www.warhouse.pl

Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

ultras, hooligans, liczby, ciekawostki, informacje, opisy

Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM

ODPOWIEDZ
zapalnik.
Posty: 90
Rejestracja: 22.12.2015, 11:20

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: zapalnik. » 13.01.2016, 15:15

Minidrony były już używane do przemytu prochow przez granicę więc i pewnie do tego kiedyś się w końcu nadadzą.



Tel
Posty: 535
Rejestracja: 09.01.2009, 13:02

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: Tel » 13.01.2016, 16:21

InteligentnyIdiota pisze:
Wyznawca Wisełki pisze:
cichosza pisze:Jak pamiętam stare czasy jeszcze koniec lat 90tych i się wszedzie mówiło że postrachem byla Cracovia,wtedy wlasnie taka opinie nie miala Wisła a Cracovia.i jeszcze ten zlowieszczo brzmiący tekst 'Bóg wybacza Cracovia nigdy' swietnie pasujący własnie do tej ekipy jak wuwczas się wydawało bezkompromisowej takiej typowo przejebanej.To tak apropo małych wspominek.
jakie straszne hasło ojojoj, człowieku może i pasoludki miały swoje 5 minut, ale kazdy siedzący w temacie wie dlaczego tak było i nie było to spowodowane siłą bojową ich ekipy
P.S. WUWCZAS - nie widzisz jak to nakurwia po oczach?
Ochlon dziewczyno... Kolega wyżej akurat ma rację. Craxa wtedy była NIEOBLICZALNA, widzę że kompleksy nie pozwalają ci stwierdzić faktu.
Ty wandalu od szynobusów wiesz najlepiej jaka była craxa. Już jednemu z pasów lizaleś rowa, zlał Cię. Daj sobie już spokój i W********** do tematu o popku.
Tak jak pisze *** 13-18 lat temu biegało się po osiedlach i biło przeciwnikow z niskim ryzykiem. Policja albo przyjechała po 30 minutach, albo w 1-2 radiowozy bali się interweniować
Obrazek

Quorth
Posty: 213
Rejestracja: 05.07.2015, 23:41

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: Quorth » 13.01.2016, 16:40

Nie można w tamtych latach 90-tych odmówić wariatom z Cracovii pasji ale powtarzam zaistnieli dzięki sprzętowi. Jeśli ktoś jeszcze zna kulisy przerzucania osiedli umówmy się ale każdy w miarę ogarnięty wie, że to najbardziej niehonorowa ekipa w Polsce. Pamiętam kilku chłopaków jak np Abbadona ...reszty ksyw wolałbym nie wymieniać i istotnie potrafili gonić po Krakowie z siekierami i tasakami. Terror był spory ale bez sprzętu g...o by zdziałali

nowonarodzony
Posty: 400
Rejestracja: 10.02.2012, 11:48

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: nowonarodzony » 13.01.2016, 18:43

Najlepsze jak o latach 90 próbują pisać kolesie którzy się w nich urodzili

Wyznawca Wisełki
Posty: 286
Rejestracja: 20.01.2013, 18:18

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: Wyznawca Wisełki » 13.01.2016, 19:10

InteligentnyIdiota pisze:Kolega wyżej akurat ma rację. Craxa wtedy była NIEOBLICZALNA, widzę że kompleksy nie pozwalają ci stwierdzić faktu.
usuń pierwszy człon nicku, to po pierwsze, a po drugie co ty możesz wiedziec o tych czasach dzieciaku
Obrazek

giant
Posty: 68
Rejestracja: 21.06.2014, 21:55

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: giant » 13.01.2016, 20:01

Oczywiście Cracovia istniała tylko dzięki sprzętowi.

Najbardziej honorowa i niezniszczalna Armia Białej Gwiazdy kładła i kładzie wszystkich na gołe łapy.

Psy się nikim nie interesowały,zbierali wtedy znaczki. Teraz posprzedawali klasery i tępią 'dobrych chłopaków' 24/h

Wszyscy piszący o latach 90 są gówniarzami i nie mają o nich pojęcia. Większość z nich urodzona jest po 90 roku. Tylko wiślacka młodzież rodziła się przed 90 rokiem i ma prawo się wypowiadać jak było.

Cracovia bez sprzętu nie istniała. Wiślacy swoje zęby tracili tylko po wizytach u dentysty. Kawa z nosa też im szła z powodu nadciśnienia.

Jeśli ktoś ma inne zdanie na ten temat niż internetowa Armia Wisły to jest gówniarzem albo debilem(obojętnie jaki klub reprezentuje)

i taki ps na koniec: Szaliki wtedy wiślacy wozili w majtkach na mecze,żeby im w torbę ciepło było czy z jakiegoś innego powodu?

Wisła net hooligans.
Jesteśmy biali,jesteśmy czerwoni,jesteśmy CRACOVIA,a kim są oni?

bnm
Posty: 257
Rejestracja: 12.10.2013, 18:16

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: bnm » 13.01.2016, 20:29

giant pisze:Oczywiście Cracovia istniała tylko dzięki sprzętowi.

Najbardziej honorowa i niezniszczalna Armia Białej Gwiazdy kładła i kładzie wszystkich na gołe łapy.

Psy się nikim nie interesowały,zbierali wtedy znaczki. Teraz posprzedawali klasery i tępią 'dobrych chłopaków' 24/h

Wszyscy piszący o latach 90 są gówniarzami i nie mają o nich pojęcia. Większość z nich urodzona jest po 90 roku. Tylko wiślacka młodzież rodziła się przed 90 rokiem i ma prawo się wypowiadać jak było.

