www.warhouse.pl

CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

ultras, hooligans, liczby, ciekawostki, informacje, opisy

Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM

ODPOWIEDZ
Ktoś kumaty
Posty: 7
Rejestracja: 04.02.2013, 00:43

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: Ktoś kumaty » 04.02.2013, 02:16

Wonsy pisze:Przecież te zdjęcia krąża napewno po internecie, tak jak nawet niektore w tym temacie
To nie znaczy,że trzeba je kumulować w jedno miejsce i podawać jak na tacy wiadomo komu. Jeszcze większe głąby to ci,którzy tam to komentują. Ze swoim ryjem i danymi.

Mam dziwne wrażenie,że ty jesteś autorem tego tworu.



pijany powietrzem
Posty: 544
Rejestracja: 02.03.2010, 23:58

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: pijany powietrzem » 04.02.2013, 10:00

nie popadajmy w paranoje, psy mają setki naszych obecnych zdjęc (a nie z lat 90)

ale fakt faktem dziwna ta strona i te zabawy w lubienie ;)

Wonsy
Posty: 29
Rejestracja: 07.01.2013, 18:50

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: Wonsy » 04.02.2013, 15:03

Nie, nie jestem autorem. Dałem tu link bo może komus sie przydać i chce oglądnac, mi jako mlodemu kibicowi jeszcze, fajnie sie to oglada.
Co do zdjęć, tak jak mówiłem te zdjęcia są umieszczone na forach kibicowskich, wiec napewno przez to że sa wrzucone na facebooka nikogo nie zamkna:)

FF1981
Posty: 122
Rejestracja: 15.09.2010, 08:30

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: FF1981 » 04.02.2013, 16:16

pyskaty1 pisze:
Bolo85 pisze:
TrójkolorowyKris pisze:co to była za akcja kiedyś że Śląskowi ktoś do klatki wjechał oszukując psiarnie? i jak to się skonczyło? zawineli kogoś? bo troche wariacka akcja
Lech z Ruchem wjechali. W Koninie bodajże
Ja p******* skad wy bierzecie takie farmazony jak Lech z Ruchem hehehe
Nie pamiętam dokładnej daty ale to bylo tydzien po akcji we Wroclawiu na Ulicy Grabiszynskiej gdzie umiera fanatyk Arki Gdynia. W Koninie mial byc tego dnia odwet. A bylo to tak po przyjezdzie grupy Slaska Wroclaw do Konina na ligowy mecz m/w 100kiboli WKS znajdowalo sie juz w klatce rozpoczely sie lapanki zagubionych osob po koronie stadionu. Gdy zjawila sie wiadoma grupa w jakich celach Lech ubrany na czarno na koronie stadionu szedl w kierunku sektora gosci kolo zegara i widzac w przejsciu parenastu policjantow Lech klaszczac krzyczy ''SLASK, SLASK, WKS'' i psiarnia o dziwo przepuszcza bojowke Lecha gdzie dochodzi do starcia Slask praktycznie nie stawia sie dostawajac solidny w******* przycisnienci przy plocie. Piekna akcja jak na tamte czasy.
Swoja droga w Koninie bylo duzo zadym stadionowych i spora samowolka stadionowa.
KP KONIN-ŚLĄSK WROCŁAW 11.09.1999
relacja kibica Śląska:
,,Ten mecz dowiódł jak to poznaniacy są zgrani z ochroną i policją,ale po kolei.Zorganizowaliśmy specjalny pociąg,którym pofatygowało się tylko 200 osób.Podróż minęła spokojnie.To,że pyry współpracują z ochroną wiadomo nie od dziś,ale żeby ochroniarze przeprowadzili pseudochuliganów(10-12 lat) pod sektor przyjezdnych,by mogli skubnąć flagę,to tego nikt się nie spodziewał.A coś takiego miało miejsce.Żaden mający choć trochę ambicji klub nie podjąłby się podobnego frajerskiego numeru.Jak to przed meczem,kiełbaski,napoje,sjesta na sektorze,a tu 2 małolatów targa flagę powieszoną od środka.Od razu znajdują się chętni i wyjazd z sektora,ale ochroniarze-kibice puszczają miejscowych,a nawalają naszych kiboli.Nawet nasi piłkarze wyciągają z opresji kiboli.I tak brytyjka w barwach znika na trybunach.Kontaktujemy się komórkowo ,bo wiemy,że są samochodowi,by nie wchodzili do nas tylko poszukali flagi,ale po niej ani śladu.W czasie przerwy doszło do bieganiny po koronie stadionu.Najpierw grupa miejscowych ganiała naszych,by potem zrywać się przed kilkoma.Wówczas do tej akcji włączył się nie kto inny jak ochrona i psy.O dziwo naszych pobito i zatrzymano a gospodarzom nic nie zrobiono.W czasie II połowy wjeżdża nam na sektor Lech w sile ok. 60-70 sterydów.Podobno wspomagało ich 11 z Chorzowa.Z 15 sekund trwa u nas panika,ale organizuje się wiara i wyjazd z poznaniakami.Wrzucili nam na sektor świecę dymną i chcieli podprowadzić jedną z flag,co im się nie udało.Wyjeżdżamy z nimi z sektora wspomagając się 2 racami.Jedna z nich ląduje na szyi napastnika i ląduje on w szpitalu.I tu następuje moment,co nas po tym wszystkim naprawdę boli.Nie fakt ,że straciliśmy przed meczem flagę,nie to że nam wjechali na sektor,tylko jak to zrobili,bo przecież pilnowani byliśmy szczelnie przez lekko kilkudziesięciu psów stojących na około+brygada anty z giwerami.Kiedy Lech rządził przez chwilę to stali i patrzyli,kiedy pojechaliśmy z nimi to zaczęli nas totalnie pałować z góry i lać polewaczką z bieżni,a ich grzecznie odprowadzili na odległy sektor.Dlaczego u nas były aresztowania,a u nich nic?Jakiś mądry powie,że psy się ich bały.Ha,ha...Bzdura.Czemu,kiedy nas pałowano oni nie wydobyli z siebie ani słowa,natomiast kiedy u nich psy szarpały jakiegoś małolata myśmy wyli na policję?Dlaczego szczelnie otoczony sektor konińsko-poznański pustoszał,czyżby znowu układ i próba akcji po meczu?Hitem po awanturze była piosenka:,,Zawsze z policją Kolejorz zawsze z policją''.A u nich cisza,nawet zero reakcji,znowu ktoś powie że to lekceważyli i olewali.Były nawet sygnały do Wrocławia,że ktoś od nich stwierdzi,że byliśmy przygotowani bo mieliśmy pasy i race.A to od kiedy hooligans nie noszą pasów,a od kiedy race służą do awantur?Oj, świat się przewraca do góry nogami.W czasie meczu znowu był akcent humorystyczny,bo jeden hool's z Konina ściągnął szal z siatki naszemu bramkarzowi.Brawa za odwagę i pomysłowość.Ale znalazł się jakiś wodzirej i szal odrzucono.Gdzie te zabezpieczenia-ochrona.Pościągaliśmy wszystkie flagi,bo nie wiadomo było co panowie w kamizelkach wymyślą by wejść w ich posiadanie.Wszystko co tu zostało napisane to dosłowna prawda i ciekawe jak to osądzą czytelnicy ,,PH''.Każdy wie,że Lech w tej chwili to nr 1,że są zgrani,potrafią się zebrać.Ale każdy też wie,że współpracują w Wielkopolsce z ochroną i maja pole do popisu.Ciężko jest uwierzyć w układ z psami,ale kto wchodzi na sektor 3 razy liczniejszego wroga,obstawionego szczelnie psami?Psychole twardziele czy współpracownicy?Każdy sam oceni tą sytuację,ale przy okazji przypomnę nasze historyczne wyjazdy do Wielkopolski i wielkie zainteresowanie nami ochrony.Konin-wybierają się 2 autokary i pod stadionem przejmuje ich policja i ochrona.Nie psy tylko ochroniarze robią dokładną rewizję autokarów i wyciągają sprzęt do konfrontacji z Lechem.Dodam,że psy nie były tym nawet zainteresowane.Grodzisk Wlkp.-pod stadionem przejmuje nas zabezpieczenie i trzepanie autokaru.Rekwirowanie sprzętu to moment kulminacyjny,by potem po meczu trafić na hool's Lecha,którzy byli z rympałami,Takie triki to normalka.''
Wkrótce relacja kibica Lecha z tego meczu...

