- Kibice w mediach (temat zbiorczy)

ultras, hooligans, liczby, ciekawostki, informacje, opisy

Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM

brunobannani
Posty: 227
Rejestracja: 18.03.2013, 10:40

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: brunobannani » 16.04.2014, 20:26

[link]
s

iparts.pl
KurzaW@gin@
Posty: 213
Rejestracja: 08.12.2013, 12:48

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: KurzaW@gin@ » 17.04.2014, 14:26

Wpis pod pewną dyskusją kandydatki od Palikota w wykonaniu wiceprezesa nowego kibolskiego stowarzyszenia kibiców Lecha odnośnie wypowiedzi takiego autorytetu moralnego jak Michalczewski :

Kod: Zaznacz cały

A co kogo obchodzi, że zmieniam sobie obywatelstwo? Najpierw Niemiec bo wygodnie a potem Polak...
https://www.facebook.com/permalink.php? ... hare_reply

Niby pierdoła, ale taka osoba, z takimi poglądami, której obojętna jest zmiana obywatelstwa byle korzyści były lepsze na czele takiego stowarzyszania - zaskakuje....

anulka1392
Posty: 1
Rejestracja: 17.04.2014, 14:57

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: anulka1392 » 17.04.2014, 15:11

Witam !
Pisze pracę licencjacką na temat wartości krzewionych wśród kibiców stadionowych. Byłabym wdzięczna za wypełnienie poniższej ankiety ;)

[link]

Pozdrawiam!

Hutnicze
Posty: 382
Rejestracja: 04.07.2007, 12:42

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: Hutnicze » 18.04.2014, 09:27

Mistrzostwo świata w manipulacji medialnej w Panoramie TVP - red. Anna Morawska w ten sposób kreuje rzeczywistość:

Na jakiejś glebie (nie wiem jakim cudem pozostające administracyjnie w szeroko pojętej Nowej Hucie) w klasie B lokalsi poturbowali dwóch wąsaczy. źródło: [link]

Pani Morawska robi z tego niesamowitego newsa hit medialny - "bandziory z Hutnika znowu spuściły wciry mendziarzom", w materiale ani słowa, że wydarzenia miały miejsce w jakichś Wróżenicach, tylko pokazany nasz stadion, oprawa naszych meczów, nazwa klubu itp. Dziś już usunęli ze swojej strony materiał video, był tu: [link]

Reakcja Klubu: [link]
Reakcja lokalnych mediów: [link]
TYLKO HUTNIK
http://nh2010.pl

GtWładzię
Posty: 2547
Rejestracja: 07.05.2011, 22:19

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: GtWładzię » 18.04.2014, 16:00

TFC Event
LPH (Poznan, Poland) vs Korabely (Mykolaev, Ukraine)
https://www.youtube.com/watch?v=po0yS2d63XA

KurzaW@gin@
Posty: 213
Rejestracja: 08.12.2013, 12:48

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: KurzaW@gin@ » 20.04.2014, 14:34

Pies pirotechnik, ponad 500 ochroniarzy i strefa VIP - kulisy meczów Legii
[link]
"Spiker nie reagował na wulgaryzmy i chamskie przyśpiewki kibiców Legii. Co prawda kilkakrotnie został odtworzony komunikat o kulturalnym dopingu, ale brakowało bieżących reakcji spikera na niewłaściwe zachowanie kibiców;

Pomimo braku zorganizowanej grupy kibiców gości, na przedmeczowej odprawie otrzymałem informację od
przedstawicieli Legii, iż wśród zorganizowanej grupy kibiców Legii zasiadających na "żylecie" będzie około 100 kibiców
Zawiszy. Jak się dowiedziałem taki gest kibiców Legii spowodowany był solidarnością kibicowską w "walce ze wspólnymi
wrogami", jak to nazwał przedstawiciel Legii, czyli włodarzami klubu Zawisza oraz Policją;



Niedopuszczalne, a momentami wręcz skandaliczne zachowanie kibiców Legii zasiadających na tzw. "żylecie", którzy
wielokrotnie skandowali obraźliwe i niecenzuralne hasła pod adresem drużyny gości, właściciela klubu gości, ale także
pod adresem PZPN. Na domiar złego, tuż po zakończeniu spotkania kibice wielokrotnie skandowali hasła antysemickie
pod adresem Widzewa, odpalili 2 petardy hukowe podczas opuszczania trybuny. Przez cały mecz na tymże sektorze
wisiała flaga z symbolami zabronionymi oraz od 6 minuty transparent z treścią niezwiązaną z meczem.
przed meczem, o godz. 17:20 kibice skandowali: "proszę o ciszę, będziemy j**** Zawiszę" x 6,
tuż przed rozpoczęciem gry: "Osuch c*** ale, ale, ale" x 6, oraz " gdzie masz kibiców, hej Osuch gdzie masz kibiców" x4,

19min.: " gola, gola, gola strzelcie k***** gola" x 4, oraz "PZPN, PZPN j****, j**** PZPN" x 4,

37min.: "jazda z k******, hej legia jazda z k******" x 6,

38min.: "glorii, glorii alleluja Legia wygra nie ma c****" x 4,

pomiędzy 78min a 80min kibice kilkanaście razy skandowali: "ja kocham Legię, pierdolę ITI, ja kocham Legię , pierdolę
ITI, ja kocham Legię, p******* ITI, Osucha też",

80min.: po czerwonej kartce dla zawodnika gości "W**********" x 4,

85min: " trójka do zera, j**** Osucha frajera" x 8,

86min: "jeden gola, drugi gol, trzeci leci na tablicy 3:0 się świeci, co za szał, co za szał, co za radość ta drużyna Osucha to słabość" x 4,

po końcowym gwizdku sędziego oraz podczas opuszczania trybun kibice wielokrotnie skandowali hasło: "... la, la, la
j**** łódzki Widzew, Żydzi z Polski won",

podczas opuszczania swojego sektora kibice na ''żylecie" odpalili 2 petardy hukowe.

Przez cały mecz na "żylecie" wisiał transparent "ULTRAS LEGIA" zawierający symbole zabronione, tj. dwie czaszki z
piszczelami (zdjęcie w załączeniu),

Od 6 minuty do końca meczu wisiał również transparent z 26 imionami i pseudonimami osób, obok których widniał
rysunek człowieka za kratami (zdjęcie w załączeniu)"

Ben_Marlow
Posty: 22
Rejestracja: 24.07.2010, 00:13

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: Ben_Marlow » 21.04.2014, 17:53

Ciekawy wywiad z prawnikiem na stronie Zagłębia Lubin na temat kibiców w Polsce i zakazów. Dość ciekawie gość wypowiada się na tematy związane z zakazami. Zdecydowana większość zakazowiczów zna tego człowieka.
– W środowisku naukowym nie mamy wątpliwości, że klubowy zakaz stadionowy jest niekonstytucyjny. Właściciel dyskoteki „X” nie może mi powiedzieć, że nie będę miał prawa wstępu na żadną dyskotekę w Polsce – o wielu sprawach nurtujących kibiców w piłkarskiej Polsce opowiedział Mecenas Mateusz Dróżdż.
i dalej
Jakie zmiany proponował Pan, które miałyby pomóc kibicom?

- Uchylenie zakazu klubowego, proszę nie mylić go z sądowym, lub powrót do jego formy sprzed nowelizacji, czyli wtedy gdy dotyczy on tylko meczów „u siebie”. W środowisku naukowym nie mamy wątpliwości, że jest on niekonstytucyjny. Właściciel dyskoteki „X” nie może mi powiedzieć, że nie będę miał prawa wstępu na żadną inną dyskotekę w Polsce. Od tego jest sąd i tak samo sądem nie jest klub, czy organizator rozgrywek. Tu jest ogromne pole do nadużyć, czy nawet mówiąc wprost tworzy się w ten sposób furtkę do nadużywania prawa. To jest chora sytuacja, która musi być zmieniona. Wymagamy od kibiców czystych i jawnych procedur postępowania, wymagajmy tego też od siebie.
[link]

fluor
Posty: 1612
Rejestracja: 22.09.2009, 20:33

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: fluor » 23.04.2014, 18:28

[link]

i tak było trzeba robić swego czasu u nas kiedy to wchodziło.

brunobannani
Posty: 227
Rejestracja: 18.03.2013, 10:40

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: brunobannani » 24.04.2014, 14:58

strachy pomyslec co by bylo gdyby wyniesli dwie lokówki i telewizor , 10 lat?:)
s

fan79
Posty: 84
Rejestracja: 30.05.2010, 13:41

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: fan79 » 24.04.2014, 21:37

25.04.2014 o godz21:30- polsat play "ciemna strona miasta" kibole będą gwałcić, palić i rabować.

buakaw pramuk
Posty: 215
Rejestracja: 08.12.2011, 18:26

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: buakaw pramuk » 29.04.2014, 10:47

o ja j**** :)
12-latek wyzywa w autobusie, a ojciec się cieszy, czyli kibolskie wychowanie

12-latek w autobusie, wraz z grupą kibiców, klął, skandował plugawe hasła i śpiewał kibicowskie przyśpiewski. Tata stał obok i puchł z dumy. Opowiedział mi o tym redakcyjny kolega, zdziwiony tym, że można w ten sposób wychowywać dziecko. Niestety, nie tylko można, ale w pewnych środowiskach jest to uznawane za punkt honoru.

