Co szanuje u swoich wrogów??

ultras, hooligans, liczby, ciekawostki, informacje, opisy

Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM

bez-napinki
Posty: 1571
Rejestracja: 31.05.2011, 14:09

Re: Co szanuje u swoich wrogów??

Post autor: bez-napinki » 03.10.2019, 11:00

A z czystej ciekawości można spytać kibolem jakiego klubu jesteś?



Slenderman
Posty: 131
Rejestracja: 21.05.2018, 11:53

Re: Co szanuje u swoich wrogów??

Post autor: Slenderman » 03.10.2019, 11:11

Obstawiam, że GT1970 to Tyski :)

GT1970
Posty: 29
Rejestracja: 17.03.2018, 17:20

Re: Co szanuje u swoich wrogów??

Post autor: GT1970 » 03.10.2019, 13:50

bez-napinki / Slenderman Jestem Żabolem. Od lat i do śmierci... Pierwsze wyjazdy w latach 1985/86

walka__o_przetrwanie
Posty: 294
Rejestracja: 07.12.2015, 01:24

Re: Co szanuje u swoich wrogów??

Post autor: walka__o_przetrwanie » 06.10.2019, 15:41

GT1970 pisze:
02.10.2019, 21:36
Od zawsze najbardziej wrogim klubem był dla mnie Ruch...tak, z dużej litery bo nie będę ciulem jak niektórzy. Możecie mi naskoczyć gówniarze którzy zaraz wyskoczą z pieprzeniem .. Pisze to facet prawie 50 letni który mówiąc żartem zjadł zęby na stadionie i w drodze.. Więc o niebieskich...co zawsze u nich szanowałem...miłość i oddanie dla klubu i Śląska... Zawsze od kiedy pamiętam utożsamiali się z Śląskiem i byli przywiązani do tej tożsamości. Nie chodzi mi o głupie wyskoki z gwizdami podczas hymnu ale o tym że barwy Śląska od zawsze były widoczne na Cichej.. To tyle..Miało być za co ich szanuję a nie w odwrotnym kierunku więc nie będę przynudzał za co ich szanować nie chcę.
Gdyby Ruch utożsamiał się ze Śląskiem to też bym ich szanował ale oni propagują Śląskość RAŚ-ową czyli proniemiecką w oderwaniu od Polskości. Nieprzypadkowo Gorzelik jest ich kibicem. Oberschlesien.

19__kattowitz__20
Posty: 387
Rejestracja: 21.01.2010, 17:59

Re: Co szanuje u swoich wrogów??

Post autor: 19__kattowitz__20 » 06.10.2019, 16:45

nie propaguja,po prostu "u nos" jest do dzis najwiecej "Slonzoków",wystarczy przed "szpilym" przejsc sie po knajpach gdzie sie "godo" a nie mowi,oprocz zgod oczywiscie (chociaz oni bardzo lubia naszo godka),a co do tematu to jeszcze napisze...

ŻernikiG
Posty: 43
Rejestracja: 17.03.2018, 06:54

Re: Co szanuje u swoich wrogów??

Post autor: ŻernikiG » 06.10.2019, 19:44

Kosy Górnika i co u nich szanuje:

1)Ruch- mimo skurwienia i smykałki do szpagatów szanuje ich liczby wyjazdowe i walke o upadający klub.
2)Widzew- liczby u siebie i fan kluby.
3) Wisła...hmmmm,nic
4) Legia-mnogośc fan klubów
5) Polonia Bytom-nie kalkulują
6) -Piast-zupełnie nic.

andruid
Posty: 9
Rejestracja: 06.10.2019, 20:17

Re: Co szanuje u swoich wrogów??

Post autor: andruid » 06.10.2019, 22:42

JoeDirt pisze:
26.08.2019, 00:01
Że wybrali ten sam styl życia co ja.. że są tacy jak ja.. tylko kumpel/ojciec/dziadek zabrał ich na inny stadion.
To nie do końca tak, że wszyscy jesteśmy tacy sami tylko lubimy się napierdalać po mordach dla sportu i zabawy.