GtWładzię
Posty: 2547
Rejestracja: 07.05.2011, 22:19

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: GtWładzię » 04.02.2013, 17:03

pyskaty1 pisze:to moze mi sie tylko to pojebalo DATY ale reszta jest autentiko
Kolego, błędy dotyczące "pojebania" Ci się rzekomo dat wytknęli Ci inni.
Co do Twojego "autentiko" to:
po pierwsze: pewnie w 2003 roku jeszcze chodziłeś z plecakiem do szkoły, bo chociażby jeden z opisów z meczu Aluminium Konin- Śląsk Wrocław z kwietnia 2003 :
...Meczu w Koninie najbardziej obawiali się mieszkańcy miasta. Po wielkiej bójce na Grabiszyńskiej sprzed dwóch tygodni, gdy zginął jeden pseudokibiców z Gdyni, prawdopodobne było, że w Koninie może dojść do krwawego rewanżu. Mecz zabezpieczało więc kilkuset policjantów, ale na stadionie Aluminium było tylko dwudziestu kibiców Śląska. Cały czas było spokojnie...
po drugie,jak już zapewne wiesz od innych, po Grabiszyńskiej zatrzymano mnóstwo chłopaków- z Gdynii, Lubina, Poznania,Krakowa ( piszę o "zielonych koszulkach ),poza tym przypałem byłoby ruszanie na kolejny wyjazd Śląska (z tego co pamiętam, wcześniej po 30.03.2003 Śląsk miał jeszcze wyjazd chyba do Łęcznej ) bo ilość psów na meczach była naprawdę spora.

Także odpocznij może ciut od pisania,bo szkoda rozpieprzać temat niepotrzebnymi farmazonami.