Słysząc historię o 12-latku, który krzyczy o policji: "białe kaski robią laski", a autobus pełen kibiców podchwytuje i ochoczo dośpiewuje resztę, nie byłem ani trochę zdziwiony. W niektórych kręgach wychowywanie dziecka, które dumnie przeklina, a w sercu nosi zakorzenioną nienawiść do drugiego klubu jest nie tylko łatwe, ale i dość popularne.

"Legia, Legia, kur..."
Kilka lat temu internet obiegło nagranie, na którym mała dziewczynka z szalikiem Lecha Poznań śpiewa: "Do nienawiści, do tej drużyny, tak wychowano, wychowano nas. I bez powodu, i bez przyczyny, śpiewamy dziś na cały świat: a Legia, Legia kur...czak, Legia Warszawa starym kurczakiem jest".

Filmik ten przesłano na YouTube w 2008 roku, od tamtej pory minęło 5 lat. Za kolejne pięć dziewczynka – kimkolwiek jest – pewnie będzie już (o ile jeszcze się to nie stało) umiała zaśpiewać "prawdziwą" wersję tej przyśpiewki. "Prawdziwa" niestety nie znaczy lepsza, bo z odpowiednim słowem, również zaczynającym się na "k", ale z drobiem nie mającym nic wspólnego. Uczenie dzieci klubowych przyśpiewek to dość powszechna praktyka – rodzice-kibice wychowują dzieci kibiców. I nie ma w tym nic złego, gorzej jest, kiedy kibole wychowują dzieci-kiboli.

Niestety, to też się zdarza. I to nierzadko. Sam wielokrotnie widziałem, jak rodzice chwalili się na Facebooku czy Naszej-Klasie tym, jak to ubierają dzieci w klubowe barwy czy uczą ich przyśpiewek. "Legia, Legia kurczak" to mało drastyczny przypadek, bo dzieci moich znajomych w wieku 7-9 lat potrafią już kląć tak soczyście, że niejednemu dorosłemu zwiędłyby uszy. Oczywiście, w ustach dzieci brzmi to z jednej strony groteskowo, a z drugiej makabrycznie. Obrażanie drużyny przeciwnej to jedna z pierwszych rzeczy, których uczy się dziecko-kibola.

Koszulka i śpiewanie
Kolejne etapy to: pójście na mecz, przyśpiewki klubowe, nierzadko poznanie kolegów taty. Warto podkreślić, że dziewczynki rzadko kiedy są w ten sposób wychowywane – ojcowie lubią pozakładać im klubowe koszulki, zarazić ich tym bakcylem, ale nie odbywa się to tak intensywnie, jak w przypadku chłopców. Ci, naturalnie bardziej pasują do męskiego towarzystwa i w wieku 12-13 lat mogą już nawet dostać od taty łyk (albo pięć) piwa przed meczem. Trudno uznać taki wzorzec za sprzyjający dziecku.

Obserwacji tych nie biorę z kosmosu – po prostu znam ludzi, którzy w ten sposób wychowują dzieci. Chciałem napisać o nich reportaż, ale oni nie chcą o tym opowiadać – bo ani nie widzą w tym nic złego czy dziwnego, ani niespecjalnie chcą chwalić się takimi metodami wychowania. Bo mimo wszystko mają świadomość, że jednak "ludzie zbyt dobrze na to nie patrzą" – jak to określił mój kolega-kibol.

Dzieci skażone agresją
W takim wychowaniu najgorsze nie są jednak przekleństwa, alkohol czy przyśpiewki. Najgorsza w tym jest nienawiść i agresja, którymi zatruwa się dopiero kształtujące się umysły. Jeśli dziecko już w wieku 4 lat słucha, że ma nienawidzić tych w zielono-białym albo niebiesko-czerwonym albo jakimkolwiek innym, to jak ma funkcjonować w dorosłości? Nie jestem specjalistą od wychowania, ale trudno mi uwierzyć w to, że takie nagromadzenie negatywnych emocji w dzieciństwie, w tym agresji, pozostaje zupełnie bez wpływu na psychikę człowieka.

Kiedy pytam jednego z takich ojców, czy nie zastanawiał się nigdy nad dawką nienawiści, jaką ładuje w swoje – bądź co bądź niewinne – dziecko, ten nie ma wątpliwości, że nie ma w tym nic złego. - Jaka nienawiść? Trochę sobie chłopak pośpiewa... - słyszę. Dopytuję: a przekleństwa? A mówienie, że kibice innych drużyn są tacy i owacy? - Hehehe, no to przecież i tak się nauczy, na podwórku albo w szkole. To już lepiej żeby z tatusiem śpiewał, nie? - mówi mi znajomy kibol. Nie wiem, co odpowiedzieć.

Lepszy tata niż podwórko
No właśnie, lepiej, czy nie lepiej? Wiem, jak to wygląda od środka – takie wychowanie potęgowane jest przez środowisko. Faktycznie, nawet jak tata nie nauczy, to w szkole czy na podwórku takie dziecko w końcu będzie musiało zostać kibolem i wrzeszczeć razem z innymi. Koledzy, podobnie wychowani, utwierdzają tylko w przekonaniu, że tak trzeba. A rodzice wspierają innych rodziców w dążeniu do zaszczepienia w dzieciach piłkarskiej miłości i nienawiści. Ojcowie potrafią przechwalać się miedzy sobą tym, jak to ich dziecko nauczyło się nowej przyśpiewki.

Ktoś mógłby zapytać: a gdzie w powyższym tekście miejsce matek? Rozmawiałem o tym z dwiema mamami. Jedna stwierdziła, że nie dopuści do tego, by jej dziecko kibicowało komuś innemu, bo sama chodzi na mecze. Druga była bardziej refleksyjna. Wiem, że kocha swoje męża, ale wiem też, że przeszkadza jej takie wychowanie. Wolałaby, żeby ich 8-letni syn się dobrze uczył i "wyrósł na kogoś dobrego". Ale gdy pyta mnie, co ma zrobić, nie umiem odpowiedzieć.

- Rafał mógłby zrobić karierę, zbierać dobre stopnie w szkole. Idzie mu angielski i matematyka, może pracowałby w banku? A tak traci czas na te piłkarskie głupoty, które są nikomu niepotrzebne. Tylko problemy z tego. No i boję się, że któregoś dnia Maciek zabierze Rafała na mecz i coś mu się stanie. Tylko co mam zrobić, uciec z dzieckiem? Pozbawić go praw rodzicielskich? - pyta mnie kobieta. I dodaje: - A Maciek, jak słyszy, że Rafał nauczył się nowej przyśpiewki, jest wniebowzięty. Będzie mógł się pochwalić.

Kod: Zaznacz cały

http://natemat.pl/69245,12-latek-wyzywa-w-autobusie-a-ojciec-sie-cieszy-czyli-kibolskie-wychowanie

bunio5
Posty: 491
Rejestracja: 08.03.2007, 22:21
Lokalizacja: POLSKA

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: bunio5 » 02.05.2014, 13:26

[link]
Tylko pod Krzyżem, tylko pod tym Znakiem Polska jest Polską, a Polak Polakiem!
BÓG - HONOR - OJCZYZNA
Wielka Polska Katolicka
Krucjata Różańcowa za Ojczyznę! Codziennie odmawiajcie Różaniec o Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu!

buakaw pramuk
Posty: 215
Rejestracja: 08.12.2011, 18:26

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: buakaw pramuk » 04.05.2014, 13:16

Katarzyna Kabacińska



Kibolom na pohybel!

„Niech cała Polska usłyszy, że Puchar Polski należy do Zawiszy”! rozbrzmiewało wczoraj siłą dobrze ponad 10 tysięcy gardeł w stolicy. Bydgoszczanie zawładnęli Stadionem Narodowym, gdzie WKS Zawisza wygrał z Zagłębiem Lubin. A kibic z kibolem.

Tak, oglądałam mecz! Bo trudno go było nie oglądać, gdy w naszym mieście skrzyknięto prawdziwe „pospolite ruszenie”, które miało wysłać w świat pozytywny przekaz kojarzący się ze stawiającą na sport Bydgoszczą. Że bydgoski futbol to nie tylko zadymy, ustawki kiboli i kuriozalny bojkot „prawdziwych fanów” Zawiszy. Że kibic znad Brdy potrafi kulturalnie dopingować – pomimo zastraszania przez kilboli – swoją drużynę nie tylko u siebie, ale i na wyjeździe. Szczególnie tak spektakularnym, jak mecz o Puchar Polski na Stadionie Narodowym.

Tak, oglądałam mecz! Chociaż nie do końca rozumiem, co to jest spalony. Niby teoretycznie wiem, ale rozpoznać na boisku jakoś nie potrafię... Kibic więc ze mnie niedouczony, jednak tym razem nie to było najważniejsze. Najważniejszy był udział. Pewnie, że lepiej, osobisty – na stadionie, ale nie każdy mógł. A mogło i chciało 10 tysięcy bydgoszczan, którzy zjechali wczoraj na Narodowy. Jechali różnie: pociągiem, samochodem, albo jednym z 23 (!) autokarów udostępnionych nieodpłatnie przez włodarzy miasta. No i dorzucił się do tego też Jacek Rostowski, który chciał pewnie zatrzeć swój niefortunny start, jako „nasz” kandydat w Eurowyborach. Wątpię czy mu to pomoże, bo okazał się bardziej niezorientowanym kibicem, niż ja mówiąc po triumfie Zawiszy, że został on... Mistrzem Polski”. Faux pas goni faux pas!

