Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

ultras, hooligans, liczby, ciekawostki, informacje, opisy

Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM

ODPOWIEDZ
kat.
Posty: 710
Rejestracja: 28.09.2015, 12:12

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: kat. » 31.08.2017, 09:16

Lwowską w NS okupowali dawniej Cyganie, nie tak dawno czytałem w gazecie, że mieli tam też przenieść opalonych z Maszkowic (wioska, gdzie swego czasu zaatakowali orszak weselny). co do Limanowej, to też miasto robi / robiło wszystko, żeby ich rozlokować po okolicy, kupowało nieruchomości w innych miastach itd. Głośna była sprawa z Czchowem - ich burmistrz, gdy się dowiedział, co się kroi, to kategorycznie się nie zgodził i co niektórzy "postępowi" wyzywali go od rasistów.

Co do Tarnowa nic szczególnego. Cała wschodnia część to blokowiska i jak to na blokowiskach, można mieć różne przygody, ale wiele osiedli jest nowych i poza jakimiś akcjami kibicowskimi jest spokój. Mniej sympatyczna okolica to bloki przy Lwowskiej w okolicy Burtniczej.

Kiedyś najgorzej było na rynku i w zaułkach okolicznych ulic, ale miasto zmieniło "strukturę społeczną" i teraz jest bezpiecznie.
Na północ od centrum złą sławą cieszy się mętownia na Dwernickiego (tam też mieszka trochę Cyganów) i baraki na Krzyskiej.

Zachód (Mościce itd.) to głównie domki jednorodzinne, raczej cisza i spokój. Parę trudniejszych miejsc na Strusinie, ale nic nadzwyczajnego.



LwieSerce
Posty: 62
Rejestracja: 03.04.2017, 14:48

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: LwieSerce » 31.08.2017, 10:37

UrzadSkarbowy pisze:
31.08.2017, 00:47
Coś ktoś o terenach (...) Zakopanego?
Pod Gubałówką baby z serem trzaskają przewały i sprzedają oscypki z krowiego, zamiast owczego mleka. Ogólnie ciężkie pieniądze są grane więc wiadomka, lepiej nie pytać co i jak...
W ulicach odchodzących i na samych Krupówkach ciężka patola pod postacią gimnazjalnych wycieczek spod znaku h wszelkiej maści.
Nie polecam też zbliżania się do bryczek konnych, można wyłapać z kopyta albo od gazdy z bata, chuje działają ze sprzętem już od wielu lat, także orient.

kkkosc
Posty: 808
Rejestracja: 27.02.2007, 00:09
Lokalizacja: Białystok

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: kkkosc » 04.09.2017, 16:56

MR Q pisze:
26.08.2017, 11:52
WileTheBest pisze:
26.08.2017, 10:25

Ja sam chciałbym zapytać o Białystok. Co tam jest niebezpieczne? Antoniuk? Dziesięciny?
Tak jak wyżej ktoś pisał, dużo się zmieniło bo najebali wszędzie kamer i c*** wie czego jeszcze. Antoniuk i Dzięsieciny to rzeczywiście ,,wesołe'' osiedla ale i tak jest w sumie spokój. Parę lat temu na Leśnej Dolinie był mocno skinowski klimat (podpalanie drzwi dla hindusa i takie sprawy) skończyło to się tym, że najebali co skrzyżowanie kamer, wóz transmisyjny TVN-u paradował po osiedlu i minister spraw wewnętrznych ,,szedł po podpalaczy'' i skończyło się harcowanie. Barszczańska (starosielce) i Dojnowska(Dojdlidy) to ulice gdzie jest chyba największa patolka, bloki socjalne więc wiadomo jaki element tam mieszka i przesiaduje.
. Dodalbym jeszcze Eliasza (dojlidy/dojlidy g)
"Tu chodzi o zasady,parametry.Bijesz się za przyjaciela.Nie uciekasz,Nie zdradzasz się."

mina66
Posty: 9
Rejestracja: 19.08.2017, 21:08

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: mina66 » 04.09.2017, 20:08

[link] Warto poczytać i pooglądać. Wątek zaczęty co prawda w 2016 r. ale chyba w miarę aktualny.