FF1981
Posty: 122
Rejestracja: 15.09.2010, 08:30

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: FF1981 » 05.02.2013, 13:14

Fajnie było

pyskaty1
Posty: 20
Rejestracja: 27.01.2013, 21:11

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: pyskaty1 » 05.02.2013, 14:21

Wyznawca Wisełki pisze:
pyskaty1 pisze:to moze mi sie tylko to pojebalo DATY ale reszta jest autentiko


innym zarzucasz farmazon a sam napierdalasz farmazonami - Lech był z Ruchem
Przecvzytaj dokladnie relacje Lecha cioto to Slask twierdzi ze bylo pare osob z Ruchu.
Ruchu przy tej akcji zero. kto mi powie jak to mozliwe ze flaga skrojona Slaska trafia na sektory i wisi do gory kolami w Chorzowie?

Wyznawca Wisełki
Posty: 286
Rejestracja: 20.01.2013, 18:18

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: Wyznawca Wisełki » 05.02.2013, 16:43

pyskaty1 pisze:
Wyznawca Wisełki pisze:
pyskaty1 pisze:to moze mi sie tylko to pojebalo DATY ale reszta jest autentiko


innym zarzucasz farmazon a sam napierdalasz farmazonami - Lech był z Ruchem
Przecvzytaj dokladnie relacje Lecha cioto to Slask twierdzi ze bylo pare osob z Ruchu.
Ruchu przy tej akcji zero. kto mi powie jak to mozliwe ze flaga skrojona Slaska trafia na sektory i wisi do gory kolami w Chorzowie?
Ciot to sobie wsród kolegów poszukaj internetowy napinaczu
Lech był z Ruchem przy tej akcji i co z tego że w tej relacji tego nie pisze? aaa no tak, dla ciebie to jedyne źródło informacji.. Zresztą może niech ktoś z Ruchu sam powie czy byli z Lechem tego dnia czy nie
Obrazek

Bolo85
Posty: 390
Rejestracja: 27.02.2010, 20:45

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: Bolo85 » 05.02.2013, 16:58

W Koninie było 14 samochodów Lecha i 2 samochody Ruchu (Ruch grał tego dnia w Poznaniu), właśnie mniej więcej wtedy zaczynały się kontakty które później przerodziły się w układ

a takie wynalazki jak ten pyskaty1 powinny być czym prędzej usuwane z tego forum dla jego dobra

GtWładzię
Posty: 2547
Rejestracja: 07.05.2011, 22:19

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: GtWładzię » 05.02.2013, 17:34

pyskaty1 pisze:Przecvzytaj dokladnie relacje Lecha cioto to Slask twierdzi ze bylo pare osob z Ruchu.
Ruchu przy tej akcji zero. kto mi powie jak to mozliwe ze flaga skrojona Slaska trafia na sektory i wisi do gory kolami w Chorzowie?
Niestety,chyba musisz przerzucić się na inne forum, albo zarejestruj się na nowy nick bo pod tym wyrobiłeś sobie "konkretną" markę...
Wszystko co opisałeś, jest lekko mówiąc czystą paranoją;

cytat ze strony [link]:
"...W sezonie 1998/99...Chuligańsko Ruch też działa na dworcach-ustawiają się kilkakrotnie na wrocławski Śląsk oraz udaje im się trafić kibiców Motoru Lublin. Od tego sezonu bardzo dobre stosunki zaczęły łączyć fanów Ruchu i poznańskiego Lecha, jednakże nie są to kontakty mające znamiona zgody, lecz bardzo dobrego układu chuligańskiego...
Także naprawdę odpuść sobie temat,który Tobie jest zupełnie obcy,nawet mając możliwość wygooglowania sobie pewnych spraw siejesz ferment...

KoleKib
Posty: 254
Rejestracja: 28.09.2012, 20:42
Lokalizacja: Poznań

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: KoleKib » 05.02.2013, 17:43

Dziś na jednej z ruskich stron przeczytałem jak 10 kacapów jadąc pociągiem z Warszawy do Krakowa r******** Cracovię,Wisłę i kogoś z Radoma.

Wiem że to nie właściwy temat,ale czy może ktoś to potwiedzić?

Jeżeli jest potrzebne,to mogę przetłumaczyć relację jednej ruskiej k.

Stadionowy
Posty: 400
Rejestracja: 21.09.2009, 08:21

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: Stadionowy » 06.02.2013, 00:01

Kiedyś też pisali że Polskie ekipy ich unikają i chcą się z nami (POLAKAMI) bić nawet na naszym terenie...

Milan Milanówek w czasie przejazdu przez Rosję obija Spartaka,CSKA i jeszcze jakąś ekipę z Kaukazu...

Jakie są największe kosy Gryfa Słupsk, Gryfa Wejherowo i Gwardii Koszalin?

florian
Posty: 22
Rejestracja: 30.09.2012, 01:04

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: florian » 06.02.2013, 00:09

KoleKib pisze:Dziś na jednej z ruskich stron przeczytałem jak 10 kacapów jadąc pociągiem z Warszawy do Krakowa r******** Cracovię,Wisłę i kogoś z Radoma.

Wiem że to nie właściwy temat,ale czy może ktoś to potwiedzić?

Jeżeli jest potrzebne,to mogę przetłumaczyć relację jednej ruskiej k.
Sytuacja po meczu Polska - Rosja. Tyle ze to co zacytowales z tej ruskiej strony mija sie znaczaco z prawda. do niczego powaznego nie doszlo takze nie ma sensu sie o tym rozpisywac. jak cos to pw.