Cracovia bez sprzętu nie istniała. Wiślacy swoje zęby tracili tylko po wizytach u dentysty. Kawa z nosa też im szła z powodu nadciśnienia.

Jeśli ktoś ma inne zdanie na ten temat niż internetowa Armia Wisły to jest gówniarzem albo debilem(obojętnie jaki klub reprezentuje)

i taki ps na koniec: Szaliki wtedy wiślacy wozili w majtkach na mecze,żeby im w torbę ciepło było czy z jakiegoś innego powodu?

Wisła net hooligans.

Myślałem że poważniejszy jesteś, ale swoim postem sam udowadniasz że "cracovia net hooligans" merytorycznie z wami nie idzie pogadać.

warszawski styl
Posty: 117
Rejestracja: 06.09.2015, 18:24

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: warszawski styl » 13.01.2016, 20:34

giant pisze: Psy się nikim nie interesowały,zbierali wtedy znaczki. Teraz posprzedawali klasery i tępią 'dobrych chłopaków' 24/h

niektóre punktu jakieś tam uzasadnienie maja, ale tutaj chybiłeś , inwigilacja środowiska kibicowskiego w porównaniu z obecnymi czasami była nijaka, do tego dochodzą monitoringi miejskie, stadionowe, zbiór zdjęć które ma psiarnia itd
P.S. tak mam więcej niż 30 lat

InteligentnyIdiota
Posty: 31
Rejestracja: 03.11.2015, 09:53

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: InteligentnyIdiota » 13.01.2016, 22:16

Tel pisze:
InteligentnyIdiota pisze:
cichosza pisze:Jak pamiętam stare czasy jeszcze koniec lat 90tych i się wszedzie mówiło że postrachem byla Cracovia,wtedy wlasnie taka opinie nie miala Wisła a Cracovia.i jeszcze ten zlowieszczo brzmiący tekst 'Bóg wybacza Cracovia nigdy' swietnie pasujący własnie do tej ekipy jak wuwczas się wydawało bezkompromisowej takiej typowo przejebanej.To tak apropo małych wspominek.
jakie straszne hasło ojojoj, człowieku może i pasoludki miały swoje 5 minut, ale kazdy siedzący w temacie wie dlaczego tak było i nie było to spowodowane siłą bojową ich ekipy
P.S. WUWCZAS - nie widzisz jak to nakurwia po oczach?
Ochlon dziewczyno... Kolega wyżej akurat ma rację. Craxa wtedy była NIEOBLICZALNA, widzę że kompleksy nie pozwalają ci stwierdzić faktu.
Ty wandalu od szynobusów wiesz najlepiej jaka była craxa. Już jednemu z pasów lizaleś rowa, zlał Cię. Daj sobie już spokój i W********** do tematu o popku.
Tak jak pisze *** 13-18 lat temu biegało się po osiedlach i biło przeciwnikow z niskim ryzykiem. Policja albo przyjechała po 30 minutach, albo w 1-2 radiowozy bali się interweniować[/quote]
Patrząc na ilość bluzgow i ogólną merytoryke twojej wypowiedzi stwierdzam że jesteś pryszczatym leszczem w okresie dojrzewania. Zajebiscie płytki jesteś pajacu. Nawet mi nie odpisuj, szkoda czasu na takiego łebka jak ty.
@ wyznawca wiselki ty się lepiej idioto w ogóle nie wypowiadaj, zakomplemsiony chamie bez krzty intelektu jak ten wyżej. Już wystarczająco zostałeś pojechany w innych tematach za bajkopisarstwo, może daj sobie spokój z netem na jakiś czas.

nisc
Posty: 1812
Rejestracja: 26.02.2007, 19:26

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: nisc » 13.01.2016, 23:10

warszawski styl pisze:
giant pisze:
Psy się nikim nie interesowały,zbierali wtedy znaczki. Teraz posprzedawali klasery i tępią 'dobrych chłopaków' 24/h




niektóre punktu jakieś tam uzasadnienie maja, ale tutaj chybiłeś , inwigilacja środowiska kibicowskiego w porównaniu z obecnymi czasami była nijaka, do tego dochodzą monitoringi miejskie, stadionowe, zbiór zdjęć które ma psiarnia itd
P.S. tak mam więcej niż 30 lat


myslę że tu chybiłeś nieco, wprawdzie wzrosły możliwości policji wobec kibiców, monitoring itp, jednak jeśli dwie ekipy chcą się spotkać w ustronnym miejscu nie ma takiej opcji żeby pały to wyśledziły bez "pomocy" tych mniej "sztywnych" z rzeczonych ekip...kiedyś dla odmiany szukałeś wroga aktywnie 24 na dobę, pociągi rzadko jeździły z obstawą, ruszałeś na przeciwnika wszędzie gdzie się dało, w biały dzień, w centrum miasta itp. Nie było możliwości ucieczek, często korzystania transportu publicznego bo nie było wielu osób stać na auta, na samych stadionach nie było szansy wtopienia się w tłum, bo to my byliśmy tym "tłumem". W niższych ligach o tak zwanej "normalnej" publiczności nikt nie słyszał...Na nas na przykład przygody czekały właściwie na każdej stacji przed docelową, w pociągu trasy Gdynia-Katowice zdarzały się w czasie jednej podróży przygody z Lechią w Gdańsku, Zawiszą w Bydgoszczy, Elaną w Inowrocławiu, klubami łódzkimi w Zduńskiej Woli itd itp...