Luknij 7 postów wstecz;) nie usuwam, bo wklejasz ten sam ciekawy link, może ktoś go dzięki temu zobaczy, Che

dolce
Posty: 126
Rejestracja: 07.03.2007, 19:13
Lokalizacja: WMG

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: dolce » 05.09.2017, 21:56

Przeleciałem cały temat, najgorzej jawi się Grudziądz...niedługo sam to sprawdzę.

mina66
Posty: 9
Rejestracja: 19.08.2017, 21:08

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: mina66 » 06.09.2017, 17:45

Sorry Che.Przeoczyłem..
-------------------------------------
Luzik ;)

Kibic 30x
Posty: 216
Rejestracja: 22.01.2017, 19:44

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: Kibic 30x » 12.09.2017, 09:40

Grudziądz niebezpieczny?Toc tu na kazdej ulicy kamera kiedys moze i tak ulice takie jak Torunska czy Narutowicza badz Rybacka.A teraz jedynie gdzie to może na terenach spornych Centrum,Ul.Kwiatowa(WFcG)i patola z tivolii ale tam takie ulice jak Kosciuszki,KsWitolda mają swoj klimat ale czy aż tak niebezpieczne.Chyba że krotki okres jakies 1,5roku temu gdzie trochę się dzialo ale "gangstrzy ktorzy probowali wprowadzic drugi "Krakow" dzis siedza w Londynach ,Warszawie itp.po za Grudziadzem id lat w miejscowosci Grupa sa gruzini.

heheszki
Posty: 1
Rejestracja: 12.09.2017, 14:11

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: heheszki » 12.09.2017, 14:28

mina66 pisze:
27.08.2017, 18:18
PBJK pisze:
25.08.2017, 23:10
mina66 pisze:
25.08.2017, 17:25
Bydgoszcz.Wieczorem praktycznie wszędzie...
Dobrze się czujesz?

Ile masz lat?
Miałem na myśli to że są dni że idziesz przez miasto i nikt do ciebie nie podbija.A jest dzień że spotykasz co chwilę jakąś ekipkę.I nie mam tu na myśli spraw kibicowskich.Bo wiadomo że w Bydzi tylko Zawisza.
Musisz być bardzo młody.Ekipy na mieście? są jak zawsze i co z tego,skoro nic z tego nie wynika poza wożeniem się i napinką.Wiadomo że zdarzają się spięcia,czasami jakieś zwarcia,że można czasami za darmo zostać przekopanym,ale tak jest w każdym mieście.Poza tym musisz prosić się swoim marnym,dziwnym wyglądem.Wystarczy że jesteś duży albo groźnie wyglądasz i za darmo wjebu nie dostaniesz.15 i więcej lat temu mogłeś być niedźwiedziem,a i tak przez skuszonych twoimi drogimi butami czy telefonem mogłeś na takim Śródmieściu zostać wciągnięty do bramy i wyjść z niej biedniejszy.Pamiętam jak kolega wysoki,nabity świniak który naprawdę groźnie wyglądał pojechał do dziewczyny na Wyżyny i wrócił bez telefonu,ze szwami na łydce.Od 2010 jest na moje zupełnie bezpiecznie,a jeśli ktoś twierdzi że nie jest,to musi być bardzo młody i boi się wszystkiego co się rusza.Ogólnie kamer pełno,policja się nie pierdoli i czasy robią się coraz bardziej pizdowate.

biohazard
Posty: 171
Rejestracja: 31.05.2016, 15:07

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: biohazard » 12.09.2017, 14:39

W Kędzierzynie-Koźlu za niebezpieczne osiedle uchodzi Koźle-Port, spore bezrobocie swego czasu, słynne ataki na autobusy

WileTheBest
Posty: 262
Rejestracja: 30.11.2012, 17:14
Lokalizacja: Września

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: WileTheBest » 12.09.2017, 15:35