PS. wrzuc link z tego ich forum

krzycho_ASR
Posty: 691
Rejestracja: 24.09.2009, 16:47

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: krzycho_ASR » 06.02.2013, 13:29

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=fpA61K6X1WA[/youtube]
1996 Zabrze, Niemcy robią co chcą

sHy!
Posty: 40
Rejestracja: 19.01.2013, 17:07

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: sHy! » 06.02.2013, 15:24

Pat Gruby Pat' Dolan w książce - Władcy Stadionów, na pytanie "Największa zadyma na meczu reprezentacji" : Wyjazd do Polski. Polacy zaatakowali nasz hotel o ósmej rano. Wjechali z drzwiami, gdy schodziliśmy na śniadanie, ale stawialiśmy skuteczny opór. Wszyscy miejscowi wyglądali jak Lech Wałęsa, mieli wielkie wąsy i dziergane swetry. Później była jeszcze trwająca pół godziny zadyma na dworcu. Po naszej stronie walczyli chuligani z Chelsea, Boro, Wolverhampton i Stockport, było też kilka osób z Tottenhamu - i właśnie jeden z nich w pewnym momencie rzucił w Polaków odpaloną Laskę dynamitu. Polacy dostali szału, a ja myślałem, że jak walnie, to w powietrzu będą latać ręce i nogi. Na szczęście skończyło się na strachu, lont wypalił się z sykiem i na tym koniec. Wkrótce potem zostaliśmy otoczeni przez gliniarzy i w eskorcie szliśmy w kierunku stadionu. PO drodze mijaliśmy wypełniony polskimi kibicami tramwaj, który utknął w korku. Ktoś od nas wrzucił do środka granat dymny, a mimo to kierowca nie otworzył drzwi. Na stadionie Polacy toczyli ze sobą regularną wojnę, a większość z nich miała na sobie kurtki lotnicze, ubrane na pomarańczową stronę. Dziwny widok.
Ktoś jest w stanie potwierdzić akcję z dynamitem, obiło się komuś coś o uszy?

Rejtan
Posty: 37
Rejestracja: 22.02.2012, 20:25

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: Rejtan » 06.02.2013, 21:15

Co oznacza hasło na transie z meczu Polska - Niemcy (96 r.): "Schindler-juden wir gruBeneuch"?

PGliwice
Posty: 285
Rejestracja: 23.02.2010, 00:05

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: PGliwice » 06.02.2013, 21:35

niemcy robią co chcą bo ich przyjechało 2000 skinów konkretnie na zadymę, a w PL większość ludzi olało ten mecz i głównie lokalne ekipy walczyły Piasta ok 15 osób wtedy

krzysiek
Posty: 419
Rejestracja: 06.03.2007, 21:21

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: krzysiek » 06.02.2013, 21:41

Rejtan pisze:Co oznacza hasło na transie z meczu Polska - Niemcy (96 r.): "Schindler-juden wir gruBeneuch"?
Żydzi Schindlera pozdrawiamy was.
DWA KLUBY-DWA MIASTA-JEDNA PRZYJAŹŃ
ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC & BKS BIELSKO

PierszePierdolnięcie
Posty: 788
Rejestracja: 26.09.2010, 23:32

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: PierszePierdolnięcie » 07.02.2013, 02:13

PGliwice pisze:niemcy robią co chcą bo ich przyjechało 2000 skinów konkretnie na zadymę, a w PL większość ludzi olało ten mecz i głównie lokalne ekipy walczyły Piasta ok 15 osób wtedy
I po filmikach widać że wszyscy byli w Jeansach. Można? Można!
:]
Obrazek

ceniu
Posty: 69
Rejestracja: 23.10.2008, 12:18

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: ceniu » 07.02.2013, 13:00

florian pisze:
KoleKib pisze:Dziś na jednej z ruskich stron przeczytałem jak 10 kacapów jadąc pociągiem z Warszawy do Krakowa r******** Cracovię,Wisłę i kogoś z Radoma.

Wiem że to nie właściwy temat,ale czy może ktoś to potwiedzić?

Jeżeli jest potrzebne,to mogę przetłumaczyć relację jednej ruskiej k.
Sytuacja po meczu Polska - Rosja. Tyle ze to co zacytowales z tej ruskiej strony mija sie znaczaco z prawda. do niczego powaznego nie doszlo takze nie ma sensu sie o tym rozpisywac. jak cos to pw.

PS. wrzuc link z tego ich forum

To może ktoś z Radomia napisze jacy to wielcy chuligani Radomiaka najebali ruskim? Bo spierdalali że nawet struś pędziwiatr by ich nie dogonił.

Radomiak przed Radomiem wydymił do prawdopodobnie Spartaka nie spodziewając się że jedzie w takiej nabuzowanej ekipie. Na stacji pociąg staje Radomiak wybiega z pociągu w kilkanaście osób jeszcze jakieś małe przepychanki przy pociągu (chyba jakoś zamknęli drzwi bo ruscy zostali w środku) poleciało parę kamieni i ucieczka. Ruscy odpalają gaśnicę i wybiegają na walkę ale oczywiście sprinterów od nas już nie ma. Warto podkreślić że na dworcu nie było ani jednego policjanta a dopiero po kilku minutach zjawiło się ich 3 trzech.