wracając do Krakowa to w przypadku Pasów nie chodziło tylko o sprzęt, ale o wojnę psychologiczną, ale o to musiałbyś zapytać Wiślaków, kórzy "hartowali" się w tamtym czasie, bo zapewniam Cię, że w wyniku niektórych derbowych zdarzeń w Grodzie Kraka osoby które sobie odpuszczały, przerzucały się itp miały przez Cracovię fundowane przygody na poziomie jak to się mówi "nie do ogarnięcia" dla dzisiejszego pokolenia...Sam byłem świadkiem w dzień Świętej Wojny "wzięcia do niewoli" udzielającego się Wiślaka z Azorów, jeśli ten chłop dalej potem jeździł na Wisłę to musi mieć odporność psychiczną superbohatera...

a z drugiej strony niejednokrotnie widziało się Wisłę na kadrze i zawsze pojawiało się pytanie, w jaki sposób Cracovia radzi sobie z tak dobrze jak TS wyglądającą ekipą.
TYBET JEST SERBSKI

J_ag
Posty: 178
Rejestracja: 21.07.2011, 19:29

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: J_ag » 13.01.2016, 23:14

I Ta wislacka mlodziez pamietam jak mieli rzadzic juz w latach 90 a tracili cale dzielnice Krakowa.

ts06
Posty: 333
Rejestracja: 27.07.2013, 22:21

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: ts06 » 14.01.2016, 01:37

nisc pisze:
a z drugiej strony niejednokrotnie widziało się Wisłę na kadrze i zawsze pojawiało się pytanie, w jaki sposób Cracovia radzi sobie z tak dobrze jak TS wyglądającą ekipą.
Dlatego(to moja subiektywna opinia) że nasi to były charakterne i honorowe chłopy którzy nie uznawali zasady po trupach do celu i nie byli w stanie się ot tak dostosować do nowych warunków.Sąsiadce udało się stworzyć grupę która miała jeden cel - rozjebać nas/wyeliminować, każdym możliwym sposobem a że policja działała tylko w teorii, to na efekty nie trzeba było długo czekać.Na moje tak jak my nie doceniliśmy sąsiadki, tak sąsiadka, mając wszystkie atuty w ręku nie doceniła nas. Stąd teraz jest jak jest.Terytorialnie pewnie 50/50 ale co do tego kto na chwilę obecną lepiej stoi, to chyba dla każdego jasne.

nrth
Posty: 886
Rejestracja: 18.11.2010, 12:03

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: nrth » 14.01.2016, 08:41

J_ag pisze:I Ta wislacka mlodziez pamietam jak mieli rzadzic juz w latach 90 a tracili cale dzielnice Krakowa.
To Cię chyba musieli czymś podsypywać w domu w tamtych czasach skoro pamiętasz takie "argumenty"
Chyba że tradycyjnie jak w 1/2 w tym temacie musisz wtrącić swoje 3 grosze nie mając większego pojęcia o czym piszesz.
za kim jestes?

lutnia1975
Posty: 2
Rejestracja: 14.01.2016, 08:44

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: lutnia1975 » 14.01.2016, 10:02

Witam. Mam kilka pytań w temacie , dotyczących końca XX w. w kibolskim Krakowie. Czy prawdą jest że w owych czasach kibice jednej z drużyn tego miasta: - byli odstawiani podstawionymi autobusami bez posrednio z pod swojego stadionu na swoje tereny? -że sadionowy spiker zapowiadał jakie i dokąd odjeżdżają owe autobusy? -że w barwach występowali tylko na meczu a przed czy po można było ich rozpoznać tylko po reklamówkach? -że bez względu na przeciwnika i wynik meczu opuszczali stadion na kilka minut przed ostatnim gwizdkiem? -że kiboli przyjezdnych pod stadionem żegnała zupełnie inna ekipa niż gospodarze? Jeżeli tak, to proszę o odpowiedż ,która to krakowska drużyna?

nisc
Posty: 1812
Rejestracja: 26.02.2007, 19:26

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: nisc » 14.01.2016, 10:15

kiedy spotkaliśmy się z Wisłą na Bałtyku w marcu 1994 roku pamiętam że wszystko odbyło się w pełnej kulturze, to znaczy ostatecznie zaliczyli plecy wraz z przyjaciółmi zza miedzy, ale było honorowo.
TYBET JEST SERBSKI

nrth
Posty: 886
Rejestracja: 18.11.2010, 12:03

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: nrth » 14.01.2016, 11:26

lutnia1975 pisze: -że kiboli przyjezdnych pod stadionem żegnała zupełnie inna ekipa niż gospodarze?
podaj jakies przykłady
za kim jestes?

Psiak
Posty: 299
Rejestracja: 03.03.2013, 14:45

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: Psiak » 14.01.2016, 11:57

nisc pisze:wracając do Krakowa to w przypadku Pasów nie chodziło tylko o sprzęt, ale o wojnę psychologiczną, ale o to musiałbyś zapytać Wiślaków, kórzy "hartowali" się w tamtym czasie, bo zapewniam Cię, że w wyniku niektórych derbowych zdarzeń w Grodzie Kraka osoby które sobie odpuszczały, przerzucały się itp miały przez Cracovię fundowane przygody na poziomie jak to się mówi "nie do ogarnięcia" dla dzisiejszego pokolenia...Sam byłem świadkiem w dzień Świętej Wojny "wzięcia do niewoli" udzielającego się Wiślaka z Azorów, jeśli ten chłop dalej potem jeździł na Wisłę to musi mieć odporność psychiczną superbohatera...