Ataki na autobusy?! Co oni są, pojebani?! Koktajlami rzucali czy co? Masakra...
Września 100% Lech Poznań!

biohazard
Posty: 171
Rejestracja: 31.05.2016, 15:07

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: biohazard » 13.09.2017, 14:35

kilka razy dochodziło tam do obrzucania kamieniami autobusów przez okolicznych gówniarzy, ale zdarzyło się tam kiedyś też zatrzymanie i pobicie kierowcy, takich akcji swego czasu było sporo. Jeszcze jak mieszkałem w okolicy to trochę o tym było głośno w lokalnej społeczności. Teraz chyba się uspokoiło, ta "młodzież" raczej wyrosła z tego.

minimini
Posty: 26
Rejestracja: 24.10.2013, 13:29

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: minimini » 13.09.2017, 20:16

Sosnowiec Pogoń normalna studencka dzielnica bez spin nawet po nocach także farmazon od przygłupów na skygówno.pl

kierowca_pks
Posty: 99
Rejestracja: 29.05.2016, 13:23

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: kierowca_pks » 13.09.2017, 23:03

W Nowym Sączu na Barskim było też kiedyś ciekawie.
Co do Radomia to dodam jeszcze że kiedyś często jeździłem przez to miasto wieczorami i nocami i po bramach śródmieścia i okolicach dworca widać było "duchy" które tylko czatują na swoje ofiary.

observvator
Posty: 9
Rejestracja: 03.08.2017, 10:50
Lokalizacja: Górny Śląsk

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: observvator » 15.09.2017, 16:51

Niebezpieczne dzielnice śląskich miast wg. dziennika zachodniego:
[link]

czas_na_okulary
Posty: 92
Rejestracja: 01.08.2017, 19:19

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: czas_na_okulary » 15.09.2017, 17:54

W Warszawie pod ,,pałacem kultury" najebany wielki murzyn, teroryzował z 10 meneli. Na Muranowie pod nocnym dwaj murzyni, tacy po 155 cm ( chyba Pigmeje, tylko bez dzid ) zaczepiali ludzi z okrzykami ,, putin zrobi z wami porządek". Mimo wszystko najgorzej jest na Miasteczku Wilanów. Betonowa dżungla, bez trawników, parków, skwerów, mega przytłaczające wrażenie. Na mieszkańców był chyba kasting. Zjechało się mega ponure i niebezpieczne bydło z całej Polski. Od rana stoją na klatkach i czytają wyborczą....

kzk_gop
Posty: 1
Rejestracja: 16.09.2017, 14:51

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: kzk_gop » 16.09.2017, 15:58

Znam bardzo dobrze Górny Śląsk i Zagłębie Dąbrowskie. Praktycznie w każdym mieście są dzielnice, ewentualnie pojedyncze ulice gdzie szerzy się patologia, menelstwo, przestępczość i wszystko co najgorsze w ludziach. Dużo by wymieniać można takich dzielnic jednak postaram się opisać region tak zwanego GOP (Górnośląski Okręg Przemysłowy) choć przemysłu tu zostało już niewiele, co właśnie wiąże się z tym że jest to moim zdaniem najbardziej zdegradowany społecznie region w Polsce a być może nawet w Unii Europejskiej. Po likwidacji hut, kopalni, zakładów technicznych wiele dzielnic spotkała degradacja co odczuwa się do dziś mimo że zakład mógł być zlikwidowany nawet 20 lat temu. Jednak gdy pracowało tam nawet do 80% mieszkańców okolicy to po likwidacji musiało się to odbić na sytuacji materialnej ludzi w nich mieszkających.