Są ekipy, w której osoby decyzyjne nastawione są na walkę z wrogiem wszelkimi sposobami i takie, w których przyzwolenia na pewne zachowania nie ma.

Jak myślisz, czy po jakimś czasie chłopak biegający w pierwszej z tych ekip, to będzie taki sam gość jak ten biegający w drugiej? Będą różnili się tylko herbem klubu na koszulkach?

Oczywiście, że nie.

W mojej ekipie zawsze była jasna sprawa - wyrzekniesz się ksywy lub klubu, to tak jakbyś sprzedał. Przegrana to nie wstyd, ale nie podjęcie rękawicy to hańba.
Z drugiej strony barykady byli goście, którzy wypierali się tego kim są nawet w sytuacjach 1x1 w biały dzień w publicznych miejscach i do tej pory jeżdżą i są poważani wśród swoich.

Autorytetem dla nich jest facet po czterdziestce, który po oklepie opowiada swoim ziomkom że taki w******* może dostawać codziennie, ale spotkany dwa tygodnie później 1x1 odmawia solówki tłumacząc się niewyleczoną kontuzją po ostatnim.

To są ludzie, którzy spierdalają z solówek zostawiając swoje fanty, a potem wydzwaniają że był remis.

Pogonisz ich kilka aut ekipką, z którą akurat idziesz do knajpy świętować urodziny? Spoko, po wszystkim zadzwonią że było was 2x więcej i widzieli tam ludzi z głównej ekipy z innych miast.

Można by tak wymieniać dalej, ale nie ma sensu podnosić sobie ciśnienia o tej porze.

Niejeden z moich znajomych zupełnie niezwiązanych z klimatem wykazywał się w różnych sytuacjach większym charakterem niż niejedna taka p****, która nazywa sama siebie kibicem.

Podsumowując, bardzo chciałbym móc mieć szacunek do wroga w moim mieście. Ale nie mogę.

Wojtek77
Posty: 23
Rejestracja: 05.10.2019, 14:03

Re: Co szanuje u swoich wrogów??

Post autor: Wojtek77 » 16.11.2019, 14:24

POLONIA BYTOM co szanuje u naszych wrogow Gornik Zabrze dobre liczby u siebie Gks Katowice czasem ultraska Zaglebie Sosnowiec zawsze solidna dobra firma dobra banda dobre wyjazdy i przywiazanie do klubu Lechia Gdansk zawsze dobra banda

JoeDirt
Posty: 27
Rejestracja: 07.04.2019, 22:56

Re: Co szanuje u swoich wrogów??

Post autor: JoeDirt » 16.12.2019, 23:27

andruid pisze:
06.10.2019, 22:42
JoeDirt pisze:
26.08.2019, 00:01
Że wybrali ten sam styl życia co ja.. że są tacy jak ja.. tylko kumpel/ojciec/dziadek zabrał ich na inny stadion.
To nie do końca tak, że wszyscy jesteśmy tacy sami tylko lubimy się napierdalać po mordach dla sportu i zabawy.

Są ekipy, w której osoby decyzyjne nastawione są na walkę z wrogiem wszelkimi sposobami i takie, w których przyzwolenia na pewne zachowania nie ma.

Jak myślisz, czy po jakimś czasie chłopak biegający w pierwszej z tych ekip, to będzie taki sam gość jak ten biegający w drugiej? Będą różnili się tylko herbem klubu na koszulkach?

Oczywiście, że nie.

W mojej ekipie zawsze była jasna sprawa - wyrzekniesz się ksywy lub klubu, to tak jakbyś sprzedał. Przegrana to nie wstyd, ale nie podjęcie rękawicy to hańba.
Z drugiej strony barykady byli goście, którzy wypierali się tego kim są nawet w sytuacjach 1x1 w biały dzień w publicznych miejscach i do tej pory jeżdżą i są poważani wśród swoich.

Autorytetem dla nich jest facet po czterdziestce, który po oklepie opowiada swoim ziomkom że taki w******* może dostawać codziennie, ale spotkany dwa tygodnie później 1x1 odmawia solówki tłumacząc się niewyleczoną kontuzją po ostatnim.

