Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

ultras, hooligans, liczby, ciekawostki, informacje, opisy

Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM

Psiak
Posty: 339
Rejestracja: 03.03.2013, 14:45

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: Psiak » 16.06.2025, 15:45

rympałek pisze:
13.06.2025, 20:40
Dziadku strzelasz ślepakami i duma cię rozsadza, bo wydaje ci się że trafiłeś.
Jak nie z kolebką Cracovii to z przelogowywaniem się , a teraz z juniorami w osobie Musiala , Iwana , czy Kmiecika.
Logicznym chyba jest, że skoro byli ponad przeciętnie utalentowani to na co było czekać , aż zaczną grać w 3 lidze , albo w okręgówce ?
Masz kłopot z czytaniem ze zrozumieniem?
Nigdzie nie twierdziłem, że piszesz z dwóch kont a jedynie zapytałem.
O waszej kolebce możesz zawsze napisać.
Co do zawodników i mistrza z 78r opisałem wyżej, każdy może to sobie ocenić.
Tak jak myślałem , pokolenie o którym mowa nie miało bladego pojęcia o historii sportu , obraz Żyda z pejsami i w jarmułce i pasiastej koszulce to max co mogło zakodować .
Szkoda tylko, że w 1948 Wisła odmówiła Cracovii rozegrania decydującego spotkania na…Reymonta , gdzie mogło się zmieścić dwa razy więcej ludzi niż na Garbarni.
Jak pisała prasa w obawie przed zdominowaniem trybun przez kibiców Cracovii.

Ale wiadomo pewnie to żydy w swoich żydowskich gazetach pisały .
Na pierwsze odpowiedział ci mds.
Mnie natomiast interesuje pogrubione.
Podaj źródło tych "rewelacji" !!! Zarówno, co do pojemności stadionów Wisły i Garbarnii w 1948r jak i planowanego zdominowania trybun Wisły przez pikoli z Cracovii !
"Jak mnie słyszysz?
Ja Wisła, Ja Wisła!"

iparts.pl
obserwator17
Posty: 229
Rejestracja: 16.06.2024, 10:54

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: obserwator17 » 16.06.2025, 16:29

Hutnik by miał szanse z Wisłą pod warunkiem że walka toczyłaby się 7vs7 i tylko zawodnicy powyżej 30tego roku życia :D
A tak na serio - jak ktoś wyżej napisał, najlepszą ekipe w Krk mogłyby stworzyć 60tki z obu stron połączone w jedną bandę.
Prosiła żebym pokazał jej Kraków,
Puścił chłopaków z baraków i zabrał na Legia-Raków

rympałek
Posty: 136
Rejestracja: 26.01.2016, 20:05

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: rympałek » 16.06.2025, 22:20

Psiak pisze:
16.06.2025, 15:45
rympałek pisze:
13.06.2025, 20:40
Dziadku strzelasz ślepakami i duma cię rozsadza, bo wydaje ci się że trafiłeś.
Jak nie z kolebką Cracovii to z przelogowywaniem się , a teraz z juniorami w osobie Musiala , Iwana , czy Kmiecika.
Logicznym chyba jest, że skoro byli ponad przeciętnie utalentowani to na co było czekać , aż zaczną grać w 3 lidze , albo w okręgówce ?
Masz kłopot z czytaniem ze zrozumieniem?
Nigdzie nie twierdziłem, że piszesz z dwóch kont a jedynie zapytałem.
O waszej kolebce możesz zawsze napisać.
Co do zawodników i mistrza z 78r opisałem wyżej, każdy może to sobie ocenić.
Tak jak myślałem , pokolenie o którym mowa nie miało bladego pojęcia o historii sportu , obraz Żyda z pejsami i w jarmułce i pasiastej koszulce to max co mogło zakodować .
Szkoda tylko, że w 1948 Wisła odmówiła Cracovii rozegrania decydującego spotkania na…Reymonta , gdzie mogło się zmieścić dwa razy więcej ludzi niż na Garbarni.
Jak pisała prasa w obawie przed zdominowaniem trybun przez kibiców Cracovii.

Ale wiadomo pewnie to żydy w swoich żydowskich gazetach pisały .
Na pierwsze odpowiedział ci mds.
Mnie natomiast interesuje pogrubione.
Podaj źródło tych "rewelacji" !!! Zarówno, co do pojemności stadionów Wisły i Garbarnii w 1948r jak i planowanego zdominowania trybun Wisły przez pikoli z Cracovii !
Hehehe pikoli wiadomo, ale łap
,,Publiczność wiadomo krakowska zna się na piłce i nawet w krytycznych dla jej drużyny momentach potrafi pokazać sportowe wyrobienie. Było jej tylko 17 tys... ale to już tylko wina Wisły, która nie chciała się zgodzić na daleko idącą propozycję Cracovii rozegrania zawodów na boisku Wisły. Przegrała i tutaj.
Przez upór kierownictwa Wisły około 10 tys. chętnych oglądania tego historycznego spotkania widzów, musi zadowolić się transmisją radiową, lub też... przeczytaniem naszych skromnych sprawozdań.”
Źródło: Sport z 6 grudnia 1948

swrs1982
Posty: 125
Rejestracja: 10.08.2024, 16:12

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: swrs1982 » 17.06.2025, 01:01

eNGie pisze:
16.06.2025, 14:44
swrs1982 pisze:
16.06.2025, 14:23
WieszWięcej pisze:
16.06.2025, 10:09
Wiem, że to temat trochę abstrakcyjny, ale która z krakowskich ekip ma najlepszą bandę, gdyby mieli się bić na gołe ręce?

Czy można się pokusić o stwierdzenie, że Hutnik jest teraz lepszy niż Wisła?
.
Według mnie można pokusić się o stwierdzenie że Wisła miałaby ciężko a nawet ciężej niż kiedykolwiek.
WieszWięcej pisze:
16.06.2025, 13:50
Nie kwestionuję samego potencjału, ale z całym szacunkiem - jakie obycie w walce ma Wisła, a jakie Hutnik.

Może o czymś nie wiem, ale to jest jednak przepaść na korzyść tych drugich.
O czymś nie wiesz. Na przykład o tym jak obie ekipy wypadły na tle Jastrzębia (wiem że trochę to naciągane bo przecież większość przy ostatnim spotkaniu Hutnika z GKS-em stanowiło Radomsko) ale nie można obecnie mówić o Hutniku i Wiśle jak o ekipach różnego rozmiaru kapelusza. Doskonale zresztą pamiętam wyrównane awantury ekip Wisły i Hutnika z czasów kiedy to Wisła miała znacznie większą siłę niż dziś. Pamiętam też co mówili o nas nieprzypadkowi Wiślacy w latach 04-08 - sprzed miśkowej megalomanii - a czołówkę z tamtych lat oceniali wysoko (oczywiście bez sprzętu :) ) . I w żadnym wypadku nie zamierzam umniejszać Wiśle bo uważam że mają potencjał na szybką odbudowę (co prawda w skali Polski są to mistrzowie trwonienia potencjału różnego rodzaju wewnętrznymi aferami) ale na dzień dzisiejszy kilka osób mogłoby się zdziwić wynikiem takiej konfrontacji.
Była taka awantura w Hucie, kiedy to Wisła wysypała się z tramwaju przed meczem Hutnik - Wisła II. Starcie bez sprzętu, choć był tam mały incydent z użyciem noża. Z kolei Wisła II - Hutnik rozgrywany na stadionie Wawelu, była próba starcia, gdy Wisła wysypała się przez murawę do sektora Hks-u, do niczego nie doszło, interweniowały psy.
Pominąłeś starcie z wiosny 2003 kiedy zaatakowana przy sektorze gości Wisła klaskała w ręce po czym wyciągnęła swoje błyskotki (po wyrzuceniu przez atakujących). Zresztą jeden z Waszych najdłużej utrzymujących się u sterów decyzyjnych podobno nosił przez kilka dni ślady po tym starciu. Z kolei podobno nie wszyscy młodzi kwapili się do walki (w tym jedna z Waszych legend zresztą z Twojego osiedla której cześć oddaliśmy przy okazji kolejnych derbów w NH które miały miejsce tuż po tragicznych wydarzeniach).


Co do wjazdu psów na Wawelu to pytanie o których derbach mówisz. Jeśli o tych z jesieni 2003 to była to raczej zwykła pokazówka wiślackiej młodzieży z góry skazana na porażkę. Jeśli o tych z 2007 to rzeczywiście na boisko wjechała policja kiedy na nas czekaliście.

