
Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM
-
- Posty: 301
- Rejestracja: 27.06.2010, 20:19
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Panowie czy ja za dużo wczoraj popiwkowałem podczas meczu Polaków czy za bramką w narożniku widziałem flage w barwach Hiszpanii z napisem Żagań?
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 16.10.2010, 13:38
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Flaga ta była w barwach Żagania :Darłoviak pisze:Panowie czy ja za dużo wczoraj popiwkowałem podczas meczu Polaków czy za bramką w narożniku widziałem flage w barwach Hiszpanii z napisem Żagań?
[link]
|||DOUBLE TROUBLE|||
-
- Posty: 28
- Rejestracja: 22.04.2012, 02:56
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
horda pisze:Spartak (Ziga-Zaga) and Zenit vs Raków Częstochowa, Czuwaj Przemyśl, Zagłębie Sosnowiec i BKS Stal Bielsko Biała (wygrana polaków)
Prawda czy farmazon?
Potwierdzi ktoś ?
-
- Posty: 103
- Rejestracja: 24.03.2011, 21:01
-
- Posty: 301
- Rejestracja: 27.06.2010, 20:19
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Wielkie dzieki za odpMlodaDąbrowa pisze:Flaga ta była w barwach Żagania :Darłoviak pisze:Panowie czy ja za dużo wczoraj popiwkowałem podczas meczu Polaków czy za bramką w narożniku widziałem flage w barwach Hiszpanii z napisem Żagań?
[link]
-
- Posty: 415
- Rejestracja: 26.02.2007, 17:49
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Dzis w nocy litwini oblali farba grob Serca Pilsudzkiego i Matki w Wilnie.
-
- Posty: 598
- Rejestracja: 18.07.2010, 10:58
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
DresowyStyl pisze:horda pisze:Spartak (Ziga-Zaga) and Zenit vs Raków Częstochowa, Czuwaj Przemyśl, Zagłębie Sosnowiec i BKS Stal Bielsko Biała (wygrana polaków)
Prawda czy farmazon?
Potwierdzi ktoś ?
Była juz mowa że tak.
-
- Posty: 163
- Rejestracja: 23.05.2010, 15:47
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Na strefach kibiców zdało się zaobserwować bardzo dziwne reakcje w ciągu 2 h Polacy z dobrej drużyny z którymi Czesi nie mieli mieć szans na dziadów którzy nie umieją grac.
Odnośnie palenia przez Czechów na prawdę mają się czym chwalić!
Odnośnie palenia przez Czechów na prawdę mają się czym chwalić!
-
- Posty: 211
- Rejestracja: 17.04.2012, 16:32
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
No i teraz media mogą sobie płakać ile chcą jak to "Polska nie wygrała tego ważnego meczu o wszystko" haha. Ciesze się że koniec naszej przygody - tusk smuda lato i caly pzpn powinien wyleciec :)
Teraz czekamy na ligę ! !
Teraz czekamy na ligę ! !
-
- ostatnie ostrzeżenie
- Posty: 477
- Rejestracja: 27.02.2007, 09:04
- Lokalizacja: Youtube
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Szkoda że nie doszło do meczu Polska - Niemcy. Największy minus tego euro. ,
Dobrze z jednej strony że ruscy odpadli, z drugiej mogliby jeszcze trochę pograć i przy okazji zostawić w Polsce trochę swoich barw. Media mówiły o ogromnej liczbie ruskich wybierających się na mecz z Grecją, a okazało się że większość z nich spękała po zadymie w Warszawie i pociągi przyjeżdżały w połowie puste.
Ogromna ilość Polaków w barwach w strefach kibica. Mnie to cieszy. Szkoda że po raz kolejny szybko odpadamy, co jak już ktoś pisał wcześniej, nie służy krzewieniu patriotyzmu w mniej związanych z kibicowaniem kręgach.
Dobrze z jednej strony że ruscy odpadli, z drugiej mogliby jeszcze trochę pograć i przy okazji zostawić w Polsce trochę swoich barw. Media mówiły o ogromnej liczbie ruskich wybierających się na mecz z Grecją, a okazało się że większość z nich spękała po zadymie w Warszawie i pociągi przyjeżdżały w połowie puste.
Ogromna ilość Polaków w barwach w strefach kibica. Mnie to cieszy. Szkoda że po raz kolejny szybko odpadamy, co jak już ktoś pisał wcześniej, nie służy krzewieniu patriotyzmu w mniej związanych z kibicowaniem kręgach.
Dzieci wesoło wybiegły ze szkoły. Zapaliły papierosy, wyciągnęły flaszki. Chodnik zapluły, ludzi przepędziły. Siedzą na ławeczkach i ryczą do siebie. Wszyscy mamy źle w głowach, że żyjemy...
-
- Posty: 164
- Rejestracja: 17.01.2009, 19:09
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
A mnie zastanawia skad w mediach pierdolenie o przyjazni polsko-czeskiej. Mialem z Czechami troche do czynienia i nie wiem jak mozna mowic o przyjazni z tak tchorzliwym i cipkowatym narodem. Fakt, maja dobre piwo ale z zachowania i charakteru blizej im do szwabow niz do Slowian. Do tego czesi wcale nie palaja miloscia do naszego narodu i traktuja nas dosc przesmiewczo, co potwierdzaja doniesienia o paleniu naszych barw narodowych u nich na rynku. j**** pepikow tak samo jak kacapow.
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Znowu Donek musiałby się tłumaczyć przed swoim Panem, tym razem Fuhrerem Angelą Merkel z walk na ulicach Warszawy. Niemcy pewnie nie chcieliby być gorsi od Rosjan i też organizowaliby pochód (sporo rocznic sąsiedzi mają w letnich miesiącach).Seth Gecko pisze:Szkoda że nie doszło do meczu Polska - Niemcy. Największy minus tego euro.
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Dla zainteresowanych, relacja z trybun wczorajszego meczu we Wrocławiu: [link]
-
- Posty: 169
- Rejestracja: 29.06.2007, 14:54
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Do zobaczenia w Podgoricy z biletem lub bez!!!
ULTRAS SIARKA FOREVER
-
- Posty: 177
- Rejestracja: 01.01.2012, 13:50
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Stadion z zewnątrz wygląda średnio ale w środku dzięki jednopoziomowym stromym trybunom robi niesamowite wrażenie, szczególnie jak jest wypełniony tak jak podczas meczu pzpn - Czechy.spRing pisze:chyba długów bo utrzymanie tego molocha niemało kosztuje,a wątpie,że miasto wydoli na to z swojej kieszeniginger pisze: zazdroszcze Slaskowi stadionu, przynajmniej oni skorzystali na tej szopce
jedyna szansa to koncerty Justina Biebera i spotkania Jehowy ,taka prawda
Z utrzymaniem go to Wrocław właśnie chyba będzie miał najmniejsze problemy ze wszystkich miast bo specjalnie był tak budowany aby znalazło się w nim sporo pomieszczeń, które będą wynajmowane i będzie z tego kasa (biura, serwerownie, przechowywanie danych itp.). Większość lóż została za grubą kasę wynajęta na kilka lat, a zainteresowanie stadionem i miastem jest bardzo duże chociażby ze względu na kolejne imprezy we Wrocławiu (mistrzostwa świata w siatkówce w 2014, Europejska Stolica Kultury w 2016 i World Games w 2017).