W najgorszej sytuacji moim zdaniem były miasta, dzielnice gdzie likwidowano huty i przemysł metalurgiczny. Przykładem takiego miasta są Siemianowice Śląskie które po upadku Huty Jedność miały ponad 30% bezrobocie.
Tak samo Chorzów czy Świętochłowice po likwidacji albo prywatyzacji zakładów związanych z przemysłem metalurgicznym popadły w ogromne problemy finansowo-społeczno-demograficzne.
Mogę nawet postawić tezę że właśnie dlatego niebieskie dzielnice często były utożsamiane z patologią. Jest coś co łączy niektóre dzielnice fanatyków Ruchu, właśnie był to upadek hutnictwa. Tak jak np. Huta Kościuszko tak samo jak Huta w Szopienicach zwalniały po kilka tysięcy ludzi naraz. To odbiło się na tych rejonach i widoczne jest do dzisiaj szczególnie wśród ludzi w wieku 50+ gdzie już nie zatrudni się ich w jakiejś typowej niemieckiej montowni o ile taka powstała w przeciągu kilkunastu ostatnich lat.
Bezrobocie i brak perspektyw to specyfika wielu niebieskich dzielnic, dlatego moim zdaniem Niebiescy mieli klimat do tego że powstała u nich tak mocna ekipa, bo ci ludzie od dziecka wychowywali się w bardzo trudnych warunkach, gdzie często trzeba było zaciskać zęby bo nie było co do garnka włożyć. Teraz może już to tak nie wygląda ale jeszcze jakieś 10-15 lat temu wiele chorzowskich terenów to była skrajna patologia gdzie niejeden mieszkaniec tego samego regionu mógłby doznać szoku kulturowego.

W nieco lepszej sytuacji były dzielnice górnicze, bo tam choć skala patologii zawsze była wysoka nawet jak rodziny miały do dyspozycji po 4-6 tysięcy netto miesięcznie, kiedy niektórzy żyli z opieki socjalnej za nawet 5 razy mniejsze pieniądze to z górnikami w Polsce obchodzono się jak z jajkami i jest tak do dziś, więc nawet jak jakaś kopalnia postawiona została w stan likwidacji to na siłę szukano dla "kilofów" zatrudnienia w innych kopalniach albo dawano emeryturki nawet przed czterdziestką tzw. "urlop górniczy", byle tylko takiego delikwenta nie zwolnić z roboty i dociagnąć do górniczej emeryturki. Ewentualnie pobrali nie małe odprawy i albo ktoś zwijał się z taką kasą na emigracje do Niemiec jak był jeszcze w miarę młody i ogranięty życiowo, albo przepił wszystko i gówno mu zostało.
Tak to mniej więcej wyglądało na przełomie XX i XXI wieku. Górnicy w porównaniu do wszystkich innych zwalnianych na Śląsku mieli ogromne szczęście i przywileje bo mogłoby to wyglądać na Śląsku gorzej niż w Wałbrzychu i Bytomiu razem wziętych x10. W górniczych dzielnicach choć to nie była reguła kibicowano Górnikowi Zabrze albo GKS Katowice. W porównaniu do chorzowskich dzielnic tam często było o wiele bezpieczniej. Inną ligą jest też Bytom, tu dość szybko pozamykano kopalnie i kilka innych dużych zakładów co nałożyło się na siebie w podobnym czasie i gospodarka tego miasta została rozwalona w pył, co do dzisiaj jest mocno odczuwalne, tym bardziej że w porównaniu do Chorzowa albo Siemianowic nie ma tam nawet magazynu gdzie możnaby się załapać na minimalną krajową. Do tego szkody górnicze, mentalność wschodnia potomków wysiedleńców z Kresów, którzy nie utożsamiali się z miastem tak samo jak ludność napływowa typu blokowiska w Miechowicach, Szombierkach gdzie ludzie trafili tam z przypadku skuszeni wizją mieszkania za pracę w kopalniach, zwożono ich za komuny z całej Polski.
Warto dodać że dzielnice górnicze wbrew pozorom są mniej śląskie bo kopalnie zatrudniały bardzo dużo ludzi z łapanki w innych województwach i tak jak już wspomniałem zjechali się tu tysiącami z innych województw Polski do pracy w latach 70 i 80 XX wieku.
Dzielnice hutnicze były bardziej śląskie w porównaniu do górniczych, taka jest moja prywatna opinia, choć w obydwu branżach węglowej i metalurgicznej sprowadzano na Ślask roboli z całej Polski.

