"Jestem kibolem" - książka o współczesnych polskich kibolach

[Stadionowy]

Książka naprawdę fajna. Oby powstawało coraz więcej takich pozycji. Ciekawa pomysł,fajne dialogi naprawdę warto przeczytać!

Kupujcie u autora !

[kksiak1947]

wciągnąłem ksiązke nosem w kilka godzin. Ogólnie dawno nie czytałem nic . Wujek Bogdan od białej kiełbasy musi być kotem:) jak dla mnie książka na plus

[kuntakinte3]

Dokładnie, rozdział trzeci pisany jakby na zwiększanie objętości treści i końcowego wyglądu książki...

[Gość z Miasta]

Czy jest możliwość zakupu, bądź dostania tej książki w wersji elektronicznej? Bardzo by mi na tym zależało.

[NG_M]

Książka konkretna i co tu więcej dodawać.
Pochłonąłem ją w ciągu kilku godzin, a jak to ktoś ujął wujek Bogdan jest mistrzem.
Polecam tym którzy nie czytali chociaż pewnie takich już osób nie ma ;)

[milusiński]

recenzja jeśli jeszcze ktoś ma wątpliwości
[link]

[Beria]

Całkiem fajna książka!

[dwa_ostatnie_wagony]

Książka naprawdę godna polecenia, parę razy konkretnie się uśmiałem, a najbardziej chyba podczas rozprawy sądowej gdy Kocur opowiada o "choinkach, taktykach" a później głos zabiera Obiad hehe.

Polecam!

[Fedelta]

Jakby do tej pory ktoś nie zakupił książki to jest ona wciąż dostępna na [link] :)

[150kg]

ciekawa książka, dzisiaj skonczylem czytac - POLECAM ;)

[PolskaB]

Książka dobra, albo średnia i wydaje mi się to dlatego, że właśnie teraz są takie czasy w ruchu kibicowskim. Czyli czasami coś się zdarzy, ogólnie nuda i pierdolenie i książka w pełni oddaje to.
Krew na stadionach i stadiony w ogniu czytało się ciekawiej, ale to też dlatego, że czasy wtedy były ciekawsze i więcej akcji się działo.

[ceniu]

Większego gówna dawno nie czytałem. Widać że "recenzje" są pisane przez osoby które sponsorowały książkę. ku*** przecież ostatni rozdział to jakieś SF rodem z Gówna prawdy! a wy się podniecacie. Język pominę bo wydaje mi się że pisał to gimnazjalista a nie nauczyciel humanista. Żal mi by było wydać dyszkę na tę książkę. Jest kilka momentów że można się pośmiać ale to policzymy na palcach jednej ręki.
Porównajcie ją sobie do książek Zielińskiego. Tamte to się dopiero pochłania a nie męczy jak przy tej. Już nawet pamiętniki Planktona biją ją na głowę i sądzę że gdyby nie to że są teraz w sieci to spokojnie pobiłyby na głowę te wypociny.
Zastanówcie się na spokojnie co takiego fajnego jest w tej książce? Wkurwiające powtórzenia którymi chciał błysnąć autor? Szkoda że są właśnie wkurwiające.
NIE POLECAM do czytania.

[Glasgow_spirit]

Czytajac te ksiazke ubawilem sie setnie. I jest to jej najwiekszy atut.
Drugim atutem jest to, ze przeczytana przez osobe postronna na pewno nie pozostawi jej bez przemyslen i wnioskow na temat zycia i wartosci kibicowskich.
Mysle, ze najwiekszy problem z jej odbiorem beda mialy osoby bez poczucia humoru i dystansu do siebie bo po prostu nie ogarna, ze fikcja literacka rzadzi sie innymi prawami niz np. TMK
Ksiazka warsztatowo bardzo sprawna. Pewnie, ze nie arcydzielo ale styl swietnie pasuje do tematyki. Bez przeintelektualizowania ale i bez prostactwa.
Mam wrazenie, ze czesc ksiazkowych tekstow na stale zagosci w jezyku tych co przeczytali.
Pzdr.

[Jakub]

Powiem szczerze że z książki podobał się mi najbardziej pierwszy rozdział( dużo zwrotów po których morda sama się uśmiechała). Kolejne rozdziały coraz mniej się mi podobały dużo zamułki np( akcja z gośćmi z rodziny w trakcie imprezy). Liczyłem na coś lepszego osobiście. Jednak pierwszy rozdział był kapitalny.

[kkkosc]

Większego gówna dawno nie czytałem. Widać że "recenzje" są pisane przez osoby które sponsorowały książkę. ku*** przecież ostatni rozdział to jakieś SF rodem z Gówna prawdy! a wy się podniecacie. Język pominę bo wydaje mi się że pisał to gimnazjalista a nie nauczyciel humanista. Żal mi by było wydać dyszkę na tę książkę. Jest kilka momentów że można się pośmiać ale to policzymy na palcach jednej ręki.
Porównajcie ją sobie do książek Zielińskiego. Tamte to się dopiero pochłania a nie męczy jak przy tej. Już nawet pamiętniki Planktona biją ją na głowę i sądzę że gdyby nie to że są teraz w sieci to spokojnie pobiłyby na głowę te wypociny.
Zastanówcie się na spokojnie co takiego fajnego jest w tej książce? Wkurwiające powtórzenia którymi chciał błysnąć autor? Szkoda że są właśnie wkurwiające.
NIE POLECAM do czytania.