-
- Posty: 275
- Rejestracja: 24.01.2009, 16:36
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Dokładnie. Janusze teraz sobie mogą płakać, że "szkoda było pieniędzy na bilet", widać jaki mają zapał.pwmo-pwmo pisze:Do zobaczenia w Podgoricy z biletem lub bez!!!
Pora, żeby fanatycy wrócili na reprezentację i żeby dawny klimat powrócił, bo chyba miejsce nasze jest na stadionie, żeby przed kompem później nie płakać na kibice.net jakie to wymalowane mordy chodzą na mecze. Teraz ciekawe eliminacje do MŚ i wyjazd na ciekawy teren do Czarnogóry jako pierwszy.
-
- Posty: 207
- Rejestracja: 03.10.2009, 22:35
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Tak właśnie sprawa wygląda - my odnosimy się do nich z sympatią, a oni do nas różnie, jedni lubią drudzy nie. A pierdolenie o przyjaźni polsko-czeskiej przyszło do Polski w 1945r. razem z nowym systemem - był to element antyniemieckiej propagandy na marksistowskiej wykładni historyczno-politycznej. Podkreślano walki Polaków i Czechów z Niemcami kilkaset lat temu w miejscu, które miało stać się nową granicą PRL - na Odrze. Przez kilkadziesiąt lat czerwonego systemu taki stereotyp się utarł w świadomości Polaków i stąd nasza sympatia do Czechów.LSE pisze:A mnie zastanawia skad w mediach pierdolenie o przyjazni polsko-czeskiej. Mialem z Czechami troche do czynienia i nie wiem jak mozna mowic o przyjazni z tak tchorzliwym i cipkowatym narodem. Fakt, maja dobre piwo ale z zachowania i charakteru blizej im do szwabow niz do Slowian. Do tego czesi wcale nie palaja miloscia do naszego narodu i traktuja nas dosc przesmiewczo, co potwierdzaja doniesienia o paleniu naszych barw narodowych u nich na rynku. j**** pepikow tak samo jak kacapow.
Prawdę mówiąc, to w tym średniowieczu Czesi, Pomorzanie i Łużyczanie byli naszymi gorszymi wrogami niż Niemcy. Tak odległe zdarzenia nie powinny mieć w ogóle znaczenia w dzisiejszych stosunkach. Masz rację, że mają niemiecki charakter i są cipkowaci (tłumaczą się bitwa pod Białą Góra w 1620r. :) ale czasy się zmieniają, nie możemy robić sobie wrogów dookoła.
Czesi nam wypominają spór o Śląsk Cieszyński w 1919r., "rozbiór" Czecho-Słowacji (taka nazwa w 1938-1939) czyli odzyskanie Zaolzia w 1938r., oraz interwencję w 1968r.
Polacy generalnie wypominają im to samo, ale zapominamy o tym, że w 1920r. gdy Rosjanie stali pod Warszawą, to Czechosłowacja blokowała olbrzymie dostawy broni dla Polaków od Węgrów, a mieliśmy jej spory deficyt.
Żeby nie było, że off-top, to FUCK EURO.
Na każde życzenie brygada się zrywa
Tu Krew w każdej chwili przelewać gotowa
Głos z serca się bowiem każdemu wyrywa
Powrócim niebawem, do Polski! Do Lwowa!
Tu Krew w każdej chwili przelewać gotowa
Głos z serca się bowiem każdemu wyrywa
Powrócim niebawem, do Polski! Do Lwowa!
-
- Posty: 177
- Rejestracja: 01.01.2012, 13:50
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
A Słowacy w 1939 napadli na Polskę wraz z Niemcami. Ale obecnie między Polakami a Czechami i Słowakami nie ma jakiejś szczególnej nienawiści. A palenie barw po meczu...cóż Polska ma najlepszych chuliganów na świecie więc wszyscy inni kibice chcą w jakiś sposób nam dokopać, a że w normalnej walce nie mają szans to robią to np. poprzez palenie zakupionych przez siebie szalików.
-
- Posty: 606
- Rejestracja: 30.06.2007, 13:44
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Z tymi najlepszymi chuliganami na swiecie to zart mam nadzieje:)Zadruga pisze:A palenie barw po meczu...cóż Polska ma najlepszych chuliganów na świecie więc wszyscy inni kibice chcą w jakiś sposób nam dokopać, a że w normalnej walce nie mają szans to robią to np. poprzez palenie zakupionych przez siebie szalików.
Bo do Argentynskich czy Brazylijskich pojebow to calej Europie daleko.
Wstyd ze czesc Czechow odpierdalaja taka akcje, szczegolnie ze w Polsce jest sporo sympati do nich, co do lubienia to jezdzac po wielu krajach zaobserwowalem i spotkalem sie z duza zyczliwoscia ze strony slowakow, wegrow, chorwatow, hiszpanow.
-
- Posty: 247
- Rejestracja: 16.12.2008, 16:08
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Było dokładnie tak jak tu opisano. Na stadionie piknik i teksty typu "siadajcie, bo nic nie widać". Po meczu postanawiam, że już nie jadę na żaden mecz reprezentacji :)gacm pisze:Dla zainteresowanych, relacja z trybun wczorajszego meczu we Wrocławiu: [link]
-
- Posty: 47
- Rejestracja: 19.06.2011, 23:01
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
No to zes sobie glupio postanowil.Teraz wlasnie my wracamy na stadiony a pikniki przed telewizory.Dr Kamszot pisze:Było dokładnie tak jak tu opisano. Na stadionie piknik i teksty typu "siadajcie, bo nic nie widać". Po meczu postanawiam, że już nie jadę na żaden mecz reprezentacji :)gacm pisze:Dla zainteresowanych, relacja z trybun wczorajszego meczu we Wrocławiu: [link]
-
- Posty: 83
- Rejestracja: 21.05.2010, 15:11
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Przed chwilą w polsat news w studiu Zygmunt Chajzer poruszał temat problemów naszej kadry i doradzał na przyszłość, to jest juz ku*** skandal....
Za to na tvn 24 jakiś dziennikarz zamiast się fapować jak inni że kibice tak pięknie żegnają polskich piłkarzy, powiedział że przez media repra stała się celebrytami i dlatego jest takie wzięcie.
Za to na tvn 24 jakiś dziennikarz zamiast się fapować jak inni że kibice tak pięknie żegnają polskich piłkarzy, powiedział że przez media repra stała się celebrytami i dlatego jest takie wzięcie.
Galimatias pisze: Czy do k**** nędzy nie można wyczyścić 6 i 7 strony tego tematu? Obydwie strony Łodzi tak tu nasrały, że śmierdzi gorzej niż w Krakowie.
-
- Posty: 177
- Rejestracja: 01.01.2012, 13:50
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Nie, nie żart. Mówię o chuliganach walczących bez sprzętu, a nie o bandytach używających broni palnej.Averno pisze:Z tymi najlepszymi chuliganami na swiecie to zart mam nadzieje:)
Bo do Argentynskich czy Brazylijskich pojebow to calej Europie daleko.