a z drugiej strony niejednokrotnie widziało się Wisłę na kadrze i zawsze pojawiało się pytanie, w jaki sposób Cracovia radzi sobie z tak dobrze jak TS wyglądającą ekipą.
Było już to przerabiane kilkakrotnie w temacie, ale napisze ostatni raz, bardziej szczegółowo.
Masz racje, psychologia tu odegrała ogromne znaczenie, ale psychologia w szerszym znaczeniu, niż to co opisałeś.
Cracovia od przełomu lat 90-tych zawsze czymś straszyła, a to Abadon gdzieś biegał z siekierą, porywał tramwaj z widłami w ręku, czy miał rzucać granatem w pochód Wisły przed Derbami (89 ?). Starzy nic sobie z tego nie robili, może nawet o wielu takich nie wiedzieli, ale wśród małolatów ploty chodziły i robiło to wrażenie. Późnej już zaczęli oprawiać chłopaków: kosa, siekiera czy tasak, by w końcu używać tych „gadżetów” w liczbie mnogiej (od drugiej połowy 90). Do tego mieli „za sobą” prase. Rozbita szyba w autobusie i krótka wymiana ciosów to był prawie akt terroryzmu. Pogonioną „osiedlową ekipe” głównie z Azorów przy okazji Wawel-Cracovia(?) opisano jako uciekającą jak „stado pędzących słoni” Wisłe, czy coś w tym stylu (Kto takich słów mógł używac jeśli nie dziennikarz z Cracovii).

Przy tym Rynek. Ja zawsze mówiłem, kto będzie miał Rynek ten będzie rządził w Krakowie.
Bo przecież tu najłatwiej o nowe znajomości, nowych chłopaków, interesy, etc.
No ale Wisła to były przede wszystkim chłopaki uczciwie zarabiające na życie więc codzienne przesiadywanie na Rynku nie miało racji bytu. Z drugiej strony nie jest chyba tajemnicą, że Cracovia interesami stała.
Stąd też byli przygotowani na akcje 24/h, 7 dni w tygodniu, a Wisła praktycznie tylko przy okazji meczów, później też weekendów (95,96r.).
A dalej doszły prywatne jazdy oparte o ubeckie metody. Wjazdy do szkół, pracy, czy zastraszanie dziewczyn, rodzin etc. po których puszczały nerwy.

Z drugiej strony miałeś ekipe hołdującą starym kibicowskim zasadom opartym na honorze.
Jeśli sprzęt to paski, deski, ew łańcuchy, broń Boże noży, bo to niehonorowe, a „Żydom za to będziemy łamać ręce”, do czego oczywiście nie dochodziło. Prędzej już ich puszczano, po złapaniu, albo proponowano solówki jak np. M.W&Me.

Po meczu w Chorzowie w 91 (?) wychodzimy ze stadionu na pełnej k.rwie. Tak ze dwa tysiące ludzi żądnych krwi. Rucha mamy na celowniku już od przynajmniej dwóch lat. Gonimy i oprawiamy wszystkich kogo mamy na drodze. Co gorliwszym to jednak nie wystarcza i zaczynają w kamienicach i bramach wybijac szyby. Zaczyna się demolka. Wpada „stara” ekipa i ostro przywołuje małolatów do porządku. W. krzyczy: „jak komuś pasuje demolka to wypier.alać na Cracovie, tam takich potrzebują”. To oddaje charakter ówczesnej Wisły.

W dodatku na Wiśle była zawsze mocna selekcja. W drugiej połowie lat 80-tcy na 10-tce małolat usiąść praktycznie nie mógł, a jak już to na dole sektora. Te zasady później przenosiły się na ulice, gdzie na akcje małolatów nie brano nawet do połowy lat 90-tych.
No i ostatecznie te selekcje doprowadziły do b. wczesnego, nieformalnego podziału kibicowskiego na Wiśle, na hools i ultras. Np. do Paryża w 95 pojechaliśmy w dwa autokary z czego tylko jeden do bicia. Możesz nawet zobaczyć na zdjęciach, że siedzimy osobno, choć tutaj nawet nie wiem, z czego to wynikało. Nie do pomyślenia jeszcze np. w 93 gdzie jechali wszyscy i wszyscy mieli się bić.

Ten podział idealnie może przedstawić ci np. giant, który zaraz na pewno wklei fotorelacje z ataku na autobus Wisły w Hucie coś właśnie koło połowy lat 90-tych.
Wystarczy popatrzeć kto i kogo atakował i masz odpowiedź, kto głównie doświadczał „terroru”.
„Tu wypierdalaliśmy, tu nas kroili, tu pocieli tego i tego, tu wpadli” robiło wrażenie na wszystkich, ale Wisła to była Wisła i mimo wszystko ekipa dalej robiła swoje.
I teraz giant na pewno wyjaśni jak ekipie siejącej terror na ulicach miasta od 95 roku mogło przydarzyć się coś takiego w latach 95-96 jak (tak z grubsza): Paryż, Rynek i okolice po awansie, Żelazna *2, Jubilat, Cracovia, (hotel), Dąbie, Salwator po Derbach na Wiśle, Magnat, Floriańska po Wisła-Śląsk, Kleparz, Maraska, EB, Rynek przy okazji Arka-Wisła i dlaczego w tym czasie Me zakazał nosić barw w okolicach Rynku.

To nie jest tak, że Wisła była słaba i stąd Cracovia sobie z nią radziła. Wisła nie była słaba, co zresztą mogłeś zobaczyć na kadrze. Stąd choćby nawet widać, że potencjał mieliśmy ogromny, cały czas większy od Cracovii , ale to wszystko co opisałem powyżej spowodowało sytuacje jaka w tamtych czasach zaistniała.