Zagłębie Dąbrowskie to w zasadzie w większości ludność napływowa. Rozwój takich miast jak Będzin, Sosnowiec czy Dąbrowa Gónicza to zasługi Gierka, który kazał wybudować Hutę Katowice i wiele innych zakładów, co przyniosło wiele inwestycji. Pobudowano ogromne blokowiska jak Syberka w Będzinie czy Zagórze w Sosnowcu, zasiedlone głównie ludnością napływową często z bardzo odległych części Polski. Przyjezdni demograficznie zdominowali starych Zagłębiaków i choć można powiedzieć ze waśń śląsko-zagłębiowska trwa do dzisiaj, to nie ma już tak bardzo lokalnego charakteru jak wiele lat temu. Przeciętny "Gorol" z Sosnowca ma rodziców z Ostrowca albo innego Pcimia. Zresztą Sosnowiec czy Dąbrowa Górnicza jako miasto moim zdaniem nie ma żadnego lokalnego charakteru ani tożsamości. Zagłębie Sosnowiec pod względem potencjału mogłoby mieć najsilniejszą ekipę bo ma w zasadzie licząc mieszkańców Dąbrowy, Sosnowca, Będzina, Czeladzi, Wojkowic i innych jakieś 500 tysięcy mieszkańców. To mogłaby być ogromna kibicowska siła, ale tak nie jest. Dlaczego? Bo nie ma identyfikacji większości "napływów" z regionem i nie było tradycji chodzenia na Zagłębie tak jak się to udało na Ruchu Chorzów albo Górniku Zabrze. W dodatku brak sukcesów sportowych i mamy to co mamy, mało osób w barwach Zagłębia spotykanych na mieście.
Co ciekawe i jest to moja osobista teza, to w miastach bardziej zagłębiowskich z pokolenia na pokolenie, bardziej kibicuje się śląskim klubom czego przykładem jest Zawiercie albo Myszków, które teoretycznie powinny kibicować Zagłębiu.

Tu trochę zabłądziłem bo temat brzmi niebezpieczne dzielnice ale potraktujcie to jako długi wstep, opisujący specyfikę tego rejonu jakim jest Górnośląski Okręg Przemysłowy.

Teraz pora na niebezpieczne miasta opiszę te które najlepiej znam.

Katowice:

Obrazek
Szopienice- pohutnicza dzielnica, bardzo niebezpieczna i tak jest do dzisiaj, jeszcze kilka lat temu ekstremalna bieda jak na polskie warunki gospodarcze. Ludzie nie mieli pracy, dzieci nie mialy co jeść i żebrały w centrum Katowic. Do tego peryferyjność tej dzielnicy zaczynała rządzić się swoimi prawami. Dużo się pozmieniało przez ostatnie lata emigracja plus to że w Katowicach jeszcze jakaś praca jest nieco poprawiła loty na tej dzielnicy.

Obrazek
Nikiszowiec-górnicza dzielnica i pomimo że kopalnia Wieczorek fedruje to nic z tego, bo pracuje tam więcej ludzi z Sosnowca po znajomości niż lokalsów bez wykształcenia. Kamienice piękne, zabytkowe ale trzeba pamiętać że jest to mieszkaniówka komunalna i mieszka tam wszelkiego rodzaju patologia. Teraz jest już w zasadzie spokój, po tym jak hipsterzy przez kilka ostatnich lat opanowali centrum tej dzielnicy ale na niektóre podwórka nie zawsze dobrze jest wchodzić.

Obrazek
Centrum- patologia z całego Śląska zjeżdża się by dać upust swoim emocjom w klubach, pubach, na rynku w prakach. W ten sposób zawsze coś się tam dzieje i można zostać okradzionym w biały dzień i nie będziesz wiedział nawet kto a policja go nie znajdzie, bo nie będzie mieszkał dwie ulice dalej tylko 20 kilometrów przyjechał autobusem z Bytomia. Moim zdaniem dziś najniebezpieczniejsza dzielnica Katowic.