To są ludzie, którzy spierdalają z solówek zostawiając swoje fanty, a potem wydzwaniają że był remis.

Pogonisz ich kilka aut ekipką, z którą akurat idziesz do knajpy świętować urodziny? Spoko, po wszystkim zadzwonią że było was 2x więcej i widzieli tam ludzi z głównej ekipy z innych miast.

Można by tak wymieniać dalej, ale nie ma sensu podnosić sobie ciśnienia o tej porze.

Niejeden z moich znajomych zupełnie niezwiązanych z klimatem wykazywał się w różnych sytuacjach większym charakterem niż niejedna taka p****, która nazywa sama siebie kibicem.

Podsumowując, bardzo chciałbym móc mieć szacunek do wroga w moim mieście. Ale nie mogę.
Nie da się ukryć ziomuś, że masz rację. Wgłębiając się w temat to oczywiste, że trafiają się w ekipach pojeby bez zasad i czasem dochodzą do władzy i narzucają swoją myśl reszcie. Temat rzeka. W moim komentarzu chodziło mi głównie o to, żeby się szanować mimo animozji bo większość z nas nie wybrała barw tylko zrobili to za nas osoby które zabrały nas na stadion.. dziadek, odciec, kumpel.. Miejmy na uwadze, że gdyby dziadek na swojej WueFeMce wyrwał dziewuchę z innego miasto to kibicowalibyśmy innej drużynie ;)

Pitfas
Posty: 269
Rejestracja: 12.10.2012, 17:38

Re: Co szanuje u swoich wrogów??

Post autor: Pitfas » 17.12.2019, 08:48

walka__o_przetrwanie pisze:
06.10.2019, 15:41
GT1970 pisze:
02.10.2019, 21:36
Od zawsze najbardziej wrogim klubem był dla mnie Ruch...tak, z dużej litery bo nie będę ciulem jak niektórzy. Możecie mi naskoczyć gówniarze którzy zaraz wyskoczą z pieprzeniem .. Pisze to facet prawie 50 letni który mówiąc żartem zjadł zęby na stadionie i w drodze.. Więc o niebieskich...co zawsze u nich szanowałem...miłość i oddanie dla klubu i Śląska... Zawsze od kiedy pamiętam utożsamiali się z Śląskiem i byli przywiązani do tej tożsamości. Nie chodzi mi o głupie wyskoki z gwizdami podczas hymnu ale o tym że barwy Śląska od zawsze były widoczne na Cichej.. To tyle..Miało być za co ich szanuję a nie w odwrotnym kierunku więc nie będę przynudzał za co ich szanować nie chcę.
Gdyby Ruch utożsamiał się ze Śląskiem to też bym ich szanował ale oni propagują Śląskość RAŚ-ową czyli proniemiecką w oderwaniu od Polskości. Nieprzypadkowo Gorzelik jest ich kibicem. Oberschlesien.
Haha :)

ratujmy trzmiele
Posty: 207
Rejestracja: 06.01.2017, 11:39
Lokalizacja: wieś pod Wrocławiem

Re: Co szanuje u swoich wrogów??

Post autor: ratujmy trzmiele » 29.03.2020, 01:32

Zagłębie Lubin.Ilu ich tam w tym kretowisku egzystuje? 70 koła? To połowa tej populacji mieści się na stadionie Śląska.
Solidne ,dobre zgody i jakby nie było "marka" na mapie.
Górnik Wałbrzych - wytrwałość

Żaden tam wróg ,ale przy okazji - Dębica - dla mnie taki mały fenomen z populacją dużej dzielnicy w większym mieście z cholernie soczystym klimatem h.

eNGie
Posty: 407
Rejestracja: 27.02.2007, 01:07

Re: Co szanuje u swoich wrogów??

Post autor: eNGie » 06.06.2020, 20:31

Kibiców Cracovii szanuje za to że momentach kryzysu potrafili nie doprowadzić do upadku i likwidacji klubu. Zoraganizowali manifestacje przed Urzędem miasta, głośną z okazji zamieszek w centrum miasta oraz to że pomimo braku sukcesów utrzymali swoich fanów i w latach 90' i na początku 2000' nawiązali walkę z Wisłą, dodając tu, że najpierw mieli przewagę.

eNGie
Posty: 407
Rejestracja: 27.02.2007, 01:07

Re: Co szanuje u swoich wrogów??