Zgoła odmiennie wygladało to wszystko na Cracovii, która nomen omen, nawet bez ostrego sprzętu była mocna choć tych świrów to traktuję z przymrużeniem oka.
Owszem kilku było, ale jak ich brakowało to trzeba było brać nogi za pas :), choc może nie tak jak Wisła, bo w świadomość Pasiaka śmierć wpisana nie była, ew. wpie.dol i to nie taki ostry :)

nisc - byłeś na PP Bałtyk-Garbarnia w 89? Ponoć nasi was tam odwiedzili z sukcesem, choć nigdy o szczegóły jakoś nie wypytałem?
"Jak mnie słyszysz?
Ja Wisła, Ja Wisła!"

nisc
Posty: 1812
Rejestracja: 26.02.2007, 19:26

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: nisc » 14.01.2016, 12:14

89 to jeszcze nie moje czasy ;-) co do Rynku i Arka-Wisla, pewnie chodzi ci o '95 to nie przypominam sobie zadnej afery?... natomiast co do przerzucania, nieco humorystycznie pamiętam jak w Gdyni gościła Cracovia w 95 roku i jeden koleś bardzo chciał ultrasowski szal PSG w barwach Wisły, który wisiał u jednego z naszych w pokoju, co sie oczywiście okazało, chodził na Wisłę jeszcze pół roku wcześniej....
TYBET JEST SERBSKI

giant
Posty: 68
Rejestracja: 21.06.2014, 21:55

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: giant » 14.01.2016, 12:45

Psiak wywołałeś mnie do tablicy,więc odpowiadam pomimo,że nadal nie łapiesz/cie o co mi chodzi.
Owszem,zdarzały się wpadki. Ja byłem wtedy małolat i też pamiętam plecy,poza tym co napisałeś były jeszcze inne sytuacje.
Mi chodzi cały czas o to,że nijak nie porównasz tamtych czasów do dzisiejszych w kwestii 'panowania' w Krakowie.
Jak sam napisałeś młodzi od Was mieli w większości przejebane na każdym kroku,co chwila jakieś akcje.
Czy dzisiaj tak jest?
Czy koleś w szaliku Cracovii/Wisły musi się aż tak obawiać idąc na mecz? Nie sądzę.
Od nas ludzie po meczach wracają po całym Krakowie i okolicy w barwach od Was pewnie też.
Nie ma takiego terroru jak był kiedyś.
To se ne vrati.
Reasumując: bo zaraz się zacznie wysyp głupków z jednej i drugiej strony.
Na tamte czasy byliśmy od Was lepsi,dzisiaj Wy jesteście (jeszcze) lepsi. W jednej i drugiej grupie kibiców znajdziesz i tych mocnych i tych słabych. Oczywiście każdy zawsze chce,żeby jego prawda była najprawdziwsza,więc dyskusja przerodzi się zaraz w szarpaninę na gówniane argumenty.
Jesteśmy biali,jesteśmy czerwoni,jesteśmy CRACOVIA,a kim są oni?

tacy dwaj
Posty: 93
Rejestracja: 16.12.2012, 09:41

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: tacy dwaj » 14.01.2016, 13:08

lutnia1975 pisze:Witam. Mam kilka pytań w temacie , dotyczących końca XX w. w kibolskim Krakowie. Czy prawdą jest że w owych czasach kibice jednej z drużyn tego miasta: - byli odstawiani podstawionymi autobusami bez posrednio z pod swojego stadionu na swoje tereny? -że sadionowy spiker zapowiadał jakie i dokąd odjeżdżają owe autobusy? -że w barwach występowali tylko na meczu a przed czy po można było ich rozpoznać tylko po reklamówkach? -że bez względu na przeciwnika i wynik meczu opuszczali stadion na kilka minut przed ostatnim gwizdkiem? -że kiboli przyjezdnych pod stadionem żegnała zupełnie inna ekipa niż gospodarze? Jeżeli tak, to proszę o odpowiedż ,która to krakowska drużyna?
Tymi autokarami wracała zarówno Wisła i Cracovia,ta druga rzadziej bo często bywało,że nie miała w latach 90 u siebie młyna lub było ich w nim 100 więc autokary nie miały zbytnio kogo wozić.Kiedy i kogo żegnaliśćie u nas pod stadionem?

***
Posty: 786
Rejestracja: 30.10.2013, 22:08

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: *** » 14.01.2016, 14:56

podstawiali stare ikarusy bo nowa komunikacja miejska nie wychodziła na tym najlepiej.Na meczach zawsze były komplety i te autobusy zawsze były poupychane do przesady i wracały rozpierdolone.
zresztą w tych czasach bardzo często były awantury, na meczach były komplety a pod kasami wielu chętnych więc albo dochodziło do prób wyjebania bram z różnym skutkiem, albo do innych atrakcji które często przenosiły się w okół stadionu, więc w jakimś stopniu to też był sposób miasta na zmniejszenie kosztów przez szybkie pozbycie się towarzystwa;)Tak czy inaczej to nie sprawka terminatorów z Cracovii siejących terror na ulicach Krakowa...

nisc
Posty: 1812
Rejestracja: 26.02.2007, 19:26

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: nisc » 14.01.2016, 15:19

a ja z kolei z innej beczki, bo jest to sytuacja bez precedensu, jak to się stało że Wiśle fanclubuja/mają układ/zgodę/nieoficjalne kontakty jednocześnie trzy ekipy z trzech derbowych pobliskich miast, czyli Unia Tarnów, Polonia Przemyśl i Resovia...
TYBET JEST SERBSKI

Bażant
Posty: 189
Rejestracja: 20.08.2015, 16:43

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: Bażant » 14.01.2016, 18:57

[link]