Tak dobrze czytacie to Radomiak najpierw nakręcił imprezę a potem spierdolił. Spartaka konkretna ekipa po wszystkim chodzili po pociagu i szukali chętnych do walki ale już było pozamiatane. Oczywiście ze wszystkimi możliwymi przedłużaczami (butelki pasy pałki) i ochraniaczami.
Wisły nie było i nie walczyła więc to jest farmazon.

Pseudo_kibice
Posty: 3
Rejestracja: 04.02.2013, 21:39

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: Pseudo_kibice » 07.02.2013, 19:12

(C) Wow

mancunian
Posty: 1012
Rejestracja: 20.11.2009, 21:12

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: mancunian » 07.02.2013, 21:32

wrzuc to po angielsku, bo nie idzie tego odczytac...

KoleKib
Posty: 254
Rejestracja: 28.09.2012, 20:42
Lokalizacja: Poznań

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: KoleKib » 07.02.2013, 23:35

No to ja wrzucę po polsku. Widzę że jest taka potrzeba.

kwinto
Posty: 139
Rejestracja: 05.09.2012, 23:45

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: kwinto » 08.02.2013, 00:14

no prosze jaka ciekawa lektura a jest tam na tej ich stronie coś wogóle o ich porażkach ,jak znam ruską mentalność to pewnie same sukcesy itd
"Naród, który nie szanuje swej przeszłości, nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości”

Józef Piłsudski

Suczysko
Posty: 611
Rejestracja: 11.11.2010, 22:05

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: Suczysko » 08.02.2013, 01:57

same sukcesy ruska propaganda tylko, a zlamane nosy w warszawie to nie oni to czeczeni albo tatarzy z mongoli. Rusaki jebane

KoleKib
Posty: 254
Rejestracja: 28.09.2012, 20:42
Lokalizacja: Poznań

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: KoleKib » 08.02.2013, 09:54

Oni uważają że euro dla nich na duży "plus". Ponieważ póki my,polacy obijaliśmy ich pikników (jak oni wszędzie piszą) oni (rosjanie) r******** kilka razy liczniejsze grupy polaków.


O takich zwycięstwach oni pisali podczas euro:

14.06 obok jednego z pubów 6 elians (zenit) + 1 (sector a) + 3 (spartak) vs 9 old schoo legii. 25 sekund. kilka polaków spierdala,reszta leży.

12.06 Około 50 młodych z legii vs 15 (zenit) + 12 (spartak) + 3 (cska) nasi dają otpór i polacy spierdalają.

12.06 W pubie siedzimy w 50 głów (Union,Jarosławka,Capitals) przyjeżdża około 80 kurw. Legia i KO. Napastnicy dostają w******* i uciekają.

08.06. 9 capitals (Dinamo) + 1 (Outlaw firm) vs około 30 kurw - wjazd psów.

08.06. We Wrocławiu 15 śląska na 8 naszych. 1 minuta. Po pojawianiu się policji k**** spierdalają.


No i dwe same śmieszne wiadomości,które widziałem na ich stronach.
"Ekipa Lecha około 500 osób wczoraj przyjechała do Warszawy,ale nie uczestniczyła w żadnej akcji bo się dogadali ze spartakiem.Większość polskich ekip przez to również nie brała udziału w żadnych akcjach."

"Ludzie z krakowskiej wisły przysłali na email: Na ruskich nie ma akcji,bo nie chcemy starć z kb (spartak).Może pózniej,ale w lesie.."



p.s. Z góry przepraszam że o tych ru...k. tak dużo postów. Ale myślę,że warto wiedzieć jak oni przedstawiają całą sytuacje na euro.

Pseudo_kibice
Posty: 3
Rejestracja: 04.02.2013, 21:39

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: Pseudo_kibice » 08.02.2013, 11:21

Dziękuje za prawidłowe tłumaczenie, ja prosto sam z Białorusi!. tak znam mowę na odsetków 80-90

Oden2
Posty: 447
Rejestracja: 31.08.2012, 04:03

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: Oden2 » 09.02.2013, 00:39

jak tak popatrzec na proporcje to jeden rusek bierze na klate 10 Polakow

o dziwo jak mialem okazje pogadac z jednym ruskim, to nic nie wspominal o wyzej wymienionych akcjach i sam przyznal, ze nie mieli startu do naszych ekip dlatego siedzieli w barach itp. zeby dla napastnikow sprawilo trud dostanie sie do nich, Ruscy chcieli sie bic ale wedlug niego Polacy zawsze atakowali w zlym czasie, jak na przyklad nie mieli zebranej ekipy albo jak juz zebrali ekipe to Polacy wpadali w liczbie o polowe wiekszej

wurda1ak
Posty: 182
Rejestracja: 26.11.2012, 22:16

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: wurda1ak » 10.02.2013, 09:41

Ruska propaganda jest najlepsza , nikt na to nic nie poradzi, mają w tym kilkadziesiąt lat praktyki. I zawsze mieli skłonności do przekłamywania liczb. Szkoda czasu na te ruskie k****. W razie ewentualnego spotkania gdzieś na trasie , lać po ryjach - to najlepsza metoda na kłamliwą propagandę.
ARKA GDYNIA ᛉ WHITE BROTHERS

Lari
Posty: 293
Rejestracja: 21.02.2011, 15:50

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: Lari » 14.02.2013, 17:21

jest jakaś relacja z meczu Arka - Pogoń bodajże w 03' lub 04'? Trochę się wtedy działo, Pogoń dymiła na sektorze gości i bodajże Legia wbiła się pod kasy
exitus acta probat.