Psiak
Posty: 339
Rejestracja: 03.03.2013, 14:45

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: Psiak » 17.06.2025, 18:40

rympałek pisze:
16.06.2025, 22:20
Psiak pisze:
16.06.2025, 15:45
rympałek pisze:
13.06.2025, 20:40
Dziadku strzelasz ślepakami i duma cię rozsadza, bo wydaje ci się że trafiłeś.
Jak nie z kolebką Cracovii to z przelogowywaniem się , a teraz z juniorami w osobie Musiala , Iwana , czy Kmiecika.
Logicznym chyba jest, że skoro byli ponad przeciętnie utalentowani to na co było czekać , aż zaczną grać w 3 lidze , albo w okręgówce ?
Masz kłopot z czytaniem ze zrozumieniem?
Nigdzie nie twierdziłem, że piszesz z dwóch kont a jedynie zapytałem.
O waszej kolebce możesz zawsze napisać.
Co do zawodników i mistrza z 78r opisałem wyżej, każdy może to sobie ocenić.
Tak jak myślałem , pokolenie o którym mowa nie miało bladego pojęcia o historii sportu , obraz Żyda z pejsami i w jarmułce i pasiastej koszulce to max co mogło zakodować .
Szkoda tylko, że w 1948 Wisła odmówiła Cracovii rozegrania decydującego spotkania na…Reymonta , gdzie mogło się zmieścić dwa razy więcej ludzi niż na Garbarni.
Jak pisała prasa w obawie przed zdominowaniem trybun przez kibiców Cracovii.

Ale wiadomo pewnie to żydy w swoich żydowskich gazetach pisały .
Na pierwsze odpowiedział ci mds.
Mnie natomiast interesuje pogrubione.
Podaj źródło tych "rewelacji" !!! Zarówno, co do pojemności stadionów Wisły i Garbarnii w 1948r jak i planowanego zdominowania trybun Wisły przez pikoli z Cracovii !
Hehehe pikoli wiadomo,
Na tle Wisły byliście w tamtym latach zwykłymi pikolami:
Cytaty z Piłkarza, PS, Naprzodu
Uwagę widzów przykuła grupa kibiców Wisły z dużym sztandarem klubowym, stojąca po lewej stronie boiska i dająca znać o sobie hałaśliwym trąbieniem i dzwonieniem.[...]
Wisła prowadzi po 80 sek. Gry 1:0, a jaj zwolennicy dają znać o sobie dzwonkami, wiwatowaniem i wzniesieniem w górę sztandaru o barwach klubowych. Wraz z chóralnym okrzykiem „Wisła, tempo!” suną dwa następne ataki na bramkę Cracovii,[...]
Nastrój na widowni był podniecony, a zwolennicy Wisły już na długo przed meczem demonstrowali swoją obecność okrzykami, dzwonkami i trąbkami. [...]
rympałek pisze:
16.06.2025, 22:20
ale łap
,,Publiczność wiadomo krakowska zna się na piłce i nawet w krytycznych dla jej drużyny momentach potrafi pokazać sportowe wyrobienie. Było jej tylko 17 tys... ale to już tylko wina Wisły, która nie chciała się zgodzić na daleko idącą propozycję Cracovii rozegrania zawodów na boisku Wisły. Przegrała i tutaj.
Przez upór kierownictwa Wisły około 10 tys. chętnych oglądania tego historycznego spotkania widzów, musi zadowolić się transmisją radiową, lub też... przeczytaniem naszych skromnych sprawozdań.”
Źródło: Sport z 6 grudnia 1948
Wyjątkowa bzdura! :D :D :D (Pomijam fakt, że cały opis jest tendencyjny i pokazuje sympatie autora)
Największa publika na tym samym stadionie! była w 36r Wisła - Chelsea 10 tysięcy, a stadion można powiedzieć pękał w szfach,
więc jak nagle miałby się rozciągnąć do 27-30 tysięcy? :D

Co do gierki na Wiśle to druga bzdura!
O miejscu spotkania zadecydował PZPN
Przepisy mówią - jak słusznie zauważył wiceprezes PZPN płk. Minecki - że mecz musi się odbyć na neutralnym boisku. Boiskiem takim jest stadion Garbarni. Idziemy jednak dalej. Ponieważ stadion Garbarnii nie jest tak chłonny jak Cracovii czy Wisły, wydaje nam się, że nie było by żadnego nieszczęścia, gdyby za zgodą obu zainteresowanych klubów, mecz rozegrano zamiast na Garbarnii na jednym ze wspomnianych boisk.
Przeklejam razem z odnośnikiem o większym stadionie Wisły, bo to druga gazeta (PS), która podała taką informację.
PS można uznać za w miarę obiektywny więc pytanie skąd te błędy. Chyba, ze chcieli upchnąć ludzi na bieżni...
W każdym bądź razie Garbarnia miała nową główną trybunę na 4 tys widzów, Wisła raptem na ok 1500 osób! Pozostałe trybuny były pojemnościowo podobne.
Stadion Wisły:
[link]
Stadion Garbarni (unikatowy film z tych derbów z ekipą Wisły :))
https://www.youtube.com/watch?v=gloBomX0JdY

A co ze źródłem na przejęcie stadionu Wisły przez piColandie? hehehe
"Jak mnie słyszysz?
Ja Wisła, Ja Wisła!"

swietopelek
Posty: 21
Rejestracja: 03.08.2017, 17:11

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: swietopelek » 17.06.2025, 19:54

Psiak pisze:
Ale weź już upośledzony dziadygo wykurwiaj w podskokach, bo to nie są czasy jak trzymałeś frontowym kurtki na solówkach, albo trzepałeś pod kalendarz z 1978 na mogilskiej. Frajerze j*****.

obserwator17
Posty: 229
Rejestracja: 16.06.2024, 10:54

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: obserwator17 » 17.06.2025, 21:08

swietopelek pisze:
17.06.2025, 19:54
Psiak pisze:
Ale weź już upośledzony dziadygo wykurwiaj w podskokach, bo to nie są czasy jak trzymałeś frontowym kurtki na solówkach, albo trzepałeś pod kalendarz z 1978 na mogilskiej. Frajerze j*****.
gość przezyl kawał historii i czasem napisze parę postów na forum, jaki masz w tym problem?
Jak wolisz inną formę opowiesci to odpal denisa patocelebrytę, tam są charakterne historie roznej tresci, zawsze ostre i zawsze sztywne.
Prosiła żebym pokazał jej Kraków,
Puścił chłopaków z baraków i zabrał na Legia-Raków

lepszastronamiasta
Posty: 35
Rejestracja: 15.06.2024, 19:49

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: lepszastronamiasta » 17.06.2025, 22:09

Za dużo czytania i za dlugie dla tej k**** he he

WieszWięcej
Posty: 139
Rejestracja: 18.05.2018, 10:25

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: WieszWięcej » 18.06.2025, 06:28

obserwator17 pisze:
16.06.2025, 16:29
Hutnik by miał szanse z Wisłą pod warunkiem że walka toczyłaby się 7vs7 i tylko zawodnicy powyżej 30tego roku życia :D
A tak na serio - jak ktoś wyżej napisał, najlepszą ekipe w Krk mogłyby stworzyć 60tki z obu stron połączone w jedną bandę.
No właśnie też zwróciłem uwagę, że średnia wieku na Hutniku jest dość znaczna.

Jest miejsce w sieci, gdzie regularnie wstawiane są zdjęcia z młyna i wyjazdów Hutnika, normalnie twarzówki, widać, kto który palec ma odcięty.
Bardzo mnie to zaskoczyło, bo oni wyglądają jakby się znali z fotografem i mu wręcz pozowali, tak jakby nie czuli żadnej presji i zagrożenia, że ktoś ich będzie rozkminiał.

I ciekawi mnie jak to obecnie wygląda - cała energia idzie w rywalizację na linii Wisła - Cracovia, a Hutnik to martwa kosa?

rympałek
Posty: 136
Rejestracja: 26.01.2016, 20:05

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: rympałek » 18.06.2025, 12:14

To było banalne do przewidzenia, że stary Psiak wiślacki uzna za bzdurę artykuł ze Sportu.
Jak już tak cytujesz ten Przegląd Sportowy , to wrzuć może foto waszej bandy z lat 70/80 w wąsach i relaksach , bo na bank posiadasz:)
I tym przyjazdem Chelsea tak się nie chwal, bo to wtedy był zwykły dzielnicowy klub był , bez żadnych sukcesów .
Cracovię przed wojną zapraszał do siebie Real i Barcelona ;)

w miare kumaty
Posty: 234
Rejestracja: 23.06.2024, 01:03

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: w miare kumaty » 18.06.2025, 12:49

rympałek pisze:
18.06.2025, 12:14
To było banalne do przewidzenia, że stary Psiak wiślacki uzna za bzdurę artykuł ze Sportu.
Jak już tak cytujesz ten Przegląd Sportowy , to wrzuć może foto waszej bandy z lat 70/80 w wąsach i relaksach , bo na bank posiadasz:)
I tym przyjazdem Chelsea tak się nie chwal, bo to wtedy był zwykły dzielnicowy klub był , bez żadnych sukcesów .
Cracovię przed wojną zapraszał do siebie Real i Barcelona ;)
Dalej nie rozumiesz, że w tamtych czasach nie poszedłeś sobie do sklepu i mogłeś wybierać buciki, ani tym bardziej nie zamówiłeś ich online. W relaksach chodził każdy, bo nic innego nie było. Wąsy i fryzura czeski metal były modne. To nie były czasy gdy chodziło się łysym w dresach. Wyśmiewanie fryzur i mody tamtych czasów oznacza, że masz max 25 lat

swrs1982
Posty: 125
Rejestracja: 10.08.2024, 16:12

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: swrs1982 » 18.06.2025, 14:33

W latach 80tych Cracovia biegała w air maxach i obowiązkowo z opornikami w klapach. Oczywiście byli w awangardzie wszystkich starć z milicją w Hucie, wbijali krzyż i zakładali związki zawodowe...
Przepraszam za ironie, ale Boże drogi co się tutaj wypisuje...