Ciekawe czy na pewno ten . Bo już pare razy była informacja że go zatrzymali .

lutnia1975
Posty: 2
Rejestracja: 14.01.2016, 08:44

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: lutnia1975 » 14.01.2016, 19:37

nrth pisze:
lutnia1975 pisze: -że kiboli przyjezdnych pod stadionem żegnała zupełnie inna ekipa niż gospodarze?
podaj jakies przykłady
Działo się to w bodajże na wiosnę 1998r. na meczu z Lechem.

ostrykrk
Posty: 85
Rejestracja: 24.06.2010, 22:10

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: ostrykrk » 14.01.2016, 19:44

lutnia1975 pisze:Witam. Mam kilka pytań w temacie , dotyczących końca XX w. w kibolskim Krakowie. Czy prawdą jest że w owych czasach kibice jednej z drużyn tego miasta: - byli odstawiani podstawionymi autobusami bez posrednio z pod swojego stadionu na swoje tereny? -że sadionowy spiker zapowiadał jakie i dokąd odjeżdżają owe autobusy? -że w barwach występowali tylko na meczu a przed czy po można było ich rozpoznać tylko po reklamówkach? -że bez względu na przeciwnika i wynik meczu opuszczali stadion na kilka minut przed ostatnim gwizdkiem? -że kiboli przyjezdnych pod stadionem żegnała zupełnie inna ekipa niż gospodarze? Jeżeli tak, to proszę o odpowiedż ,która to krakowska drużyna?
Ktoś ci bardzo podkoloryzował sytuację fakt że kibice Wisły mieli podstawione autobusy,ale raczej wynikało to z troski MPK o swoje mienie,szaliki chowali i jedni i drudzy za co były wyciągane konsekwencję w stosunku do takiego gagatka u nas(KSC) nie wiem jak było na Wiśle ale myślę że podobnie. Natomiast byli to zwykli kibice.Na mecze jeździło się osiedlami w jednej grupie wyglądało to zupełnie inaczej niż teraz.Zbiórka na osiedlu i jazda na mecz nie koniecznie przez dzielnice gdzie dana ekipa była dażona sympatią.

Ja osobiście nie przypomina sobie "żegnania" ekipy przyjezdnej pod stadionem na Reymonta.
Na mieście,dworcu,a parę razy na drogach dojazdowych owszem zdarzały się różne nasze akcję przed lub po meczu sąsiadki na drużyny przyjezdnych,ale nie pod ich stadionem.

Jeszcze raz powtórzę to co pisałem wiele razy i nie próbójcie zmieniać rzeczywistości Wisłą w tamtych czasach nie miała słabej ekipy byli mniej zorganizowani niż my i na pewno od nas słabsi na owe czasy, ale na skalę Polski to był bardzo dobra banda.

ostrykrk
Posty: 85
Rejestracja: 24.06.2010, 22:10

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: ostrykrk » 14.01.2016, 19:50

lutnia1975 pisze:
nrth pisze:
lutnia1975 pisze: -że kiboli przyjezdnych pod stadionem żegnała zupełnie inna ekipa niż gospodarze?
podaj jakies przykłady
Działo się to w bodajże na wiosnę 1998r. na meczu z Lechem.
Nie wiem co masz na myśli z Lechem była już zgoda,a po za tym to na tym meczu za sektorem gości jak i w Parku Jordana mnóstwo psów więc kto ich miał żegnać?

***
Posty: 786
Rejestracja: 30.10.2013, 22:08

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: *** » 14.01.2016, 20:07

lutnia1975 pisze:
nrth pisze:
lutnia1975 pisze: -że kiboli przyjezdnych pod stadionem żegnała zupełnie inna ekipa niż gospodarze?
podaj jakies przykłady
Działo się to w bodajże na wiosnę 1998r. na meczu z Lechem.
jeśli myślimy o tym samym meczu PP (daty nie pamiętam) to Lech przebiegł wtedy przez kasy Wisły tuż przed pierwszym gwizdkiem.nie było co prawda tam wiele osób większość była już na stadionie ale akcja jak najbardziej na + i to chyba było tyle atrakcji związanych z tamtym meczem.Może ich żegnała Cracovia bo przecież to była ich zgoda i byli razem na meczu hehe.

ts06
Posty: 333
Rejestracja: 27.07.2013, 22:21

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: ts06 » 15.01.2016, 01:11

lutnia1975 pisze: Jeżeli tak, to proszę o odpowiedż ,która to krakowska drużyna?
Garbarnia.A tak na serio to mam wrażenie że nie próbujesz zadać normalnych pytań, tylko nas ośmieszyć.Koledzy wyjaśnili - powodem nie była sąsiadka tylko to by oddzielić zwykłych pasażerów od tłumu wracającego z meczu bo to były czasy gdzie na mecze i z meczu jeździło się praktycznie tylko autobusami.
Natomiast co do kitrania barw, to po za rynkiem gdzie faktycznie miał on wtedy sporą wartość i rządziła tam wtedy sąsiadka, to zasada była podobna - na swoich rewirach nie było z tym problemu, na cudzych były.

hau
Posty: 36
Rejestracja: 18.09.2014, 13:41
Lokalizacja: du ju du?

