Wracajac ze stadiony wychaczamy 2 auta Tomasovi a wczesniej z 15 osob pod stdionem, podbiegamy ludzie w aucie sie zamykaja i nie chca rozmwiac po drugiej stronie ulicy czeka nastepne auto skad wyszlo 3 gosci , podbieglismy i zaczelismy rozmawiac proponujemy walke 11vs 11 schodzac do 3vs3 od nas mlodych wybralismy bo na poczatku chlopaki z Tomasovi mowia ze z tym i z tym bic sie nie beda bo zaduzi sa wymiana nr tel i czekamy 30min jak znajda reszte aut. Siedzimy w barze po czym widzimy kolumne ok 5 aut , (dodam ze nie odbierali tel) zatrzymyjemy jedno auto i pytamy sie czemu nie odbieracie a ci ze sie zgubili (przed chwila jechali w 5 aut) i tyle do niczego nie doszlo po za ganianina po miescie .
Tak to bylo kolego
Czy tak trudno odebrac tel i powiedziec sory nie damy rady dzis?
mam pytanie czy może powstać temat "4 liga sezon 2007/08" temat o 4 ligach w całej Polsce mój klub gra w 4 lidze WLKP to nie będe zakładał tematu 4 liga Wlkp bo to nie ma sensu jak jest tam tylko kilka ekip nie to co na Śląsku czy na Podkarpaciu gdzie prawie każdy klub ma jakąś ekipę więc temat dla reszty 4 lig by się przydał niech admin lub moderator napisze czy można założyć albo niech sam założy!!
fanatyk-acab pisze:wywalcie to bo się słabo robi
taak zabraliście go bramkarzowi z bramki + 100 pkt w Rankingu TMK
Z tego co piszesz mniemam ,że jesteś fanem tomasovii.
Kolego bez napinki ale ty już chyba nie pamiętasz jak zachowaliście się po meczu. Najpierw pokazywaliście palcem ,że z tym i tym walczyć nie będziecie a potem po prostu uciekliście
mylisz się, po prostu uważam że nic się nie stało a Wy robicie aferę na całą Polskę
Jagdpanter88 pisze:Krasnystaw - WISŁA PUŁAWY
W drodze powrotnej ustawiała się na nas jedna z ekip Lubelszczyzny ale do niczego nie dochodzi.
No masz rację, jak się nie zatrzymujecie i uciekacie to do niczego nie dochodzi
Jeszcze śmieszniejsza sprawa to ta, że jak sam pisałeś w swojej relacji - was było 31, a nas 15....
I chyba najodpowiedniejszy komentarz do zajścia...
Mieliście okazję wykazać się i udowodnić, że jesteście równie mocni w realu, jak w internecie - nie stało się tak - wnioski każdy wyciągnie sam.
małe sprostowanie było nas 31 w tym 2 dziewczyny do walki było może max 15 osób reszta małolaci , więc nie było sensu , kierowca nawet by się nie zatrzymał
plus za akcje
BTW szacunek na chłopaka od Was co wyleciał pod busa prawie
Jakiej napinki człowieku, to wy się strasznie napinaliście jeszcze 3 DNI TEMU, że Tomasovia NIE MA HONORU, bo nie chcą się z wami bić.
Mijają 3 dni i co się dzieje? Uciekacie przed nami w 2 razy większej liczbie.
Oj chlopaki z Wisły... tak bym chciał wam pojechac za ta akcje ale bede madrzejszy niz co niektorzy z was w niedziele i dam sobie z tym spokoj! Do zobaczenia
Do puławiaków, skoro piszecie że było tylko 15 osób od was do walki to przecież Łęcznej także było 15 a więc w sam raz to w takim razie dziwnie się tłumaczycie.
+ dla Łęcznej
Per pisze:Do puławiaków, skoro piszecie że było tylko 15 osób od was do walki to przecież Łęcznej także było 15 a więc w sam raz to w takim razie dziwnie się tłumaczycie.
+ dla Łęcznej
ku***, skąd się wzięła taka ''moda'' na pisanie Łęczna zamiast Górnik..
My nie reprezentujemy miasta, tylko klub.
Oczy bolą.
Idąc tą drogą to pisz już tak wszystko - zamiast Legia wygrała to Warszawa wygrała, zamiast Pogoń XXX to Szczecin XXX,
Orlęta Łuków - Wisła Puławy
Wyjazd do Łukowa zaliczamy w 40 osób.
Z Puław wyruszamy na mecz dwoma busami. Jakieś 20 km przed Łukowem dostajemy info od Pogoni Siedlce, że czekają na nas na trasie. Niestety nic takiego nie miało miejsca, a zamiast nich na wjeździe do miasta zatrzymują nas psy. Przeszukują busy i możemy jechać, ale tylko jednym busem, drugi zostaje jeszcze zatrzymany. Przyczyną jest promocja zrobiona w międzyczasie. Trochę błądzimy pod stadionem, ale w końcu docieramy pod sektor gości, gdzie czekamy na ekipę z drugiego pojazdu, bo na stadion chcemy wejść wszyscy razem. Za jakiś czas podjeżdża nasz drugi bus jednak po trwających kilkanaście minut dyskusjach z psami zostają zawróceni na komendę. Tak więc na sektor wchodzą tylko 22 osoby. Wielkie dzięki dla jednego z naszych kibiców, który opłacił bilety. Mimo zaistniałej sytuacji i naszej niewielkiej liczby prowadzimy doping, który oceniam na całkiem dobry. Po meczu już oba busy oddzielnie udają się w drogę powrotną z eskortą prawie do Kocka.
