Korzystamy z plików cookies. Więcej informacji na temat plików cookies i przetwarzania danych osobowych znajduje się w Polityce Prywatności.

Raków rozczarowuje w starciu z Maccabi

2025-08-07

Fot. eastnews

Raków dość niespodziewanie uległ na własnym boisku Maccabi Haifie 0:1 w pierwszym meczu III rundy eliminacji Ligi Konferencji. Pomimo wielu sytuacji strzeleckich i optycznej przewadze jedynego gola dość niezasłużenie zdobyli goście.

Raków pierwszy raz szansę na zdobycie gola miał w 7. minucie gry. Erick Otieno urwał się lewym skrzydłem, wrzucił piłkę w pole karne, ta trafiła do zamykającego akcję Frana Tudora, jednak strzał Chorwata lecący do siatki został zablokowany przez ostatniego obrońcę. Aktywny na prawym skrzydle zawodnik mógł mieć bramkę, a w 19. minucie także asystę - otrzymał dobre podanie na skraju pola karnego od Oskara Repki, zagrał piłkę wzdłuż linii bramkowej, ale żaden z zawodników nie wbił jej do siatki.

Jeśli goście zagrożeni byli utratą bramki, to na pewno maczał w tym palce Tudor - tak też było w 30. minucie. Otieno po raz kolejny wygrał pojedynek biegowy, wrzucił w pole karne, a zamykający akcję Chorwat oddał strzał, który obronił golkiper Maccabi Haify. Był to ostatni emocjonujący akcent pierwszej części gry.

W drugiej połowie optyczna przewaga również należała do Rakowa. Pierwszą doskonałą okazję strzelecką w tej części gry podopieczni Marka Papszuna mieli w 53. minucie. Bogdan Racovitan wygrał pojedynek główkowy po wrzutce z rzutu rożnego, zgrał piłkę do Repki, a ten w sytuacji sam na sam uderzył głową zbyt lekko, by zaskoczyć golkipera. Niestety pomimo ciągłych ataków Rakowa do siatki trafiło Maccabi. W 61. minucie wrzutka w pole karne z lewego skrzydła trafiła do Ethane Azoulaya, ten przy biernej postawie Otieno odwrócił się bokiem do bramki i oddał precyzyjny strzał w długi róg, na który nie dał rady zareagować Kacper Trelowski.

W kolejnych minutach podrażniony Raków zaczął atakować coraz śmielej. Dobre okazje mieli m.in. Peter Barath po składnej akcji i strzale sprzed pola karnego oraz Zoran Arsenić po rzucie rożnym i uderzeniu głową - w obu sytuacjach piłka minęła jednak bramkę. Bramkarz w tych sytuacjach nie musiał wprawdzie interweniować, ale w 85. minucie pokazał pełnię swych możliwości kapitalnie broniąc strzał Baratha z 16. metra.

Raków miał też okazję w 88. minucie, a kolejny raz dała o sobie znać świetna współpraca Leonardo Rochy i Lamina Diaby-Fadigi. Portugalczyk dobrym podaniem obsłużył kolegę, ten wyszedł do sytuacji sam na sam, ale uderzył zbyt lekko i pewnie sytuację znów wybronił golkiper gości. Ostatnią szansę na gola Raków miał w doliczonym czasie gry - Fadiga przedłużył wrzutkę głową na długo słupek, Jesus Diaz złożył się do woleja, uderzył jednak nieskutecznie i piłka w dogodnej okazji minęła bramkę. 

Fot.: Michal Dubiel/REPORTER 


iparts.pl


Zobacz również


Raków rozczarowuje w starciu z Maccabi


Raków melduje się w kolejnej rundzie


Hitowy transfer wewnątrz Ekstraklasy!


Kontuzja lidera Rakowa


Raków bliżej mistrzostwa, Stal spadku


Raków już szykuje wzmocnienia na przyszły sezon



Ostatnie wiadomości


Raków rozczarowuje w starciu z Maccabi


Jaga wykonała zadanie w Danii


Legia wraca z Cypru z fatalnym wynikiem


Jak typować 4. kolejkę Ekstraklasy?


Lech przegrywa z Crveną Zvezdą


Sousa zdecydowany na odejście?