przypalowiec z forum pisze: ↑22.09.2021, 18:38
ŁKS troche odpłynął po kilku udanych akcjach i zachowuje się jak WRWE przed upadkiem za czasów świetności "Miśka" rządni krwi, chciwi, etc, itd.... jak się skończyło wszyscy wiedzą. Mają przewagę w Łodzi i raczej nie ma z tym dyskusji, ale przedstawiacie to tak jakby to była sytuacja jak Lechia - Arka. Widzew jest bardzo mocnym zawodnikiem i nadal topowym w kraju, i raczej nie zapowiada sie zeby cos sie zmienilo. Maja problemy wewnetrzne duzo osob od nich jest poblokowanych/siedzi. I pytanie wlasnie czy nie maja kreta w ekipie bo cos za duzo ten ŁKS wie o nich. Dwa treningi wyczajone, fura z flaga, ostatnia impreza w Kaliszu, cos tam jeszcze bylo... Pewnie potrzeba czasu zeby sie odbudowali ale ja bym ich nie skreslal. Pycha kroczy przed upadkiem, pamietajcie. Nikomu tego nie zycze, ale troche wiecej rozwagi a mniej poklasku.
Myślę że akurat eŁKSie to nie grozi. Lekceważenie przeciwnika to raczej domena drugiej strony. Na Łksie ten kto siedzi w temacie to wie, że Widzew raczej słabą ekipą nie jest, i nie bez powodu ma duza renomę w Polsce. Co także mobilizuje...
Jak już kiedyś pisałem rywalizacja derbowa odbywa się troszkę w inny sposób, i tutaj głównie liczy się forma dnia, aktywność załogi często kilku aut, spryt, wyczucie, hmmm może właśnie branie przeciwnika na poważnie, bez lekceważenia... kto ma rywala w mieście ten wie o co chodzi.
Zresztą apropo lekceważenia i rozwagi - patrząc nawet historycznie, nie odnosząc się do wydarzen ostatniego czasu, i ich przyczyn czy konsekwencji - to dwa wielkie zwycięstwa ŁKSu nad Widzewem banda na bandę, w dużych- raczej niespotykanych od tamtej pory składach, czyli Potok i Poddębice - miały miejsce w momencie gdy to Widzew był na fali, dawał się we znaki co krok i powoli głosił wszystkim że ma nas "pod butem". To Widzew robił 2 razy zasadzkę myśląc że się po nas przebiegnie, a sytuacja całkowicie się odwróciła. I oczywiście akcji że ktoś z łowcy staje się zwierzyną było i jest dużo, ale w tamtych konkretnych sytuacjach Rts był właśnie bardziej aktywny, dominujący, rozkręcał się - a wyszły z tego dwa bezapelacyjne zwycięstwa ŁKSu, które były swojego rodzaju wyznacznikami w tej łódzkiej wojnie...