Post
autor: anders » 30.09.2011, 13:09
Holednerska "gościnność"
Już przed wyjazdem do Holandii podejrzewaliśmy, że będzie to wyjazd inny od wszystkich.
Informacja, że do sprzedaży trafią vouchery, a nie bilety była dla nas sygnałem, że poraz kolejny w Holandii (wcześniej w Rotterdamie)będzie się nas chciało zgromadzić na długo przed meczem w jakiejś hali. W Enschede okazało się, że hali żadnej nie ma, był za to zamknięty parking tuż przy wejściu na sektor na który przywożono kibiców Wisły.
Pierwsza kontrola odbywał się kilka kilometrów przed miastem, sprawdzano dokumenty, vouchery oraz zawartość bagażników. Problemy z wjazdem do miasta miały osoby które nie posiadały przy sobie voucherów, a przecież często jest tak że bilety (tym razem voucher) odbiera się od znajomych pod stadionem. Po interwencjach i tłumaczniu, że vochery posiadają znajomi pod stadionem spora grupa kibiców została ostatecznie wpuszczona do miasta. Nie znaczy to jednak, że udało się wjechać do centrum , które tego dnia było dla kibiców Wisły zamknięte.
Jeżeli ktoś w barwach Wisły pojawił się na mieście zostawał przewieziony do Fan Zon, podobnie miała się sprawa z osobami mówiącymi po polsku, barw nie trzeba było mieć...
Dochodziło do sytuacji, że jeżeli ktoś nie posiadał przy sobie dokumentu tożsamości lądował na komisariacie. Kilkanaście osób zostało dotkliwie pobitych przez mundurowych.Większość osób po meczu została wypuszczona.
Policja oraz ochrona pod pretekstem fałszywych voucherów nie wpuściła na stadion kilkadziesiąt osób, zostali oni wywiezieni kilka kilometrów za miasto. Gdzie pozostawiono ich w szczerym polu.
Wszystkie vouchery ostatecznie okazały się oryginalne, to przedstawiciele holenderskiego klubu wysłali pulę vocherów wydrukowaną nam złym papierze. Wszystkie powinny być wydrukowane na papierze którego nie da się przetargać. Sprawy niestety nie udało się rozwiązać w trakcie spotkania, mimo prób interwencji min. ze strony naszego klubu przez kilkadziesiąt minut, aż do zakończenia spotkania. Po meczu przekazano stosowane informacje delegatowi UEFA i sprawa na pewno będzie miała swoją kontynuację. Holendrzy nie zezwolili na wniesienie oprawy, szczekaczki oraz pałek do bębnów.
Podczas rezwizji osobistych także doszło do kilku pobić naszych kibiców ucierpiało min. kilka dziewczyn. Niektóre kibicki kontrolowane były przez ochroniarzy (wedle przepisów kobiety powinny być rewidowane przez kobiety).
Zaledwie jedna osoba wydawała bilety, przez co wchodzenie do Fan Zon trwało długo. Jeżeli tak wygląda holenderska organizacji, która miała umilić nam pobyt w Holandii to na pewno kilkaset osób nigdy do tego kraju wracać nie będzie chciało.
Zamykanie centrum miasta, zatrzymania bez powodów, pobicia i wielki skandal z niewpuszczeniem kibiców na stadion mimo posiadania oryginalnych voucherów tak wygląda holenderska uprzejmość i rzeczywistość.
Niebawem przedstawimy relację osób jadących autokarami, którzy po przyjeździe do Holandii zostali wywiezienie na lotnisko i przetrzymani tam przez dłuższy czas bez możliwości zakupu jedzania i picia a nawet skorzystania z WC.
Twente przekazało Wiśle Kraków 755 wejściowek, wszystkie zostały wyprzedane. Z racji licznych zatrzymań oraz "afery voucherowe" nie jesteśmy w stanie podać dokładnej oficjalnej liczby kibiców w sektorze gości.
Wraz z nami na sektorze przedstawiciele naszych zgód. Wywieszono flagi min: Kazimierz, WS, Kleparz, Jaworzono, Tysiąclecia, Olkusz, Prądnik Biały,PDW, "5", Londyn, Nieobliczalni, flagi Lechii.
Zawisła także w odpowiedni sposób flaga Twente.
W pierwszej połowie prowadzono doping, w drugiej prowadzony był momentami.
Wyjazd po powrocie do Polski wielu uzna za zakończony, jednak skandaliczne potraktowanie kibiców Wisły Kraków przez Holendrów na pewno będzie miało swoje konsekwencje.
Obowiązkowo musimy odnotować, że 100 wyjazd zaliczył Borys - niewidomy kibic Wisły Kraków. Serdecznie gratulujemy i życzymy kolejnej setki udanych wyjazdów!
[link]