beleco pisze: ↑07.10.2017, 21:14
Kto pamięta lata 90te wie,że ciemną stroną tamtych czasów był wysyp wszelakiej maści zwyroli i dotyczyło to całego społeczeństwa nie tylko kiboli.Jeden ze słynniejszych przykładów to mordercy Tomka Jaworskiego.
Jedni za tych zwyroli robili,drudzy próbowali się na takich kreować,a jeszcze innym to po prostu imponowało.
Daleko mi do klimatów krakowskich,ale jak czytam,że gdyby Cracovia pierwsza nie wyciągnęła sprzętu to dzisiaj w tym mieście mielibyśmy szermierkę na pięści to się po prostu z tego śmieje.
Chuliganom Cracovii pomimo tego,że ich klub grał w 3 lidze trzeb przyznać,że w wielu dziedzinach wyprzedzili epokę i w tym niestety przypadku również było podobnie.
Tak było, lata 90-te były mocno dzikie, pierwsze wyjady to widziane demolki, wyrzucani z pociągów w czasie jazdy cyganie, punkowcy, wybijane zęby itd. Dziś to były wielkie skandale.
Wtedy - codzienność, nie tylko wśród kibiców - lali się na breszki i tulipany wszyscy - masy subkultur (punki, skini, metale, depsze ), osiedla, szkoły na szkoły , dzielnice na dzielnice, lało się z milicja przefarbowaną na policję, w miastach trwały strzelanki gangów (najsłynniejszy był Pruszków) .
Craxa była jednak, nawet jak na świat kibicowski brutalna - poza zamordowanym Andrzejem z PS krwawo wywalczyła sobie prymat w Krakowie, kosy, których świat kibicowski starał się nie używać latały w Krk mocno, ale nie tylko tam. Kosującymi była głownie KSC, pamiętam w Warszawie, 98 czy 99 r na Polska -Luxemburg, podczas wjazdu pod kasy Triady (A-L-C) ktoś ze strony Legii wyłapał nożykiem w brzuch...
Dla całej Polski to był może nie szok, ekipa KSC była uważana za pozbawionych zasad i zahamowań.
Nawet dziki, jak na warunki dzisiejsze, świat kibicowski miał swe zasady, które z premedytacją łamała wtedy KSC.