rympałek
Posty: 136
Rejestracja: 26.01.2016, 20:05

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: rympałek » 18.06.2025, 14:34

Nie daje sobie tylko wciskać bajek o jakiś ekipach w latach 70tych kiedy ruch szalikowców dopiero zaczynał w Polsce raczkować i największym wyczynem było co najwyżej kopnięcie kogoś w dupe.

w miare kumaty
Posty: 234
Rejestracja: 23.06.2024, 01:03

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: w miare kumaty » 18.06.2025, 21:51

rympałek pisze:
18.06.2025, 14:34
Nie daje sobie tylko wciskać bajek o jakiś ekipach w latach 70tych kiedy ruch szalikowców dopiero zaczynał w Polsce raczkować i największym wyczynem było co najwyżej kopnięcie kogoś w dupe.
No i znowu potwierdzasz, ze masz max 25 lat. Ten ruch kibicowski ewoluowal przez lata. W latach 70 czy 80 jezdzilo sie glownie na mecze, przy okazji napic sie wina, przezyc jakas przygode, a i czasem dac komus w leb (lub samemu w niego dostac). Lata 90 to rozwoj w kierunku skinheadow, bardziej zgranych ekip, powstawanie pierwszych bojowek (TB, DHW), ale dalej akcje na spontanie. Przelom wiekow przyniosl taki wynalazek jak telefon komorkowy, a wraz z tym wynalazkiem - z jednej strony latwiejszy kontakt z innymi ekipami (i pierwsze ustawki), a z drugiej strony wieksza inwigilacje ze strony psow. Wraz z ustawkami pojawily sie wspolne treningi, tanie alkohole zostaly wyparte na rzecz innych uzywek - od sterydow po srodki przeczyszczajace nosy. Pojawily sie oprawy i zaczal sie podzial na ultrasow, chuliganow i piknikow (wczesniej nie wazne kim byles, jechales na wyjazd, to znaczy, ze byles za swoim klubem i jak trzeba bylo sie bic, to sie biles). Cos co kiedys bylo niemal oczywiste - chodzenie w barwach stalo sie passe w ekipie, barwy wiec zostaly zamienione na ciuszki casualowe. Ty masz obraz wlasnie takiej ekipy, ale wiedz, ze nie zawsze tak bylo, a i podejrzewam, ze moglbys sie niezle zdziwic jak charakterny potrafil byc wasaty Janusz w Relaksach w latach 70 czy 80.

Stpne
Posty: 261
Rejestracja: 05.08.2024, 20:33

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: Stpne » 18.06.2025, 23:01

taki przykład ze strony zgody KSC
Finały Lecha – Brutalna Częstochowa 1980

Kibice Lecha Poznań, jak i Legii Warszawa na finał PP w 1980 roku szykowali się już od dłuższego czasu. Z Wielkopolski do Częstochowy pojechało 15 tysięcy osób, a ze stolicy naszego kraju na finał wybrało się 10 tysięcy ludzi. Obie grupy kibiców jadąc na finał były do siebie bardzo agresywnie nastawione. Po przyjeździe na miejsce kibice Lecha tłukli się z Legią, która do Częstochowy dojechała szybciej przez ładnych parę godzin co skutkowało zniszczeniem nie tylko stadionu, ale również miasta. Zamieszki trwały przed meczem, w jego trakcie oraz po spotkaniu. Zdemolowane zostały także okoliczne osiedla i praktycznie wszystko to co stanęło fanom Lecha i Legii na drodze. Na dodatek do Częstochowy zjechały się również dwie inne, a w dodatku liczne grupy kibiców z Bytomia i Szczecina. W 1980 roku służby porządkowe kompletnie nie mogły sobie poradzić z krewkimi kibicami, zaś w mieście było słychać jedynie huk, krzyk i ryk syren.

Milicja podała wtedy, że w zamieszkach ucierpiało zaledwie kilka osób, lecz tak naprawdę bilans tych starć był o wiele bardziej tragiczny. Rannych zostało kilkaset osób, natomiast co najmniej kilku kibiców straciło w Częstochowie życie. Ówczesne władze utajniały jednak wiele informacji na temat poszkodowanych w zajściach, zatem oficjalnego bilansu wojny w Częstochowie zapewne nie poznamy nigdy. Do teraz mówi się tylko o śmierci 18-letniej dziewczyny, która została stratowana na ulicy. Tymczasem burdy na ulicach Częstochowy nie spowodowały wówczas odwołania meczu, choć telewizja zastanawiała się nad przełożeniem tego spotkania. Ostatecznie finał doszedł do skutku, a według oficjalnych danych na obiekcie Miejskim w Częstochowie zasiadało 25 tysięcy kibiców. Do 24. minuty konfrontacja Lecha z Legią była wyrównana, jednak potem na murawie zaczęli dominować „Wojskowi”, którzy ostatecznie do przerwy prowadzili 3:0. Po zmianie stron legioniści strzelili jeszcze kolejne gole i tym samym rozbili Kolejorza w finale aż 5:0.
https://kkslech.com/2015/04/14/finaly-l ... e_vignette

i taki to stan wiedzy :)

rympałek
Posty: 136
Rejestracja: 26.01.2016, 20:05

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: rympałek » 19.06.2025, 09:58

Najebane wycieczki z zakładów pracy na finał PP w 1980 to musiał być niezapomniany widok:)
Ale skoro uruchomiliśmy już wyobraźnię to przenieśmy się w rok 1924:
W czasie meczu Makkabi, choć tym razem z Podgórzem, „zadyma” między kibicami wywiązała się taka, że jeden z nich został pchnięty nożem w klatkę piersiową. Takich incydentów było mnóstwo pod Wawelem. Ich opis można znaleźć w ciekawej książce Tomasza Marszałkowskiego, wydanej kilkanaście lat temu pt. „Zamieszki, ekscesy i demonstracje w Krakowie 1918 - 1939”.

Albo 1943
“Był to finał konspiracyjnych mistrzostw Krakowa, a zakończył się gigantycznym skandalem, gdy sędzia Tadeusz Mitusiński podyktował rzut karny dla Cracovii, co nie spodobało się wiślakom. Mieczysław Gracz kopnął arbitra, a po chwili piłkarze Wisły na polecenie kierownika Mieczysława Żaka zeszli z boiska. To nie tyle uspokoiło atmosferę, co jeszcze podgrzało ją do czerwoności. Bo po chwili kibice Wisły wpadli na boisko i zaczęła się regularna zadyma, która na ulicach Podgórza trwała dobre kilka godzin! Bito się nawet w Rynku Podgórskim.”

w miare kumaty
Posty: 234
Rejestracja: 23.06.2024, 01:03

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: w miare kumaty » 19.06.2025, 17:14

W latach 70 pojawiło się bardziej zorganizowane kibicowanie. Nie było ekip w dzisiejszym tego słowa znaczeniu. Nie było ich nawet w latach 90, bo dopiero to się wszystko stopniowo tworzyło.

Jakby ktoś kiedyś nie wynalazł koła, to dzisiaj nie jeździłbyś samochodem albo rowerem. Rozumiesz?

Moim zdaniem wszystko zaczęło się psuć od momentu kiedy zrobił się podział na chuliganów, ultrasów i pikników. Jedni zaczęli się uważać lepsi od drugich, podczas gdy wcześniej był wzajemny szacunek. Ekiiy co śmigały po 60 osób na wyjazdy były bardziej hermetyczne i wszyscy sie znali nawzajem. Wraz z masowkami to wszystko zaczęło zanikać. Wiadomo, że w sektorze lepiej prezentuje się 500, niż 50 osób, ale wśród tych 50 wiedziałeś że możesz liczyc na każdego.

Wracając do tego o czym piszesz - te wąsate Janusze w relaksach na wyjeździe prędzej podjęłaby rękawice, niż połowa dzisiejszych zniewieściałych chłopaków w rurkach i torebkach, którzy stanowią więcej, niż połowę sektora wyjazdowego.

Stpne
Posty: 261
Rejestracja: 05.08.2024, 20:33

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: Stpne » 19.06.2025, 19:00

w miare kumaty pisze:
19.06.2025, 17:14
W latach 70 pojawiło się bardziej zorganizowane kibicowanie. Nie było ekip w dzisiejszym tego słowa znaczeniu. Nie było ich nawet w latach 90, bo dopiero to się wszystko stopniowo tworzyło.
Ja bym to jednak doprecyzował. Rzecz na pewno zależała od ekipy. Jeżeli chodzi o Legię, mogę napisać od 1988, bo wtedy zacząłem. Ekipa wyjazdowa była zgrana i miała wszystkie cechy aktualnych poza inną modą, pełnym otwarciem na inne używki i brakiem etosu "sportowego"(podobnie wtedy było z Polonią). Chwilę później pojawili się skini i już od początku '90-tych moim zdaniem mniej-więcej do ich końca było podobnie, mimo że zaczęły pojawiać się odrębne grupy. Dla mnie to najlepszy czas w historii kibolki jako ruchu w Polsce.

To, co tu się określa "ekipami w dzisiejszym tego słowa znaczeniu" zaczęło się jakoś ok. 2005.

