www.warhouse.pl

WŁOSKA SCENA KIBICOWSKA

Informacje ze światowych trybun
ODPOWIEDZ
yalla
Posty: 107
Rejestracja: 20.07.2022, 20:17

Re: WŁOSKA SCENA KIBICOWSKA

Post autor: yalla » 05.04.2024, 13:01

@Wawelkrakow - myślę, że zaorałeś temat pod kątem wiedzy i obiektywizmu w wypowiedziach. Jak Twoim zdaniem uplasowałbyś pierwszą 10-tkę w Italii historycznie? Chodzi mi o całość rzemiosła ultra' - bez już romantycznego spoglądania na mniejsze ekipy, tylko biorąc pod uwagę wszystkie czynniki - liczby u siebie, wyjazdowe, scontri, oprawy, doping itd.



yob
Posty: 70
Rejestracja: 16.03.2007, 16:17

Re: WŁOSKA SCENA KIBICOWSKA

Post autor: yob » 15.04.2024, 21:07

W Serie C fajnie wygladaja tabele na koncowke sezonu.
W grupie C awans zapewnila sobie Juve Stabia, a w playoffach nie zabraknie kilku solidnych ekip.
Z grupy B wchodzi Cesena, a w barazach zagraja m.in. Perugia i Torres (ciekawa zaloga, o ktorej kiedys chyba bylo co nieco w TMK+).
Z grupy A Mantova potrzebuje punktu w ostatnich dwoch meczach, a za nia o awans powalcza m.in. Padova, Vicenza i Triestina.

Niestety do Serie D leca Alessandria i Brindisi, a o utrzymanie jeszcze walcza (w roznych grupach) m.in. Novara, Monopoli, Ancona, Turris. Niepewna swojego bytu jest tez Catania. No ale skoro tam praktycznie kazdy ma jakas przyzwoita ekipe mniejsza lub wieksza to nieuniknione, ze ktoras dotknie gorycz spadku...

Poziom wyzej do Serie A zmierzaja Parma i Como, ale zostalo jeszcze 5 kolejek. Natomiast w barazach osobiscie bede kibicowal Catanzaro, ktore zrobilo na mnie dobre wrazenie w meczach, ktore akurat mialem okazje obejrzec. Za to spasc moze Bari.

3-kolory
Posty: 90
Rejestracja: 12.03.2010, 19:52

Re: WŁOSKA SCENA KIBICOWSKA

Post autor: 3-kolory » 16.04.2024, 07:28

Trzeba wspomnieć jeszcze o awansie Cavese do Serie C.