Post autor: eNGie » 06.06.2020, 22:37

Jessica B. pisze:
06.06.2020, 22:10
eNGie pisze:
06.06.2020, 20:31
Kibiców Cracovii szanuje za to że momentach kryzysu potrafili nie doprowadzić do upadku i likwidacji klubu. Zoraganizowali manifestacje przed Urzędem miasta, głośną z okazji zamieszek w centrum miasta oraz to że pomimo braku sukcesów utrzymali swoich fanów i w latach 90' i na początku 2000' nawiązali walkę z Wisłą, dodając tu, że najpierw mieli przewagę.
Nie rozumiem jak można szanować Cracovię, tym bardziej jeżeli jest ona czyjąś kosą..
Ja nie poważam i nie szanuję Cracovii za to, że : byli prekursorami używania ostrego sprzętu i jako pierwsi w Polsce zaczęli z nim latać. Za te wszystkie morderstwa których się dopuścili. Za to że grają w extraklasie, a na mecze chodzi ich garstka, a kwestię wyjazdów to najlepiej przemilczę. Za to że wieszają flagi z gwiazdą Dawida (i malują ją na murach). Za to że wpuszczają na swoje trybuny murzynów i mulatów z Ajaxu.
Niestety takie są uroki miasta Krakowa. Cracovia wprowadziła w latach '90 sprzęt - Wisła musiała zaakceptować nowe warunki w konfrontacji pomiędzy oboma ekipami. Faktycznie na mecze chodzi ich garstka, wyjazdy też mizerne. Co do gwiazdy Dawida i kontaktów z żydami/ciapatymi z Amsterdamu to godne pożałowania, tak samo jak emblematy anty-wisły.

Das Reich
Posty: 34
Rejestracja: 09.09.2007, 11:47
Lokalizacja: Łódź

Re: Co szanuje u swoich wrogów??

Post autor: Das Reich » 07.06.2020, 01:52

andruid pisze:
06.10.2019, 22:42
JoeDirt pisze:
26.08.2019, 00:01
Że wybrali ten sam styl życia co ja.. że są tacy jak ja.. tylko kumpel/ojciec/dziadek zabrał ich na inny stadion.
To nie do końca tak, że wszyscy jesteśmy tacy sami tylko lubimy się napierdalać po mordach dla sportu i zabawy.

Są ekipy, w której osoby decyzyjne nastawione są na walkę z wrogiem wszelkimi sposobami i takie, w których przyzwolenia na pewne zachowania nie ma.

Jak myślisz, czy po jakimś czasie chłopak biegający w pierwszej z tych ekip, to będzie taki sam gość jak ten biegający w drugiej? Będą różnili się tylko herbem klubu na koszulkach?

Oczywiście, że nie.

W mojej ekipie zawsze była jasna sprawa - wyrzekniesz się ksywy lub klubu, to tak jakbyś sprzedał. Przegrana to nie wstyd, ale nie podjęcie rękawicy to hańba.
Z drugiej strony barykady byli goście, którzy wypierali się tego kim są nawet w sytuacjach 1x1 w biały dzień w publicznych miejscach i do tej pory jeżdżą i są poważani wśród swoich.

Autorytetem dla nich jest facet po czterdziestce, który po oklepie opowiada swoim ziomkom że taki w******* może dostawać codziennie, ale spotkany dwa tygodnie później 1x1 odmawia solówki tłumacząc się niewyleczoną kontuzją po ostatnim.

To są ludzie, którzy spierdalają z solówek zostawiając swoje fanty, a potem wydzwaniają że był remis.

Pogonisz ich kilka aut ekipką, z którą akurat idziesz do knajpy świętować urodziny? Spoko, po wszystkim zadzwonią że było was 2x więcej i widzieli tam ludzi z głównej ekipy z innych miast.