Sorry, że temacie krakowskim, ale warto precyzyjnie określać, o czym się pisze ;)

halodrol
Posty: 842
Rejestracja: 10.01.2010, 21:15

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: halodrol » 19.06.2025, 19:27

Nooo ja bym powiedział, że na cracovii to się zaczęło dużo, dużo wcześniej niż w 2005. Mimo całej nienawiści uważam ich a zwłaszcza ich wieloletniego szefunia za prekursorów chuliganki znanej do dzisiaj. O ile lata przed 96 to nie moje lata, ale wiem jak to się odbywało w Krakowie. Z jednej strony Wisła w starym stylu czyli wielka ilość i takie zwykłe "harpagaństwo" charakternych, ale jednak w większości pijących a już na pewno nic nie ćwiczących facetów a z drugiej ta nowa cracovia bez barw, jeżdżąca wtedy w 2,3 lidze po wszelakich wichurach typu Kańczuga, Łańcut czasem tylko po to by zrobić rozpierdol i za 10 minut wracać na Kraków. A potem wiadomo połowa lat 90' czarne skóry, Beemy i przyklejenie się do dominującego gangu Py.
Wisła się obudziła z ręką w nocniku, ale nikt wówczas nie był na to gotowy.

xxxlecia
Posty: 42
Rejestracja: 20.06.2024, 09:56

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: xxxlecia » 19.06.2025, 19:28

Ale ty jesteś internetowa ku*** która tu kibicowała konfidentowi małpie j**** cię siekiera

h-k
Posty: 81
Rejestracja: 28.09.2013, 10:47

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: h-k » 19.06.2025, 19:52

halodrol , żeby nie było cracovia wtedy ćwiczyła :/

obserwator17
Posty: 229
Rejestracja: 16.06.2024, 10:54

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: obserwator17 » 19.06.2025, 22:07

[link] - klip z 96” i na nim są ludzie z KSC.
Również nie moje czasy, ale w latach 90-00 KSC już próbowało ubierać bardziej jednolicie, mniej rzucające się w oczy, z racji zmiany ustroju większa dostępność była do skórzanych marynarek, flejów czy sportowych butów. I oczywiście KSC to była pierwsza ekipa w Krakowie która zaczęła robić $.
Prosiła żebym pokazał jej Kraków,
Puścił chłopaków z baraków i zabrał na Legia-Raków

Stpne
Posty: 261
Rejestracja: 05.08.2024, 20:33

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: Stpne » 19.06.2025, 22:32

Ale moje czasy i na obu wizytach w Warszawie za swoją drużyną: Gwardia W. - KSC '91, Hutnik W. - KSC '96 wyglądali tak jak my.

DZnr1
Posty: 147
Rejestracja: 30.12.2014, 18:05

Re: Sytuacja w K-wie na przestrzeni ostatnich 50-tu lat

Post autor: DZnr1 » 20.06.2025, 00:00

Stopper pisze:
18.06.2025, 23:01
Taki przykład ze strony zgody ksC:
Finały Lecha – Brutalna Częstochowa 1980

Kibice Lecha Poznań, jak i Legii Warszawa na finał PP w 1980 roku szykowali się już od dłuższego czasu. Z Wielkopolski do Częstochowy pojechało 15 tysięcy osób, a ze stolicy naszego kraju na finał wybrało się 10 tysięcy ludzi. Obie grupy kibiców jadąc na finał były do siebie bardzo agresywnie nastawione. Po przyjeździe na miejsce kibice Lecha tłukli się z Legią, która do Częstochowy dojechała szybciej przez ładnych parę godzin co skutkowało zniszczeniem nie tylko stadionu, ale również miasta. Zamieszki trwały przed meczem, w jego trakcie oraz po spotkaniu. Zdemolowane zostały także okoliczne osiedla i praktycznie wszystko to co stanęło fanom Lecha i Legii na drodze. Na dodatek do Częstochowy zjechały się również dwie inne, a w dodatku liczne grupy kibiców z Bytomia i Szczecina. W 1980 roku służby porządkowe kompletnie nie mogły sobie poradzić z krewkimi kibicami, zaś w mieście było słychać jedynie huk, krzyk i ryk syren.

Milicja podała wtedy, że w zamieszkach ucierpiało zaledwie kilka osób, lecz tak naprawdę bilans tych starć był o wiele bardziej tragiczny. Rannych zostało kilkaset osób, natomiast co najmniej kilku kibiców straciło w Częstochowie życie. Ówczesne władze utajniały jednak wiele informacji na temat poszkodowanych w zajściach, zatem oficjalnego bilansu wojny w Częstochowie zapewne nie poznamy nigdy. Do teraz mówi się tylko o śmierci 18-letniej dziewczyny, która została stratowana na ulicy. Tymczasem burdy na ulicach Częstochowy nie spowodowały wówczas odwołania meczu, choć telewizja zastanawiała się nad przełożeniem tego spotkania. Ostatecznie finał doszedł do skutku, a według oficjalnych danych na obiekcie Miejskim w Częstochowie zasiadało 25 tysięcy kibiców. Do 24. minuty konfrontacja Lecha z Legią była wyrównana, jednak potem na murawie zaczęli dominować „Wojskowi”, którzy ostatecznie do przerwy prowadzili 3:0. Po zmianie stron legioniści strzelili jeszcze kolejne gole i tym samym rozbili Kolejorza w finale aż 5:0.

https://kkslech.com/2015/04/14/finaly-l ... e_vignette

I taki to stan wiedzy. :)
Nie ma najmniejszej szansy jakoś potwierdzić historie opisywane przez uczestników z koa(L)icji warszawsko-szczecińsko-gdańsko-wrocławskiej, że zanim w Cz-wie pojawiła się wyraźna przewaga sojuszu "kolejorza" ..., śmierć na ulicach poniosło aż trzech fanów z W7KP i jeden z Bytomia oraz jeden z Opola? :(

Stopper pisze:
19.06.2025, 19:00
w miarę kuciapa pisze:
18.06.2025, 21:51
Rym-pałek pisze:
18.06.2025, 14:34
Nie dajcie sobie tylko wciskać bajek o jakiś ekipach w latach 70-tych, kiedy ruch szalikowców dopiero zaczynał w małoPolsce raczkować i największym wyczynem tu było (co najwyżej) kopnięcie kogoś w dupẹ.
No i znowu potwierdzasz, że masz maks... 25 lat. Ten ruch kibicowski ewoluowal przez lata. W latach 70. czy 80. jeździło się tu głównie na mecze, przy okazji napić się winka, przeżyć jakąś przygodę, a i czasem dać komuś w łeb (lub samemu w niego dostać). Lata 90. to rozwój w kierunku skinhead'ów na ksC, więc bardziej zgranej ekipy, powstawanie pierwszych bojówek (w-wskich 'TB'95', gdańskich "m.o.", widzewskich 'destroyeds1996', niebieskich 'p-f1996'; później "a-w" na 'craxie' i wiślackich 'debils/szaraks' etc.), ale dalej - akcje na tzw. spontanie. Przełom wieków przyniósł taki wynalazek jak telefon komórkowy, a wraz z nim - z jednej strony - łatwiejszy kontakt z innymi ekipami (i pierwsze "ustawki" poważnych gangów), a z drugiej - większą inwigilację ze strony psów. Wraz z "ustawkami" pojawiły się wspólne treningi, tanie alkohole zostały wyparte przez inne używki - od sterydów po środki "przeczyszczajace nosy". Pojawiły się też meczowe oprawy i zaczął się światowy podział na kategorie, "B" - ultras'ów, "C" - piłkarskich chuliganów i "A" czyli tzw. pikników (wcześniej - nieważne, kim byłeś w pracy, jechałeś na wyjazd, to znaczy, że byłeś za swoim klubem i jak trzeba było się bić, to się biłeś albo uciekałem). Coś, co kiedyś było niemal oczywiste tzn. chodzenie w klubowych barwach, stało się u nas po reportarzu TVP pt. "Kibice" m.in. z meczu Legia-Aberdeen 'passe', barwy więc zostały zamienione przez nas na azjatyckie ciuszki niby-'casual'owe'. Ty masz obraz właśnie takiej ekipy, ale wiedz, że nie zawsze tak było, a i podejrzewam, że mógłbyś się nieźle zdziwić, jak "charakterny" potrafił być wąsaty Janusz w "relaksach" marki Podhale vw latach 70. czy 80.
w miarę kuciapa pisze:
19.06.2025, 17:14
W latach 70-tych pojawiło się bardziej zorganizowane kibicowanie w PL. Nie było ekip w dzisiejszym tego słowa znaczeniu. Nie było ich w KRK nawet w latach 90., bo dopiero to się wszystko stopniowo tworzyło.

Jakby ktoś kiedyś nie wynalazł koła, to dzisiaj nie jeździłbyś samochodem albo rowerem. Rozumiesz?

Moim zdaniem wszystko zaczęło się psuć od momentu, kiedy zrobił się podział na chuliganów, ultrasów i pikników. Jedni zaczęli się u nas uważać za lepszych od drugich podczas, gdy wcześniej był wzajemny szacunek. Ekipy, które śmigały po 60 osób na wyjazdy gts-u, były bardziej hermetyczne i wszyscy sie znali nawzajem np. z zomo. Wraz z tzw. masówkami to wszystko zaczęło zanikać. Wiadomo, że w sektorze lepiej prezentuje się 500, niż 50 osób, ale wśród tych 50-ciu wiedziałeś, że możesz liczyc na każdego z tzw. blachą.