Wawelkrakow
Posty: 8
Rejestracja: 04.10.2021, 13:05

Re: WŁOSKA SCENA KIBICOWSKA

Post autor: Wawelkrakow » dzisiaj, 12:45

WRK_h pisze:
30.03.2024, 17:35
Witam, widzę że mamy tu kilku ekspertów od ligi Italii i bardzo fajnie się czyta ten temat 💪
Mam pytanko Odnośnie Sycylli która ekipa jest tam aktualnie najmocniejsza?
Gdyby Palermo potrafiło wykorzystać swój potencjał, to nie tylko na Sycylii nie mieliby konkurencji. Miasto ma prawie 700 000 ludzi (Catania niecałe 300 000) a cała aglomeracja to ponad 1.5 miliona. Tyle że tam jest dziwnie i od wielu lat zjadają ich wewnętrzne konflikty. Kilka razy już była kumulacja, ostatnia większa w 2019. Przed którymś meczem u siebie liderzy Curva Nord 12 zabronili ludziom z Ultras Palermo 1900 powieszenia flagi i przekopali kilku z nich. Tyle że Giordano, lider tych drugich to wieloletni i oddany przyjaciel jednego z najważniejszych sycylijskich klanów - Borgo Vecchio, a zwłaszcza jednego z członków rodziny, słynnego Giuseppe Gambino. Poprosił wiec o interwencję i temat został ogarnięty, ale jak miało się okazać tylko chwilowo. Kilka miesięcy później mieli wyjazd na Nole. Pojechali w 5 autokarów (dwa Curva Nord 12, dwa Curva Nord Inferiore i jeden Ultras Palermo), ten ostatni w pewnym momencie się odłączył i został zaatakowany przez gospodarzy. Stracili, a właściwie to oddali trochę barw, które w trakcie meczu zawisły na płocie. Po powrocie do Palermo liderzy innych grup (szczególnie z Curva Nord 12) domagali się wyciagnięcia surowych konsekwencji, z których oddanie głównej flagi, dożywotni zakaz wstępu na stadion dla wszystkich członków grupy i jej natychmiastowe rozwiązanie było tymi najlżejszymi. Ciśnienie było tak duże, że ludzie z Ultras Palermo w obawie o swoje życie nie pojawili się na spotkaniu. Znowu musiała interweniować „Góra”, zamiast całej grupy karę poniosły poszczególne osoby, a flaga została na swoim miejscu. Jednak kluczowym momentem był wyjazd do Palmese kilka tygodni póżniej. W przerwie meczu na sektorze gości doszło do starcia między Curva Nord 12 a Curva Nord Inferiore, w którym rannych zostało kilka osób. Po meczu na mieście zaczęły się wzajemne polowania i ostatecznie jeszcze tego samego dnia jedni i drudzy umówili się na „pozakibicowskie” rozwiązanie sprawy. Curva Nord 12 stawiła się w 100 osób, a przeciwników zatrzymały służby, rekwirując przy tym mały arsenał broni maszynowej. Dla „Góry” to było już jednak za wiele. Zorganizowano spotkanie, na którym Jari Ingarao (rzecznik Cosa Nostry w Palermo i syn zabitego ważnego bossa, obecnie odsiaduje 17) dał liderom wszystkich grup ostrzeżenie i wydelegował Giorgio Mangano do sprawowania całkowitego nadzoru nad trybunami. Ale to, że ktoś zabronił im ze sobą walczyć nie znaczy, że zapomnieli o wzajemnych animozjach i nagle zaczęli się lubić. Po większych akcjach DIA (Direzione Investigativa Antimafia) i psiarni w latach 2020-2022 (łącznie 150 osób) a zwłaszcza po zatrzymaniu i śmierci szefa Cosa Nostry, Matteo Denaro w 2023, znowu próbowali robić do siebie podjazdy. Na którymś meczu u siebie (chyba z Pizą) kolejny raz pobili się między sobą na sektorze. Ale na ich szczęście ciagle jeszcze ma tam kto trzymać całe towarzystwo za mordy.

O Catanii wspominałem trochę ostatnio, na pewno mają dużo mniejszy potencjał ludzki, ale zupełnie inną mentalność. Trzymają się razem, dlatego klimat jest tam bez porównania lepszy i na płaszczyźnie kibicowskiej są najbardziej aktywni.

Messina to numer 3 na wyspie. Swoje pięć minut na scenie mieli głównie w latach 90, kiedy jeździli w dużych liczbach i stoczyli kilka głośniejszych awantur. Na początku lat 2000 grali nawet przez moment w Serie A, ale później rozwiązali im klub i musieli po raz kolejny startować od Serie D, w której są do dziś. Po drodze kilka razy próbowano im zrobić awans poprzez licencyjne fuzje, więc pod ich nazwą powstawały rozmaite twory. Ale zawsze je bojkotowali. Na tyle skutecznie, że na 40 000 stadionie w trakcie meczów bywało po 10 osób.
yalla pisze:
05.04.2024, 13:01
@Wawelkrakow - myślę, że zaorałeś temat pod kątem wiedzy i obiektywizmu w wypowiedziach. Jak Twoim zdaniem uplasowałbyś pierwszą 10-tkę w Italii historycznie? Chodzi mi o całość rzemiosła ultra' - bez już romantycznego spoglądania na mniejsze ekipy, tylko biorąc pod uwagę wszystkie czynniki - liczby u siebie, wyjazdowe, scontri, oprawy, doping itd.
Dzięki i doceniam, ale jakimś specjalistą od włoskiej sceny to nie jestem. Moja wiedza to głównie Neapol bo miasto i sytuacje w nim znam od środka. A to ciągle jest jedno z ostatnich miejsc w Europie gdzie zabronione jest wypowiadanie się w internecie, a samo funkcjonowanie w tej przestrzeni nie jest mile widziane, więc większość spraw i ciekawszych tematów muszę pominąć. Takiego ograniczenia nie mam w przypadku pisania o innych ekipach, natomiast znam je przede wszystkim z opowieści ludzi z Napoli i Catanii, wiec moja perspektywa naturalnie też jest mocno przesiąknięta ich sposobem myślenia. No i myślę że o sytuacji w Interze czy innych miejscach pewnie wiesz ode mnie więcej, zresztą tak jak plemplem w kontekście Milanu, a kibol32, yob czy inni na jeszcze innym polu. I dzięki temu ten temat jest tu od dawna jedynym wartym odwiedzania.

