Łks 1908 pisze:A na koniec dla twojej ciekawosci 3 dyszki juz mi dawno pękły....
sorry, że się wtrące, ale tu się nie masz czym chwalić. usiąść tylko i płakać, że chłop po 30-dziestce takie głupoty może wypisywać
a co do głównego watku tej strony wytłumaczcie mi proszę co was tak razi w tych FC Widzewa ? No bo zastanówmy się...
a) nie biore pod uwagę liczb sprzedanych biletów bo bym was zagiął na wejście, ale przyblizone liczby na meczach u siebie - większe ma zazwyczaj Widzew, czyż nie ? a, zapomniałem, pewnie Boniek przekupił media by byli dla nas fajni, dla was be
b) każdy tu często zaznacza, że w Łodzi nie da się określić "kto rządzi"; "kogo więcej" itp. , a skoro liczby mamy obiektywnie patrząc większe, można wysnuć wniosek, iż Łódź "po połowie", a poza Łodzią więcej Widzewa, czyż nie ?
c) jak napisał wasz kolega po szalu - spoza Łodzi jedzie się dłużej i trudniej niż autobusem na al. Unii czy nawet z buta. dla wielu z nas (m. i.n dla mnie - ha! nie jestem z Łodzi) mecz w Łodzi to typowy wyjazd. Często mam bliżej na wyjazdowy mecz Widzewa, niż "domowy" (nie, żebym się żalił, broń Panie Boże). I tu moje pytanie, stawiam tezę, że jesteście kibicami, którzy jeżdżą na wyjazdy - czy wyjazd do oddalonego 200 km, a często i więcej miasta jest czymś łatwym ? (czy przyjemnym nie pytam, bo różnie to bywa %...) Czy nie zabiera wam lekko licząc całego dnia, a często i więcej ? Raczej tak... więc przez wzgląd choćby na to moglibyście szanować FC innych klubów, nawet Widzewa.
Nie wspominam nawet o tak oczywistych korzyściach z posiadania wielu FC jak te, że gdzie się nie pojedzie można spotkać jakiegoś "czerwonoskórego" wariata, objazdach piłkarzy i trenerów Widzewa po miastach FC, gdzie zaciśniają się więzy: piłkarze - kibice itp.
Podsumowując, wy jesteście dumni, że macie mało FC, a my, że mamy ich dużo. Wszyscy zadowoleni
.[/img][/url]