Chociaż u nas też mamy takie jedno dzikie miasto ;-)
Na żaden mecz w Polsce jak już bo na wyjazdach jest zupełnie inny klimat :DAndzrzej H pisze:Po meczu postanawiam, że już nie jadę na żaden mecz reprezentacji :)
-
- Posty: 169
- Rejestracja: 29.06.2007, 14:54
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Wracamy na stadiony ale tylko na wyjzadach, chyba że pzpn się rozleci, a w to wątpię!
ULTRAS SIARKA FOREVER
-
- Posty: 176
- Rejestracja: 10.03.2012, 14:14
- Lokalizacja: Kraków
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Czego się spodziewałeś na tym pikniku ? Ja sobie z kolei postanowiłem, że na EURO i przed nie pojdę na mecz reprezentacji, a teraz mam nadzieje będzie odwrotnie.Dr Kamszot pisze: Po meczu postanawiam, że już nie jadę na żaden mecz reprezentacji :)
Nie ma sensu oglądać dzisiaj żadnych tefałenów, ani tvp, bo oni dalej się nakręcają tym razem w drugą stronę, zapraszają z d*** wziętych 'ekspertów' i się mądrzą.alonzo pisze: Przed chwilą w polsat news w studiu Zygmunt Chajzer poruszał temat problemów naszej kadry i doradzał na przyszłość, to jest juz ku*** skandal....
Za to na tvn 24 jakiś dziennikarz zamiast się fapować jak inni że kibice tak pięknie żegnają polskich piłkarzy, powiedział że przez media repra stała się celebrytami i dlatego jest takie wzięcie.
PS. Co to znaczy fapować się?
-
- Posty: 75
- Rejestracja: 26.02.2007, 18:44
- Lokalizacja: (L) z Torunia
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
[link]debiutant pisze:Zaraz zaraz,to nie wczoraj miał być najazd chuliganów rosyjskich?Warszawa jeszcze stoi? ;)
Stołeczna policja zatrzymała 100 rosyjskich pseudokibiców, którzy mogli wczoraj próbować doprowadzić do zamieszek. Grupa mężczyzn była uzbrojona. Funkcjonariusze zatrzymali ich tuż przed meczem Rosja - Grecja.
Rosyjski chuligani podzielili się na dwie, około 50-osobowe grupy. Pierwsza została zatrzymana przez policję przy Strefie Kibica, druga w pobliżu Stadionu Narodowego. Mężczyźni szli ulicami zakapturzeni, a niektórzy z nich mieli na głowach kominiarki.
Jak powiedział Maciej Karczyński ze stołecznej policji, przy pseudokibicach znaleziono sprzęt, który mógł być wykorzystywany do walki. Poza niebezpiecznymi narzędziami, mieli ze sobą ochraniacze na szczęki oraz rękawice znane między innymi z walk MMA. Przy Rosjanach znaleziono także sztuczne wąsy i pejsy. Prawdopodobnie w ten sposób chcieli ukryć swoją tożsamość.
Na część zatrzymanych Rosjan nałożono mandaty za posługiwanie się fałszywymi dokumentami. Wszyscy chuligani noc spędzili w policyjnym areszcie. Zostali zwolnieni dopiero w niedzielę rano.
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
[/quote]
[link]
Przy Rosjanach znaleziono także sztuczne wąsy i pejsy.[/quote]
hmmmm widzę, że Wyborcza chciała się podłączyć pod zamieszki i dokopać Polakom, chcieli być charakterystyczni dla siebie i głoszonych poglądów.. Stąd te Pejsy. ;D
[link]
Przy Rosjanach znaleziono także sztuczne wąsy i pejsy.[/quote]
hmmmm widzę, że Wyborcza chciała się podłączyć pod zamieszki i dokopać Polakom, chcieli być charakterystyczni dla siebie i głoszonych poglądów.. Stąd te Pejsy. ;D
-
- Posty: 321
- Rejestracja: 05.09.2010, 12:40
- Lokalizacja: Miasto Włókniarzy
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
EKSMISJA FANATYKA
http://widzewtomy.net/index.php?option= ... &Itemid=76
Każdy fanatyk czytający te słowa, żyjący "od meczu do meczu" czeka z utęsknieniem na połowę sierpnia. Nie ze względu na urlop, nie ze względu na koncert jakiejś podstarzałej gwiazdy muzyki POP, ale oczywiście ze względu na start kolejnych rozgrywek ligowych. Tymczasem dookoła niego rozgrywa się obwoźny cyrk zwany Euro, czyli Mistrzostwa Europy w piłce nożnej, zamienione w komercyjny spektakl mający na celu ściągnięcie na stadiony i tzw. fan campy (strefy kibica z angielska - dla tych niemodnych), żeby ci wydali jak najwięcej kasy. Cyrk ten raz na cztery lata przyjeżdża do danego kraju (czasem dwóch) i w 2012 przybył zbierać swe finansowe żniwa właśnie do Polski oraz na Ukrainę. Czas to dla fanatyka trudny. Oglądać musi na okrągło sezonowych patriotów od stóp do głów poprzebieranych w narodowe flagi z napisem Tyskie i zastanawia się o co tutaj tak naprawdę chodzi? Dlaczego mnie tam nie ma? Dlaczego tak wyśmienita okazja do zaprezentowania całej Europie i reszcie świata fanatycznego, żywiołowego polskiego dopingu, znanego z ligowych boisk, nie może zostać wykorzystana? Dlaczego ktoś próbuje się pozbyć fanatyków już nie tylko ze stadionów na czas Euro, ale także wymienić publikę na "lepszą" podczas zmagań klubowych? Dokonać swoistej "eksmisji szalikowców" z ich drugiego domu? Otóż dlatego:
Szeroko rozumiana "władza", czy jak mawia Korwin-Mikke - "władzuchna", pod pojęciem której kryją się: nasza wątpliwa klasa polityczna, struktury zarządzające ligą, sponsorzy i przeróżne lobby, mają dwa zasadnicze powody, dla których interesowna i korzystna jest wymiana fanatyków, czy "kibiców świadomych", na widownię z portfelem.
Pierwszym z nich, co od razu nasuwa się samo, jest oczywiście aspekt finansowy. Wszelakiej maści sponsorom zależy na tym, aby na stadionach pojawiały się całe rodziny, bo to po prostu generuje zyski. Tato zabierający ze sobą nieświadomą piłkarskich zasad żonę oraz dwójkę dzieci wyda na tzw. okołomeczowe przyjemności dużo więcej pieniędzy, aniżeli stały bywalec trybun, który w przeciwieństwie do nowobogackich, szukających rozrywki rodzin, posiada karnet na wszystkie mecze swojej drużyny, toteż nie ma możliwości wydojenia go z kasy sprzedając mu drogie bilety w dniu spotkania. Fanatyk nie kupi za 10zł 3.5% sikacza zwanego potocznie piwem, bowiem ma rozum i woli zakupić normalny trunek, w normalnej cenie i w normalnym sklepie przed lub po meczu (jeżeli wypije przed, to ma szansę nie spodobać się ochroniarzom i nie wejść na obiekt - znacie ten paradoks, prawda?). Nie kupi oryginalnej koszulki lub szalika w oficjalnym sklepiku klubowym, gdyż już posiada kilka, wyprodukowanych i puszczonych w obieg przez własnych kolegów, stojących na dużo wyższym poziomie jakościowym oraz "merytorycznym".