Co do Twojego pytania, wszystkie takie rankingi to kwestia bardzo subiektywna. Jeśli nie brać pod uwagę mniejszych ekip to zostają masówki. Napoli, Lazio, Inter, Milan, Roma i Juventus to bezdyskusyjnie są topowe firmy jeśli chodzi o bazę kibiców, popularność, historię, liczby czy choreografie (wyłączając Napoli w tym ostatnim punkcie). Według różnych badań, skupiają wokół siebie 80-85% wszystkich kibiców w Serie A. Dalsza kolejność to już bardziej kwestia osobistych sympatii i tego, którą część kibicowskiego rzemiosła cenisz sobie bardziej. Z sentymentu pewnie wybrałbym Genoe, a gdyby skupiać się bardziej na aspektach chuligańskich, to znalazłoby się miejsce choćby dla Verony i Atalanty. Może jeszcze Torino albo Sampdoria, która wymyśliła pojęcie „Ultras” chyba jeszcze w latach 60. Tylko że gdybyś chciał za nich wcisnąć Salernitane czy Fiorentine to tez miałbyś ku temu dobre argumenty. Natomiast zakładam, ze zadałeś to pytanie żeby przeczytać coś nieoczywistego, wiec może trochę mniej obiektywnie, ale za to bardziej osobiście - z czołówki tej stawki wyciąłbym Juve i Rome. Naturalnie nie dlatego ze są słabi.

Jeśli chodzi o Juventus to zawsze trudno jest ich jednoznacznie ocenić. Z jednej strony, nawet dwa tygodnie temu znowu nie skorzystali z propozycji lokalnego rywala przy okazji derbów Turynu, notabene kolejnych derbów, na których ich trzon to była Genua, Mediolan, Novara czy Santa Maria Capua Vetere. Kiedyś pomagało im to w hurtowym krojeniu flag, dziś dość powszechna jest opinia że chuligańsko za bardzo nie mają do Torino podjazdu, tym bardziej po powstaniu grupy Torino Hooligans. Tyle że to nie ma generalnie żadnego znaczenia bo tam grupy chuligańskie nie mają „na mieście” nic do gadania. Juventus to jest klub Ndranghety, która kontroluje wszystko co dzieje się w klubie i jego otoczeniu, a w każdej większej akcji przeciwko piemonckiemu oddziałowi kalabryjskiej przestępczości zorganizowanej przewijają się ludzie z trybun Starej Damy, głównie z Drughi czy powiązanego z działaczami i piłkarzami stowarzyszenia „Italia Bianconera”. Trzeba pamiętać, że to jest klub, w którym nawet prezes byl skazany za nielegalne udostępnianie kibicom biletów, a dyrektor sportowy jest zamieszany w „samobójstwo” Bucciego, jednego z liderów Drughi, odpowiedzialnego za finanse grupy. Jakoś 10 lat temu, mniej więcej kiedy Legia podziękowała im za zgodę, uznano tam że pieniądz nie lubi awantur i ekscesów na stadionie, a w sumie to i tak nikt ich nawet nie chce (awantur, nie pieniędzy). Więc trybuny ukierunkowane są mocno na zarobek, a słynne już składki płacą im nawet egzotyczne fan cluby z Bangladeszu czy Izraela. To dzisiaj jest po prostu globalna marka, w której słynna mentalność ustąpiła miejsca kwestiom finansowym. Na pewno jako ekipa mają duży, niewykorzystany potencjał i jeszcze większe „zaplecze” biznesowo-organizacyjne. Ale no właśnie, w odróżnieniu do innych miejsc w kraju to „zaplecze” skupia się jednak na biznesie.