Tak, oglądałam mecz! I mam wielką nadzieję, że pomoże on nie tylko zmienić sportowy wizerunek Bydgoszczy, ale raz na zawsze wyrzucić na aut „prawdziwych fanów” Zawiszy, którzy tak kochają swój klub, że aż go ...nienawidzą. I nienawidzą wszystkich tych, którzy mają inne zdanie. A już szczególnie nienawidzą, gdy coś w sprawie bojkotu meczów Zawiszy wymknie się im spod kontroli. Jak te 23 autobusy pełne radosnych kibiców jadących wspierać swoją drużynę. No i ze wzmożoną mocą nienawidzą klubu Zawiszy, kiedy ten odnosi sukces. Jak wczoraj, czemu natychmiast dali (obrzydliwy) wyraz niewybrednymi komentarzami w internecie.

Tak, oglądałam mecz! I cieszę się, że gdy jego dramaturgia zerwała mnie z fotela, ściskałam kciuki za nasze celne karne skandując: „Na pohybel kibolom! Na pohybel kibolom”. Aż Kąśliwy (mecz oglądaliśmy w wybornym towarzystwie Boskiej i Kąśliwego), we właściwym sobie stylu, otrzeźwił mnie mówiąc: - Daj ty spokój, przecież oni nie rozumieją słowa „pohybel”! Przerwałam w pół słowa, zastygając ze świadomością, że to może być celna uwaga... Na pogłębione refleksje nie było jednak czasu, bo właśnie wygraliśmy!

Tak, oglądałam mecz! Mecz, w którym najważniejszy był wynik. No i Puchar. To dla znawców. Dla mnie ważne, a kto wie czy nie ważniejsze, jest to, że ten historyczny dla Zawiszy mecz przyniósł wielką czerwoną kartkę kibolom. Bo zwyciężył futbol, któremu bezpiecznie kibicować mogą całe rodziny. Bo kibic pokonał kibola. Oby na zawsze. Wiem, że na facebooku kibice już skrzykują się na poniedziałkowy mecz z Lechem. I choć tu o wygraną będzie trudno, liczy się walka z kretyńskim bojkotem. Jestem za!
od piątku wysyp "prawdziwych"kibiców Zawiszy.

schetyna
Posty: 29
Rejestracja: 26.03.2014, 08:45

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: schetyna » 05.05.2014, 12:33

Ciekaw jestem jak to zdanie zostało zaśpiewane :)

Kod: Zaznacz cały

„Niech cała Polska usłyszy, że Puchar Polski należy do Zawiszy”! rozbrzmiewało wczoraj siłą dobrze ponad 10 tysięcy gardeł w stolicy. 
Tępa dzida, nawet nie potrafi powtórzyć jak trzeba...

p.s.
"Zagłębie Fanatyków" chce, by Śląsk wziął na siebie winę.
[link]

KurzaW@gin@
Posty: 213
Rejestracja: 08.12.2013, 12:48

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: KurzaW@gin@ » 06.05.2014, 04:35

[link]

PCtsw
Posty: 134
Rejestracja: 06.12.2013, 13:04

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: PCtsw » 06.05.2014, 12:50

tutaj cały tekst z newsweeka

[link]
[link]
[link]
[link]

ziomek
Posty: 337
Rejestracja: 26.04.2007, 18:10

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: ziomek » 07.05.2014, 08:10

[link]
Kiedyś Paweł M., pseudonim Misiek, pogrążył klub piłkarski Wisła Kraków. A teraz – jak twierdzą niektórzy – chce przejąć wielomilionowy majątek Towarzystwa Sportowego Wisła.

W tej opowieści o słynnym kibolu, 35-letnim Pawle M., pseudonim Misiek, który w 1998 r. podczas meczu krakowskiej Wisły z Parmą zranił w głowę włoskiego piłkarza Dino Baggio, narratorami będą ludzie, którzy (jak twierdzą) czują totalny dyskomfort psychiczny. O Miśku, który dziś w Towarzystwie Sportowym Wisła prowadzi sekcję Trenuj Sporty Walki i siłownię White Star Power (od Białej Gwiazdy, symbolu Wisły), opowie trzech znanych działaczy TS Wisła. I jeden anonimowy policjant.

Ale opowie o sobie również sam Misiek, chłopak po zawodówce ślusarskiej, z rodziny robotniczej, w której pierwsze skrzypce gra babcia, wiecznie Miśkiem zmartwiona. Misiek nigdy dotąd żadnemu dziennikarzowi ze swojego życia się nie spowiadał. Bo żaden z niego ważniak, żaden, za przeproszeniem, celebryta. Ale OK, chętnie odeprze wszystkie zarzuty. Na przykład ten, że się tak lubi obnosić z markowymi ciuchami. A przecież ta koszulka Hugo Bossa to dlatego, że trudno znaleźć tańsze wyroby na barczyste plecy Miśka.

Słabość w okolicach pępka

Działacz nr 1: – Jak widzę na korytarzu Wisły te jego plecy, to mnie jakaś słabość ogarnia w okolicach pępka. Już na sam dźwięk jego ksywy trzęsą mi się ręce. Nic na to nie poradzę. Oczami wyobraźni widzę, jak Misiek wbija mi maczetę w brzuch.

– Niczego błagam nie nagrywać – prosi szeptem działacz nr 2 i wyrywa kilka kartek ze starego zeszytu, na nich można zapisywać, co powie, ale i tak nie wszystko. Można zapisać, że Misiek niedługo, najdalej za rok, podczas walnego zgromadzenia delegatów TS Wisła wraz z kumplami w całości ją przejmie.

Działacz nr 3: – Ludzie! Wisła to żyła złota, pal sześć, że ponad 100 lat historii, ale to przecież wielomilionowy majątek, stadion, hale, basen, 6 hektarów ziemi w centrum Krakowa.

Działacz nr 1: – Proszę napisać, że nic nie zapowiadało takiej katastrofy.

Owszem, w 2011 r. na walnym zgromadzeniu delegatów Towarzystwa Sportowego Wisła (nie mylić ze spółką piłkarską Wisła) wybrano nowy zarząd, do którego starzy wyjadacze nie weszli, ku zdumieniu popierającego ich wieloletniego prezesa TS Wisła, Ludwika Miętty-Mikołajewicza, legendy Towarzystwa, dziś pana po osiemdziesiątce.

Działacz nr 3: – Dobrze, że nie weszli. Bo to oni przysporzyli Wiśle 4,5 mln długów.

Działacz nr 1: – Weźmy przykład z telefonami. Pracownicy administracji na rachunek Wisły kupili pewnego dnia kilkadziesiąt abonamentów telefonicznych, które potem grzecznie z kasy Towarzystwa spłacano, choć nikt z telefonów nie dzwonił, bo działacze sprzedali aparaty na wolnym rynku. Ale to tylko przykład, jeden z wielu.

Więc gdy w 2011 roku obok Miętty (działacz nr 3: zostawiono prezesa w charakterze kwiatka do kożucha, pożytecznego, bo z układami, jak dzwoni do prezydenta Krakowa albo kardynała Dziwisza, to zawsze odbierają i pytają: „Co tam słychać, Ludwiku?”) we władzach Wisły pojawili się dwaj zagorzali kibice i biznesmeni: Robert Szymański i Piotr Wawro, obaj trochę po czterdziestce, a już bogaci – to od razu było wiadomo, że nadchodzą zmiany.

Działacz nr 2: – Wielu starych wyjadaczy wyrzucono wtedy na pysk i długi Wisły szybko spadły o ponad połowę.

Więcej, Piotr Wawro, właściciel świetnie prosperującej firmy Krakbet, pożyczył Wiśle na preferencyjnych warunkach milion złotych.

Działacz nr 1: – Kto wtedy by przypuszczał, że Wawro pożyczy też kasę Miśkowi, jak ten po ponad 6 latach zasądzonych mu za zranienie Dino Baggio wyszedł z więzienia?

Po co ta pożyczka? Po to, by – tak oficjalnie mówi się w Wiśle – dać Miśkowi szansę, wyciągnąć do niego rękę, bo to w sumie dobry chłopak, przecież nie można ciągle wypominać mu błędów młodości! Generalnie trzeba ludziom wybaczać. Jak, nie przymierzając, papież wybaczył Ali Agcy. (To argument za Miśkiem w Wiśle, przedstawiony przez prezesa Mięttę-Mikołajewicza tuż przed kanonizacją Jana Pawła II. Drugi argument: poprzedni najemca siłownię zdewastował, czynszu nie płacił, same z nim były kłopoty. A Wisła potrzebuje solidnych kontrahentów).

Gwiazda na niebie

A poza tym za Miśkiem tysiące chłopaków z blokowisk idą jak w dym. Do Wisły, do sekcji walk i na siłownię ich sprowadzi. No więc także dlatego zarząd TS Wisła jednogłośnie przyklepał interes z Pawłem M.