Wracając do tego, o czym piszesz - te wąsate "janusze" w relaksach itp. na wyjeździe prędzej podjęłyby rękawicę, niż połowa dzisiejszych zniewieściałych chłopaków w rurkach z torebkami, którzy stanowią więcej, niż połowę składu wyjazdowego wiślaków.
Ja bym to jednak doprecyzował. Rzecz na pewno zależała od ekipy. Jeżeli chodzi o Legię, mogę napisać od 1988 r., bo wtedy zacząłem. Ekipa wyjazdowa była zgrana i miała wszystkie cechy aktualnych poza inną modą, pełnym otwarciem na inne używki i brakiem etosu "sportowego" (podobnie wtedy było z ksP). Chwilę później pojawili się skini i już od początku lat 90-tych moim zdaniem mniej-więcej do ich końca było podobnie, mimo, że zaczęły pojawiać się odrębne grupy. Dla mnie to najlepszy czas w historii 'kibolki' jako ruchu w Polsce.

To, co tu się określa u was "ekipami w dzisiejszym tego słowa znaczeniu", zaczęło się jakoś około roku 2005.

'Sorry', że temacie krakowskim, ale warto precyzyjnie określać, o czym się pisze nt. PL i K-kowa. ;)
Podobnie to zapamiętałem, bo też podobnie zaczynałem wyjazdowową przygodę w II połowie lat '80 XX w., ale... trudno porównywać fanatyków 'gieTeeS-u' dowodzonych przez cYGANA w butach od brata z milicji (bez napisu "Podhale") czy dyrygującego popularną "dzisiątką" przez (bACĘ?) etatowego pracownika m.o. do ... "zawodowych" przestępców, kibicujących C.W.K.S. "Legia" Warszawa i ... uzbrojonych m.in. w łańcuchy czy pokrętła zaworów np. hydrantów jako formę kastetów. :)
Stopper pisze:
19.06.2025, 22:32
obserwator-K.17 pisze:
19.06.2025, 22:07
[link]

Klip z '96 i na nim są ludzie z ksC.
Również nie moje czasy, ale w latach 90'-2000 'craxa' już próbowała ubierać bardziej jednolicie, mniej rzucające się w oczy kurtki z demobilu/filmu pt. "Taksówkarz", z racji zmiany ustroju - większa dostępność także skórzanych marynarek, "fleków", czy sportowych, markowych butów. I oczywiście 'cracusy' to była pierwsza ekipa w Krakowie, która zaczęła "robić" 'haj$'.
Ale moje czasy i na obu wizytach w Warszawie za swoją drużyną: Gwardia - ksC '91, Hutnik W-wa. - ksC '96 wyglądali tak jak my.
Kojarzysz może, co to był za mecz na "Hucie", kiedy ... podróżująca przez W-wę 'craxa' podjechała pod bramy na Marymonckiej, gdzie doszło do krótkiej wymiany przez zamknięte na prędce przez ochronę/kundli furtki, a kilku z przyjednych zostało podobno "zawiniętych" przez mendy ... na "sanki", a tam ... "poszły do swoich"? :D

katanaczio
Posty: 133
Rejestracja: 05.07.2021, 12:30

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: katanaczio » 20.06.2025, 07:24

obserwator17 pisze:
19.06.2025, 22:07
[link] - klip z 96” i na nim są ludzie z KSC.
Pomijając samego KaRRambę, który, być może, ćpa sobie w Tarnowie u pewnego sympatycznego właściciela restauracji, to tamte czasy, czyli po 1989 i te słynne lata 90 to była wszędzie gangsterka i styl na gangusa. Teraz to jest śmiech, ale łysy chłop, czarne BMW i skóra to było marzenie połowy kraju płci męskiej, a już dobrze było, jeśli takich ludzi znałeś, gdy sam taki nie byłeś i prowadziłeś budę z hamburgerami; zapewne wiecie o co chodzi.

Dlatego w dywagacjach o Cracovii, któą można lubić bądź nie, nie o tym ten wpis, ale na pewno skierowała kibolstwo na drogę, której do tej pory nie było, czyli a) interesy b) po trupach do celu, czyli znany wtedy styl gangsterki, gdy policja była słaba.

Czy to dobrze, czy to źle, to już zupełnie inna historia, natomiast to był pewien przewrót kopernikański, gdy nagle się okazało, że kibicowanie nie polega na machaniu szalikiem i byciem najebanym w pociągu.

Obecnie mamy kilka zmian tego systemu myślenia, i teraz kibicowanie na pewnym poziomie to już tylko interesy, zgody finansowe, salki i gale, natomiast Cracovia wychwyciła to, w jakim miejscu jest ten kraj w momencie zmian, i to wykorzystała.

Stpne
Posty: 261
Rejestracja: 05.08.2024, 20:33

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: Stpne » 20.06.2025, 09:03

DZnr1 pisze:
20.06.2025, 00:00
Nie ma najmniejszej szansy jakoś potwierdzić historie opisywane przez uczestników z koa(L)icji warszawsko-szczecińsko-gdańsko-wrocławskiej, że zanim w Cz-wie pojawiła się wyraźna przewaga sojuszu "kolejorza" ..., śmierć na ulicach poniosło aż trzech fanów z W7KP i jeden z Bytomia oraz jeden z Opola? :(
Nie zetknąłem się z takimi.
DZnr1 pisze:
20.06.2025, 00:00
Kojarzysz może, co to był za mecz na "Hucie", kiedy ... podróżująca przez W-wę 'craxa' podjechała pod bramy na Marymonckiej, gdzie doszło do krótkiej wymiany przez zamknięte na prędce przez ochronę/kundli furtki, a kilku z przyjednych zostało podobno "zawiniętych" przez mendy ... na "sanki", a tam ... "poszły do swoich"? :D
Nie pamiętam. Kojarzę tylko, że później jeszcze autakarami (2) podjechali na Wolumen, gdzie też było małe zamieszanie.

DZnr1
Posty: 147
Rejestracja: 30.12.2014, 18:05

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30-tu lat

Post autor: DZnr1 » 20.06.2025, 12:00

kutas.macho pisze:
20.06.2025, 07:24
obserwator-K.17 pisze:
19.06.2025, 22:07
[link] - klip z 96” i na nim są ludzie z ksC.
(...)
Pomijając samego "kaRRambę", który (być może) ćpa sobie w Tarnowie u pewnego syMpatycZNego właściciela restauracji, to tamte czasy, czyli po 1989 r. i te słynne lata 90-te to była wszędzie gangsterka i styl na gangusa. Teraz to jest śmiech, ale łysy chłop, czarne BMW i skóra na plecach to było marzenie połowy kraju płci żeńskiej, a już dobrze było, jeśli takich ludzi znałeś, gdy sam taki nie byłeś i prowadziłeś budę z hamburgerami; zapewne wiecie o co chodzi.

Dlatego w dywagacjach o 'craxie', któą można lubić, bądź nie (nie o tym ten wpis), ale na pewno skierowała w KRK 'kibolstwo' na drogę, której w 80' nie było, czyli:
a) interesy;
b) po trupach do celu, czyli znany wtedy styl gangsterki, gdy policja była słaba.
Czy to dobrze, czy to źle, to już zupełnie inna historia
, natomiast to był pewien przewrót KopeRniKański, gdy nagle się okazało, że kibicowanie nie polega na machaniu szalikiem i byciem 'najebanym' w pociągu jak wiślaki.

Obecnie mamy kilka zmian tego systemu myślenia, i teraz kibicowanie na pewnym poziomie to już u nas tylko interesy, zgody finansowe, salki i gale, natomiast "anty-wisła" wychwyciła to, w jakim miejscu jest ten kraj w momencie zmian, i to wykorzystała.
Modą, którą "wyróżniły" się w PL krakoWiaCzki, to ich ... szefowe tzn. tamtejszych bojówek tj. mETA7ica z "a.w.", mAjSTERklepka z 'j.g.' i mACIORA z 'ws-h' + jej wszystkie wspólniczki-potWierdzaczki obok siURmy, bA7BINy itp. itd. z 'rozjebanych' na ... "9:15", niebieskich pSYCHOfAJ1996 ... & jĘDRNA (z gRudniową) etc. z rozkraczonych na ... "3:45", czerWonych 'dESTROYEDSów1996/-hw2000', ale widzę ... po twoim wpisie, że hołdujesz tej 'kureWskiej' praktyCe, proco.