Po co więc "władzuchnie" ktoś, kto nie kupi 4 niejadalnych hamburgerów, tandetnego szalika, na którym klubowy dyrektor ds. marketingu pomylił kolejność barw oraz nie wybuli 50zł za bilet w dniu meczu? Potrzebni są tacy, którzy przyjdą na stadion choćby raz na kwartał, ale wydadzą na te wszystkie "pierdoły" więcej, niż Wy przez cały sezon. Dobrze zaplanowana i poprowadzona w mediach [link], aby tych "normalnych" kibiców nie brakowało co mecz, widoczna jest gołym okiem teraz, właśnie w czasie Euro 2012.
Drugim istotnym powodem, dla którego "władzuchna" najchętniej wygoniłaby z trybun ultrasów, fanatyków, tych rzekomo "złych" kibiców, jest ich niepokorność. Ich nonkonformizm jest solą w oku obozu rządzącego, jak i całej pseudo elicie politycznej. Kibice, ci prawdziwy w naszym, kibolskim, rozumieniu, nie łykają telewizyjnej papki, są odporni na pranie mózgu, gardzą komercyjnym szambem płynącym z każdego programu 45-letniego pozera i narkomana kpiącego sobie z polskich wartości na antenie stacji TVN oraz jemu podobnym, MAJĄ SWOJE ZDANIE I POTRAFIĄ GO BRONIĆ !
Tak Panie i Panowie, kibol to ktoś, kto niczym kot idzie własną drogą, pod prąd. Ma swoje ideały, swój kodeks, i nie sprzeda ich za żadne pieniądze. To stadion jest w dzisiejszych czasach ostoją wartości moralnych. To, obok umierającego ZHP, ostatnie miejsce, gdzie człowiek może nauczyć się nie tylko piosenek kpiących z przeciwników, ale także jak być dobrym człowiekiem i dobrym Polakiem. Świadome trybuny żyją zgodnie z tradycją, zgodnie z poczuciem godności i własnej wartości, wyznając tak zapomnianą maksymę: "BÓG, HONOR, OJCZYZNA". Tylko na stadionie młody chłopak, oderwany od komputera i wyciągnięty przez kolegę na mecz, niczym zahipnotyzowany będzie uczył się stojąc w "młynie" nie tylko kto z kim ma zgodę, ale przeczyta także jakiś twór na kawałku białej podszewki z napisem: "17 września 1939 - IV rozbiór Polski", który z przekreślonym symbolem sierpa i młota tak bardzo przeszkadza PZPN-owskim działaczom, tęskniącym za czasami komuny, gdy mogli kraść i popuszczać pasa. I może ten chłopak, gdy nucąc pod nosem nowo poznaną piosenkę, śpiewaną na trybunach szczerze i prosto z serca (nie dla kasy, jak 90% radiowych hitów), wróci do domu, wejdzie w "wikipedię" i sprawdzi kto to był ten Stalin i o co w tymwszystkim chodziło. Stadion uczy przywiązania do barw, do miasta, do lokalnej społeczności, do własnego narodu. Kultywuje patriotyzm, wierzy w zasadę, że nigdy sam, bracie. Nie łyka tego mainstreamowego (takie nowe, modne słówko) bełkotu, który podświadomie każe zapomnieć o 11 listopada, o 3 maja, a lecieć w lutym do kina lub kwiaciarni, a w listopadzie do biedronki po dynię.
Bywalcy polskich stadionów ligowych nie tańczą tak, jak zagra im "władzuchna". Nie ugną się pod ciężarem kar i zakazów, nie pozwolą sobie zakneblować ust rządową cenzurą. Im nikt nie wmówi, że białe jest czarne i na odwrót. Nie wmówią im, że samolot może się robić o brzozę, że pensje rosną, a ceny maleją. Nie "ściemnią" im, że mamy dobrobyt, kiedy PB 95 dochodzi do 6zł za litr, a Pan Premier lata do domu rządowym samolotem za 5mln PLN za kurs.
Taka stadionowa społeczność, złożona z buntowników i ludzi trzeźwo myślących jest dla władzy bardzo niewygodna. Nie można jej kupić, zniszczyć, ogłupić i założyć jej kagańca. Ktoś mądry kiedyś powiedział, że "głupim społeczeństwem łatwiej manipulować" i jest to prawda. Na stadionie głupich nie ma. Nie chodzą pod dyktando "Władcy marionetek", ujawnią każdy PR-owy kit, wcisną szpilę antypolskim dziennikarzom. Są bardzo groźni. Są - i trzeba to zmienić.
Piszę ten felieton dziś, kiedy to Ogólnopolski Związek Stowarzyszeń Kibiców, upublicznił, że działacze PZPN zwróciły się do liderów polskiego ruchu kibicowskiego o pomoc w poprowadzeniu dopingu na meczu Polska-Czechy podczas Mistrzostw Europy! Ten sam PZPN, który zakazał używania "sektorówek", a na meczu z południowym sąsiadem szykuje (przy wsparciu prywatnych firm, które szyjąc ją w swoich zakładach mogą się za pół-darmo wypromować) gigantyczną (ponoć) flagę, ten który wygonił z trybun fanatyków, dziś prosi ich o pomoc, gdyż kilkadziesiąt tysięcy "euro-fanów" nie potrafi stworzyć takiej atmosfery, jak 100-osobowy młynek, tworzony co dwa tygodnie, przez chłopaków kochających swój klub, który tuła się gdzieś po okręgówce. Chłopaków, których pod pretekstem używania rac, bluźnierstw i handlem tonami narkotyków oraz gwałtami i rabunkami (takie głodne kawałki wstawiają "opiniotwórcze" media), chce się wyrzucić z ich własnych trybun. Ktoś zna większą hipokryzję i bezczelność?
Drogi fanatyku, kiedy kolejny raz zrobi Ci się niedobrze na widok wysypu sezonowych patriotów, rzucających się sobie w ramiona po strzale "Ojgena", któremu to wolno bluzgać w mediach i wszystkim się to podoba, a Ty za "ku...a mać" lecisz na 48h z grzywną i zakazem, pomyśl sobie, że już niedługo sierpień. Skończy się Euro, znikną flagi tyskiego i Maryla Rodowicz, rozładują się korki i zacznie się to, co tak kochamy, i czego nam nigdy nie zabiorą!
