Abdon pisze:Dwa dni temu odbyła się walka CSKA ze Śląskiem (po 33 osoby) . Przegrana Wrocławian po 1.5minuty. Miejsce niech zostanie na razie tajemnicą ; )
mozna cos wiecej na priv?
Abdon pisze:Dwa dni temu odbyła się walka CSKA ze Śląskiem (po 33 osoby) . Przegrana Wrocławian po 1.5minuty. Miejsce niech zostanie na razie tajemnicą ; )
To HSV śpiewało. Oprócz HSV Tonke podgapiło Dynamo Drezno i chyba Breondby(z tych większych ekip).WidzewRTS pisze:Ma ktoś jakieś zdjęcia z oprawy z meczu Dynamo - Szachtar. Oglądając Werder - HSV dało się usłyszeć Tonke
. Nie wiem która to strona śpiewała
. Pozdrawiam
Było popołudnie 4 maja 1949 roku, samolot Fiat 212 wracał z Portugalii. Gdy przefrunął nad granicą francusko-włoską, pogoda gwałtownie się pogorszyła. Lunęło, niebo wchłonęły gęste kłęby czarnych chmur, pilot przestał cokolwiek widzieć. Mimo to był spokojny, tuż przed zejściem do lądowania umawiał się na kawę w lotniskowej kawiarni. Zaraz potem prawdopodobnie popełnił błąd w obliczeniach, choć pewności co do przyczyn wypadku nie ma.
W poniedziałek, kilka minut po godz. 17, minie dokładnie 60 lat od chwili, w której samolot uderzył w mur okalający bazylikę na wzgórzu Superga. Nikt nie przeżył. Na pokładzie było 31 osób, wśród nich 18 piłkarzy Torino. Ocalał jedynie Sauro Toma, który na towarzyski mecz z Benficą Lizbona nie poleciał z powodu kontuzji. Sezon ligi włoskiej dobiegał końca, w czterech zamykających go kolejkach klub wystawił drużynę juniorów. Rywale - Genoa, Palermo, Fiorentina i Sampdoria - również. Torino wygrało wszystkie mecze i zdobyło mistrzostwo Włoch. Piąte z rzędu. Do dziś nikt tej serii nie powtórzył.
Włoska federacja przyznała Torino tytuł natychmiast po katastrofie, w imię pamięci ofiar, ale jej gest historycznych tabel nie zaburzył. Uhonorowała drużynę zjawiskową tworzoną przez postaci jeszcze za życia mityczne, których przywódcą był Valentino Mazzola, ojciec Sandro, słynnego napastnika z lat 60. Na swoim, nieistniejącym już stadionie Filadelfia nie przegrali piłkarze Grande Torino nigdy, zwyciężając w miażdżącej większości spośród 93 meczów. Arcydzieło spłodzili w swoim szczytowym sezonie 1947/48, w którym, mknąc po mistrzostwo kraju, ustrzelili 125 goli. Ustanowili kilkadziesiąt do dziś niepobitych rekordów. Mieli opinię ludzi, którzy przegrywają co najwyżej z własnym brakiem motywacji. Legendą obrósł mecz z Romą, który do przerwy przegrywali 0:1 - w szatni padła ponoć ledwie jedna fraza ("dość żartów") i w drugiej połowie rozstrzelali rywalom siedmioma golami.
Lubili grę szybką i urozmaiconą, z iście barcelońską werwą - jak byśmy powiedzieli dzisiaj - tkali ofensywne akcje z niezliczonych podań. O osławionym catenaccio nikt jeszcze wówczas na Półwyspie Apenińskim nie słyszał. Regularnie dostarczali reprezentacji kraju ośmiu-dziewięciu graczy. Rekord padł w meczu z Węgrami - gdyby selekcjoner Vittorio Pozzo nie posadził na ławce rezerwowych bramkarza Valerio Bacigalupy, cała podstawowa jedenastka byłaby tamtego dnia kalką drużyny Grande Torino.
Podturyńską tragedię historycy futbolu odruchowo porównują do lotniczego wypadku spod Monachium z 1958 r., w którym zginęło ośmiu graczy Manchesteru United. Analogia sama się narzuca, choć Włochów dotknęło nieszczęście, jeśli wolno tak rzec, przeżyte głębiej. W pogrzebie uczestniczyło pół miliona ludzi, nie tylko tubylców. Bajeczną ekipę uwielbiał cały kraj - usiłujący uciec od wojennej traumy, klepiący biedę, zawstydzony swoim wsparciem udzielonym Hitlerowi. Włosi znów czuli dumę. Wirtuozi z Turynu pełnili społeczną funkcję terapeutyczną, oddziaływali na rodaków trochę podobnie do reprezentacji NRF Seppa Herbergera, która w 1954 r. w sensacyjnych okolicznościach zdobyła mistrzostwo świata, dzięki czemu Niemcy wreszcie ośmielili się wyjąć flagi narodowe i manifestować patriotyzm.