Dokładnie.1-wszy rozdział jeszcze w miarę dobry, ale czym dalej to się odechciewało czytać.

[Borat]

Książka naprawdę fajna. Przeczytałem jak na razie 2 rozdziały, i bardzo mi się podoba. Autor książki to bardzo inteligentny gość. Myśli w wielu przypadkach tak samo jak ja. Pozdro

[Radek_ZS]

Znaczy, się z Ciebie też musi być bardzo inteligentny gość skoro myślicie podobnie.

[Borat]

Chodzi mi o to że w wielu sytuacjach myślimy i robimy te same rzeczy. Jedynie z legalnymi ustawkami na stadionach to już go poniosło, no i z tym hobby żeby nie chodzić na mecze. Pozdro

[Radek_ZS]

Odniosę się jeszcze do rozdziału o umówionych ustawkach. Nie wiem czy taka formę można by nazywać ''CHULIGANKĄ''.
Za encyklopedią:

CHULIGAŃSTWO - czyn popełniony bez racjonalnie dających się wytłumaczyć pobudek, jedynie w celu okazania lekceważenia dla zasad współżycia społ. i porządku prawnego.

I właśnie to było swego czasu dla mnie w tym wszystkim najpiękniejsze. Brak jakiegokolwiek przejmowania się tym co powiedzą w mediach, co powiedzą '' ludzie''. Rozróba dla rozróby. Dla zabawy. To do czego zmierza autor można by nazwać ewentualnie '' bijatyką zarobkową '' a nie chuligaństwem.

[Apennine]

Końcówka słaba, wydaje się, ze idzie to wszystko w stronę jakiejś kontyunacji i tego, co będzie dalej na legalu. To już będzie taka opowieść baaardzo fikcyjna, o ile wyjdzie.
Gdyby nie ostatnie strony to naprawdę do pewnego momentu kozak.

[WnukEdwarda]

Odniosę się jeszcze do rozdziału o umówionych ustawkach. Nie wiem czy taka formę można by nazywać ''CHULIGANKĄ''.
Za encyklopedią:

CHULIGAŃSTWO - czyn popełniony bez racjonalnie dających się wytłumaczyć pobudek, jedynie w celu okazania lekceważenia dla zasad współżycia społ. i porządku prawnego.

I właśnie to było swego czasu dla mnie w tym wszystkim najpiękniejsze. Brak jakiegokolwiek przejmowania się tym co powiedzą w mediach, co powiedzą '' ludzie''. Rozróba dla rozróby. Dla zabawy. To do czego zmierza autor można by nazwać ewentualnie '' bijatyką zarobkową '' a nie chuligaństwem.

a tam nie przejmowane się, nie mów ze po jakiejś niezłej awanyurze nie łapałeś się na rozkmince "ciekawe czy w w tv coś powiedzą, gazetach napiszą"? ;)

[Gieksa J-no]

Powiedzmy sobie szczerze, że na tym forum nikt nie uczestniczył aktywnie w żadnej awanturze.

[antoniiZkolonii]

Powiedzmy sobie szczerze, że na tym forum nikt nie uczestniczył aktywnie w żadnej awanturze.

wydaje mi się, że może być zupełnie odwrotnie

[Hujtras]

[Pawcio64]

Wiadomo cos kiedy ten film bedzie ?

[Troublemaker]

http://kibice.net/forum/viewtopic.php?f=3&t=25093


Zastanawia mnie, kto mógłby sie wcielić w rolę Obiada?

[makarski]

Boczek z Kiepskich.

[Igloopol1978]

[codeBoczek z Kiepskich.][/code]

Hehehe.
A tak na powaznie to niestety za stary

[spacerowicz]

Wiadomo cos kiedy ten film bedzie ?

Ty tak na serio?

[Kulawy_Wąż]

Do sprzedania książka "Nasza historia staje się legendą"
[link]

Sorry za post nie w temacie ale może kogoś zainteresuje.

[Zupełnie Zielony.]

Większego gówna dawno nie czytałem. Widać że "recenzje" są pisane przez osoby które sponsorowały książkę. ku*** przecież ostatni rozdział to jakieś SF rodem z Gówna prawdy! a wy się podniecacie.

Własnie ją przeczytałem, może nie akurat sponsorowały ale coś jest w tym stwierdzeniu. Początkowo też odniosłem takie wrażenie w tym temacie, tj. proceder w stylu "napędzaczy" wychwalający sztucznie taki czy taki towar dostępny w sieci aby później "zszedł..."
Dla mnie osobiście pytanie powinno brzmieć- co ta książka ma z kibicami wspólnego? Bo z tego co przeczytałem niewiele! Nie wiem po co autorowi były potrzebne tytuły takiego czy innego meczu jak prawie w każdym przypadku pisał tam o sprawach nic nie związanych z tym spotkaniem. No i w końcu gdy przeczytałem że zamiast jechac z chłopakami na mecz opowiada że w domu jadł sobie pizze i surówki do do tego xxxx - razy znów ziewnął od nie chciało mi sie czytania... Reszte tekstu dopchałem na przymus.

[kusy_jest_boski]

i ja ją przeczytałem, męczyłem się niestety strasznie, może dlatego że ta książka to fikcja, zalatuje sztucznością, czyli zupełnie nie mój gust. Zdecydowanie wolę czytać o rzeczach które wydarzyły się naprawdę, przynajmniej jeśli chodzi o tematykę kibolską. Znacie jeszcze jakieś PRAWDZIWE książki o kibolach?