To nic, że Misiek po wyjściu z więzienia już kilka razy stawał przed sądem, ostatnio za to, że ukradł ze sklepu maczety. Za co pod koniec kwietnia, już po papieskiej kanonizacji, dostał w pierwszej instancji pięć miesięcy bezwzględnego więzienia (jeszcze jest na wolności, liczy na apelację).

No ale przecież ta afera z maczetami była bardzo dawno (to kolejny argument Ludwika Miętty-Mikołajewicza), aż rok temu. Inna kwestia, że kradzież była dziwna, bo jak policjanci Miśka złapali, to okazało się, że ma w portfelu sześć tysięcy złotych. Maczety (dokładnie karczowniki ogrodowe) kosztowały niewiele ponad 400.

Działacz 1: – Misiek chciał zostać złapany, żeby mieć alibi, bo koledzy w tym czasie spuszczali łomot jakiemuś wrogowi Miśka.

Anonimowy policjant z Krakowa: – No nie wiem, raczej bym tej sprawy aż tak nie demonizował. Misiek i jego dwaj kumple, których złapaliśmy, nie chcieli rzucać się w oczy przy kasie, że naraz kupują kilka karczowników. Tylko dlatego je kradli. To nie są zwykli ludzie, którzy idą kupić maczetę do ogrodu, tylko łyse karki, wytatuowane mięśniaki, które i tak zwracają na siebie uwagę. Kreują się na wielkich bossów, a jak dzieci nie potrafią zasnąć bez swojego „pluszaka”, musieli pojechać po nowe maczety.

Misiek naprawdę jest bossem. Kibole Wisły kochają i chronią go jak... gwiazdę na niebie (cytat z kolegi Miśka).

Policjant z Krakowa: – Bo Misiek to gwiazda. Serio. Gwiazda krakowskiego kibolstwa. Ale to nie ten typ, co sprzedaje amfę pod szkołą, o nie. Misiek jest ostrożny. Potrafi codziennie zmieniać samochody z wypożyczalni, kiedy robi coś nielegalnego. Bo wiadomo, że policja pod taki wypożyczony samochód GPS nie podrzuci. Miśka koledzy dla jego dobra śledzą, stosują kontrobserwację jak na filmach – jeździ za nim drugi samochód, który sprawdza, czy nie jest obserwowany.

Po te maczety Misiek przyjechał porsche panamera, wartym kilkaset tysięcy złotych aucie firmy sponsora Wisły, Piotra Wawry, który zna Miśka od dziecka. Od czasów, gdy chłopak na stadionach, jeszcze przed tym słynnym meczem z Parmą, po którym Wisłę na rok wykluczono z europejskich rozgrywek, robił takie zadymy, że pokazywano go w telewizjach. Misiek występował w telewizji półnago, za to ze stalową klamrą na pasku, owiniętym na dłoni. Policjanci go pałą, a on ich klamrą. Bohater.

Cacy, miód i malina

W każdym razie biznesmen Wawro pożyczył Miśkowi, tak brzmi wersja oficjalna, 300 tys. złotych na stworzenie na terenie Wisły siłowni i jeszcze sekcji Trenuj Sporty Walki. Teoretycznie to głównie kick boxing, w praktyce walki różne, także uliczne.

Policjant z Krakowa: – Ustaliliśmy, że Misiek dostał od sponsora dużo więcej. Niby na rozkręcenie tej sekcji i siłowni. Wydał na nią, owszem, część pieniędzy. Na remont, sprzęt, aranżację miejsca. Wykazał formalnie, że wydał całość, ale tak naprawdę sporą część kasy wyprał.

Bo ta siłownia Miśka zdaniem policjantów może być przykrywką do lewych interesów.

Nie można jednak nie zauważyć, że Misiek w siłowni w TS Wisła wstawił piękne maszyny. Naprawdę od chwili otwarcia siłowni na przełomie zimy i wiosny jest co podziwiać. Pachnące, wyremontowane sale, bieżnia przy bieżni, a obok równie imponująca sala treningowa, z klatką dla walczących. Strzał w dziesiątkę, dziesiątki chłopaków od pierwszego dnia działalności sekcji. No i – co mocno podkreśla prezes Miętta – wszystko zgodnie z prawem.

Działacz nr 1: – Wszystko na pozór cacy, miód i malina.

Działacz nr 2: – Na cacy nas przerobił ten Misiek i jego koledzy. Wystarczy spojrzeć na listę płac pracowników administracji: siostry i partnerki kiboli.

To prawda. Ludwik Miętta-Mikołajewicz chwali dziewczynę Miśka: świetna pracownica Wisły, po Uniwersytecie Ekonomicznym, profesjonalistka.

Działacz nr 3: – Kluczem do całego przekrętu nie jest jednak kumoterstwo i nepotyzm, nawet nie to, że wszyscy się boimy Miśka. Kluczem jest sekcja sztuk walki. Bo najwyższą władzą w klubie jest walne zgromadzenie delegatów. Jeśli czyjaś sekcja stanie się największa, to zgodnie ze statutem na walnym zgromadzeniu przegłosują wszystko.

Działacz nr 1: – Wystarczy stworzyć, jak Misiek, sekcję, do której wstęp jest tani. Za członkostwo w sekcji walk trzeba zapłacić 10 złotych. Oczywiście plus koszt karnetu, ale nie trzeba go wcale wykupywać, można być członkiem, nie trenując.

Działacz nr 2: – Załóżmy, że jakaś przykładowa sekcja liczy 2500 członków, płaci się po 10 złotych za osobę przez sześć miesięcy z rzędu i już się ma 125 delegatów. Teraz trzeba zwołać walne zgromadzenie (najbliższe za rok), tych 125 przegłosuje całą resztę – dotąd delegatów było 107 – i można zrobić, co się chce. Na przykład zmienić barwy na biało-czerwone pasy. Albo sprzedać ziemię. Albo wybudować dla siebie hotel. Można wszystko. Cytuję statut: „Walne zgromadzenie może udzielić zezwolenia zarządowi na zbycie własności lub prawa wieczystego użytkowania nieruchomości innemu podmiotowi”.

Działacz nr 3: – Przez 108 lat Wisły nikt nie wykorzystywał w niecnych celach tak sformułowanego statutu, nikt przy tym nie manipulował. A teraz to się zmienia, niestety.

Kto żyć nie daje

Działacz nr 1: – Oczywiście, że Misiek majątku Wisły nie przejmie, jest na to za cienki. Majątek może przejąć tylko jego promotor, bo ma do tego środki i łeb. Misiek jest potrzebny po to, by do sekcji sprowadzić ludzi, słupy, które za rok przegłosują co tylko zażyczy sobie wielki dobrodziej Miśka.

Co na to wszystko Piotr Wawro? Biznesmen na to, że TS Wisła nie da się przejąć, bo to jest stowarzyszenie, a nie spółka akcyjna. A stowarzyszenia nie da się kupić ani przejąć. Pyta, czy naprawdę musi komentować takie idiotyzmy? Pewnie ten ktoś, kto je wymyślił, nosił mundur niebieski, bo tylko tam tacy debile się rodzą.

Misiek też nie lubi niebieskich mundurów. Nękają go ciągle, żyć nie dają.

W gruncie rzeczy Misiek to wszystko ma gdzieś. Przy stoliku w restauracji U Wiślaków, na terenie TS Wisła, w towarzystwie kolegi, menedżera siłowni, opowiada ze swadą o swoim życiu, choć do sprawy z Dino Baggio nie chciałby już więcej wracać. Dzieckiem wtedy był, 19 lat miał.

Chętniej wspomni więzienie. Czytać tam polubił, Dostojewskiego nawet próbował, ale same nudy. Lepiej mu szło z Coelho, dopiero potem zrozumiał, że to szmira. Siłownię i sekcję sztuk walki (jakie tam uliczne, głównie samoobrona) założył dla dzieci, co marnują zdrowie przed komputerem.

Miśkowi teraz życie się odmieniło. Córka właśnie mu się urodziła, 2,1 kilograma na starcie, maleństwo. No więc Misiek został tatą i zmienił się. I ma dość absurdalnych zarzutów. Na przykład takich, że macza palce w morderstwach innych kiboli. Przecież jak w Krakowie zabito Tomasza C., ksywa Człowiek (kibica Cracovii), on podziwiał Giewont w Zakopanem. Albo ten zarzut o narkotyki. Kompletna bzdura. Albo że portiera z parkingu przy Wiśle wyrzucił z pracy, bo mu zwrócił uwagę, jak parkuje. Czyste chamstwo, takie insynuacje.

Wszystko przez to, że Misiek ma sukcesy, już kilkaset osób się zapisało do sekcji sztuk walki, o siłowni nie wspominając.

A kradzież maczet? Ech, wszystko przez to, że Misiek piękny nie jest, te plecy barczyste, ogolona głowa, uszy duże, ludzie na jego widok gapią się. Jak wchodzi do sklepu, to też się gapią, prowokują. Więc się wkurzył i zakosił maczety, żałuje.

Że w Wiśle się go boją? Boją się, bo mają za uszami, a Misiek, choć uszy ma odstające, nic za nimi nie ma. Bo Misiek kocha Wisłę, krzywdy by jej nie zrobił, raczej dałby się za nią pokroić. Dlatego z Wisłą łączy swoją przyszłość na lata. Marzą mu się kolejne siłownie. Wielkie, pachnące, dla dzieciaków. Jak Misiek zostanie w Wiśle delegatem, takie właśnie sprawy będzie pewnie zgłaszał na walnym zgromadzeniu.