Z kibolskim pozdrowieniem
Ryan
http://widzewtomy.net/index.php?option= ... &Itemid=76
Każdy fanatyk czytający te słowa, żyjący "od meczu do meczu" czeka z utęsknieniem na połowę sierpnia. Nie ze względu na urlop, nie ze względu na koncert jakiejś podstarzałej gwiazdy muzyki POP, ale oczywiście ze względu na start kolejnych rozgrywek ligowych. Tymczasem dookoła niego rozgrywa się obwoźny cyrk zwany Euro, czyli Mistrzostwa Europy w piłce nożnej, zamienione w komercyjny spektakl mający na celu ściągnięcie na stadiony i tzw. fan campy (strefy kibica z angielska - dla tych niemodnych), żeby ci wydali jak najwięcej kasy. Cyrk ten raz na cztery lata przyjeżdża do danego kraju (czasem dwóch) i w 2012 przybył zbierać swe finansowe żniwa właśnie do Polski oraz na Ukrainę. Czas to dla fanatyka trudny. Oglądać musi na okrągło sezonowych patriotów od stóp do głów poprzebieranych w narodowe flagi z napisem Tyskie i zastanawia się o co tutaj tak naprawdę chodzi? Dlaczego mnie tam nie ma? Dlaczego tak wyśmienita okazja do zaprezentowania całej Europie i reszcie świata fanatycznego, żywiołowego polskiego dopingu, znanego z ligowych boisk, nie może zostać wykorzystana? Dlaczego ktoś próbuje się pozbyć fanatyków już nie tylko ze stadionów na czas Euro, ale także wymienić publikę na "lepszą" podczas zmagań klubowych? Dokonać swoistej "eksmisji szalikowców" z ich drugiego domu? Otóż dlatego:
Szeroko rozumiana "władza", czy jak mawia Korwin-Mikke - "władzuchna", pod pojęciem której kryją się: nasza wątpliwa klasa polityczna, struktury zarządzające ligą, sponsorzy i przeróżne lobby, mają dwa zasadnicze powody, dla których interesowna i korzystna jest wymiana fanatyków, czy "kibiców świadomych", na widownię z portfelem.
Pierwszym z nich, co od razu nasuwa się samo, jest oczywiście aspekt finansowy. Wszelakiej maści sponsorom zależy na tym, aby na stadionach pojawiały się całe rodziny, bo to po prostu generuje zyski. Tato zabierający ze sobą nieświadomą piłkarskich zasad żonę oraz dwójkę dzieci wyda na tzw. okołomeczowe przyjemności dużo więcej pieniędzy, aniżeli stały bywalec trybun, który w przeciwieństwie do nowobogackich, szukających rozrywki rodzin, posiada karnet na wszystkie mecze swojej drużyny, toteż nie ma możliwości wydojenia go z kasy sprzedając mu drogie bilety w dniu spotkania. Fanatyk nie kupi za 10zł 3.5% sikacza zwanego potocznie piwem, bowiem ma rozum i woli zakupić normalny trunek, w normalnej cenie i w normalnym sklepie przed lub po meczu (jeżeli wypije przed, to ma szansę nie spodobać się ochroniarzom i nie wejść na obiekt - znacie ten paradoks, prawda?). Nie kupi oryginalnej koszulki lub szalika w oficjalnym sklepiku klubowym, gdyż już posiada kilka, wyprodukowanych i puszczonych w obieg przez własnych kolegów, stojących na dużo wyższym poziomie jakościowym oraz "merytorycznym".
Po co więc "władzuchnie" ktoś, kto nie kupi 4 niejadalnych hamburgerów, tandetnego szalika, na którym klubowy dyrektor ds. marketingu pomylił kolejność barw oraz nie wybuli 50zł za bilet w dniu meczu? Potrzebni są tacy, którzy przyjdą na stadion choćby raz na kwartał, ale wydadzą na te wszystkie "pierdoły" więcej, niż Wy przez cały sezon. Dobrze zaplanowana i poprowadzona w mediach [link], aby tych "normalnych" kibiców nie brakowało co mecz, widoczna jest gołym okiem teraz, właśnie w czasie Euro 2012.
Drugim istotnym powodem, dla którego "władzuchna" najchętniej wygoniłaby z trybun ultrasów, fanatyków, tych rzekomo "złych" kibiców, jest ich niepokorność. Ich nonkonformizm jest solą w oku obozu rządzącego, jak i całej pseudo elicie politycznej. Kibice, ci prawdziwy w naszym, kibolskim, rozumieniu, nie łykają telewizyjnej papki, są odporni na pranie mózgu, gardzą komercyjnym szambem płynącym z każdego programu 45-letniego pozera i narkomana kpiącego sobie z polskich wartości na antenie stacji TVN oraz jemu podobnym, MAJĄ SWOJE ZDANIE I POTRAFIĄ GO BRONIĆ !
Tak Panie i Panowie, kibol to ktoś, kto niczym kot idzie własną drogą, pod prąd. Ma swoje ideały, swój kodeks, i nie sprzeda ich za żadne pieniądze. To stadion jest w dzisiejszych czasach ostoją wartości moralnych. To, obok umierającego ZHP, ostatnie miejsce, gdzie człowiek może nauczyć się nie tylko piosenek kpiących z przeciwników, ale także jak być dobrym człowiekiem i dobrym Polakiem. Świadome trybuny żyją zgodnie z tradycją, zgodnie z poczuciem godności i własnej wartości, wyznając tak zapomnianą maksymę: "BÓG, HONOR, OJCZYZNA". Tylko na stadionie młody chłopak, oderwany od komputera i wyciągnięty przez kolegę na mecz, niczym zahipnotyzowany będzie uczył się stojąc w "młynie" nie tylko kto z kim ma zgodę, ale przeczyta także jakiś twór na kawałku białej podszewki z napisem: "17 września 1939 - IV rozbiór Polski", który z przekreślonym symbolem sierpa i młota tak bardzo przeszkadza PZPN-owskim działaczom, tęskniącym za czasami komuny, gdy mogli kraść i popuszczać pasa. I może ten chłopak, gdy nucąc pod nosem nowo poznaną piosenkę, śpiewaną na trybunach szczerze i prosto z serca (nie dla kasy, jak 90% radiowych hitów), wróci do domu, wejdzie w "wikipedię" i sprawdzi kto to był ten Stalin i o co w tymwszystkim chodziło. Stadion uczy przywiązania do barw, do miasta, do lokalnej społeczności, do własnego narodu. Kultywuje patriotyzm, wierzy w zasadę, że nigdy sam, bracie. Nie łyka tego mainstreamowego (takie nowe, modne słówko) bełkotu, który podświadomie każe zapomnieć o 11 listopada, o 3 maja, a lecieć w lutym do kina lub kwiaciarni, a w listopadzie do biedronki po dynię.
Bywalcy polskich stadionów ligowych nie tańczą tak, jak zagra im "władzuchna". Nie ugną się pod ciężarem kar i zakazów, nie pozwolą sobie zakneblować ust rządową cenzurą. Im nikt nie wmówi, że białe jest czarne i na odwrót. Nie wmówią im, że samolot może się robić o brzozę, że pensje rosną, a ceny maleją. Nie "ściemnią" im, że mamy dobrobyt, kiedy PB 95 dochodzi do 6zł za litr, a Pan Premier lata do domu rządowym samolotem za 5mln PLN za kurs.
Taka stadionowa społeczność, złożona z buntowników i ludzi trzeźwo myślących jest dla władzy bardzo niewygodna. Nie można jej kupić, zniszczyć, ogłupić i założyć jej kagańca. Ktoś mądry kiedyś powiedział, że "głupim społeczeństwem łatwiej manipulować" i jest to prawda. Na stadionie głupich nie ma. Nie chodzą pod dyktando "Władcy marionetek", ujawnią każdy PR-owy kit, wcisną szpilę antypolskim dziennikarzom. Są bardzo groźni. Są - i trzeba to zmienić.
