Post
autor: Kruszon » 03.01.2019, 14:40
Zaatakowany w niedzielę były członek gangu Psycho Fans, który jest "małym świadkiem koronnym", od kilku miesięcy informował prokuraturę, że pozostający na wolności koledzy grożą mu, a nawet próbowali go zaatakować. Podał nawet nazwiska zamieszanych w to osób. - Prokuratura nic z tym nie zrobiła, więc chłopcy nabrali odwagi i zorganizowali zamach - twierdzi nasz informator w środowisku kiboli Ruchu Chorzów.
Przypomnijmy, że w niedzielę kilku mężczyzn ostrzelało w Świętochłowicach z rakietnic i pistoletów na metalowe kulki samochód, którym jechali dwaj byli członkowie założonego przez pseudokibiców Ruchu Chorzów gangu Psycho Fans. Mężczyźni poszli na współpracę z Centralnym Biurem Śledczym Policji i ujawnili setki przestępstw popełnionych przez siebie i kolegów. W nagrodę wyszli z aresztu i jako tzw. mali świadkowie koronni i mogą liczyć na nadzwyczajne złagodzenie kary.
– Postawa jednego z nich była szczególnie ważna dla wyników śledztwa, bo za jego przykładem zeznania zaczęli składać inni członkowie gangu – przyznaje jeden z oficerów policji.
Jedna z wystrzelonych w niedzielę przez napastników rakiet wybiła dziurę w przedniej szybie samochodu byłych członków Psycho Fans. Na szczęście nie wpadła do kabiny, bo wtedy jeden z nich zostałby trafiony w głowę. – Trafienie taką rakietą może zabić – podkreśla nasz informator z policji.
Nikogo nie zatrzymano. Dlaczego?
Śledczy nie mają wątpliwości, że sprawcami zamachu na „małych świadków koronnych” byli pseudokibice Ruchu Chorzów. Napastnicy nie byli zamaskowani, a z miejsca zdarzenia odjechali trzema samochodami.
– Pokrzywdzeni podali numery rejestracyjne dwóch pojazdów, wskazali też nazwiska napastników, których rozpoznali – przyznaje osoba znająca kulisy sprawy.
Dlaczego nikogo nie udało się zatrzymać? Nie wiadomo. W czwartek postępowanie w sprawie niedzielnego ataku od prokuratury w Chorzowie przejęli śledczy ze śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej. To ta jednostka tropi gang Psycho Fans.
Według informacji „Wyborczej” zamachu na „małych świadków koronnych” można było uniknąć. Jeden z nich od kilku miesięcy informował prokuratorów z Prokuratury Krajowej, że pozostający na wolności kibole na budynkach w całym Chorzowie wypisują, że jest c***** i pedofilem, grożą mu w kibolskich portalach, a także opublikowali w sieci filmik, który nagrali z jego ojcem. Mężczyzna, który nie utrzymywał kontaktu z synem od kilkunastu lat, mówi do kamery, że go nienawidzi. Dodatkowo kilka miesięcy temu miało też dojść do pierwszego, nieudanego ataku na „małego świadka koronnego”. W trakcie tej akcji goniący go autem kibole czołowo zderzyli się z innym samochodem i uciekli z miejsca zdarzenia. Według naszych informacji były członek Psycho Fans podał śledczym nazwiska osób, które uczestniczyły w tym zdarzeniu. Wtedy także nikogo nie zatrzymano.
– To wyglądało, jakby służby chciały, żeby chłopaki pozałatwiały pewne sprawy swoimi rękami. Ekipa nabrała więc odwagi i zorganizowała zamach – twierdzi nasz informator w środowisku kiboli Ruchu Chorzów. Ze względów bezpieczeństwa nie możemy ujawnić nawet jego pseudonimu.
Śledczy milczą
Dlaczego Prokuratura Krajowa nie zareagowała na składane przez byłego członka Psycho Fans zawiadomienia? Nie wiadomo. Śledczy nie odpowiedzieli na nasze pytania.
Według CBŚP grupa Psycho Fans była najlepiej zorganizowanym i najgroźniejszym kibolskim gangiem w Polsce. Jego członkom przedstawiono zarzuty dotyczące popełnienia kilkuset przestępstw: handlu narkotykami, bijatyk, porwań, oszustw, wyłudzeń, kradzieży, rozbojów z użyciem maczet, a także pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Dodatkowo teraz śledczy weryfikują zeznania skruszonych członków gangu, którzy opowiedzieli o planowanej serii krwawych zamachów na znanych szalikowców Gieksy i Górnika Zabrze. W ich trakcie ofiarom planowano obcinać dłonie.