Obrazek
Giszowiec- duże blokowisko, choć problemy bezrobocia raczej nieznane bo kopalnie dalej fedrują to dzielnica niebezpieczna była przez wiele lat bo toczyła się tam ostra walka GieKSiarzy z Ruchem o dominacje. Teraz o wiele spokojniej jak wszędzie. Nie ten klimat betonowego blokowiska co kiedyś, gdzie pod klatkami stały ekipy szukające zaczepki a na ostatnich piętrach klatek schodowych ćpuny wciagały kreski a laski obciągały za piwo. Jednak nadal nie polecałbym dla typowej rodziny lekarzy z dziećmi do zamieszkania.


Chorzów

Obrazek
Śródmieście-Nieznam dokładnie tego podziału dzielnicowego Chorzowa ale moim zdaniem najgorsze są ulice w centrum, chyba Chorzów II. Tam jest skrajna patola mogąca ci wbić kose w plecy o godzinie 15.00 na przystanku. Obskurne kamienice zamieszkałe przez margines społeczny, brak chęci do życia pałętających się meneli, zawistne spojrzenia mijanych ludzi na ulicy. Dość gęsta atmosfera panuje w całym centrum Chorzowa ale widać po ludziach że są stąd i pilnują swojego terenu, co jest ewenementem jak na centra miast gdzie zazwyczaj jest duża anonimowość.

Obrazek
Batory-Dzielnica legenda, kolebka kiboli Ruchu i na nich najbardziej bym uważał bo to są ludzie którzy mogą doprowadzić do kalectwa w kilka sekund. Ekipa silnie zorganizowana, bardzo szybka reakcja na podjazdy obcych. Lepiej nie chodzić tam samemu w weekendy bo duże prawdopodobieństwo zaczepki ze strony podchmielonych kiboli i nie są to ludzie którzy odpuszczają nokaut tylko biją do nieprzytomności.

Obrazek
Chorzów Stary-Dzielnica meneli i złodzieji złomu, niewielu młodych już tu zostało. Generalnie mało kto tam się kiedykolwiek znajdzie bo leży trochę na uboczu w sensie daleko od głownych szlaków komunikacyjnych i nie ma też po co tam jechać. Dlatego bardzo szybko odróżnia się tam obcych od swoich i to może być powodem do "stresu" kiedy zwrócą na to uwagę. Ale tam bardziej hula wiatr niż idą pięści w Ruch.

Bytom

Obrazek
Rozbark-Często mylony z centrum ale to jest w zasadzie jeden ciąg patologii. Moim zdaniem najgorsza dzielnica Bytomia, bo są zbyt blisko centrum i często ekipki z Rozbarku szczególnie Pogody spacerują po śródmieściu Bytomia szukając okazji na wszystko: kradzież, pobicie a nawet seks. Dobrze że w Bytomiu nie ma żadnej większej dyskoteki bo by wiele dziewic przebudziło się z pękniętymi błonami na jakimś strychu familoka przy Witczaka albo Brzezińskiej.
Generalnie jedna z najgorszych dzielnic na Śląsku na stan 2017. Naprawdę tu jest jeszcze ten klimat jaki był typowy na Śląsku mniej więcej w latach 1996-2004.

Obrazek
Bobrek-Najbardziej znana dzielnica Bytomia. Pełno Cyganów często nie znających języka polskiego. Życie tu się skupia bardziej na robieniu dzieci po alkoholu, szukaniu złomu niż kibicowaniu. Bardzo dużo wielodzietnych rodzin żyjących na socjalu, bardzo dużo meneli którzy zrobili sobie sortownie śmieci z mieszkań komunalnych, bardzo dużo pedzi się tam bimbru i uprawia seksu. Co druga dziwka z Bytomia ma kwatere na Bobrku. Bardzo mało kibiców jak na taką dzielnice. Kiedyś kibicowali tu Górnikowi Zabrze teraz Polonii Bytom ale nie ma zaangażowania. Moim zdaniem brak poczucia więzi na stadionie, oni mają swoje życie i swoje problemy trochę jak na wyspie.

