Foxx pisze: ↑16.03.2019, 11:36
Górnik - Miedź '92 opisywałem tu kiedyś, ale widzę, że to kolejny efekt upływającego czasu... ;)
Mecz był jednym z najlepszych, na jakich byłem. I chyba było obecnych najwięcej ekip na jednym stadionie (w sensie - zwykle co najmniej 20 os. składów, a nie trzech typów z flagą), o ile dobrze pamiętam.
Górnik był wspomagany na pewno przez (tyle pamiętam) - Arkę, Górnik W., Polonię Świdnica, KSP, ogólnie było wrażenie, że barw różnych klubów było tam dużo... ciekawa była obecność znanej z Cichej flagi... Liverpoolu (białe litery na czerwonym płótnie). Barwy brytolskich klubów były wtedy dość popularne na stadionach z silnymi ekipami skins. Na Oporowskiej np. była flaga "Liverpool Is Our Model" (pewnie "piętno Heysel" ;) ), na Traugutta Chelsea... ale nikt chyba nie pobił nas - uwaga, "Legiunia znów.się wywyższa" ;) Zdarzało się, że tłukli się ludzie z frakcji pro-CFC i pro-MAN UTD :)))
Z Miedzią był ŁKS - co było naturalne - i GKS Katowice (wtedy "anty-Górnik").
Z nami duża delegacja Zagłębia Sosnowiec... Po rozpoczęciu meczu na część łuku od Łazienkowskiej graniczącą z 'Żyletą" wchodzi konkretna, ok. 40 os. ekipa Lechii, która przyjechała jako... "anty-Arka". Było to świeżo po upadku naszej ostatniej zgody i skini oraz część czołowej starszyzny cały czas utrzymywali kontakty nie zwracając uwagi na zmianę "sojuszy". U nas prowadzący wtedy doping należał do tej grupy, więc widząc znajome twarze zaintonował "Lechia, chodźcie do nas!", co zostało z pewną konsternacją podjęte przez większość sektora. Gdańszczanie po krótkich wewnętrznych dyskusjach przeszli na "Żyletę" i wywiesili swoje dwie flagi. Okazało się, że ktoś z naszych miał jeszcze małą "masztówkę" BKS-u i zawisła jako trzecia (na części płotu bliżej Miedzi). Na takiej samej zasadzie nasza "masztówka" została w Gdańsku u św.p. Dufa. Z Lechią była bodaj trzyosobowa delegacja z Wrocławia.
Na filmiku zarejestrowano efekty wybiegnięcia po flagi Górnika dwóch gdańszczan i jednego od nas. Dalej wszystko widać. Dodam, że z sektora Miedzi wybiegł tylko jeden wysoki gość, którego widać na filmie.
Nasz stosunek do Górnika miał wtedy zabawne konsekwencje. Zarówno piłkarze, jak i kibice Miedzi odebrali tę oczywistość jako sprzyjanie im. Piłkarze po meczu najpierw podeszli pod "Żyletę", dopiero później podziękowali fanom z Legnicy. Ci ostatni na naszym pierwszym po tym finale meczu w Lubinie... podbili o zgodę.
W ramach "fetowania" doszło do zabawnej sytuacji. Grupa ok. 60 osób przeszła z "Żylety" na łuk, na którym siedziała Miedź (jeden z chłopaków miał na ramionach charakterystyczną barwówkę znapisem "Grochów"). Patrząc od naszej strony siedzieli tam kolejno: GKS, ŁKS i Miedź. No i nasi podeszli do katowiczan, zdjęli ich flagę - przy braku reakcji ze strony pozostałych dwóch ekip, płótno powędrowało na "Żyletę".
Na koniec dodam, że wymieniłem tylko przedstawicieli ekip, którzy zaznaczyli swoją obecność oficjalnie lub byli kojarzeni z twarzy.