Przypomnisz nam, który klub wybrałaś poza ... nocnym 7gbt+ wraz z poTRZASKiem i resztą 'po-jebów' od tüSSka, czy jesteś ostatnią z żyjących i aktyWnych, prawdziwych dE7FIN(SoW)1998?

serce miasta
Posty: 864
Rejestracja: 24.09.2015, 08:53

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: serce miasta » 20.06.2025, 12:48

Kurewno warszawska nie wsyd ci sie tu mundrowac?Pomowiles tu oficjalnie z ksywek.twoj kolega hanior na internecie ujawnia jakie z was placki w tej Stolicy.ps.gdzie Warszawa do Krakowa😂😂😂mozecie im buty wiązać

nrth
Posty: 888
Rejestracja: 18.11.2010, 12:03

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: nrth » 20.06.2025, 15:45

swrs1982 pisze:
17.06.2025, 01:01
eNGie pisze:
16.06.2025, 14:44
swrs1982 pisze:
16.06.2025, 14:23

.
Według mnie można pokusić się o stwierdzenie że Wisła miałaby ciężko a nawet ciężej niż kiedykolwiek.



O czymś nie wiesz. Na przykład o tym jak obie ekipy wypadły na tle Jastrzębia (wiem że trochę to naciągane bo przecież większość przy ostatnim spotkaniu Hutnika z GKS-em stanowiło Radomsko) ale nie można obecnie mówić o Hutniku i Wiśle jak o ekipach różnego rozmiaru kapelusza. Doskonale zresztą pamiętam wyrównane awantury ekip Wisły i Hutnika z czasów kiedy to Wisła miała znacznie większą siłę niż dziś. Pamiętam też co mówili o nas nieprzypadkowi Wiślacy w latach 04-08 - sprzed miśkowej megalomanii - a czołówkę z tamtych lat oceniali wysoko (oczywiście bez sprzętu :) ) . I w żadnym wypadku nie zamierzam umniejszać Wiśle bo uważam że mają potencjał na szybką odbudowę (co prawda w skali Polski są to mistrzowie trwonienia potencjału różnego rodzaju wewnętrznymi aferami) ale na dzień dzisiejszy kilka osób mogłoby się zdziwić wynikiem takiej konfrontacji.
Była taka awantura w Hucie, kiedy to Wisła wysypała się z tramwaju przed meczem Hutnik - Wisła II. Starcie bez sprzętu, choć był tam mały incydent z użyciem noża. Z kolei Wisła II - Hutnik rozgrywany na stadionie Wawelu, była próba starcia, gdy Wisła wysypała się przez murawę do sektora Hks-u, do niczego nie doszło, interweniowały psy.
Pominąłeś starcie z wiosny 2003 kiedy zaatakowana przy sektorze gości Wisła klaskała w ręce po czym wyciągnęła swoje błyskotki (po wyrzuceniu przez atakujących). Zresztą jeden z Waszych najdłużej utrzymujących się u sterów decyzyjnych podobno nosił przez kilka dni ślady po tym starciu. Z kolei podobno nie wszyscy młodzi kwapili się do walki (w tym jedna z Waszych legend zresztą z Twojego osiedla której cześć oddaliśmy przy okazji kolejnych derbów w NH które miały miejsce tuż po tragicznych wydarzeniach).


Co do wjazdu psów na Wawelu to pytanie o których derbach mówisz. Jeśli o tych z jesieni 2003 to była to raczej zwykła pokazówka wiślackiej młodzieży z góry skazana na porażkę. Jeśli o tych z 2007 to rzeczywiście na boisko wjechała policja kiedy na nas czekaliście.
Nie zapominajmy też kolego o bardzo ciekawym i, acz błyskawicznym spotkaniu grup HKS i TSW na, a właściwie przed zimowym sparingiem w Zabierzowie. Wynik mocno jednoznaczny jak na te wszystkie nasze starcia w tamtym okresie.
za kim jestes?

Psiak
Posty: 339
Rejestracja: 03.03.2013, 14:45

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: Psiak » 20.06.2025, 17:25

rympałek pisze:
18.06.2025, 12:14
To było banalne do przewidzenia, że stary Psiak wiślacki uzna za bzdurę artykuł ze Sportu.
Jak już tak cytujesz ten Przegląd Sportowy , to wrzuć może foto waszej bandy z lat 70/80 w wąsach i relaksach , bo na bank posiadasz:)
I tym przyjazdem Chelsea tak się nie chwal, bo to wtedy był zwykły dzielnicowy klub był , bez żadnych sukcesów .
Cracovię przed wojną zapraszał do siebie Real i Barcelona ;)
Nie chciałem wcześniej mieszać do tego polityki, ale wiesz kto był wówczas naczelnym Sportu? Gość, który prowadził dział zagraniczny w PZPR owskiej Trybunie Robotniczej!
Z drugiej strony ten artykuł ze Sportu nic nie zmienia.
Tu masz z wikipasów opis Warszawiaka:
W rozedrganej, 17-totysięcznej masie zdenerwowanych Krakowian stanowiliśmy t. zw. „wyspę pokoju". Joanna jest z innej części Polski i przyszła na trybuny „Garbarni” głównie z chęci pokazania się w nowym płaszczu sportowego kroju i dla odetchnięcia tym, co nazywa ona sportową atmosferą. Lucio pochodzi z Łodzi i za wyjątkiem jakiegoś zadawnionego żalu do CRACOVII było mu w zasadzie wszystko jedno. Mnie rozbierało sentymentalnie, bez względu na dość rześkie powietrze, a to dla samej literackości zdarzenia. Dwa najstarsze kluby, odwieczni rywale, ciągłość .tradycji, przekazywana z pokolenia na pokolenie. „Święta wojna", przywiązanie do barw i wiele rzeczy podobnych. Poza tym, jako warszawiakowi, byłoby mi także najdokładniej wszystko jedno, gdyby nie to, że znam pewnego Zygmusia, który jest każdym fibrem swej wiernej duszy „Wiślakiem" i który bardzo się denerwował. Muszę także dodać, że moje tygodniowe, sumienne badanie opinii publicznej przed meczem dało wyniki następujące: większość Krakowa sympatyzowała jednak z WISŁĄ; ta sama większość typowała WISŁĘ na zwycięzcę.
Co do relaksów itp to dopowiedział ci "w miare kumaty". ja fotki nie znam, więc wklejaj.

Chelsea wkleiłem, bo można zobaczyć tam stadion Wisły praktycznie w całości no ale skoro uruchamiasz kolejny wątek, to dziwne, ze klub dzielnicowy zagrał wówczas również z reprezentacją Polski!
Nie daje sobie tylko wciskać bajek o jakiś ekipach w latach 70tych kiedy ruch szalikowców dopiero zaczynał w Polsce raczkować i największym wyczynem było co najwyżej kopnięcie kogoś w dupe.
76 - Polonia B atakuje Wisłę w Bytomiu
77 - w rewanżu Wisła atakuje P B przed meczem i po meczu w Krakowie . Z Polonią ich zgoda Cracovia.
78 - W Bytomiu Polonia przed meczem na dworcu na sprzęcie atakuje Wisłę z Legią i zabija młodego Wiślaka
Albo 1943
“Był to finał konspiracyjnych mistrzostw Krakowa, a zakończył się gigantycznym skandalem, gdy sędzia Tadeusz Mitusiński podyktował rzut karny dla Cracovii, co nie spodobało się wiślakom. Mieczysław Gracz kopnął arbitra, a po chwili piłkarze Wisły na polecenie kierownika Mieczysława Żaka zeszli z boiska. To nie tyle uspokoiło atmosferę, co jeszcze podgrzało ją do czerwoności. Bo po chwili kibice Wisły wpadli na boisko i zaczęła się regularna zadyma, która na ulicach Podgórza trwała dobre kilka godzin! Bito się nawet w Rynku Podgórskim.”
I wyście 5 lat później chcieli stadion Wisły przejmować? :D
DZnr1 pisze:
20.06.2025, 00:00
Podobnie to zapamiętałem, bo też podobnie zaczynałem wyjazdowową przygodę w II połowie lat '80 XX w., ale... trudno porównywać fanatyków 'gieTeeS-u' dowodzonych przez cYGANA w butach od brata z milicji (bez napisu "Podhale") czy dyrygującego popularną "dzisiątką" przez (bACĘ?) etatowego pracownika m.o. do ... "zawodowych" przestępców, kibicujących C.W.K.S. "Legia" Warszawa i ... uzbrojonych m.in. w łańcuchy czy pokrętła zaworów np. hydrantów jako formę kastetów. :)
To jest hit, większy od tego o przejęcia stadionu fantaykó(W) przez pikniClandię w 1948 :)
I mimo tego, że kiedyś stwierdziłem, że kompletną stratą czasu jest czytanie i komentowanie tego, co piszesz to tym razem przejsć obok tego tak sobie się nie da:
Z jednej str milicja, dowódca (?) Cygan oficerki (tu może ustalcie wspólną wersję z rympałkiem bo on twierdzi, że Relaxy ) pewnie i zomowskie pały a z drugiej bandziory, przestępcy łańcuchy oraz ... UWAGA: Zgoda Legii z GIE TE ESEM !!!
"Jak mnie słyszysz?
Ja Wisła, Ja Wisła!"