Nieszczęście manchesterskie znają wszyscy szanujący się kibice w Europie, o Grande Torino poza granicami Włoch słyszało niewielu. Trochę ze względu na siłę rażenia języka angielskiego, trochę dlatego, że Rigamonti, Mazzola czy Gabetto mieli pecha zachwycać, na długo zanim wymyślono europejskie puchary. Nawet jeśli wśród znawców uchodzą za jedną z najlepszych drużyn w dziejach klubowej piłki, to nie mieli okazji udowodnić tego w oficjalnych rozgrywkach. Zewsząd przysyłano im tylko zaproszenia na sparingi. Stąd owa feralna wyprawa do Lizbony. Turyńscy piłkarze rozegrali tam sparing z Benficą, aby uroczyście pożegnać jej kapitana José Ferreirę (na jego prośbę: "Chciałbym choć raz zagrać przeciw nim").
Nade wszystko jednak sława Grande Torino przetrwała w stanie zaledwie szczątkowym ze względu na późniejsze losy klubu. Manchester Utd doczekał się jeszcze niejednego znakomitego zespołu i niejednej megagwiazdy, cudem ocalały z katastrofy trener Matt Busby na zgliszczach postawił drużynę wartą Pucharu Europy (taka fabuła nie potrzebuje nawet sprawnego PR), wreszcie "Czerwone Diabły" stały się marketingowym perpetuum mobile w czasach, w których fani wiedzą o swoich klubach wszystko, nawet jeśli ich ulubieńcy grają na innej półkuli.
Torino pozostało rozpamiętywanie utraconej wielkości. Choć jeszcze przytrafiło mu się zostać mistrzem kraju (w 1976 r.), choć po dziś dzień należy do najbardziej utytułowanych klubów Serie A, to w 1949 r. nastąpił definitywny upadek jego wielkości. Po dziesięciu latach spadło do drugiej ligi. Co gorsza, od tamtej pory kibice musieli znosić rosnące znaczenie lokalnego rywala Juventusu (już sezon po tragedii zdobył scudetto), który stał się najpopularniejszym klubem w Italii, ale najwięcej zwolenników ma poza miastem. Na miejscu króluje Torino.
Kibice "Granaty" do stanu permanentnej depresji przywykli, ostatnio ich drużyna tylko miota się między Serie A i Serie B - w bieżącym sezonie występuje w najwyższej klasie, lecz znów jest, a jakże, poważnie zagrożona degradacją. Uprawia futbol niezbyt zajmujący, nie ma poruszających wyobraźnię gwiazd, rzadziej od niej gole strzela tylko Siena.
W ogóle po przeklętym roku 1949 zaroiło się wokół Torino od incydentów osobliwie ponurych, jak gdyby nieszczęścia postanowiły nie chadzać tam parami, lecz stadami. Kiedy narodził się kolejny wybitny gracz, ponaddźwiękowy prawoskrzydłowy z pociągiem do magicznego dryblowania, to został rozjechany przez dwa (!) samochody, zanim skończył 25 lat. Nazywał się Gigi Meroni, tak samo jak... pilot rozbitego samolotu. Po latach zaczęto porównywać go do George'a Besta - z powodu i stylu gry, i stylu życia. Był bowiem Meroni długowłosym buntownikiem i lubiącym prowokować oryginałem, dziwacznie się ubierał, drażnił katolickie Włochy bujnym życiem erotycznym. Turyńscy fani kochali go na zabój. Kiedy prezes zgodził się sprzedać Meroniego do Juve, wyszli na ulice. A robotnicy z Fiata zagrozili strajkiem - ich pracodawca Gianni Agnelli był jednocześnie prezesem nielubianego klubu.
Ostateczny krach nastąpił w roku 2005. Torino nie zostało dopuszczone do rozgrywek Serie A ze względu na beznadziejną sytuację finansową i upadło (odrodziło się pod inną nazwą). Bankructwo firmował prezes Attilio Romero, w młodości fanatyczny kibic i wielbiciel talentu Meroniego. Nad łóżkiem wieszał plakaty z wizerunkiem prawoskrzydłowego, na głowie nosił identyczną fryzurę.
To on jako 19-latek prowadził fiata 124 coupe, którym przejechał swojego idola.