Obrazek
Miechowice-Duże blokowisko, kiedyś bardzo niebezpieczne. Po 2004 roku zaczęło się uspokajać, teraz praktycznie 80% młodych stąd wyjeżdża głownie za granicę. Nie to samo co kiedyś kiedy w ciągu 10 minut mogli zorganizować ekipę na 50 osób. Kiedyś bez wjazdu dla obcych, bo dzielnica mocno zidentyfikowana w głębi lasu i mały przepływ ludzi, więc obcy od razu rozpoznawani i pytani o sympatie kibicowskie mogli szybko uciekać albo trafić na pogotwie, na które długo się czekało. Teraz taka sypialnia bez tożsamości, dużo małżeństw kupuje mieszkania bo tanie. Jedni stąd wyjeżdżają a drudzy przyjeżdżają. Kiedyś jak była kopalnia dużo osób kibicowało Górnikowi i były awantury z Polonistami. Teraz dzilnicę przejęła w całości Polonia i jest spokój, choć ekipa dalej liczna i silna jak na Bytom więc ciągle trzeba uważać.

Obrazek
Centrum-Niebezpiecznie bo to centrum miasta z największymi problemami społeczno-gospodarczymi na Śląsku, ale nie powiedziałbym że najniebezpieczniejsze. Dużo patologii tutaj mieszka, dużo rzeczy tu się dzieje. Jest niebezpiecznie trzeba uważać. Element z całego Bytomia oraz pobliskich Piekar, Radzionkowa i Zabrza może się tu przewijać więc wiele przestępstw. Ale od jakiegoś czasu bardziej dzielnica tranzytowa, raczej mało kto się tu zatrzymuje tylko jedzie dalej bo w Bytomiu nie ma raczej nic ciekawego, a tym bardziej pracy.

Obrazek
Karb-Dzielnica podobna do Bobrka z tą różnicą że coraz mniej liczna bo regularnie wyburzana przez szkody górnicze. Działa tu jednak już niemała ekipa Polonii Bytom, więc sceny na tle kibicowskim jak najbardziej możliwe.


Piekary Śląskie

Obrazek
Brzeziny Śląskie-Dość mała ale jeszcze do niedawna niebezpieczna dzielnica. Kiedyś dużo młodzieży szukającej zaczepki teraz raczej spokojnie. Dzisiejszy klimat to raczej 500 plus albo emigracja niż pilnowanie lokalnego podwórka. Dzielnica dość rozbita na części odzielone od siebie. Z roku na rok coraz spokojniej, nawet lokalna gospodarka pomału się odradza, bezrobocie spada, mniej gniewu w ludziach niż kiedyś.

Obrazek
Osiedle Wieczorka-Najniebezpiecziejsza dzielnica Piekar, jak na w miarę spokojne miasto tutaj całkiem inny klimat. Bardzo dużo kiboli, bardzo dużo patologii, bardzo dużo meneli. Jest wszystko co najgorsze. Sporo małolat w wieku 16 lat z brzuchem albo dzieckiem. Specyficzna dzielnica z dworcem autobusowym w środku, gdzie często zbierali się kibice Górnika i działy różne akcje. Dość pilnują swojego terenu więc lepiej uważać na siebie w weekendy i wieczory, bo można trafić na zły moment jak 5-6 osobowa grupa zapyta się czego tu szukacie.