Pewnie złożonym głównie z kolegów.
[link]

KurzaW@gin@
Posty: 213
Rejestracja: 08.12.2013, 12:48

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: KurzaW@gin@ » 07.05.2014, 15:58

III RP stosuje barbarzyńskie tortury wobec kiboli
Od 1:40 sek. https://www.youtube.com/watch?v=jaXGqdFjtBo

KurzaW@gin@
Posty: 213
Rejestracja: 08.12.2013, 12:48

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: KurzaW@gin@ » 08.05.2014, 13:23

Temat kiboli wciąż ciekawy to kolejne ekipy TV kręcą programy o nas gdzie często występują podstawieni ludzie jako ultrasi danej ekipy
[link]

Pierre89
Posty: 310
Rejestracja: 06.07.2013, 01:10

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: Pierre89 » 09.05.2014, 05:34

KurzaW@gin@ pisze:Temat kiboli wciąż ciekawy to kolejne ekipy TV kręcą programy o nas gdzie często występują podstawieni ludzie jako ultrasi danej ekipy
[link]
Ta laska co na początku jest to Legia_girl?:) sory nie mogłem sie powstrzymac,

Wizard.
Posty: 625
Rejestracja: 22.10.2008, 11:11

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: Wizard. » 09.05.2014, 10:08

ziomek pisze:[link]
Kiedyś Paweł M., pseudonim Misiek, pogrążył klub piłkarski Wisła Kraków. A teraz – jak twierdzą niektórzy – chce przejąć wielomilionowy majątek Towarzystwa Sportowego Wisła.

W tej opowieści o słynnym kibolu, 35-letnim Pawle M., pseudonim Misiek, który w 1998 r. podczas meczu krakowskiej Wisły z Parmą zranił w głowę włoskiego piłkarza Dino Baggio, narratorami będą ludzie, którzy (jak twierdzą) czują totalny dyskomfort psychiczny. O Miśku, który dziś w Towarzystwie Sportowym Wisła prowadzi sekcję Trenuj Sporty Walki i siłownię White Star Power (od Białej Gwiazdy, symbolu Wisły), opowie trzech znanych działaczy TS Wisła. I jeden anonimowy policjant.

Ale opowie o sobie również sam Misiek, chłopak po zawodówce ślusarskiej, z rodziny robotniczej, w której pierwsze skrzypce gra babcia, wiecznie Miśkiem zmartwiona. Misiek nigdy dotąd żadnemu dziennikarzowi ze swojego życia się nie spowiadał. Bo żaden z niego ważniak, żaden, za przeproszeniem, celebryta. Ale OK, chętnie odeprze wszystkie zarzuty. Na przykład ten, że się tak lubi obnosić z markowymi ciuchami. A przecież ta koszulka Hugo Bossa to dlatego, że trudno znaleźć tańsze wyroby na barczyste plecy Miśka.

Słabość w okolicach pępka

Działacz nr 1: – Jak widzę na korytarzu Wisły te jego plecy, to mnie jakaś słabość ogarnia w okolicach pępka. Już na sam dźwięk jego ksywy trzęsą mi się ręce. Nic na to nie poradzę. Oczami wyobraźni widzę, jak Misiek wbija mi maczetę w brzuch.

– Niczego błagam nie nagrywać – prosi szeptem działacz nr 2 i wyrywa kilka kartek ze starego zeszytu, na nich można zapisywać, co powie, ale i tak nie wszystko. Można zapisać, że Misiek niedługo, najdalej za rok, podczas walnego zgromadzenia delegatów TS Wisła wraz z kumplami w całości ją przejmie.

Działacz nr 3: – Ludzie! Wisła to żyła złota, pal sześć, że ponad 100 lat historii, ale to przecież wielomilionowy majątek, stadion, hale, basen, 6 hektarów ziemi w centrum Krakowa.

Działacz nr 1: – Proszę napisać, że nic nie zapowiadało takiej katastrofy.

Owszem, w 2011 r. na walnym zgromadzeniu delegatów Towarzystwa Sportowego Wisła (nie mylić ze spółką piłkarską Wisła) wybrano nowy zarząd, do którego starzy wyjadacze nie weszli, ku zdumieniu popierającego ich wieloletniego prezesa TS Wisła, Ludwika Miętty-Mikołajewicza, legendy Towarzystwa, dziś pana po osiemdziesiątce.

Działacz nr 3: – Dobrze, że nie weszli. Bo to oni przysporzyli Wiśle 4,5 mln długów.

Działacz nr 1: – Weźmy przykład z telefonami. Pracownicy administracji na rachunek Wisły kupili pewnego dnia kilkadziesiąt abonamentów telefonicznych, które potem grzecznie z kasy Towarzystwa spłacano, choć nikt z telefonów nie dzwonił, bo działacze sprzedali aparaty na wolnym rynku. Ale to tylko przykład, jeden z wielu.

Więc gdy w 2011 roku obok Miętty (działacz nr 3: zostawiono prezesa w charakterze kwiatka do kożucha, pożytecznego, bo z układami, jak dzwoni do prezydenta Krakowa albo kardynała Dziwisza, to zawsze odbierają i pytają: „Co tam słychać, Ludwiku?”) we władzach Wisły pojawili się dwaj zagorzali kibice i biznesmeni: Robert Szymański i Piotr Wawro, obaj trochę po czterdziestce, a już bogaci – to od razu było wiadomo, że nadchodzą zmiany.

Działacz nr 2: – Wielu starych wyjadaczy wyrzucono wtedy na pysk i długi Wisły szybko spadły o ponad połowę.

Więcej, Piotr Wawro, właściciel świetnie prosperującej firmy Krakbet, pożyczył Wiśle na preferencyjnych warunkach milion złotych.

Działacz nr 1: – Kto wtedy by przypuszczał, że Wawro pożyczy też kasę Miśkowi, jak ten po ponad 6 latach zasądzonych mu za zranienie Dino Baggio wyszedł z więzienia?

Po co ta pożyczka? Po to, by – tak oficjalnie mówi się w Wiśle – dać Miśkowi szansę, wyciągnąć do niego rękę, bo to w sumie dobry chłopak, przecież nie można ciągle wypominać mu błędów młodości! Generalnie trzeba ludziom wybaczać. Jak, nie przymierzając, papież wybaczył Ali Agcy. (To argument za Miśkiem w Wiśle, przedstawiony przez prezesa Mięttę-Mikołajewicza tuż przed kanonizacją Jana Pawła II. Drugi argument: poprzedni najemca siłownię zdewastował, czynszu nie płacił, same z nim były kłopoty. A Wisła potrzebuje solidnych kontrahentów).

Gwiazda na niebie

A poza tym za Miśkiem tysiące chłopaków z blokowisk idą jak w dym. Do Wisły, do sekcji walk i na siłownię ich sprowadzi. No więc także dlatego zarząd TS Wisła jednogłośnie przyklepał interes z Pawłem M.

To nic, że Misiek po wyjściu z więzienia już kilka razy stawał przed sądem, ostatnio za to, że ukradł ze sklepu maczety. Za co pod koniec kwietnia, już po papieskiej kanonizacji, dostał w pierwszej instancji pięć miesięcy bezwzględnego więzienia (jeszcze jest na wolności, liczy na apelację).

No ale przecież ta afera z maczetami była bardzo dawno (to kolejny argument Ludwika Miętty-Mikołajewicza), aż rok temu. Inna kwestia, że kradzież była dziwna, bo jak policjanci Miśka złapali, to okazało się, że ma w portfelu sześć tysięcy złotych. Maczety (dokładnie karczowniki ogrodowe) kosztowały niewiele ponad 400.

Działacz 1: – Misiek chciał zostać złapany, żeby mieć alibi, bo koledzy w tym czasie spuszczali łomot jakiemuś wrogowi Miśka.

Anonimowy policjant z Krakowa: – No nie wiem, raczej bym tej sprawy aż tak nie demonizował. Misiek i jego dwaj kumple, których złapaliśmy, nie chcieli rzucać się w oczy przy kasie, że naraz kupują kilka karczowników. Tylko dlatego je kradli. To nie są zwykli ludzie, którzy idą kupić maczetę do ogrodu, tylko łyse karki, wytatuowane mięśniaki, które i tak zwracają na siebie uwagę. Kreują się na wielkich bossów, a jak dzieci nie potrafią zasnąć bez swojego „pluszaka”, musieli pojechać po nowe maczety.

Misiek naprawdę jest bossem. Kibole Wisły kochają i chronią go jak... gwiazdę na niebie (cytat z kolegi Miśka).

Policjant z Krakowa: – Bo Misiek to gwiazda. Serio. Gwiazda krakowskiego kibolstwa. Ale to nie ten typ, co sprzedaje amfę pod szkołą, o nie. Misiek jest ostrożny. Potrafi codziennie zmieniać samochody z wypożyczalni, kiedy robi coś nielegalnego. Bo wiadomo, że policja pod taki wypożyczony samochód GPS nie podrzuci. Miśka koledzy dla jego dobra śledzą, stosują kontrobserwację jak na filmach – jeździ za nim drugi samochód, który sprawdza, czy nie jest obserwowany.