Kto tam jeszcze brał udział? Bo jak "słychać" była też GieKSa.qwertyytrewq pisze:walka banda na bande Banik - Sparta , wygrana po 1,5 minuty Banika
dużo przypału i zawiniętych osób , szczególnie z Polski
GKS i KSGSPORT pisze:Kto tam jeszcze brał udział? Bo jak "słychać" była też GieKSa.qwertyytrewq pisze:walka banda na bande Banik - Sparta , wygrana po 1,5 minuty Banika
dużo przypału i zawiniętych osób , szczególnie z Polski
Nie wypowiadaj sie o akcji na trasie jak nie wiesz co tam sie działo . I naucz sie pisać .ruch1920 pisze:GKS i KSGSPORT pisze:Kto tam jeszcze brał udział? Bo jak "słychać" była też GieKSa.qwertyytrewq pisze:walka banda na bande Banik - Sparta , wygrana po 1,5 minuty Banika
dużo przypału i zawiniętych osób , szczególnie z Polski
troche to smieszne Giekse na trasie dopada Legia i sie tlumatrza ze nie sa ekipa bo rano jada do Czech hehe, ciekawe co tam KSG robiło moze nastepny układzik?
A co wy robiliście na Brno-Banik??Może kolejny układzik??ruch1920 pisze:GKS i KSGSPORT pisze:Kto tam jeszcze brał udział? Bo jak "słychać" była też GieKSa.qwertyytrewq pisze:walka banda na bande Banik - Sparta , wygrana po 1,5 minuty Banika
dużo przypału i zawiniętych osób , szczególnie z Polski
troche to smieszne Giekse na trasie dopada Legia i sie tlumatrza ze nie sa ekipa bo rano jada do Czech hehe, ciekawe co tam KSG robiło moze nastepny układzik?
i to gada typek ktorego ekipa sezon temu melduje sie na Warcie Poznan w liczbie 0, a 2 tygodnie temu odmawia na wlasnym terenie Lechowi.. tak jak wyzej Lepiej powiedz jak to twoich kolegow po szalu ciagnie na Slovan i Brno..ruch1920 pisze:
GKS i KSG
troche to smieszne Giekse na trasie dopada Legia i sie tlumatrza ze nie sa ekipa bo rano jada do Czech hehe, ciekawe co tam KSG robiło moze nastepny układzik?
Nie raz sie już biła GieKSa z wami róznie to wyglądało . Jak nie macie co pisac to jak zawsze jeden tekst wiadomo napinka. Napisałes " PODEJMIJCIE WKOŃCU RĘKAWICE " ty jesteś nowy w ekipie czy jak ta rękawica była podejmowana już nie raz!ruch1920 pisze:Kolezanko z gieksy. Tak nie bylo nas na Warcie, a Lech mial mozliwosci "na ich terenie zgodowym" i odmowil to o co ci chodzi ?
nie sikaj w majteczki ino pamietaj my chcemy sie z wami bic ale narazie zachowujecie sie jak "dżinsowa" ekipa z Polonii W. PODEJMIJCIE W KONCU REKAWICE!
Co się tak gorączkujesz?? Już uzbieraliście hajs na chopów do walki?? Ile teraz płacicie za walkę z nami?? Ostatnio i za Lecha to był 1000zł na głowe,nie?? Ile teraz?? Tak pytam z ciekawości,czy coś się u was zmienia,czy nadal bez zmian.ruch1920 pisze:Kolezanko z gieksy. Tak nie bylo nas na Warcie, a Lech mial mozliwosci "na ich terenie zgodowym" i odmowil to o co ci chodzi ?
nie sikaj w majteczki ino pamietaj my chcemy sie z wami bic ale narazie zachowujecie sie jak "dżinsowa" ekipa z Polonii W. PODEJMIJCIE W KONCU REKAWICE!
EAP pisze:Nie raz sie już biła GieKSa z wami róznie to wyglądało . Jak nie macie co pisac to jak zawsze jeden tekst wiadomo napinka. Napisałes " PODEJMIJCIE WKOŃCU RĘKAWICE " ty jesteś nowy w ekipie czy jak ta rękawica była podejmowana już nie raz!ruch1920 pisze:Kolezanko z gieksy. Tak nie bylo nas na Warcie, a Lech mial mozliwosci "na ich terenie zgodowym" i odmowil to o co ci chodzi ?
nie sikaj w majteczki ino pamietaj my chcemy sie z wami bic ale narazie zachowujecie sie jak "dżinsowa" ekipa z Polonii W. PODEJMIJCIE W KONCU REKAWICE!