GtWładzię
Posty: 2547
Rejestracja: 07.05.2011, 22:19

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: GtWładzię » 14.02.2013, 17:48

Lari pisze:jest jakaś relacja z meczu Arka - Pogoń bodajże w 03' lub 04'? Trochę się wtedy działo, Pogoń dymiła na sektorze gości i bodajże Legia wbiła się pod kasy
zdjęcia
[link]

naemigracji1948
Posty: 18
Rejestracja: 05.01.2013, 21:25
Lokalizacja: Wiltshire

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: naemigracji1948 » 15.02.2013, 17:06

Lari pisze:jest jakaś relacja z meczu Arka - Pogoń bodajże w 03' lub 04'? Trochę się wtedy działo, Pogoń dymiła na sektorze gości i bodajże Legia wbiła się pod kasy
Na YouTube masz filmik z tego o się działo...dość-ciekawie było
NIE WAŻNE GDZIE ZAWSZE BÓG HONOR OJCZYZNA

HWDP&ACAB
Posty: 12
Rejestracja: 14.02.2013, 11:59

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: HWDP&ACAB » 15.02.2013, 17:26

Legia wtedy zrobiła jedną z efektownych pokazówek :) zamiast wpaść przed meczem to wpadli chyba w 20 min gdzie pod kasami były same...psy.

Zupełnie Zielony.
Posty: 1401
Rejestracja: 19.12.2008, 10:06

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: Zupełnie Zielony. » 19.02.2013, 19:27

"Wyjazd z cyklu - piękne lata 90te" okiem kibica Wisłoki Dębica.