Można by tak wymieniać dalej, ale nie ma sensu podnosić sobie ciśnienia o tej porze.

Niejeden z moich znajomych zupełnie niezwiązanych z klimatem wykazywał się w różnych sytuacjach większym charakterem niż niejedna taka p****, która nazywa sama siebie kibicem.

Podsumowując, bardzo chciałbym móc mieć szacunek do wroga w moim mieście. Ale nie mogę.
Z jakiej ekipy jestes?

whiskey
Posty: 650
Rejestracja: 22.02.2010, 13:04

Re: Co szanuje u swoich wrogów??

Post autor: whiskey » 07.06.2020, 07:17

Zero szacunku. Jeśli zachoruje na śmiertelną chorobę to moim celem będzie wysadzenie się granatem na sektorze rodzinnym tych k****

supertorca
Posty: 68
Rejestracja: 16.09.2008, 09:39

Re: Co szanuje u swoich wrogów??

Post autor: supertorca » 07.06.2020, 09:23

whiskey pisze:
07.06.2020, 07:17
Zero szacunku. Jeśli zachoruje na śmiertelną chorobę to moim celem będzie wysadzenie się granatem na sektorze rodzinnym tych k****
A ja ci życzę c**** na grób zamiast krzyża ty j***** dałnie.
Gůrny Ślůnzek, rostomjyuy Hajmatland!

andruid
Posty: 9
Rejestracja: 06.10.2019, 20:17

Re: Co szanuje u swoich wrogów??

Post autor: andruid » 08.10.2023, 01:36

Das Reich pisze:
07.06.2020, 01:52
andruid pisze:
06.10.2019, 22:42
JoeDirt pisze:
26.08.2019, 00:01
Że wybrali ten sam styl życia co ja.. że są tacy jak ja.. tylko kumpel/ojciec/dziadek zabrał ich na inny stadion.
To nie do końca tak, że wszyscy jesteśmy tacy sami tylko lubimy się napierdalać po mordach dla sportu i zabawy.

Są ekipy, w której osoby decyzyjne nastawione są na walkę z wrogiem wszelkimi sposobami i takie, w których przyzwolenia na pewne zachowania nie ma.

Jak myślisz, czy po jakimś czasie chłopak biegający w pierwszej z tych ekip, to będzie taki sam gość jak ten biegający w drugiej? Będą różnili się tylko herbem klubu na koszulkach?

Oczywiście, że nie.

W mojej ekipie zawsze była jasna sprawa - wyrzekniesz się ksywy lub klubu, to tak jakbyś sprzedał. Przegrana to nie wstyd, ale nie podjęcie rękawicy to hańba.
Z drugiej strony barykady byli goście, którzy wypierali się tego kim są nawet w sytuacjach 1x1 w biały dzień w publicznych miejscach i do tej pory jeżdżą i są poważani wśród swoich.

Autorytetem dla nich jest facet po czterdziestce, który po oklepie opowiada swoim ziomkom że taki w******* może dostawać codziennie, ale spotkany dwa tygodnie później 1x1 odmawia solówki tłumacząc się niewyleczoną kontuzją po ostatnim.

To są ludzie, którzy spierdalają z solówek zostawiając swoje fanty, a potem wydzwaniają że był remis.

Pogonisz ich kilka aut ekipką, z którą akurat idziesz do knajpy świętować urodziny? Spoko, po wszystkim zadzwonią że było was 2x więcej i widzieli tam ludzi z głównej ekipy z innych miast.

Można by tak wymieniać dalej, ale nie ma sensu podnosić sobie ciśnienia o tej porze.

Niejeden z moich znajomych zupełnie niezwiązanych z klimatem wykazywał się w różnych sytuacjach większym charakterem niż niejedna taka p****, która nazywa sama siebie kibicem.

Podsumowując, bardzo chciałbym móc mieć szacunek do wroga w moim mieście. Ale nie mogę.
Z jakiej ekipy jestes?
Do dzisiaj nie zauważyłem Twojego posta, stąd taka późna odpowiedź. Jestem kibicem Ruchu.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: 1920UJB, kumitsu, Mahazel79, Tom07 i 193 gości