Piszę ten felieton dziś, kiedy to Ogólnopolski Związek Stowarzyszeń Kibiców, upublicznił, że działacze PZPN zwróciły się do liderów polskiego ruchu kibicowskiego o pomoc w poprowadzeniu dopingu na meczu Polska-Czechy podczas Mistrzostw Europy! Ten sam PZPN, który zakazał używania "sektorówek", a na meczu z południowym sąsiadem szykuje (przy wsparciu prywatnych firm, które szyjąc ją w swoich zakładach mogą się za pół-darmo wypromować) gigantyczną (ponoć) flagę, ten który wygonił z trybun fanatyków, dziś prosi ich o pomoc, gdyż kilkadziesiąt tysięcy "euro-fanów" nie potrafi stworzyć takiej atmosfery, jak 100-osobowy młynek, tworzony co dwa tygodnie, przez chłopaków kochających swój klub, który tuła się gdzieś po okręgówce. Chłopaków, których pod pretekstem używania rac, bluźnierstw i handlem tonami narkotyków oraz gwałtami i rabunkami (takie głodne kawałki wstawiają "opiniotwórcze" media), chce się wyrzucić z ich własnych trybun. Ktoś zna większą hipokryzję i bezczelność?
Drogi fanatyku, kiedy kolejny raz zrobi Ci się niedobrze na widok wysypu sezonowych patriotów, rzucających się sobie w ramiona po strzale "Ojgena", któremu to wolno bluzgać w mediach i wszystkim się to podoba, a Ty za "ku...a mać" lecisz na 48h z grzywną i zakazem, pomyśl sobie, że już niedługo sierpień. Skończy się Euro, znikną flagi tyskiego i Maryla Rodowicz, rozładują się korki i zacznie się to, co tak kochamy, i czego nam nigdy nie zabiorą!
Z kibolskim pozdrowieniem
Ryan
WASZA NIENAWIŚĆ UMACNIA NASZĄ WIARĘ
-
- Posty: 855
- Rejestracja: 11.01.2009, 23:35
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Angole szaleją ;) Szwedzki janek prawi morały od 40 sekundy
http://www.youtube.com/watch?v=s-zfAv_kl2k
http://www.youtube.com/watch?v=j8HC1jjHzcY
God Save the Queen
http://www.youtube.com/watch?v=3LrDoe6zR54
http://www.youtube.com/watch?v=s-zfAv_kl2k
http://www.youtube.com/watch?v=j8HC1jjHzcY
God Save the Queen
http://www.youtube.com/watch?v=3LrDoe6zR54
-
- Posty: 16
- Rejestracja: 19.07.2007, 23:08
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
To,że wygląda niesamowicie nie uratuje go od tego,że trzeba łożyć na niego co miesiąc duże pieniądze dzięki którym wyglądać będzie tak jak w dniu dzisiejszym.Zadruga pisze:Stadion z zewnątrz wygląda średnio ale w środku dzięki jednopoziomowym stromym trybunom robi niesamowite wrażenie, szczególnie jak jest wypełniony tak jak podczas meczu pzpn - Czechy.spRing pisze:chyba długów bo utrzymanie tego molocha niemało kosztuje,a wątpie,że miasto wydoli na to z swojej kieszeniginger pisze: zazdroszcze Slaskowi stadionu, przynajmniej oni skorzystali na tej szopce
jedyna szansa to koncerty Justina Biebera i spotkania Jehowy ,taka prawda
Z utrzymaniem go to Wrocław właśnie chyba będzie miał najmniejsze problemy ze wszystkich miast bo specjalnie był tak budowany aby znalazło się w nim sporo pomieszczeń, które będą wynajmowane i będzie z tego kasa (biura, serwerownie, przechowywanie danych itp.). Większość lóż została za grubą kasę wynajęta na kilka lat, a zainteresowanie stadionem i miastem jest bardzo duże chociażby ze względu na kolejne imprezy we Wrocławiu (mistrzostwa świata w siatkówce w 2014, Europejska Stolica Kultury w 2016 i World Games w 2017).
Na każdym z stadionów masz powierzchnie do wynajęcia więc Wrocław nie jest jakimś ewenementem.:
-PGE Arena mieści również nowoczesną powierzchnię komercyjną. Pod główną promenadą zewnętrzną, za przeszkloną witryną, na powierzchni 9 tys. m kw. przewidziano funkcje handlowo - usługowo- biurowe.
-Wrocław - Powierzchnia do wynajęcia (biura, sale konferencyjne, fitness etc.)9500m2.
Reszty stadionów nie chce mi się szukać,a będzie pewnie podobnie.
Dlatego nie wydaje mi się,że lożami czy trzema imprezami w roku utrzymasz ten stadion,zwłaszcza imprezami typu mistrzostwa gdzie soki spija ten na górze, co w przypadku Euro2012 równało się UEFA.
W Gdańsku już były problemy przed Euro bo był źle gospodarowany i popadli w długi,a skończyło się chyba na wymianie kilku ludzi co i tak nie zmieniło wiele.
Zacytuje Ci coś :
"W Polsce pozostaną po Euro wspomnienia i olbrzymie długi. Poziom zadłużenia polskich miast organizujących mistrzostwa już w tej chwili łamie ustawę o finansach publicznych, a do czterech stadionów będziemy przez wiele lat dopłacali miliony złotych rocznie.
-
- Posty: 109
- Rejestracja: 05.04.2007, 09:50
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
oczywiście masz rację i to jest temat na dłuższą dyskusję, która zresztą wybuchnie jak się czarny scenariusz spełni (akurat stadiony to tutaj najmniejsze piwo, większość kasy została zmarnotrawiona na infrastrukturze drogowej i kolejowej)spRing pisze:
To,że wygląda niesamowicie nie uratuje go od tego,że trzeba łożyć na niego co miesiąc duże pieniądze dzięki którym wyglądać będzie tak jak w dniu dzisiejszym.
tyle tylko że w kwestii stadionów np. w takiej Warszawie będziemy dopłacać do - moim zdaniem - brzydkiego, źle skonstruowanego i niewykorzystywanego przez ekipę ligową molocha, a we Wrocławiu jednak przynajmniej Śląsk będzie miał korzyść - bo stadion przede wszystkim klubowy (czyli Liga Mistrzów, co dwa tygodnie mecz ligowy) idealny do dopingu, opraw i w ogóle taki przyjazny kibicowski
-
- Posty: 431
- Rejestracja: 11.05.2007, 15:02
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Ginger - Liga Mistrzów? hehe
-
- Posty: 109
- Rejestracja: 05.04.2007, 09:50
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
no dobra, może przesadziłem - eliminacje Ligi Mistrzówolek765 pisze:Ginger - Liga Mistrzów? hehe
ale nie bądź taki pewny - u nas jest sukces wtedy jak nikt na niego nie liczy
-
- Posty: 1612
- Rejestracja: 22.09.2009, 20:33
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Miasta które euro nie organizowały też w dużej części są ogromnie zadłużone, na każdy obiekt sportowy się dopłaca. Do basenów nie dopłacają? Do tych potężnych hal sportowych nie dopłacają? Do starych ruder też dopłacają bo nie ma czego tam zorganizować. :) Wiem przecież jak to wygląda, bo Unia Tarnów przez niemal 15 lat miała długi dzięki takim obiektom. Do takiego Śląskiego od dziesiątków lat dopłacamy i kraj istnieje. :) Kraków też będzie miał do czego dopłacać, Euro nie organizował a jest bardzo zadłużony... Taka jest polityka w kraju i tak to wygląda.spRing pisze: Zacytuje Ci coś :
"W Polsce pozostaną po Euro wspomnienia i olbrzymie długi. Poziom zadłużenia polskich miast organizujących mistrzostwa już w tej chwili łamie ustawę o finansach publicznych, a do czterech stadionów będziemy przez wiele lat dopłacali miliony złotych rocznie.