Avia Świdnik - WISŁOKA 1994 VIII 27

Dla mnie ten wyjazd zaczął się już dzien wcześniej, gdy udałem sie na jedno z osiedli KSW gdzie planowalismy alkoholizację. Jest nas kilkoro i pijemy całą noc, nad ranem gdy jeszcze było ciemno udajemy się na dworzec PKP. Tam dołącza jeszcze parę osób i razem jest nas 9u :) Wsiadamy w osobówke relacji Dębica - Stalowa Wola Rozwadów. Ekipa choć niewielka jednak była dosyć mocna a przede wszystkim rządna przygód. Jako ciekawostkę (na tamte lata) podam że wszyscy z wyjątkiem jednej osoby mamy na sobie różnokolorowe fleyersy co od razu wyróżnia nas z otoczenia. Wiedzieliśmy że tego dnia w Mielcu gra Widzew toteż spodziewaliśmy się jakieś atrakcji. Tym bardziej że dociera tam niewiele pociągów więc piersi "goście" mogli się już zameldować. Gdy dojeżdżamy zaczyna świtać, na szybkiego parę osób penetruje stacje PKP celem wytropienia pierwszych Widzewiaków. Nie mylimy sie bo na malutkiej poczekalni są jakieś podejrzane osoby. Pada szybkie pytanie "skąd ?" (Zgierz) serwujemy im mały oklep i wracamy do pociągu który właśnie w tym momencie ruszał. Niektórzy z nas ledwo zdążyli bo pociąg już ruszył a wsiadali w jego biegu, przy czym w tamtych rejonach osiąga bardzo daremną prędkość :). Następnie w przedziale plaskacze wyłapuje jakiś długowłosy mieszkaniec Tarnobrzega który po wysiadce w tymże mieście rzuca w nas kamieniem. Oczywiście nie trafia. Jedziemy dalej, cel naszej pierwszej przesiadki zbliżał sie nieuchronnie a była nią Stalowa Wola - Rozwadów. Przypuszczaliśmy że na tej podmiejskiej stacji także spotkamy Widzewiaków tyle że większej ilość. W tym celu chowamy szale i udajemy sie w pobliżu Rynku do sklepu aby zakupić coś do jedzenia. Mamy przesiadkę 40 minut. Idąc do wspomnianego sklepu z dala widzimy dwie osoby z plecakami i we flekach. Wcześniej obiecaliśmy jednemu z nas który go nie miał że mu załatwimy :). Dwóch naszych widząc ich pośpiesznie przemieszcza się w tamtym kierunku. Pada w sumie już mało ważne pytanie (chodziło fleka) "skąd jesteście"". Ci niezbyt skrępowani odpowiadają że Żyrardów więc było już jasne że tu też jest Widzew. Nasi widząc z kim mają do czynienia odpuszczają sprawę fleka i przeszukują ich znajdując szal Widzewa. Reszta naszych właśnie dochodziła już do całej grupy. Wtem ci dwaj drą się "biją naszych" po czym obok zza rogu wybiega ok. 40-60u z Widzewa. Widząc to nasi szybko targają jeszcze plecak i uciekamy na PKP. Dzieli nas jakieś 80 metrów, wiemy też że kolejny pociąg mamy za jakieś 15 minut i jesteśmy w nie najlepszej sytuacji a do stacji było jakieś 400m. Za zakrętem tracimy ich ze wzroku. Postanawiamy jednak zaryzykować i schronić się w naszym pociągu który za niedługo miał odjazd a był to pociąg osobowy do Lublina. Na szybkiego zbieramy w przedziale stertę kamieni zaglądając czy nie przetrząsają dworca. Na nasze szczęście nie widzieli kim jesteśmy stąd też pewno nie przeszukali PKP oraz pociągów. Przed odjazdem zjawia się kanar i każe nam uprzątnąć to fure kamieni co też czynimy widząc jego znak który też przyczynia się do ruszenia. Z ulgą przystępujemy do sprawdzenia plecaku a w nim oprócz szala ŁKSu, kanapek i pornusa :) znajdujemy flagę i to nie byle jaką. Bo sztandarowego fan clubu z Widzewa "WARSZAWA" (pisaną gotykiem). Zadowoleni z takiego łupu rozpościeramy ją z dumą na chwilę w przedziale po czym wyjmujemy własne szale. Nie daleko za Stalową Wolą nasz pociąg dosyć długo stał na stacji Lipa toteż wychodzimy na peron i orientujemy sie w sytuacji. Jak widzimy nasz pociąg puszcza jakiś inny jadący bardzo powoli w strone przeciwległą. Okazał się nim pośpiech dokładnie obcinamy pasażerów wychylających się z okien jednak nie widzimy nic szczególnego. Jednak gdy jeden z przedziałów minął nas w bezpiecznej odległosci wyłaniają sie do okien ludki (ok. 20u) i śpiewają "Polonia Warszawa". Tego dnia w Tarnobrzegu Siarka grała z nimi mecz u siebie). My w tym momencie z delikatnym śmiechem na twarzy wtórujemy "Wisłoka Dębica". Najwyrażniej widzieli nas z daleko i pochowali się nie mając pojęcia z kim maja do czynienia, a postanowili ujawnić sie w bezpiecznej odległosci. Przypomnijmy że pociąg był pośpieszny i nie stawał na tej stacyjce. Ruszamy dalej, po czym kanar informuje wszystkich pasażerów o przymusowej wysiadce (miejscowość Wilkołazy). Nieco zdezorientowani robimy to co reszta i wsiadamy do autokaru który wiezie nas jakieś 5 km i wsiadamy do innej osobówki. Tak więc kontynuujemy naszą podróż do Lublina. Po dotarciu do celu chowamy barwy i kręcimy się przed dworcem. Mamy pół godziny do odjazdu do Świdnika. W tym momencie nie zauważamy jakiś podejrzanych osób choć niektórzy nas trochę przycinali widząc u jednego przypinkę. Wsiadamy w osobowy i jedziemy dalej wysiadając na stacji Świdnik - Miasto. Po wyjściu idziemy sobie na miasto celem spożycia czegoś ciepłego bo do meczu było dobrych kilka godzin. Ponieważ zrobiło się na dworze gorąco zdecydowanie wzbudzaliśmy zainteresowani poubierani w kurtki (fleki). Czujemy sie tak pewnie że wyciągamy sobie także szale. Rozbawiła nas jedna z kobiet którą zagadnęliśmy mówiąca śpiewającym akcentem. Poinformowała nas że nic takiego tu nie znajdziemy. Nieco zniesmaczeni z nieudanej próby znalezienia knajpy idziemy na stadion. Koło PKP mijamy gościa który na pewno był kibicem jednak go nie ruszamy, sam też mocno nas obciął. Wchodzimy przez siatkę na obiekt i cieszymy się z wyśmienitej pogody.. ciepło, słońce. Murawa wydała sie dobrym miejscem na leżakowanie, toteż wyciągamy flage Widzewa na posłanie i leżmy sobie na niej. Inni kręcą sie po obiekcie szukając ewentualnych przedłużaczy gdyby miejscowi zechcieli nas zaszczycić swoją obecnością. Wchodzimy także na wieżyczkę zegarową jednak cisza i spokój więc odpoczywamy po trudach podróży. Jednak nie trwa to zbyt długo bo z budynku wyskakuje dziadek który drze się do nas abyśmy opuścili obiekt, oczywiście zlewamy go i nic nie robimy. Wtem zza budynku wybiega na nas wilczur który wyrażnie ma zgoła odmienne zdanie do naszego wypoczynku. Dodatkowo dziadek szczuje go na nas więc nie pozostało nam nic innego jak opuścić obiekt. Ostatni którzy przeskakiwali płot ledwo uszyli z życiem od paszczy wściekłego zwierzęcia które gnało na nas większą długośc murawy. Obchodzimy obiekt i sadowimy sie obok na trawie. Jak sie okazuje jest to rozległy teren lotniska. Z niedużej odległości widzimy także że odbywa się tam jakiś festyn a i na niebie latały różne samoloty robiąc akrobacje. Przechodzili koło nas różni ludzie, w tym wyglądający na kibiców ale nic sie nie dzieje. W taki sposób mija nam 1,5 godziny i idziemy pod główną bramę gdzie próbujemy wejść. Do meczu jest ponad godzinę, przyjeżdżają nasi piłkarze których witamy. Dojeżdża też 5 osób samochodem z flagą. Kupujemy bilety i wchodzimy na stadion. Podchodzi do nas policja i prowadzi na nasz sektor (nie było tam klatki). Jest nas razem 14u dobrego młodzieżowego składu. Miejscowi podeszli niedaleko nas aby sie troche pogapić. Ponieważ humory nam dopisywały nad wyraz trochę poszydziliśmy z nich, a dokładnie mówiąc pękaliśmy ze śmiechu. Szczególnie że ich szef wyglądał jak wypisz wymaluj "Muminek". Naprędce dostaje też od nas taka ksywę. Ponieważ po pewnym czasie nie mamy już sił się z nich śmiać, Muminek dostaje konstruktywne pytanie: "po co tu przyszliście" - ten nic więc dostaje odpowiedz: "no to wypierd...". Najwyrażniej na tyle ich to poruszyło że odeszli na swój sektor. Po pewnym czasie utworzyli jakiś 70 osobowy młyn z paroma niewielkimi flagami. My wieszamy swoją oraz flage Widzewa do góry nogami. Miejscowi po raz kolejny pokazali że są niezbyt ogarniętą ekipą bluzgając na Widzew po czym im klaszczemy mówiąc aby zobaczyli że wisi do góry kołami. Na meczu prawie nie robimy dopingu raz na jakiś czas sie odzywając. Pod sam koniec meczu czego się spodziewaliśmy miejscowi chcieli chyba na nas zrobić wrażenie jednak zupełnie się im nie udało. Otóż po końcowym gwizdku Muminek przeskakuje malutki płotek i zachęca resztą aby na nas ruszyli (dzieli nas murawa tyle że pod kątem). Cała "akcja" Avii była zwykłą popisówka bo skończyło sie tylko na "dobrych chęciach". Oczywiście nie zrobiło to na nas zbytniego wrażenia bo ekipe mieli bardzo słabą a i tego dnia już niewiele mogło nas przestraszyć. Dodajmy ze policji było kilku i stali nieopodal nas. Po meczu spokojnie podchodzimy pod klub gdzie wsiadamy do autokaru piłkarzy a nasz samochód odjeżdża. Miejscowi także się zawijają i nie zaszczycają nas swoim humorystycznym usposobieniem. Po drodze zatrzymujemy sie jeszcze na niecałą godzinę w Biłgoraju chodząc w szalach po okolicy jednak bez atrakcji. Ogólnie rzecz biorąc wyjazd bardzo owocny i obfitujący w masę atrakcji...
Za stary już jestem na internetowych bajarzy tworzących alternatywną rzeczywistość!
Spadam z tego forum!
Adminów proszę o usunięcie tego konta!