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: hau » 15.01.2016, 09:46

Co do kitrania barw to jako wiślak muszę się uderzyć w pierś, mając lat naście (połowa lat 90) jazda na R22 z NH wyglądała tak, albo się jechało ze zbiórką czyli moje rejony Złoty Wiek albo szalik w kurtce. To był własnie ten terror, młoda osoba lat naście i żydy na Oświecenia, Kleparzu rzadziej na Inwalidów, i kosa w ręce. Blokowanie drzwi i rożnego rodzaju przygody ale to zahartowało.... Na pewno na minus, brak organizacji, wiadomo Pradniki i Olsza jeździły w grupie. Ja miałem przyjemność jechac 139 z Bienczyc to widziałem jak często dosiadywali sie ludzie a potem na Czarnowiejskiej nagle barwy, ale powtarzam przyczyny to: brak organizacji, brutalność żydów, zastraszanie, wjazdy na chaty przy starych, pod szkoły no i oczywiście przedłużacze. To tak na ulicy - bo wiedzy żadnej nie miałem wtedy a ni moi znajomi jeżdżący ze mną. Dlatego nie wypowiem się na temat band bo tego jako jeszcze można by rzec młodziak gówno wiedziałem.

-=KSC=-
Posty: 143
Rejestracja: 06.05.2007, 11:56

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: -=KSC=- » 15.01.2016, 12:32

Taki to byl czas, metody byly jakie byly... Zdarzalo sie przeciez, ze ekipy gosci na Reymonta krzyczaly do wislackich o chowaniu barw ( na stadionie i podczas wyciagania barw z samochodow przed meczami ) i "czekaniu Cracovii po meczu", chyba nie zaprzeczycie ;)

ALBRECHT KRZYSZTOF
Posty: 30
Rejestracja: 20.05.2015, 21:49

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: ALBRECHT KRZYSZTOF » 15.01.2016, 13:02

Dziady prze chuje jesteście. Miauczcie dalej co było za komuny,albo w latach 90tych...

h-k
Posty: 19
Rejestracja: 28.09.2013, 10:47

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: h-k » 15.01.2016, 13:08

a co to był za problem terroryzować ze sprzętem zbieranine chłopaków z osiedla w szalikach . Jechaliśmy kiedyś na mecz , wiedzielismy ,że stoją na kleparzu .Mimo to wzięliśmy sprzęt i w 7 pojechaliśmy .Stali w 20 na pętli .Jeden od nas ich zawołał przez okno na światłach, przybiegli mimo ,że nie obstawiliśmy przednich drzwi bo nas było za mało nie weszli do środka . Potem w zinach było ,że bylismy w 70 i zablokowaliśmy deskami drzwi i sie nie otworzyły.

nrth
Posty: 886
Rejestracja: 18.11.2010, 12:03

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: nrth » 15.01.2016, 14:01

-=KSC=- pisze: czekaniu Cracovii po meczu, chyba nie zaprzeczycie ;)
Chyba nie, wciąz jednak czekam na opis tych akcji żegnania gości grających na Reymonta
za kim jestes?

bnzz
Posty: 8
Rejestracja: 02.06.2015, 12:39

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: bnzz » 15.01.2016, 14:55

W którym roku powstało WSH? W 98?

***
Posty: 786
Rejestracja: 30.10.2013, 22:08

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: *** » 15.01.2016, 15:21

Nie pamiętam żadnych delegacji Cracovii czekających na Wisłę po meczu.Owszem jakieś tam akcje odchodziły że ktoś się czai na barwy czy jeździ furą ale to były akcje partyzanckie na szaliczki pojedynczych osób, zresztą jeden samochód sobie w końcu wyjeździł i skończył na złomie.Parę razy (chyba 2) ekipa Cracovii przeszła sobie Reymana jak już mecz w dobre trwał coś ciskając w stronę X-tki, przed meczem z Odrą W jeden desperat wleciał z maczetą kasy i równie szybko musiał się ewakuować, i słynna zadyma Lech+Cracovia pod kasami Wisły, od parku Jordana kilka razy żydy się czaiły na barwy ale szybko spierdalali jak temat trafił pod kasy.Jakieś pierdolenie że Cracovia czekała czy sobie robiła co chciał tym bardziej jak Wisła grała to jakiś wymysł mitomanów i pelikanów.

Tel
Posty: 535
Rejestracja: 09.01.2009, 13:02

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: Tel » 15.01.2016, 15:42

Cracovia może i się czaila, może i wislacy chowali barwy. Ale to zazwyczaj pikniki jadące na własną ręke. Wiślackie osiedla na tamten czas się organizowały i jeździły bandami w autobusach.
A co do podstawionych Ikarusów. Nie raz właśnie z nich następowały wjazdy na pasiaste osiedla. Dopiero końcowe ich miesiące to gruba obstawa policji.
Słówko jeszcze do pierdolnietegoidioty, intor W********** do HP. c**** wiesz o Krakowie, więc morda krótko. A tak swoją drogą, to dalej nie pochwaliłeś się komu kibicujesz.
Obrazek

Sarumam
Posty: 1
Rejestracja: 15.01.2016, 17:29

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: Sarumam » 15.01.2016, 17:45

W związku z przypadającym w tym roku 20 leciem ekipy Sharks 1996-2016 myślę, że fajnie by było jakby ktoś starszy z Wisły opisał w tym temacie właśnie o jej początkach. Jak wyglądała rywalizacja ówczesnych 18-20 latków z rosnącą w siłę Cracovią. Relacje między Sharks i poprzednią grupą Dragons czy one się połączyły, to były te same roczniki? Większe sukcesy i porażki. Przede wszystkim mecz Wisła- Śląsk 97 i akcja z Cracovią na dworcu, mecz Polska-Izrael 98 na Wiśle, mecze z Lechem 97 i potem i wydarzenia wokół ( pamiętam bardzo pokaźne dywany Wisły na tych meczach). Jak również dwie wygrane z Cracovią na Oświecenia w nieco późniejszym okresie.