Po te maczety Misiek przyjechał porsche panamera, wartym kilkaset tysięcy złotych aucie firmy sponsora Wisły, Piotra Wawry, który zna Miśka od dziecka. Od czasów, gdy chłopak na stadionach, jeszcze przed tym słynnym meczem z Parmą, po którym Wisłę na rok wykluczono z europejskich rozgrywek, robił takie zadymy, że pokazywano go w telewizjach. Misiek występował w telewizji półnago, za to ze stalową klamrą na pasku, owiniętym na dłoni. Policjanci go pałą, a on ich klamrą. Bohater.

Cacy, miód i malina

W każdym razie biznesmen Wawro pożyczył Miśkowi, tak brzmi wersja oficjalna, 300 tys. złotych na stworzenie na terenie Wisły siłowni i jeszcze sekcji Trenuj Sporty Walki. Teoretycznie to głównie kick boxing, w praktyce walki różne, także uliczne.

Policjant z Krakowa: – Ustaliliśmy, że Misiek dostał od sponsora dużo więcej. Niby na rozkręcenie tej sekcji i siłowni. Wydał na nią, owszem, część pieniędzy. Na remont, sprzęt, aranżację miejsca. Wykazał formalnie, że wydał całość, ale tak naprawdę sporą część kasy wyprał.

Bo ta siłownia Miśka zdaniem policjantów może być przykrywką do lewych interesów.

Nie można jednak nie zauważyć, że Misiek w siłowni w TS Wisła wstawił piękne maszyny. Naprawdę od chwili otwarcia siłowni na przełomie zimy i wiosny jest co podziwiać. Pachnące, wyremontowane sale, bieżnia przy bieżni, a obok równie imponująca sala treningowa, z klatką dla walczących. Strzał w dziesiątkę, dziesiątki chłopaków od pierwszego dnia działalności sekcji. No i – co mocno podkreśla prezes Miętta – wszystko zgodnie z prawem.

Działacz nr 1: – Wszystko na pozór cacy, miód i malina.

Działacz nr 2: – Na cacy nas przerobił ten Misiek i jego koledzy. Wystarczy spojrzeć na listę płac pracowników administracji: siostry i partnerki kiboli.

To prawda. Ludwik Miętta-Mikołajewicz chwali dziewczynę Miśka: świetna pracownica Wisły, po Uniwersytecie Ekonomicznym, profesjonalistka.

Działacz nr 3: – Kluczem do całego przekrętu nie jest jednak kumoterstwo i nepotyzm, nawet nie to, że wszyscy się boimy Miśka. Kluczem jest sekcja sztuk walki. Bo najwyższą władzą w klubie jest walne zgromadzenie delegatów. Jeśli czyjaś sekcja stanie się największa, to zgodnie ze statutem na walnym zgromadzeniu przegłosują wszystko.

Działacz nr 1: – Wystarczy stworzyć, jak Misiek, sekcję, do której wstęp jest tani. Za członkostwo w sekcji walk trzeba zapłacić 10 złotych. Oczywiście plus koszt karnetu, ale nie trzeba go wcale wykupywać, można być członkiem, nie trenując.

Działacz nr 2: – Załóżmy, że jakaś przykładowa sekcja liczy 2500 członków, płaci się po 10 złotych za osobę przez sześć miesięcy z rzędu i już się ma 125 delegatów. Teraz trzeba zwołać walne zgromadzenie (najbliższe za rok), tych 125 przegłosuje całą resztę – dotąd delegatów było 107 – i można zrobić, co się chce. Na przykład zmienić barwy na biało-czerwone pasy. Albo sprzedać ziemię. Albo wybudować dla siebie hotel. Można wszystko. Cytuję statut: „Walne zgromadzenie może udzielić zezwolenia zarządowi na zbycie własności lub prawa wieczystego użytkowania nieruchomości innemu podmiotowi”.

Działacz nr 3: – Przez 108 lat Wisły nikt nie wykorzystywał w niecnych celach tak sformułowanego statutu, nikt przy tym nie manipulował. A teraz to się zmienia, niestety.

Kto żyć nie daje

Działacz nr 1: – Oczywiście, że Misiek majątku Wisły nie przejmie, jest na to za cienki. Majątek może przejąć tylko jego promotor, bo ma do tego środki i łeb. Misiek jest potrzebny po to, by do sekcji sprowadzić ludzi, słupy, które za rok przegłosują co tylko zażyczy sobie wielki dobrodziej Miśka.

Co na to wszystko Piotr Wawro? Biznesmen na to, że TS Wisła nie da się przejąć, bo to jest stowarzyszenie, a nie spółka akcyjna. A stowarzyszenia nie da się kupić ani przejąć. Pyta, czy naprawdę musi komentować takie idiotyzmy? Pewnie ten ktoś, kto je wymyślił, nosił mundur niebieski, bo tylko tam tacy debile się rodzą.

Misiek też nie lubi niebieskich mundurów. Nękają go ciągle, żyć nie dają.

W gruncie rzeczy Misiek to wszystko ma gdzieś. Przy stoliku w restauracji U Wiślaków, na terenie TS Wisła, w towarzystwie kolegi, menedżera siłowni, opowiada ze swadą o swoim życiu, choć do sprawy z Dino Baggio nie chciałby już więcej wracać. Dzieckiem wtedy był, 19 lat miał.

Chętniej wspomni więzienie. Czytać tam polubił, Dostojewskiego nawet próbował, ale same nudy. Lepiej mu szło z Coelho, dopiero potem zrozumiał, że to szmira. Siłownię i sekcję sztuk walki (jakie tam uliczne, głównie samoobrona) założył dla dzieci, co marnują zdrowie przed komputerem.

Miśkowi teraz życie się odmieniło. Córka właśnie mu się urodziła, 2,1 kilograma na starcie, maleństwo. No więc Misiek został tatą i zmienił się. I ma dość absurdalnych zarzutów. Na przykład takich, że macza palce w morderstwach innych kiboli. Przecież jak w Krakowie zabito Tomasza C., ksywa Człowiek (kibica Cracovii), on podziwiał Giewont w Zakopanem. Albo ten zarzut o narkotyki. Kompletna bzdura. Albo że portiera z parkingu przy Wiśle wyrzucił z pracy, bo mu zwrócił uwagę, jak parkuje. Czyste chamstwo, takie insynuacje.

Wszystko przez to, że Misiek ma sukcesy, już kilkaset osób się zapisało do sekcji sztuk walki, o siłowni nie wspominając.

A kradzież maczet? Ech, wszystko przez to, że Misiek piękny nie jest, te plecy barczyste, ogolona głowa, uszy duże, ludzie na jego widok gapią się. Jak wchodzi do sklepu, to też się gapią, prowokują. Więc się wkurzył i zakosił maczety, żałuje.

Że w Wiśle się go boją? Boją się, bo mają za uszami, a Misiek, choć uszy ma odstające, nic za nimi nie ma. Bo Misiek kocha Wisłę, krzywdy by jej nie zrobił, raczej dałby się za nią pokroić. Dlatego z Wisłą łączy swoją przyszłość na lata. Marzą mu się kolejne siłownie. Wielkie, pachnące, dla dzieciaków. Jak Misiek zostanie w Wiśle delegatem, takie właśnie sprawy będzie pewnie zgłaszał na walnym zgromadzeniu.

Pewnie złożonym głównie z kolegów.
jak zjebanym trzeba byc,zeby napisać tak tendencyjny artykuł...
Xp

nrth
Posty: 888
Rejestracja: 18.11.2010, 12:03

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: nrth » 09.05.2014, 11:50

Takich artykułów teraz powstaje mnóstwo. Restrukturyzacja klubu w wykonaniu kiboli depcze po odcisku zbyt dużej ilosci działaczy, psów tp ktorzy czuli się tutaj kiedys jak paczki w maśle. Smutna wizja wyschnięcia źródełka i pozbawienia nic nie wartych chujów przywilejów powoduje ze zaczyna działac lobby - niektórzy dziennikarze jak wiadomo to k**** na usługach polityków, działaczy psów itp - piszą zgodnie z narzuconą linią.
za kim jestes?