-
- Posty: 366
- Rejestracja: 26.02.2007, 19:24
- Lokalizacja: Zadupie/Zabrze/Warszawa
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
koko koko euro nie jest spoko
[link]
Ostatni na Euro, a długi pozostały
Po pięciu latach przygotowań i ośmiu dniach imprezy nasza reprezentacja pożegnała się z turniejem piłkarskim. W Polsce pozostaną po Euro wspomnienia i olbrzymie długi. Poziom zadłużenia polskich miast organizujących mistrzostwa już w tej chwili łamie ustawę o finansach publicznych, a do czterech stadionów będziemy przez wiele lat dopłacali miliony złotych rocznie.
Po żenującej grze odpadliśmy z turnieju, w którym rządząca ekipa upatrywała szansy na zmianę nastrojów społecznych. Nawet po porażce z Czechami mainstreamowe media zachowywały się tak, jakbyśmy właśnie osiągnęli olbrzymi sukces. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie. Klęsce sportowej będzie w najbliższych latach towarzyszyło spłacanie zaciągniętych przy okazji Euro 2012 długów.
Prawo do organizacji imprezy otrzymaliśmy w kwietniu 2007 r. Generalnie nasze wydatki związane z jej organizacją oblicza się na 96 mld zł. To gigantyczne pieniądze, sięgające 30 proc. całego budżetu Polski na 2012 r. (ok. 330 mld zł). Na same stadiony w Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu i Poznaniu wydaliśmy ponad 4 mld zł. Ogółem wydatki na inwestycje związane z Euro 2012 tylko w Warszawie wyniosły 17 mld zł, z tego 6 mld zł zapłaciło miasto. W Poznaniu wydatki związane z turniejem – budowa dróg, lotniska, modernizacja stadionu i remont miasta – przekroczyły 12 mld zł, a 4,5 mld zł pokryło miasto. Nieco mniejsze koszty poniesiono we Wrocławiu, bo ok. 8 mld zł, z tego połowę pokrył ratusz. W Gdańsku wydatki bliskie były 4 mld zł, w tym mieści się kredyt zaciągnięty przez miasto na budowę stadionu.
Zadłużenie Gdańska i Wrocławia w związku z inwestycjami związanymi z mistrzostwami sięgało w ub.r. 65 proc. dochodów. W Poznaniu to nawet 72 proc., podczas gdy ustawa o finansach publicznych dopuszcza zadłużenie w wysokości 60 proc. Powyżej tego progu samorządy muszą wprowadzać plany oszczędnościowe, które dotkną mieszkańców miast. Będzie mniej inwestycji, wzrosną lokalne podatki.
Po Euro 2012 wydatki na utrzymanie czterech stadionów mogą sięgać 100 mln zł rocznie. Utrzymanie samego Stadionu Narodowego w Warszawie ma w skali roku kosztować Polaków 30 mln zł. W nieco lepszej sytuacji są operatorzy stadionów w trzech pozostałych miastach, ponieważ będą na nich rozgrywane mecze drużyny Śląska, Lecha i Lechii, ale i tak samorządy będą musiały dopłacać do stadionów z publicznych pieniędzy.
Po pierwszych dwóch tygodniach turnieju okazuje się też, że duże straty, zwłaszcza w dniach rozgrywania meczów, ponoszą centra handlowe. Ludzie zamiast wybrać się na zakupy, bojąc się meczowego zamieszania, wolą wtedy wyjechać z miasta albo – z powodu utrudnień komunikacyjnych – pozostać w domu.
[link]
Ostatni na Euro, a długi pozostały
Po pięciu latach przygotowań i ośmiu dniach imprezy nasza reprezentacja pożegnała się z turniejem piłkarskim. W Polsce pozostaną po Euro wspomnienia i olbrzymie długi. Poziom zadłużenia polskich miast organizujących mistrzostwa już w tej chwili łamie ustawę o finansach publicznych, a do czterech stadionów będziemy przez wiele lat dopłacali miliony złotych rocznie.
Po żenującej grze odpadliśmy z turnieju, w którym rządząca ekipa upatrywała szansy na zmianę nastrojów społecznych. Nawet po porażce z Czechami mainstreamowe media zachowywały się tak, jakbyśmy właśnie osiągnęli olbrzymi sukces. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie. Klęsce sportowej będzie w najbliższych latach towarzyszyło spłacanie zaciągniętych przy okazji Euro 2012 długów.
Prawo do organizacji imprezy otrzymaliśmy w kwietniu 2007 r. Generalnie nasze wydatki związane z jej organizacją oblicza się na 96 mld zł. To gigantyczne pieniądze, sięgające 30 proc. całego budżetu Polski na 2012 r. (ok. 330 mld zł). Na same stadiony w Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu i Poznaniu wydaliśmy ponad 4 mld zł. Ogółem wydatki na inwestycje związane z Euro 2012 tylko w Warszawie wyniosły 17 mld zł, z tego 6 mld zł zapłaciło miasto. W Poznaniu wydatki związane z turniejem – budowa dróg, lotniska, modernizacja stadionu i remont miasta – przekroczyły 12 mld zł, a 4,5 mld zł pokryło miasto. Nieco mniejsze koszty poniesiono we Wrocławiu, bo ok. 8 mld zł, z tego połowę pokrył ratusz. W Gdańsku wydatki bliskie były 4 mld zł, w tym mieści się kredyt zaciągnięty przez miasto na budowę stadionu.
Zadłużenie Gdańska i Wrocławia w związku z inwestycjami związanymi z mistrzostwami sięgało w ub.r. 65 proc. dochodów. W Poznaniu to nawet 72 proc., podczas gdy ustawa o finansach publicznych dopuszcza zadłużenie w wysokości 60 proc. Powyżej tego progu samorządy muszą wprowadzać plany oszczędnościowe, które dotkną mieszkańców miast. Będzie mniej inwestycji, wzrosną lokalne podatki.
Po Euro 2012 wydatki na utrzymanie czterech stadionów mogą sięgać 100 mln zł rocznie. Utrzymanie samego Stadionu Narodowego w Warszawie ma w skali roku kosztować Polaków 30 mln zł. W nieco lepszej sytuacji są operatorzy stadionów w trzech pozostałych miastach, ponieważ będą na nich rozgrywane mecze drużyny Śląska, Lecha i Lechii, ale i tak samorządy będą musiały dopłacać do stadionów z publicznych pieniędzy.
Po pierwszych dwóch tygodniach turnieju okazuje się też, że duże straty, zwłaszcza w dniach rozgrywania meczów, ponoszą centra handlowe. Ludzie zamiast wybrać się na zakupy, bojąc się meczowego zamieszania, wolą wtedy wyjechać z miasta albo – z powodu utrudnień komunikacyjnych – pozostać w domu.