Ultra2012
Posty: 79
Rejestracja: 14.03.2012, 12:18

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: Ultra2012 » 19.02.2013, 20:12

Mam pytanie odnośnie słynnej ustawki we Wrocławiu - Grabiszyńska 2003. Wiadomo, ze naprzeciw siebie stanęły ŚWL i ALC , ale interesuje mnie, które ekipy brały jeszcze udział, zarówno z jednej jak i drugiej strony i w jakich liczbach. Moze ma ktoś jakieś skany opisujące wydarzenie

Gieksa J-no
Posty: 636
Rejestracja: 30.01.2010, 23:52

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: Gieksa J-no » 19.02.2013, 20:48

Bodajże Arka, Lech, Zagłębie.L - Śląsk, Lechia, Wisła

HailVictory
Posty: 132
Rejestracja: 31.08.2012, 08:23

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: HailVictory » 19.02.2013, 20:50

Dokładnie,po stronie ALC było obecnie Zagłębie Lubin.

W TMK był opis z Grabiszyńskiej?

Kappa
Posty: 331
Rejestracja: 06.01.2012, 19:33

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: Kappa » 19.02.2013, 22:38

A nie było jeszcze przypadkiem z Arkowcami kibiców Górnika Wałbrzych? Bo tak coś kojarzę z opisu KSG że część grupy była na sektorze gości,a kilkanaście osób brało udział w walce.Jak coś pomyliłem to poprawcie.
Hitler, Stalin, Che Guevara jeden c*** a wiele twarzy.

FF1981
Posty: 122
Rejestracja: 15.09.2010, 08:30

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: FF1981 » 19.02.2013, 22:42

30.03.2003 Śląsk Wrocław-Arka Gdynia
Na sektorze gości podczas meczu:150 Arka,120 Lech,45 Górnik Wałbrzych i 2 Gwardia Koszalin.
Awantura:110 Arka,85 Lech i 50 Zagłębie Lubin-wersja Arki.Wg Śląska w sumie 248 osób(ok. 110 Arka,100 Lech,40 Zagłębie L.)
Śląsk wycenił się na ok.180 osób podczas samego starcia(wcześniej było ich więcej)w tym delegacje Motoru,Wisły i Lechii.

LGS
Posty: 39
Rejestracja: 10.01.2012, 21:01

Re: CHULIGAŃSKIE (i nie tylko) WSPOMNIENIA ....

Post autor: LGS » 19.02.2013, 23:03

Cracovii nie bylo.Mieli swoj mecz z Korona

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: buhu321, Honda1910, Matteunhos, virginsnatch, wu tang pcklan i 502 gości