Camel
Posty: 116
Rejestracja: 12.01.2010, 21:10

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: Camel » 16.05.2014, 23:23

dzisiejsze wydarzenia z polsatu, i rzetelność dziennikarzy.
Wydarzenia na Krymie, potem w obwodzie donieckim i że" nawet kibice Shachtara Donieck ...." i zdjęcie Dynama Kijów , w koszulce Hutnika:)
Obrazek

Krzesełko Stadionu
Posty: 336
Rejestracja: 23.05.2010, 12:52
Lokalizacja: Śródmieście

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: Krzesełko Stadionu » 17.05.2014, 03:25

Było tez o kibicach Stomilu którzy mysleli ze leją Olimpie Elbląg a pobili 4 strażaków..
Je**ać Straż Pożarną tylko bóg może nas gaśić

MarchewaNH
Posty: 21
Rejestracja: 25.09.2010, 19:31

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: MarchewaNH » 18.05.2014, 10:20

Camel pisze:dzisiejsze wydarzenia z polsatu, i rzetelność dziennikarzy.
Wydarzenia na Krymie, potem w obwodzie donieckim i że" nawet kibice Shachtara Donieck ...." i zdjęcie Dynama Kijów , w koszulce Hutnika:)
Obrazek
Akurat jest to fragment, w ktorym Dynamo i Szachtar ida wspolnym przemarszem na mecz przeciwko sobie. Pomimo kosy jaka zawsze mieli trwa zawieszenie waśni w imie niepodleglej Ukrainy. Z calosci tego fragmentu czyli poza tym co wyciete, dziennikarz mowi o tym ze kibice Szachtara Donieck mimo ze sie z Kijowem nie lubia to ida wspolnie z nimi, nie wpisujac sie w poglady prezesa Szachtara ktory jest prorosyjski.Tak wiec, kadr na kibicow Dynamo nie jest tu przypadkowy. Koszulka Hutnik&Dynamo rowniez

schetyna
Posty: 29
Rejestracja: 26.03.2014, 08:45

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: schetyna » 21.05.2014, 07:14

Zdajecie sobie sprawę z powagi wczorajszej decyzji Trybunału?
Dzisiejsze orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego może być jednym z bardziej istotnych dla kibiców w Polsce. Sędziowie uznali za niezgodny z ustawą zasadniczą przepis, który pozwala nakładać kary na uczestników imprez masowych, którzy nie zastosują się do polecenia służb porządkowych.
więcej tu:

[link]

wulkan
Posty: 106
Rejestracja: 13.10.2012, 00:08

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: wulkan » 21.05.2014, 14:16

RMF24: Policjant pomagał pseudokibicom. Został zatrzymany

32-letni krakowski policjant został zatrzymany pod zarzutem współpracy z przestępcami. Był "wtyczką" pseudokibiców jednej z krakowskich drużyn piłkarskich. Ostrzegał ich przed planowanymi akcjami.

Dziś o godzinie 6 na polecenie prokuratury, funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych krakowskiej policji zatrzymali w domu Marcina Ż. 32-latek pracował w oddziale patrolowo-interwencyjnym.

Dochodzenie wykazało, że od półtora roku współpracował z grupami przestępczymi, wywodzącymi się ze środowisk kiboli.

Zatrzymany funkcjonariusz wykorzystywał informacje pochodzące z policyjnych baz danych. Ostrzegał kiboli przed planami akcjami.

Prawdopodobnie mężczyzna usłyszy zarzut nieuprawnionego dostępu do materiałów, przekraczania uprawnień, naruszenia tajemnicy służbowej, kradzieży dokumentów oraz rozboju. Grozi mu 12 lat więzienia.

Nowa Huta 1906
Posty: 119
Rejestracja: 18.10.2010, 14:03
Lokalizacja: Kraków

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: Nowa Huta 1906 » 22.05.2014, 10:32

Oficjalnie--był wtyką kibiców Cracovii. Cóż...kolejny w ostanim czasie przykład jak pięknie Cracovia wspołpracuje z policją...i tak jest od kilkunastu lat.


Policjant z Krakowa współpracował z kibolami

Funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych krakowskiej policji zatrzymali Marcina Ż. 32-letni policjant miał współpracować z grupami przestępczymi związanymi z kibolami jednej z drużyn. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że chodzi o pseudokibiców Cracovii. Według śledczych, od półtora roku miał ostrzegać przestępców o planowanych akcjach przeciwko nim. Grozi mu 12 lat więzienia.

Marcin Ż. od ośmiu lat pracował w pionie patrolowo-interwencyjnym komendy miejskiej w Krakowie. Biuro Spraw Wewnętrznych otrzymało od pracujących z nim policjantów, którzy zaczęli się obawiać o swoje bezpieczeństwo. Mężczyzna został zatrzymany rano. W prokuraturze już usłyszał zarzuty. Policjant jest podejrzany o udział w rozboju oraz ujawnianie pseudokibicom informacji o planowanych działaniach. W środowisku policyjnym tego typu przestępstwo jest postrzegane jako jedno z najgorszych i najniebezpieczniejszych, bo naraża życie i zdrowie biorących udział w akcjach. Pierwsze informację o zatrzymaniu podało radio RMF FM.

[[link]]
BARWY cRACOVII TO NASZA PASJA

WISŁA KRAKÓW

NAJSTARSZY POLSKI KLUB W KRAKOWIE !

maksMKS
Posty: 217
Rejestracja: 03.01.2013, 15:55

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: maksMKS » 22.05.2014, 13:40

" miał ostrzegać przestępców o planowanych akcjach przeciwko nim. "
to nazywasz współpracą??? skoro już tak kierujecie sie takimi artykułami to chociaż czytajcie je ze zrozumieniem

Łukasz1920
Posty: 624
Rejestracja: 30.08.2012, 10:18

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: Łukasz1920 » 22.05.2014, 14:02

RMF FM: Ustawka pseudokibiców Legii Warszawa i Stali Stalowa Wola

Ustawce dwustu chuliganów zapobiegli stołeczni policjanci w okolicach Mławy w województwie mazowieckim - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Na bijatykę umówili się pseudokibice Legii Warszawa i Stali Stalowa Wola. Policja dowiedziała się o ich planach dzięki swoim informatorom, których ma w grupach chuliganów.
Od momentu wyjazdu z Warszawy chuligani byli pod dyskretną obserwacją policji. W Mławie z drogi krajowej numer 7 ich samochody skręciły w las. Gdy szykowali się do bójki, do akcji wkroczyli funkcjonariusze.
Przeprowadzono kontrole drogowe. Uczestnicy ustawki zostali też wylegitymowani.

W ich samochodach znaleziono pałki teleskopowe oraz m.in. ochraniacze na zęby. Po spisaniu wszyscy zostali zwolnieni.
GOOD NIGHT LEFT SIDE

Wyznawca Wisełki
Posty: 286
Rejestracja: 20.01.2013, 18:18

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: Wyznawca Wisełki » 22.05.2014, 14:08

maksMKS pisze:" miał ostrzegać przestępców o planowanych akcjach przeciwko nim. "
to nazywasz współpracą??? skoro już tak kierujecie sie takimi artykułami to chociaż czytajcie je ze zrozumieniem
a nie jest to rodzaj wspólpracy?
Obrazek

grassofobik
Posty: 21
Rejestracja: 03.07.2007, 14:51

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: grassofobik » 22.05.2014, 14:56

Wyznawca Wisełki pisze:
maksMKS pisze:" miał ostrzegać przestępców o planowanych akcjach przeciwko nim. "
to nazywasz współpracą??? skoro już tak kierujecie sie takimi artykułami to chociaż czytajcie je ze zrozumieniem
a nie jest to rodzaj wspólpracy?
Jest ale chyba nie powinieneś mieć nic przeciwko współpracy w tą stronę.

bnm
Posty: 257
Rejestracja: 12.10.2013, 18:16

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: bnm » 22.05.2014, 15:09

Cytuję
Podejrzenia o "krecie" stały się bardziej prawdopodobne, gdy Marcina Ż. zaczęto widywać w towarzystwie osób związanych ze środowiskiem pseudokibiców Cracovii - w Krakowie, a także poza miastem. Sierżant miał z nimi spędzać swój wolny czas. BSW obserwowało go po pracy, a także śledziło, co robi na służbie. Odkryto, że Ż. często loguje się w policyjnej bazie danych, gdzie sprawdza informacje o osobach, którymi zgodnie z aktualnymi obowiązkami nie miał powodu się interesować. - Przypadki takich sprawdzeń były wielokrotne - dodaje insp. Sokołowski.

Czyli bujanie się z psami i jawna współpraca z niebieskimi to dla niektórych coś normalnego? Jak dla mnie każdy kto broni czegoś takiego to nie jest warty splunięcia na twarz. Na układy nie ma rady :).

andreews
Posty: 6
Rejestracja: 26.04.2013, 13:05

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: andreews » 22.05.2014, 16:54

Pseudokibic Widzewa opowiedział w sądzie o tragicznej ustawce pod Poddębicami

Przy zachowaniu szczególnych środków bezpieczeństwa zeznawał w czwartek w łódzkim sądzie kluczowy świadek w procesie 12 pseudokibiców, oskarżonych o udział w głośnej bójce w styczniu 2011 roku pod Poddębicami. W tzw. ustawce zginął 24-latek.
W procesie toczącym się przed łódzkim sądem na ławie oskarżonych zasiada 12 pseudokibiców. Są oskarżeni o udział w bójce między kibicami Widzewa i ŁKS. Jeden z uczestników ustawki - 24-letni łodzianin - zmarł w wyniku licznych obrażeń i zachłyśnięcia się własną krwią. Oskarżonym grożą kary do 10 lat więzienia.

W czwartek zeznawał pseudokibic Widzewa, który - jak sam przyznał - działa zarówno w stowarzyszeniu kibiców Widzewa, jak i jako chuligan. "Byłem w grupie wyższej, można powiedzieć decyzyjnej" - mówił. Przyznał, że dobrze znał trzon tej grupy chuliganów. Sam nie brał udziału w akcji, bo - jak mówił - jego koledzy nie mogli się przed nią do niego dodzwonić.