Andrzej Farmazon pisze:Co się tak gorączkujesz?? Już uzbieraliście hajs na chopów do walki?? Ile teraz płacicie za walkę z nami?? Ostatnio i za Lecha to był 1000zł na głowe,nie?? Ile teraz?? Tak pytam z ciekawości,czy coś się u was zmienia,czy nadal bez zmian.ruch1920 pisze:Kolezanko z gieksy. Tak nie bylo nas na Warcie, a Lech mial mozliwosci "na ich terenie zgodowym" i odmowil to o co ci chodzi ?
nie sikaj w majteczki ino pamietaj my chcemy sie z wami bic ale narazie zachowujecie sie jak "dżinsowa" ekipa z Polonii W. PODEJMIJCIE W KONCU REKAWICE!
już ci wytłumacze o co chodzi z ta walką, jest to omowiona walka banda na bandaDemonHKS pisze:Widze ze chlopaki z Gksu i Ksg dalej bez pucki o co chodzi z ta walka.... pytalem w innym temacie i pytam rowniez tutaj.... Czy Gornik byl tylko na tej walce czy juz zawsze bedzie jezdzil z Gieksa na Banik,a co za tym idzie jakis uklad musi byc chyba????
Oj szakal,ale mi pojechales...dowartosciowales sie chociaz tym chlopczyku... czekalem wlasnie na taka odpowiedz ale ty hoolsie musiales dorzucic na koniec napinke,zenujacy jestes cyganie nara dziewczynkoSzakal1964 pisze:już ci wytłumacze o co chodzi z ta walką, jest to omowiona walka banda na bandaDemonHKS pisze:Widze ze chlopaki z Gksu i Ksg dalej bez pucki o co chodzi z ta walka.... pytalem w innym temacie i pytam rowniez tutaj.... Czy Gornik byl tylko na tej walce czy juz zawsze bedzie jezdzil z Gieksa na Banik,a co za tym idzie jakis uklad musi byc chyba????
Sparta/ zgody- Banik/ zgody, Górnik był na tej walce bo miał na to ochote, czy bedzie dalej jeżdził to niewiadomo , o to musisz spytać jakąś wrózke ktora przepowiada przyszłosc, układzik moze bedzie moze nie wszystko pokaże czas ,
chyba wszystko masz wyjaśnione dokładnie, a tak pozatym jesteś nieżle popierdolony zadając takie pytania!
DobreDemonHKS pisze: ale ty hoolsie musiales dorzucic na koniec napinke,zenujacy jestes cyganie nara dziewczynko
Po drugie, pisze się "w ogóle" znawco języka polskiegoDemonHKS pisze:po pierwsze znawco jezyka polskiego pisze sie jak juz cos "pocisnij" a nie "pocis", nie wiem wogole co to ku... za slowo, jestem pewien ze nie istnieje, po drugie nie prawie moralow tylko sie normalnie zapytalem a ten cygan zamiast normalnie odpowiedziec,choc w sumie na poczatku postu to zrobil, pisze do mnie jakies bery wiec nie mam zamiaru prowadzic konwersacji z ludzmi na jego poziomie, co o nim sadze napisalem wczesniej a ty nie baw sie w adwokata bo tez ci niestety nie wychodzi nie mowiac o twojej pisowni i zasobie slownictwa... takze reasumujac koncze ten monolog i na twoje wlasne zyczenie blyskotliwy moral (moraly sie prawi a nie "daje")do szkoly analfabeci...cygany i dziewczynki
HKS
gościu jak nie chcesz się wymądrzać na temat ortografii to po c*** p********* o tym w kilku postach ? Sam poprawnie pisać nie potrafisz a zgrywasz tu wielkiego miodka, już dostałeś wcześniej odpowiedź dlaczego tak a nie inaczej i skoncentruj się na następnej kolejce i swojej drużynie.DemonHKS pisze:sa i obroncy ucisnionych... tak panowie macie racje... poprawnie pisze sie " w ogole", ale niestety w naszej mowie i pismie jest wiele niejasnosci i to slowo jest wlasnie tego przykladem... nie bede sie klocil bo nie mam racji ale "wogole" razem jest bardzo czesto uzywane i stosuje sie to w zaleznosci od kontekstu zdania... tak czy siak sens calej mojej poprzedniej wypowiedzi nie polegal na tym zeby bawic sie w profesora jezyka polskiego tylko chodzilo o epitety skierowane do mojej osoby a ze bylo w niej duzo razacych bledow wiec je wytknalem, i nie mam zamiaru wdawac sie w polemike na temat ortografi i gramatyki bo to forum kibicowskie podobno takze darujmy sobie, obiecuje sie nie wymadrzac na ten temat juz wiecejpa
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość