Ano. W odróżnieniu od "antykomunistów", u których hasło "precz z komuną" pojawiło się w... drugiej dekadze XXI w. :) (co nie przeszkadzało brakowi protestów np. przeciwko Oleksemu w Radzie Nadzorczej, czy udziałowi Olejniczaka w kibicowskim marszu pod Ratusz - już w "demokratycznej" Polsce). Ale o czym tu mówić, skoro wśród aktywnych ludzi z warszawskiego NZS przed '89, którzy w połowie lat '90 utworzyli Ligę Republikańską, wśród mocnej legijnej brygady, m.in. regularnych wyjazdowców, ujawnił się jeden człowiek, który przyznał się do KSP. Taki sympatyk.trzykolory pisze:Ech, antykomuniści śpiewający na meczach CWKS.
Zresztą, może tego nie wiesz, ale po okresie powrotu do nazwy WKS Legia Warszawa w 1957, na początku lat 70 dodano literę "C", która została w nazwie do 25.04.1989. Okres trwania CWKS Legii Warszawa jest co najmniej taki, jak CWKS Warszawa (w przypadku sekcji piłkarskiej) oraz ponad dwukrotnie dłuższy - w przypadku kosza, boksu, czy siatkówki. No i stanowi ostatnią nazwę klubu przed wydzieleniem Autonomicznej Sekcji Piłki Nożnej. Co nie znaczy, że w przeciwieństwie do was nie potrafimy nazwać po imieniu tego, co w działaniach klubu za komuny było złe.
Znamy, znamy :) Słowa wychowanka Polonii, który do CWKS trafił w kamasze w najgorszym możliwym okresie, gdy czerwoni zwalczali nawet dotychczasowych działaczy "własnego" klubu mają o czymkolwiek świadczyć w porównaniu z fotkami i skanami :)Polecam: [link]
Jeszcze raz przypomnę słowa Górskiego o atmosferze przy okazji pierwszego meczu Legii przy Ł3 w 1946:
Taki był klimat przed przejęciem klubu przez czerwonych i utworzeniem CWKS-u Warszawa. Najlepsze, że słowa "niewygodne" dla ostatniego z tych tworów, za tym samym źródłem przytaczasz :)Postanowiono go rozegrać w dniu 1 maja, po raz pierwszy obchodzonego wtedy święta robotniczego. Przy tym na naszym boisku, które z dużym nakładem sił doprowadzone zostało do jako takiego porządku. Pracowaliśmy ochotniczo, wspierani przez żołnierzy z innych jednostek stacjonujących w Warszawie, a także młodzież szkolną, zjawiającą się po lekcjach na stadionie. Do prac porządkowych używano również jeńców niemieckich. Trudno było się oprzeć wzruszeniu wbiegając na murawę. Na wietrze łopotały biało-czerwone flagi, orkiestra wygrywała dziarskiego marsza, a na trybunach mnóstwo ludzi, niemal w komplecie koledzy z I zapasowego pułku, jak również liczne grono oficerskie.
Mieląc tę czarną legendę w internecie faktów nie zmienicie. Naprawdę, niezłym chichotem historii jest pojawienie się w sieci "tendencyjnych skanów" po latach gawkowszyzny :)
PS Bartekkibic - komu kibicujesz? :)