ŻMUDZIN
Posty: 44
Rejestracja: 02.10.2013, 14:29

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: ŻMUDZIN » 16.01.2016, 23:58

Chyba w temacie lat 90 tych ze strony Wisły jest wszystko wyjaśnione uczciwie. Jak jeden kolega napisał banda Wisły był bardzo silna co chyba potwierdzą wszyscy którzy jeździli na kadrę a potyczki z bandą ksc były powiedzmy co najmniej wyrównane. Porażką było za to olanie przez bandę TS reszty Wisły tzn.głównie młodych - co skwapliwie wykorzystała ekipa pasów i przyznajmy rozbiła sporo chłopaków -na początku na południu Krakowa a potem w Hucie. Były "delegacje" na przystankach , sławne grunwaldzkie ,mateczny, wjazdy na chaty ,pod szkoły. Poszaleli tak kilka lat - Wisła straciła w tym czasie kilka osiedli a kilka bardzo się osłabiło. W tym czasie pasy "wychowały" sobie jednak "uczniów" Devils (krótko) i WSH którzy jak to bywa przerosili ich w brutalności - część ich ekipy zobaczyła że fajnie jest tylko do chwili kiedy samemu się wbija kosę a gorzej samemu oberwać i ekipka się zaczęła -step by step -wykruszać. Zresztą w tej "branży" kariery są bardzo krótkie- "liderzy" są 1-2- góra- 3 sezonowi i lądują w odosobnieniu. To jest wada "systemu walki" wprowadzonemu przez ksc a mitycznie przez Me. - walki na pięści i brechy dawałyby wszystko co potrzebujemy w tym jasność kto lepszy - a tak nakręciła się spirala która moim skromnym zdaniem nikomu nie służy a teraz jest wręcz nie do zatrzymania. Marne pocieszenie (acz miło,nie powiem ) że to Wisła teraz ma na wierzchu- i na niepocieszenie pasów powiem że na długo bo taki okres gdzie Wisła da się zaskoczyć "gównianymi" numerami już się nie powtórzy

Hutnik220
Posty: 42
Rejestracja: 03.04.2012, 14:19

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: Hutnik220 » 17.01.2016, 15:19

Z nudow tak przegladam od czasu do czasu w/w temat i w sprawach puznych lat 90siatych jak i poczatku nowego wieku trudno sie nie zgodzic z Wislakami opisujacymi "nowatorskie" sposoby dzialania Cracovii.
Bedac wtedy na trzecim biegunie ktory nomen omen rowniez(troche puzniej oczywiscie bo) na poczatku nowego wieku zaczal przezywac w mojej ocenie najlepsze lata na kibicowskim szlaku doznawalem szoku "kulturowego".
Hutnik w mniejszym stopniu ale rowniez odczul smak ostrzy na plecach (nie mowiac o utraconych terenach wplywow).
Zlosc i bunt byl na to kurestwo ale niestety startu nie bylo.
Taka jest prawda i mysle ze wielu z ludzi biegajacych wtedy na HKSa sie zgodzi.

Z tak piekielnie silnego kibicowsko miasta pozostaly tylko wspomnienia. Tylu zabitych, kalekich, podzganych, odpoczywajacych, ukrywajacych sie, pojechanych nie ma w zadnym innym miescie w Polsce to napewno. Wydaje mi sie ze nawet w Europie choc nie chce przesadzic.

Polityka wykonczenia wroga za kazda cene, kurewskie akcje, brak zasad doprowadzily dwa najsilniejsze krakowskie kluby do zmarginalizowania i utracenia pozycji lidera w Polsce(czy czolowki).
O Hutniku wogole nie pisze bo oczywiscie bedac teraz na tapecie daleko mu do tego wszystkiego i potencjal z innej bajki.

Kazdy kto choc troche zna sie na sytuacji w miescie wie kto teraz wygrywa w "te" szachy ale z perspektywy mozliwosci i zasobow ludzkich powiedzmy 15stu lat w stecz to chyba bardziej warcaby.
Ludzie charakterni coraz to bardziej odpuszczaja, mlodzi w znacznie mniejszym stopniu przylaczaja sie do tej chorej wojny i tak z roku na rok Krakow stacza sie rownia pochyla w kibicowski niebyt.
Bandycko moze i jeszcze daja co poniektorzy rade ale kibicowsko to bardzo watpie czy to chocby polowa z lat ubieglych.

Dopuki w Krakowie nie zostanie calkowicie odrzucony sprzet to lepiej napewno nie bedzie, a moze byc jeszcze gorzej.
Poniewaz sprzet odrzucony nigdy nie zostanie(napewno nie za kadencji ludzi pamietajacych tak wielkie krzywdy wyrzadzone im tym wlasnie sprzetem)to przyszlosc jest nieciekawa.
Inna sprawa jest fakt ze paru decyzyjnym taki stan rzeczy jest na reke a reszta to tylko barany lowione przez wilkow takie ...ofiary wojny.

To jest forum wiec taka luzna opinia odemnie.
Pozdrawiam normalnych.

Quorth
Posty: 213
Rejestracja: 05.07.2015, 23:41

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: Quorth » 17.01.2016, 17:20

Napisz Kolego szczerze, obiektywnie-kto wprowadził sprzęt i kto był autorem tych niehonorowych akcji , o których piszesz. Dla Hutnika ogromny szacunek za zachowanie tożsamości. Przynajmniej w Starej Hucie. Jeśli możesz odpowiedz na pytanie dla czego Hutnik w aspekcie rywalicacji Wisłą-Cracovia jest raczej pro-Cracovia

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: kejkejkej i 482 gości