Świadek ten jest szczególnie chroniony przez policję. Do największej sali rozpraw sądu apelacyjnego można było wejść tylko po uzyskaniu specjalnej przepustki; okolice sądu także patrolowali funkcjonariusze. Świadek, zamaskowany kominiarką, zeznawał siedząc za kuloodporną szybą. Ochraniało go kilku zamaskowanych policjantów, a na czas jego zeznań w sali nie było oskarżonych.

Świadek zeznał, że w ustawce brali udział członkowie dwóch grup chuligańskich działających na Widzewie. Według niego w takich bójkach biorą udział tylko chuligani, którzy chcą się bić, a nie zwykli kibice. "Przypadkowy na ustawkę nikt nie jechał" - mówił.

Przyznał, że o akcji dowiedział się tego samego dnia z relacji kilku jej uczestników. Według nich - jak zeznał - miała to być akcja chuligańskich fanklubów Widzewa spoza Łodzi, na pseudokibicach ŁKS, którzy jechali na turniej do Wielkopolski. Miały to robić same fankluby, ale ich przedstawiciele poprosili, żeby chuligani z Łodzi ich wspomogli, bo obawiali się, że mogą sami sobie nie dać rady; pojechali na akcję samochodami. Kibice ŁKS mieli być złapani na trasie. Okazało się jednak, że było ich znacznie więcej niż się spodziewali, bo - jak zeznał - wcześniej dowiedzieli się, że szykowana jest na nich zasadzka.

Więcej: [link]

KurzaW@gin@
Posty: 213
Rejestracja: 08.12.2013, 12:48

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: KurzaW@gin@ » 22.05.2014, 18:57

Łukasz1920 pisze:RMF FM: Ustawka pseudokibiców Legii Warszawa i Stali Stalowa Wola

Ustawce dwustu chuliganów zapobiegli stołeczni policjanci w okolicach Mławy w województwie mazowieckim - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Na bijatykę umówili się pseudokibice Legii Warszawa i Stali Stalowa Wola. Policja dowiedziała się o ich planach dzięki swoim informatorom, których ma w grupach chuliganów.
Od momentu wyjazdu z Warszawy chuligani byli pod dyskretną obserwacją policji. W Mławie z drogi krajowej numer 7 ich samochody skręciły w las. Gdy szykowali się do bójki, do akcji wkroczyli funkcjonariusze.
Przeprowadzono kontrole drogowe. Uczestnicy ustawki zostali też wylegitymowani.

W ich samochodach znaleziono pałki teleskopowe oraz m.in. ochraniacze na zęby. Po spisaniu wszyscy zostali zwolnieni.
Przed wczoraj psy zaliczyły wpadkę, że kibole mieli wtykę na psach to dziś trzeba podkreślać że udaremnili ustawkę dzięki informatorowi wśród kiboli :)

nrth
Posty: 888
Rejestracja: 18.11.2010, 12:03

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: nrth » 23.05.2014, 09:41

pkt widzenia zależy od miejsca siedzenia

"Marcina Ż. zaczęto widywać w towarzystwie osób związanych ze środowiskiem pseudokibiców Cracovii - w Krakowie, a także poza miastem. Sierżant miał z nimi spędzać swój wolny czas"
za kim jestes?

rzutkarny
Posty: 951
Rejestracja: 29.09.2013, 14:03

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: rzutkarny » 23.05.2014, 10:49

Maciej Dobrowolski od dwóch lat siedzi w areszcie podejrzany o udział w przemycie narkotyków. Jego proces nawet się nie zaczął. - To areszt wydobywczy - uważa jego narzeczona. Dziś sąd zdecyduje, czy zostanie za kratami przez kolejne siedem miesięcy
Ma 36 lat, wyższe wykształcenie. Od lat jest kibicem Legii, znaczącą osobą na "Żylecie". - Ale nie chuliganem. Mój klient nigdy nie był karany - zastrzega mec. Michał Korolczuk, jeden z jego obrońców.

Dobrowolski działał w Stowarzyszeniu Kibiców Legii Warszawa, pisał do tygodnika "Nasza Legia", zajmował się kibicowską logistyką (np. organizował pociągi na mecze wyjazdowe). Zgadza się na publikację nazwiska, bo czuje się niewinny. Nigdy nie miał zatargów z prawem.

Aż do 28 maja 2012 r. Tego dnia policjanci z CBŚ urządzili obławę na narkotykowy gang, któremu miał przewodzić "Szkatuła" oraz jego przyrodni brat "Belmondziak". Część grupy, zdaniem prokuratury, stanowili kibice Legii. Policja upiekła dwie pieczenie na jednym ogniu: rozbiła gang i osłabiła przed Euro 2012 środowisko kibiców. Oprócz gangsterów zatrzymano też m.in. Piotra C., ps. "Staruch" i właśnie Macieja Dobrowolskiego. Wszystkich obciążył zeznaniami Marek H., ps. "Hanior", dziś świadek koronny, w przeszłości bywalec "Żylety", kibolskich ustawek, a od końca lat 90. handlarz narkotyków.

Marihuana z Holandii

- Zapukali o szóstej rano. Dali jakiś świstek papieru z paragrafami - opowiada o tej akcji Kamila, narzeczona Dobrowolskiego. - Przeszukali całe mieszkanie i piwnicę. Zaglądali między plasterki wędliny w lodówce, do kremów w łazience. Nic nie znaleźli.

We wrześniu mieli brać ślub. Suknia i garnitur do dziś wiszą w szafie.

"Hanior" zeznał, że Dobrowolski przez ponad rok jeździł z nim do Holandii, by pomagać w przemycie marihuany. Pełnił rolę tłumacza. Zdaniem prokuratury wziął udział w przemycie ok. 650 kg marihuany. Za każdy miał dostawać 100, 200 zł. Dobrowolski ma w Holandii przyjaciół. Jeździł tam od lat. W SKLW odpowiadał za kontakty z klubem FC Den Haag, z którym Legia ma tzw. zgodę. - Dlatego łatwo było go przypisać do tej sprawy - uważają jego bliscy.

Dobrowolski nie zaprzecza, że trzy razy był w Hadze z "Haniorem". Twierdzi jednak, że korzystał tylko z tańszej podwózki i nic nie wiedział o przemycie. Tymczasem z wyliczeń prokuratury wynika, że w latach 2009-2010 musiał być w Holandii przynajmniej 30 razy. Jak miałby to robić, skoro przynajmniej przez część tego okresu pracował jako handlowiec u dużego dewelopera? Adwokat mnoży wątpliwości. Czy gdyby popełnił przestępstwa, występowałby kilka miesięcy później na konferencji prasowej w związku z meczem charytatywnym Legia - FC Den Haag na rzecz chorego kibica? Skoro zarobił tyle pieniędzy na przemycie, czemu żył tak skromnie? - Żyjemy w mieszkaniu po babci, jeździliśmy fiestą, rocznik 93. Na koncie zero. Jego jedyny majątek to legijne pamiątki - mówi Kamila.

Mec. Korolczuk: - Nie zgadzam się jednak całkowicie z tak długim pozbawianiem wolności mojego klienta. Proces wciąż się nie rozpoczął, choć akt oskarżenia został wysłany do sądu w ubiegłym roku. W sprawie aresztu Macieja Dobrowolskiego złożyliśmy już skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

- To po prostu areszt wydobywczy - ocenia Kamila.

Na koronnego nie wpłynie

Co na to prokuratura? - Swoje stanowisko wyraziliśmy podczas posiedzenia w sądzie - mówi prok. Piotr Woźniak z Prokuratury Apelacyjnej.

Posiedzenie było na początku maja. Obecny na sali prokurator zwrócił się wówczas do sądu o przedłużenie tymczasowego aresztowania. Dobrowolski musi siedzieć, bo istnieje obawa, że będzie utrudniał śledztwo. Obrona jest innego zdania. Uważa, że Dobrowolski nie ucieknie, a na świadków wpływać nie może, bo jedyny świadek to "Hanior". Jak każdego koronnego, policja pilnuje go dzień i noc.

Sąd kilkukrotnie już podzielał pogląd prokuratury i przedłużał areszt. Dziś kolejne posiedzenie. Sąd zdecyduje, czy oskarżony zostanie za kratami do końca roku.

W innych procesach związanych z obławą sprzed dwóch lat część oskarżonych jest już na wolności. Od ponad roku z wolnej stopy przed sądem odpowiada "Staruch". A np. Marcin S., który ma bardzo podobne zarzuty do Dobrowolskiego (oparte na tych samych zeznaniach "Haniora"), nie dość, że nie jest aresztowany, to sąd uchylił mu też zakaz opuszczania kraju. Wystarczyło, że wpłacił kaucję.

Maciej Dobrowolski na ławie oskarżonych zasiądzie razem ze "Szkatułą" i "Belmondziakiem". Czy to sprawia, że sędziowie traktują go inaczej? Kamila: - Nigdy nie miał ksywki. Zawsze mówili na niego Maciek albo Maciuś.


Kappa
Posty: 332
Rejestracja: 06.01.2012, 19:33

Re: - Kibice w mediach (temat zbiorczy)

Post autor: Kappa » 24.05.2014, 08:52

[link]
Hitler, Stalin, Che Guevara jeden c*** a wiele twarzy.


ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Dęb(L)in, Jaroslaw_D, jelonki, Miszmasz, roman71, s80, Tom07, Wacek0099, Zabek1990 i 129 gości