Psiak
Posty: 339
Rejestracja: 03.03.2013, 14:45

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: Psiak » 20.06.2025, 17:54

halodrol pisze:
19.06.2025, 19:27
Nooo ja bym powiedział, że na cracovii to się zaczęło dużo, dużo wcześniej niż w 2005. Mimo całej nienawiści uważam ich a zwłaszcza ich wieloletniego szefunia za prekursorów chuliganki znanej do dzisiaj. O ile lata przed 96 to nie moje lata, ale wiem jak to się odbywało w Krakowie. Z jednej strony Wisła w starym stylu czyli wielka ilość i takie zwykłe "harpagaństwo" charakternych, ale jednak w większości pijących a już na pewno nic nie ćwiczących facetów a z drugiej ta nowa cracovia bez barw, jeżdżąca wtedy w 2,3 lidze po wszelakich wichurach typu Kańczuga, Łańcut czasem tylko po to by zrobić rozpierdol i za 10 minut wracać na Kraków. A potem wiadomo połowa lat 90' czarne skóry, Beemy i przyklejenie się do dominującego gangu Py.
Wisła się obudziła z ręką w nocniku, ale nikt wówczas nie był na to gotowy.
To twierdzenie jest bardzo krzywdzące.
W 88 Wisła była już mega ogarnięta ekipą pod przywódctwem wiadomo kogo. Było wiele akcji, gdzie ekipa umawiała się wcześniej i często np prowadziła selekcję. Np w 89 na Pol - Ang główna ekipa pojechała autami, reszta pociągiem. Doszło wtedy do wielu dymów z naszym udziałem.
Później te szeregi zasilili skini:
Np latach 91-93 często pojawialiśmy się ekipą łysych na Hutniku lub w okolicach stadionu, skoro wyżej była mowa o naszych starciach. Taką też ekipą często atakowaliśmy derbowych rywali. Np Cracovia- Garbarnia 91 Prokocim po Wawelu 92? (rympałek może potwierdzić) dworzec przed Pogonią 93, to były właśnie takie starcia dwówch podobnych do siebie ekip.
Jeśli chodzi o treningi to nic bardziej mylnego, ale trenowało się indywidualnie albo osiedlowo. Oczywiscie nie ta skala co dzisiaj.
Dość powiedzieć, ze chłopaki od nas stali na bramkach na Rynku.

Już to nie tak dawno wklejałem odnośnie skinów.
autor: kibic75 » 01.10.2013, 19:32

Ktoś tu napisał,że w latach 90-tych ruch skinhead w Krakowie istniał na Cracovii,a na Wiśle był w niewielkim stopniu.Będąc na Reymonta w bodajże 1991r na meczu wyjazdowym,pamiętam doskonale ekipe na łuku między 10-tką a Reymonta(jako przyjezdni siedzieliśmy wtedy na przeciwko),ekipe na moje napewno ponad 100-osobową(może 200,dawno to było,dokładnie nie pamiętam),wszyscy we flyersach,śpiewajcą tylko hasła typu ''Wisła Kraków-Polska dla Polaków''.Zrobiło to na mnie wtedy ogromne wrażenie,i zawsze myślałem,że na Wisłe chodziło wtedy dużo skinów,a tutaj dowiaduje się zupełnie coś innego.
To tak na szybkiego...
"Jak mnie słyszysz?
Ja Wisła, Ja Wisła!"

swrs1982
Posty: 125
Rejestracja: 10.08.2024, 16:12

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: swrs1982 » 20.06.2025, 17:58

nrth pisze:
20.06.2025, 15:45
swrs1982 pisze:
17.06.2025, 01:01
eNGie pisze:
16.06.2025, 14:44


Była taka awantura w Hucie, kiedy to Wisła wysypała się z tramwaju przed meczem Hutnik - Wisła II. Starcie bez sprzętu, choć był tam mały incydent z użyciem noża. Z kolei Wisła II - Hutnik rozgrywany na stadionie Wawelu, była próba starcia, gdy Wisła wysypała się przez murawę do sektora Hks-u, do niczego nie doszło, interweniowały psy.
Pominąłeś starcie z wiosny 2003 kiedy zaatakowana przy sektorze gości Wisła klaskała w ręce po czym wyciągnęła swoje błyskotki (po wyrzuceniu przez atakujących). Zresztą jeden z Waszych najdłużej utrzymujących się u sterów decyzyjnych podobno nosił przez kilka dni ślady po tym starciu. Z kolei podobno nie wszyscy młodzi kwapili się do walki (w tym jedna z Waszych legend zresztą z Twojego osiedla której cześć oddaliśmy przy okazji kolejnych derbów w NH które miały miejsce tuż po tragicznych wydarzeniach).


Co do wjazdu psów na Wawelu to pytanie o których derbach mówisz. Jeśli o tych z jesieni 2003 to była to raczej zwykła pokazówka wiślackiej młodzieży z góry skazana na porażkę. Jeśli o tych z 2007 to rzeczywiście na boisko wjechała policja kiedy na nas czekaliście.
Nie zapominajmy też kolego o bardzo ciekawym i, acz błyskawicznym spotkaniu grup HKS i TSW na, a właściwie przed zimowym sparingiem w Zabierzowie. Wynik mocno jednoznaczny jak na te wszystkie nasze starcia w tamtym okresie.
To było jednak trochę wcześniej niż przytoczone przeze mnie spotkania. I oczywiście nie mam problemu z tym żeby przyznać że nigdy w życiu nie byłem tak przerażony jak podczas wspominanego spotkania w Zabierzowie :D .
Osobiście myśle że ten Zabierzów nam w pewnym sensie pomógł bo później nie zaliczyliśmy już boleśniejszej wtopy i to zdarzenie zahartowało kilka osób.
Tak swoją drogą myślałem że ktoś przywoła wcześniej ten sparing. Po latach i kiedy już bardziej bywam na meczach niż na nie chodzę powiem tyle - mam nadzieję że chociaż tym bieganiem za nami się zmęczyliście. Tamtego dnia nie mieliśmy podjazdu ani liczbowo ani wiekowo ani gabarytowo ani organizacyjnie. I zanim ktoś wspomni o kilofie - pełnił bardziej funkcje humorystycznego rekwizytu który został w autokarze w ten mało wesoły dla nas dzień;))

Pozdrawiam wyluzowanych weteranów

nrth
Posty: 888
Rejestracja: 18.11.2010, 12:03

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: nrth » 20.06.2025, 18:38

Po prostu nam siadło tego dnia.
Z późniejszych lat było jeszcze jedno w zasadzie niestety tylko humorystyczne wydarzenie.
Humorystyczne bo nie chcieliście nas wpuścić na Olszy do autobusu, którym wracaliście z krojenia przed meczem Wisła - Ruch.

Ja tak, nie bawiąc się we wróżenie z fusów nr jakości ekipy waszej czy naszej, mam wrażenie że my się staraliśmy a Wam zawsze coś przeszkadzało.
Jak wpadliśmy na stadion ( Lechia) to powiedzieliście że byliście gdzieś w okolicy ale nie na nim.
Jak wpadliśmy pod kasy (Unia, Jagiellonia) to Wy byliście już na stadionie.
Teraz czytam że jak biegaliśmy po murawie na Wawelu to była pokazówka.

Aktywności naszych było dużo i zawsze staraliśmy się coś wykręcić. Nawet podczas czasów "megalomani" jak to nazwałeś gdzie podjechaliśmy do Was z d*** strony od Pleszowa (Unia)

Oczywiście zdaję sobie sprawę że pkt widzenia zależy od miejsca siedzenia więc nie oceniam tylko wspominam.
za kim jestes?

swrs1982
Posty: 125
Rejestracja: 10.08.2024, 16:12

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: swrs1982 » 20.06.2025, 20:32

nrth pisze:
20.06.2025, 18:38
Po prostu nam siadło tego dnia.
Z późniejszych lat było jeszcze jedno w zasadzie niestety tylko humorystyczne wydarzenie.
Humorystyczne bo nie chcieliście nas wpuścić na Olszy do autobusu, którym wracaliście z krojenia przed meczem Wisła - Ruch.

Ja tak, nie bawiąc się we wróżenie z fusów nr jakości ekipy waszej czy naszej, mam wrażenie że my się staraliśmy a Wam zawsze coś przeszkadzało.
Jak wpadliśmy na stadion ( Lechia) to powiedzieliście że byliście gdzieś w okolicy ale nie na nim.
Jak wpadliśmy pod kasy (Unia, Jagiellonia) to Wy byliście już na stadionie.
Teraz czytam że jak biegaliśmy po murawie na Wawelu to była pokazówka.

