Łupaszko pisze:Znam kibiców Rakowa z Herbów

, pikniki ale są i to od czasów gry w ekstraklasie.
Z Herbow Polskich czy Herbow Slaskich?
Łupaszko pisze:Co do wpływów Ruchu na "opolszczyźnie" to pierwsze słyszę. Wątpie żeby przekładały sie dalej niż oralne kibicowanie, na kanwie politycznej (tok rozumowania typu: skoro Ruch to klub "mniejszosci" sląskiej i my też jesteśmy tą mniejszoscia to im kibicuję). Prędzej widziałbym tam małe w pływy KSG (Otmęt, Koźle, Otmuchów itd).
Zaraz zaraz... to ze KSG jest na zachodnim Gornym Slasku nie ulega najmniejszej watpliwosci przeciez (na mapce tez zreszta jest to zaznaczone).
Generalnie w woj. opolskim podzial jest dosc prosty - Gornoslazacy kibicuja KSG, a chadziaje Odrze, Chemikowi, Slaskowi (glownie w dolnoslaskiej czesci wojewodztwa, ale nie tylko - np. Nysa, Grodkow, Kluczbork, Byczyna). Biorac pod uwage ze ludnosci autochtonicznej jest na zachodnim G./S. mimo wszystko jednak wciaz ok. polowy ogolu (Niemcy gornoslascy, ci ktorzy sie przyznaja do narodowosci slaskiej, ale tez Slazacy narodowosci Polskiej) to liczba potencjalnych kibicow KSG jest ogromna. Wiadomo jednak jak sprawa z kibicowaniem wyglada w wioskach i malych miastach (a tam wlasnie glownie mieszkaja Gornoslazacy), totez potencjal ilosciowy KSG sila rzeczy nie jest tam wykorzystany. Tak wiec wplywow KSG nie nazwalbym "malymi", ale z pewnoscia maja mala sile przebicia. Niewatpliwie jednak najwieksza strefe wplywow na zachodnim G./S. ma Gornik Zabrze, zreszta w woj. opolskim jako sztucznej administracyjnej calosci rowniez.
Co do kibicowania Ruchowi na zachodnim G./S. to jak najbardziej sie zgodze z twoja opinia, ze wyrasta to - jak to okresliles - "na kanwie politycznej (tok rozumowania typu: skoro Ruch to klub "mniejszosci" sląskiej i my też jesteśmy tą mniejszoscia to im kibicuję)". Ale przeciez w zaden sposob nie umniejsza to sensownosci istnienia takiego trendu, kazdy jakos zaczynal swoje kibicowanie, zawsze sa jakies powody, a "polityka" na stadionach, mimo sprzeciwu niektorych, byla i bedzie. I niejednokrotnie stanowi wazny powod dla przyjecia takich czy innych sympatii klubowych.
I ta tendencja wg mnie moze sie wlasnie poglebiac (przejmowanie sympatii autochtonow przez Ruch). Oczywiscie przyczyna jest klimat wspolistnienia na stadionie wszystkich gornoslaskich narodow, co jest istota gornoslaskosci. Nikt nie obije ci geby za niemiecka flage czy napis na koszulce "jezech Slunzokjym, ny Polokjym". To na zachodnim G./S., gdzie Slazacy w znacznie wiekszym stopniu dystansuja sie od polskosci niz we wschodniej jego czesci, moze sie podobac. W ogole wydaje mi sie, ze gdyby na Gorniku klimaty poszly w bardziej pro-gornoslaska strone, to dzis tego typu dyskusja nie mialaby sensu, a pozycja Gornika na zachodnim G./S. bylaby niepodwazalna (oprocz chadziajskich miast i "polksiezyca biedy"). Jest jednak jak jest, a odwrocenia sie tej tendencji jakos nie widac.
Taki bardzo teoretycznie naiwny przyklad, ale jednak... wystarczy spojrzec na forum Ruchu, jest tam obecnych coraz wiecej osob z zachodniego G./S., oczywiscie nie kryjacych sie ze swoja gornoslaskoscia czy niemieckoscia.
Łupaszko pisze:A wracajać Panie KKR do dyskusji o księstwie pszczyńskim, którą nam brutalnie przerwano zamykajac temat

, nie sądzisz chyba że nadanie Hochbergom w II połowie XIX wieku tytułu książąt pszczyńskich było czymś więcej niż aktem tytularnym majacym jedynie zaspokoić ich pychę? Ta czynnośc nie wiazała sie przecież z powstaniem takowego księstwa bo w II połowie XIX wieku w Europie nie mógł powstać zaden twór tego typu. Hochbergowie byli de facto ksążetami bez księstwa (z tytułem bez władztwa terytorialnego z nim zwiazanego). Dalej stoję na formalnoprawnym stanowisku, ze księstwo pszczyńskie nigdy nie istniało

.
Zanim Ziemie Pszczynska przejela rodzina Hochberg von Pless, byla ona w posiadaniu ksiazat Anhalt-Coethen, a kolejni jej czlonkowie rowniez przejmowali wladze nad Ksiestwem dziedzicznie. Co wiec zmienia fakt, ze w pozniejszym okresie wladze Prus nadaly prawa dziedziczne rodzinie Hochberg von Pless? Jak dla mnie nie jest to zaden fakt rozstrzygajacy o sztucznym zapoczatkowaniu istnienia Ksiestwa Pszczynskiego.
Zastanawiam mnie tez sensownosc tego stwierdzenia:
Ta czynnośc nie wiazała sie przecież z powstaniem takowego księstwa bo w II połowie XIX wieku w Europie nie mógł powstać zaden twór tego typu.
Jesli odnosi(loby) sie to do faktu powstania, to moznaby polemizowac, jesli zas do samego faktu istnienia, to nie widze w tym nic dziwnego. Przykladem Ksiestwo Cieszynskie, funkcjonujace do 1918 r. czy tez do dzis funkcjonujace Ksiestwo Lichtenstein, Ksiestwo Luxemburg.