W przypadku Romy sytuacja jest trochę inna. Jesli mentalność Juve nazwiemy biznesową, no to oni mają po prostu kurewską. Oczywiście, to duża ekipa, z bogatą historią, sukcesami na koncie, efektownymi oprawami i w opinii wielu (zwłaszcza za granicą) dalej ścisła czołówka kraju. Jednak ja patrzę na nich przez trochę inny pryzmat i jeśli miałbym podsumować ich wartość stosując naszą rodzimą nomenklaturę, to chyba najbardziej pasuje staropolskie „bandachuja”. Już samo zachowanie po ubiegłorocznej stracie najważniejszej flagi może wskazywać postronnym obserwatorom stan umysłu tych ludzi. Z perspektywy Neapolu - spierdalali w latach 90, spierdalali w latach 2000, potem w trakcie spierdalania w 2014 jeden z ich liderów zastrzelił goniącego go chłopaka, a przy ostatnim spotkaniu w styczniu 2023 (tutaj niespodzianka) spierdalali na autostradzie. Roma w pigułce. Kiedy więc Ciro walczył o życie w szpitalu, a pół Europy obserwowało przedmeczowe negocjacje pod sektorem, oni dostali odpowiedni telefon i propozycję przeniesienia rywalizacji kibicowskiej na wyższy poziom. Jak można się domyślić zabrakło im jednak konsekwencji i nie skorzystali. Ale nie odcięli się też od tchórza de Santisa, przez co stracili resztki jakiegokolwiek szacunku. Co więcej, byli jedyną ekipą która nie pojawiła się na pogrzebie i ten ich strach (choć uzasadniony) sprawił ze też w oczach innych stali się obiektem pogardy. To wtedy delegacja Lazio w imieniu Rzymu poprosiła o przyjęcie „honorowej kapitulacji bez dalszego rozlewu krwi”, jednak prośba ta została odrzucona. Ekipy mające kontakty z Romą (na czele z Palermo) zostały poinformowane, żeby od dnia jutrzejszego ostrożnie wybierały stronę, po której staną, a MSW które wtedy na bieżąco monitorowało sytuacje pisało w raporcie, że „Neapol kipi chęcią zemsty”. W kolejnych kilku dniach odnotowano kilkanaście niefortunnych zdarzeń z udziałem mieszkańców Rzymu na terenie Neapolu i okolic, ale nikt z tym nic nie robił, a lokalne media zgodnie to wyciszały. Przebiła się chyba tylko historia niejakiego Federico Sartucciego, bo akurat on wyłapał kosę w trakcie pracy na hotelowej kuchni. Od tego momentu mija właśnie dziesięć lat, a Roma jest wciąż pozdrawiana na każdym meczu. Zabójcy została jeszcze szóstka, ale wrakiem człowieka jest już dzisiaj. Dla nikogo nie jest tajemnicą, że grono ludzi ma czerwiec 2030 zaznaczony w kalendarzu na czerwono, więc on hurtowo wypisuje listy, przeprasza i prosi o wybaczenie. A z tym to jest tak jak powiedziała matka Ciro przed sądem - „w Neapolu krzywdy się wybacza, ale nigdy się ich nie zapomina”.

kibol32
Posty: 189
Rejestracja: 31.07.2011, 12:18

Re: WŁOSKA SCENA KIBICOWSKA

Post autor: kibol32 » dzisiaj, 19:17

Tak jak napisał krakowski Wawel, to ze ktoś jest od kogoś kibicowsko lepszy i nawet bez problemu wygrałby z nim awanturę nie oznacza, że chciałby sobie robić problemy z tego powodu.

W oprawach na pewno Sampdoria robi robotę, te ich charakterystyczne, charyzmatyczne barwy były wykorzystywane zawsze z odpowiednią kolejnością ułożenia troszkę jak w PL, koszulki piłkarzy zawsze takie same (rzadkość we Włoszech), kilka fajnych flag na płot. Mają też dużo minusów - za dużo zgód i kontaktów, przez co nie budzą takich emocji na scenie. Ideologicznie są chujowi nie dlatego, że są apolityczni tylko nie potrafią wyegzekwować tego od mniejszych grupek (jakieś rude boys and girls i inne ciulstwa).

Kilka ich fajnych flag (banerów, jak to się w Europie mówi).
[link]
[link]
[link] (klasyka)

O ile w Polsce na przestrzeni lat na podstawie tmk (top 100) można naliczyć około 120 działających ekip, od których można było dostać po łbie, co jest czołówką w Europie, to w Italii mowi się o około 300 takich klubach, w kraju ludniejszym, ale nieco mniejszym pod względm powierzchni.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: cybertomanek i 2 gości