-
- Posty: 855
- Rejestracja: 11.01.2009, 23:35
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Dania - Niemcy
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
-
- Posty: 390
- Rejestracja: 27.02.2010, 20:45
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Śląsk: policja zatrzymała blisko 100 pseudokibiców
dzisiaj, 11:39
Według informacji, do jakich dotarli dziennikarze serwisu gazeta.pl, śląska policja zatrzymała w sobotę blisko stu psuedokibiców, którzy brali udział w zamieszkach przed meczem Polska-Rosja. Zatrzymani to fani GKS-u Katowice, Rakowa Częstochowa, Ruchu Chorzów oraz Polonii Bytom.
Zamieszki pseudkibiców przed meczem Polska-Rosja, fot. PAP/Szymon Sygnarski
Jak podaje serwis, w sobotę, podczas wielkiej obławy, funkcjonariusze policji zatrzymali blisko sto osób, które brały udział w zamieszkach w Warszawie. Na ten krok zdecydowano się bardzo szybko po to, by nie dopuścić do kolejnych starć przed meczami Euro 2012.
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Nie przywiązywałbym większej wagi to komunikatów medialnych mainstreamu. Lubią koloryzować i puszczać bujdy na resorach, które zapisują się w główny nurt polityki rządu i ich sługusów.
Bliższe prawdy jest to, że pozawijali chłopaków prewencyjnie na mieście jak czynili w Warszawie.
Albo stara metoda na kolegę policjanta, który potwierdzi i obciąży.
PZPN dał d***, Rudy zaszył się aby nie być kojarzonym z zespołem SmuTy, trzeba odkurzyć starego kotleta czyli "KYBOLE".
Bliższe prawdy jest to, że pozawijali chłopaków prewencyjnie na mieście jak czynili w Warszawie.
Albo stara metoda na kolegę policjanta, który potwierdzi i obciąży.
PZPN dał d***, Rudy zaszył się aby nie być kojarzonym z zespołem SmuTy, trzeba odkurzyć starego kotleta czyli "KYBOLE".
-
- Posty: 172
- Rejestracja: 11.01.2009, 23:08
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Ma ktoś zdjęcie chorwackich kibiców(bodajże 3 ich stało) z flagą w Chorwacji, a na niej żołnierz czarno biały, przypominał żołnierza Wehrmachtu.

-
- Posty: 68
- Rejestracja: 29.04.2012, 19:37
Re: Euro 2012 - akcje , atrakcje pomysły i libacje ;)
Źródło: Gazeta WrocławskaMimo, że sportowo Polska zaprezentowała się słabo podczas Mistrzostw Europy, to jest konkurencja, w której nasi rodacy okazali się "najlepsi". Niestety, nie jest to jednak powód do dumy. Kibole z Polski chwalą się, że wygrali Euro 2012... na pięści - tak przynajmniej wynika z opisów jakie można znaleźć na forach internetowych.
W serwisie kibice.net stadionowi chuligani z całej Polski wymieniają się informacjami o zadymach i tzw. ustawkach między kibolami z różnych krajów. Polscy zadymiarze, akurat w tej "dyscyplinie" od lat cieszą się ponurą sławą w Europie. W kręgach kibolskich mają opinię najtwardszych, najdzikszych i bezkompromisowych.
Z opisów dowiadujemy się, że do pierwszych potyczek między zadymiarzami z obu krajów doszło właśnie we Wrocławiu.
Chuligani - wg relacji - bili się dwukrotnie.
Po raz pierwszy 8 czerwca, czyli w dniu inauguracji Euro 2012. We Wrocławiu odbywał się wtedy mecz Czechy - Rosja, a w Warszawie Polacy grali z Grecją.
Wg relacji jednego z chuliganów, wrocławska zadyma rozpoczęła się w tramwaju: "W okolicy Arkad po meczu Polaków grupka Rusków, na oko 20-stu w tramwaju zrobiła zadymę, na następnym przystanku dosiedli się nasi i wpuścili Ruskim ostry wpier.... Dalej nie pojechali" - pisze kibol.
Do drugiego starcia natomiast miało dojść dzień później, czyli 9 czerwca: "Wczoraj we Wrocławiu na Wzgórzu Partyzantów, 10-ciu Rosyjskich sportowców zalicza KO. Dodatkowo dwóch z nich zalicza lekcje pływania w fosie" - zdaje relację "poinformowany" forumowicz.
Dla wyjaśnienia: słowo "sportowiec" w nomenklaturze kibolskiej oznacza prawdziwego chuligana, który nie stroni od konfrontacji na pięści i specjalnie w tym celu trenuje np. sztuki walki.
Na forum można znaleźć też zdjęcie grupy zadymiarzy, którzy z dumą pokazują rosyjską flagę, jaką udało im się zdobyć podczas bijatyki. Z wymiany zdań dowiadujemy się, że "łup" zdobyli kibole Śląska Wrocław i Miedzi Legnica.
Co o tym wszystkim sądzi policja? Wg Pawła Petrykowskiego z komendy wojewódzkiej żadnych ustawek między kibolami nie było. - Odnotowaliśmy tylko trzy incydenty przez 10 dni Euro we Wrocławiu i nie miały one charakteru konfrontacji między grupami zadymiarz - tłumaczy Petrykowski i wymienia sytuacje o których wie policja. Chodzi o pobicie stewardów na wrocławskim stadionie przez chuliganów rosyjskich, bijatykę między Rosjanami na wrocławskim rynku oraz zamieszki na ulicy Szewskiej, po ostatnim meczu, kiedy zatrzymano pięciu Polaków za prowokowanie i rzucanie w policjantów butelkami. Wg Petrykowskiego, Euro 2012 we Wrocławiu upłynęło bardzo spokojnie - W sumie w mieście przez 10 dni było 900 tys kibiców. Jak na taką liczbę kilka rozrób to naprawdę niewiele - dodaje Petrykowski.
O rzekomych zadymach nic nie wie też magistrat. Pytany przez nas o sprawę Janusz Krzeszowski z MPK, mówi, że nie odnotowano zniszczeń tramwajów, które jechały ulicą Świdnicką 8 czerwca, kiedy miało dojść do rzekomej bijatyki w tramwaju między kibolami z Polski i Rosji.
Czy to oznacza, że kibolskie opowieści rzeczywiście są wyssane z palca? Można mieć wątpliwości, zwłaszcza, że nawet sprawy o których wie policja, wg. świadków wyglądały nieco inaczej niż przedstawiają to służby. Wg. policji, w jednym z pubów w Rynku przed meczem Rosja - Czechy pobiło się 4 Rosjan. Naoczny świadek (imię i nazwisko do wiadomości redakcji), nieco inaczej opisuje to wydarzenie: - Kibice z Rosji od początku zachowywali się głośno. W końcu jeden z nich chciał się załatwić na stół. Wtedy jeden z Polaków zwrócił mu uwagę, że tak nie wypada. Natychmiast dostał pięścią w twarz.
Opis bijatyki z wrocławskiego Rynku można też znaleźć na forum kiboli rosyjskich. Wg. nich, w pubie w Rynku starło się 30 Polaków z 10 Rosjanami.