Trzeba dodać do relacji jeszcze sytuację przed meczem kiedy to nasz kibic z nogą w gipsie, który wcześniej przyjechał na mecz wyłapuje od łukowian kilka strzałów, pozostawię to zajście bez komentarza.
Za wislapulawy.pl
CHWDP
Puławianin pisze:Orlęta Łuków - Wisła Puławy
Wyjazd do Łukowa zaliczamy w 40 osób.
Z Puław wyruszamy na mecz dwoma busami. Jakieś 20 km przed Łukowem dostajemy info od Pogoni Siedlce, że czekają na nas na trasie. Niestety nic takiego nie miało miejsca, a zamiast nich na wjeździe do miasta zatrzymują nas psy. Przeszukują busy i możemy jechać, ale tylko jednym busem, drugi zostaje jeszcze zatrzymany. Przyczyną jest promocja zrobiona w międzyczasie. Trochę błądzimy pod stadionem, ale w końcu docieramy pod sektor gości, gdzie czekamy na ekipę z drugiego pojazdu, bo na stadion chcemy wejść wszyscy razem. Za jakiś czas podjeżdża nasz drugi bus jednak po trwających kilkanaście minut dyskusjach z psami zostają zawróceni na komendę. Tak więc na sektor wchodzą tylko 22 osoby. Wielkie dzięki dla jednego z naszych kibiców, który opłacił bilety. Mimo zaistniałej sytuacji i naszej niewielkiej liczby prowadzimy doping, który oceniam na całkiem dobry. Po meczu już oba busy oddzielnie udają się w drogę powrotną z eskortą prawie do Kocka.
Trzeba dodać do relacji jeszcze sytuację przed meczem kiedy to nasz kibic z nogą w gipsie, który wcześniej przyjechał na mecz wyłapuje od łukowian kilka strzałów, pozostawię to zajście bez komentarza.
Za wislapulawy.pl
CHWDP
Bez komentarza... Panowie troche samokrytyki. Jestescie wielcy naprawde :D:D
Kłamstwo za kłąmstwem w tym opisie. Pozdro dla Orląt i Pogoni.[/b]
A co jest kłamstwem? 20 km przed Łukowem dzwonimy do Orląt i mówią że czekają ( nie dodali niestety że przed stadionem a nie na trasie). W drodze powrotnej Pogoń dzwoni że chcą grillować ale my jesteśmy rozdzieleni na dodatek pod eskortą więc nie wiem na co liczyli
Per pisze:Do puławiaków, skoro piszecie że było tylko 15 osób od was do walki to przecież Łęcznej także było 15 a więc w sam raz to w takim razie dziwnie się tłumaczycie.
+ dla Łęcznej
ku***, skąd się wzięła taka ''moda'' na pisanie Łęczna zamiast Górnik..
My nie reprezentujemy miasta, tylko klub.
Oczy bolą.
Idąc tą drogą to pisz już tak wszystko - zamiast Legia wygrała to Warszawa wygrała, zamiast Pogoń XXX to Szczecin XXX,
pewnie dlatego ze Gornikow jest jak mrowkow. a Łęczna tylko jedna. pozdro.
w lubelskim to moze i nie, ale nie oszukujmy sie ze dla zdecydowanej wiekszosci osob w kraju skojarzenie dla slowa Gornik jest zwiazane z inna ekipa - nawet we wlasnej III lidze macie innego Gornika. nie szukajmy juz na sile dziury w calym, powinniscie sie raczej cieszyc, ze dzieki Waszemu klubowi 20 tysieczna Leczna stala sie dosc znanym osrodkiem pilkarskim. bez odbioru.
Puławianin pisze:A co jest kłamstwem? 20 km przed Łukowem dzwonimy do Orląt i mówią że czekają ( nie dodali niestety że przed stadionem a nie na trasie). W drodze powrotnej Pogoń dzwoni że chcą grillować ale my jesteśmy rozdzieleni na dodatek pod eskortą więc nie wiem na co liczyli
Sami sie zakreciliscie. Zreszta to nie moja sprawa pozdro.
wczoraj na meczu A klasy pomiędzy Powiślakiem Końskowola a Garbanią Kurów , przegoniliśmy z sektora ekipę Garbanii ok 40 osób (którzy bluzgali na nas i obili 4 małolatów od nas ) nas było 15 a z nami trochę chłopaków z Końskowoli. Kurów traci 4 szale i paru kolesiu którzy nie zdążyli uciec dostaje oklep .
"W wyniku decyzji kierownictwa Lublinianki czujemy się zobowiązani przekazać informację, która powinna ukazać się w lokalnych mediach:
"Mecz 22.kolejki IV ligi pomiędzy Lublinianką a Chełmianką, rozegrany zostanie bez udziału publiczności."
Jest to tragedia zarówno dla wszystkich sympatyków Lublinianki i lubelskiej piłki nożnej. Zamykanie stadionu jest najgorszą z możliwych decyzji dla kibiców, która jest trudna, lub nawet nie do zaakceptowania."