Aktywności naszych było dużo i zawsze staraliśmy się coś wykręcić. Nawet podczas czasów "megalomani" jak to nazwałeś gdzie podjechaliśmy do Was z d*** strony od Pleszowa (Unia)

Oczywiście zdaję sobie sprawę że pkt widzenia zależy od miejsca siedzenia więc nie oceniam tylko wspominam.
To jasne że punkt widzenia w 4 na 5 przypadków będzie inny.
Biegania po murawie na Wawelu były dwa. Jedno w 2003 kiedy zrobiliście przed meczem kamionkę a starsza część ekipy Wisły nie weszła na stadion. Pod stadionem jak próbowaliśmy ruszyć ekspresowo wpadła policja. Na stadion weszli tylko młodzi od was i w moim odczuciu zrobili pokazówkę - dwóch podeszło pod nasz sektor i wrzucili race żeby reszta ruszyła po flagi (po przeskoczeniu półmetrowego płotka w którym była chyba jeszcze otwarta furtka). Jak dla mnie bliżej zerwania flag bylibyście gdyby tych dwóch partyzantów próbowało odrazu je targać zamiast ciskać race do sektora. Na murawe ekspresowo wjechała polewaczka i było po zawodach. W nas z kolei wypsikali tyle gazu że nie dało rady podejść na 3 metry do płotu (takie przynajmniej miałem wtedy wrażenie i pewnie przesadzam).
W 2007 rzeczywiście było inaczej bo wbiegliście na boisko jak wchodziliśmy na sektor. I w tym miejscu postawie kropke. I robie to dlatego że może pewne rzeczy można było wtedy z naszej strony rozegrać inaczej. Nie wiem. Sytuacja trochę podobna do tej z wiosny 2003 na Suchych Stawach kiedy atakowaliśmy wchodzących na sektor ale wy na Wawelu mieliście bardziej komfortowe warunki do ataku. Szczerze mówiąc dziwie się że nie wykorzystywaliście ich częściej na inne załogi (inna sprawa że niektórzy poprostu zaliczali tam zera albo nie docierali na stadion).
Co do przytaczanych przez Ciebie meczów (pominąłeś mecz Hutnik-Śląsk) to zależało nam na tym żeby coś Wiśle udowodnić i porównałbym to do tego że Wiśle zależało na tym żeby udowodnić coś Cracovii. Uważam że wam udało się w 2003 przed meczem z Lechem i było to trochę punkt zwrotny rywalizacji w Krakowie. Wcześniej ponieśliście jednak kilka porażek i teraz wczuj się troche w sytuacje. I nie uważam że my zaliczylibyśmy jakiś wielki punkt zwrotny i odwrócili proporcje w NH:)
Na meczu ze Śląskiem zaatakowalismy kiedy byliśmy już wszyscy zebrani na stadionie. Wy atakowaliście kiedy na trybunach nie było nawet połowy ekipy (znowu pisze to ze swojego punktu widzenia) bo byliśmy jeszcze pod stadionem. I uważam że akurat tego dnia dalibyśmy radę - determinacja była duża a od Was ze Śląskiem była głównie młodzież. Niestety ci co zawsze pokrzyżowali plany. Inna sprawa że nasz sektor gości nie był specjalnie łatwy aby wyskoczyć z niego na boisko.
Lechia to trochę podobna sytuacja nie wszyscy byli na sektorze ale przecież nie będziecie się nas pytać czy wszyscy już przyszli tylko atakujecie jak nadarza się okazja. Nie mam pojęcia jak byłoby tamtego dnia ale po tym co działo się na stadionie i poza nim przy okazji walk z policją to chyba nie masz wątpliwości że byliśmy zdeterminowani.
Jagielloni i polowania przed waszym meczem z Ruchem nie komentuje bo mnie tam nie było a pisze tylko w imieniu swoim. Ale cieszyłem się że przed meczem z Polonią (debiut oświetlenia u Was) zajęliście się kibicami z Warszawy kiedy krzątaliśmy się za barwami nawet w okolicach pl.Inwalidów bo pewnie moglibyśmy mieć wtedy nieprzyjemnie.
Mecz z Unią no cóż…daliście tarnowskim przyjaciołom powód do radości bo jeden jedyny raz to kilku z nich (wiadomo że to Wisła napędzała ekipę atakujących) mogło poczuć się zwycięsko w stosunku do nas :)
I jeśli czytałeś moje wcześniejsze wpisy w temacie krakowskim to jednego wam nie można odmówić. Zawsze staraliście się wspomagać swoje zgody na naszym stadionie dobrą ekipą i praktycznie zawsze staralście się coś wykręcić. Myśle też że nie możecie nam zarzucić tego że my też zawsze staraliśmy się - na miarę naszych możliwości. No i praktycznie wszyscy wasi zgodowicze kiedy tymi zgodowiczami byli, byli (często za waszą sprawą) dla nas wymagającymi przeciwnikami. Nie mogę tego powiedzieć o części przyjaciół Cracovii która traktowała swoich ziomali bardzo różnie a momentami wręcz pogardliwie albo wspomagała ich w taki sposób że nie dodawała im wiele jakości na sektorze gości i poza nim.
W znacznej mierze dzięki Wiśle na Hutniku zbudowała się wtedy naprawdę fajna i zadziorna ekipa.

h-k
Posty: 81
Rejestracja: 28.09.2013, 10:47

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: h-k » 21.06.2025, 14:28

Fajnie napisane , stać Cię na obiektywizm , szlachetność , tylko ta cracovia ..

factoryproject
Posty: 427
Rejestracja: 23.09.2017, 12:58

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: factoryproject » 22.06.2025, 13:41

nrth pisze:
20.06.2025, 18:38
Oczywiście zdaję sobie sprawę że pkt widzenia zależy od miejsca siedzenia więc nie oceniam tylko wspominam.
Jeśli to nie tajemnica możesz opisać "spotkanie"w Krzeszowicach ? Bo swego czasu ono tez pokazało że Wisła jednak daje rade.
Chyba że się mylę to mnie popraw.

GlobiAZR
Posty: 36
Rejestracja: 13.06.2024, 23:54

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: GlobiAZR » 22.06.2025, 17:28

h-k pisze:
21.06.2025, 14:28
Fajnie napisane , stać Cię na obiektywizm , szlachetność , tylko ta cracovia ..
Z dużej litery nie umiesz napisać dzbanie?

halodrol
Posty: 842
Rejestracja: 10.01.2010, 21:15

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: halodrol » 22.06.2025, 20:18

Tak tylko do odpowiedzi Psiaka na mój post, to ja absolutnie nie mam zamiaru się sprzeczać zwłaszcza, że w tych latach to jeszcze nie wiedziałem co jest pięć. Mój post był odpowiedzią na to, że dopiero po roku 2000 zaczęły się tworzyć ekipy takie jak teraz a w domyśle autora chodziło jak sądzę o gangsterkę i lans i stąd moja odpowiedź, że na KSC to się zaczęło dużo wcześniej i że moim zdaniem byli prekursorami takiego stylu - a dla odmiany Wisła została daleko w polu w okolicach 95-96.

rympałek
Posty: 136
Rejestracja: 26.01.2016, 20:05

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: rympałek » 22.06.2025, 21:06

Ta Wisła z przełomu lat 80/90 ostatecznie padła na paryskim parkingu w 1995.
Ale nie ogarniali już dużo wcześniej bo jak wytłumaczyć ,że chłopcy do bicia jak do teraz określają Cracovie z przełomu dekad wjeżdżają im na Reymonta przed Cracovia-Jagiellonia w 91 i urządzają sobie na nich polowanie przed i na hali gdzie się pochwali w różnych jej zakątkach.
Późniejsza umówiona dogrywka w Parku Jordana i chłopcy do bicia z Kałuży znowu górą.
Cracovia-Garbarnia i Wisła-GKS K-ce tego samego dnia Psiak wspomina że coś tam ugrali przed tym pierwszym meczem.
Nie pamiętam takiej akcji, ale za to chłopcy do bicia w przypadku Cracovii nabrało tego dnia nowego znaczenia hihihi.

I żeby nie było Prokocim po Wawelu doskonale pamiętam i uważam tą akcje za jedną z większych porażek Cracovii w historii podobnie jak ,,niewyjazd” ekipy Cracovii na Hutnik Warszawa. w******* na stadionie był tylko dopełnieniem tego tragicznego dla Cracovii meczu.
Na Gwardii Warszawa ok 100 osób , na stadionie była Legia ale tego dnia , było mocno neutralnie , ponieważ skini z obu miast się znali i też wcześniej doszło do wspólnego niezaplanowanego wcześniej wyjazdu Legii bodajże na Motor .
Cracovia wjechała pod kasy Hutnika Warszawa podczas barażu Radomiaka z Jeziorakiem w drodze do Białegostoku .
Był dokument w TVP o konflikcie pomiędzy kibicami , skinami Jagi i tam jest nagranie jak Cracovia wjeżdża pod kasy i obecna tam Legia ucieka przez ogrodzenie na stadion .

Cytowany wcześniej fragment o tym jak kibice Wisły wbiegli na boisko podczas derbów w czasie wojny zapożyczałem od waszego naczelnego fana w Gazecie Krakowskiej , lewej ręki Królewskiego czyli Matiego Karcza , więc się Psiak tak nie podniecaj:)

Stpne
Posty: 261
Rejestracja: 05.08.2024, 20:33

Re: Sytuacja w Krakowie na przestrzeni ostatnich 30 lat

Post autor: Stpne » 22.06.2025, 22:00

rympałek pisze:
22.06.2025, 21:06
Na Gwardii Warszawa ok 100 osób , na stadionie była Legia ale tego dnia , było mocno neutralnie , ponieważ skini z obu miast się znali i też wcześniej doszło do wspólnego niezaplanowanego wcześniej wyjazdu Legii bodajże na Motor.
Ale byłeś na tych meczach? Na pierwszym z nich byłem i "neutralność" była następstwem pewnej sytuacji zanim ktoś mógł się połapać, czy w drugiej grupie są jacyś skini i czy znajomi. A na Motor z Krakowa przyjechał ktoś inny, niż łysi.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: B. Ricci, floydfloyd, Kibicfan1987, Kubuś_Puchatek, LevVy, manson666, MichuLBN, Miszmasz, smola, Zubekpor, zumzum i 110 gości