Będzin

Obrazek
Syberka-Ogromne blokowisko pełne blokersów. Dużo ćpunów, sporo kurewek do wyruchania. Jak szukacie okazji na weekend to można pospacerować po M1 i wyrwać lachona na używane BMW i wyruchać na parkingu o 23.00 pod blokiem. Ogólnie taka sypialnia ale jeszcze z klimatem początku lat 00' gdzie roiło się od problemów na ulicach. Teraz coraz więcej lemingów kupujących mieszkania w kredycie i żyjących w trybie praca w Katowicach, Dąbrowie Górniczej a spanie w Będzinie. Kiedyś jedno z najniebezpieczniejszych dzielnic na Zagłębiu, teraz pewnie dalej w czołówce ale na zupełnie innym poziomie co jeszcze 10 lat temu.

Obrazek
Śródmieście-Chyba najgorsze dzisiaj w Będzinie stężenie biedy i patologii jest w Śródmieściu. Będzin to taki "Zagłębiowski Bytom", w sumie te miasta mają dużo podobieństw. Na Śródmieściu sporo problemów widać gołym okiem, ludzi krzywo spoglądających na każdego mijanego przechodnia. Dość swojski klimat jak na centrum miasta i obcy po godzinach szczytu komunikacyjnego moga poczuć się jak na peryferiach. Jak na dzisiejsze czasy bardzo niebezpieczna dzielnica, ale mało kiboli i nie ma co się spinać bo wyjebka na Zagłębie totalna.

Obrazek
Ksawera-Dzielnica zapomniana choć nie jest to jakieś zadupie oddalone od centrum. Jednak klimat mocno specyficzny i swojski. Nie warto tam jechać bo w zasadzie nic nie ma ale problemów nie brakuje. Dość sporo typowej osiedlowej patologii, nawet jest jakaś ekipa kibicowska. Mają się fajnie bo mogą wskoczyć w pociąg i są w 20 minut w Katowicach jednak niewielu z tego korzysta i wolą siedzieć na zasiłkach i 500 plus, normalni pracowici ludzie stąd się raczej wyprowadzają pomimo dobrej komunikacji kolejowej.

Obrazek
Grodziec-Dzielnica familoków, dużo biedy, wykluczenia społecznego. Jest to zadupie na którym nie ma żadnych perspektyw. Po likwidacji kopalni nie ma tu nic, żadnych miejsc pracy a młodzi albo stąd wyjeżdżają albo dojeżdżają wiele kilometrów do roboty. Dlatego wiele osób korzysta z opcji 500 plus przez co mamy tu w tej chwili prawdziwy boom demograficzny. Bardzo chujowe miejsce, wszędzie daleko. Jesteś obcy to masz w******* na Pekinie, reszta dzielnicy to loteria albo się uda albo się nie uda.


Zabrze

Obrazek
Centrum-Niebezpieczna dzielnica, dużo patologii i bandziorstwa. Lepiej uważać i nie bywać później niż godzina 18.00 bo jak się robi na ulicach pusto pojawia się dużo elementu niczym szczury z piwnic. Centrum Zabrza zatrzymało się w czasie i dalej można tu szybko dostać kosą jak pod koniec lat 90'. Taki trochę skansen, nawet po ubiorze niektórych to widać. Choć duża mieszanka za dnia to im później tym więcej meneli, kurewek, żaboli. Sporo barw jak na centrum miasta. Z całego Zabrza przemiał ludzi, więc nie można zarzucać wszystkiego złego lokalnym ale takie ulice jak Buchenwaldczyków, Sienkiewicza, Pośpiecha to jest siedlisko najgorszego rodzaju patologii jak na te czasy. Nie polecam Zabrza do mieszkania ani życia, dość depresyjny klimat szarej polskiej rzeczywistości.

Obrazek
Biskupice-Patologiczne getto połączone ze światem linią tramwajową numer 5. Bez wątpienia jedna z najgorszych dzielnic w Polsce jak nie w Europie. Bieda, bezrobocie, brak perspektyw, kurestwo, menelstwo, ćpaństwo tam to jest. Połowa ludzi żyje z zasiłków a 500 plus to był skok cywilizacyjny dla dzieci i młodzieży. Dlaczego dopiero w 2016 roku na ponad 10 tys. ludzi dzielnicę wybudowano pierwszy market (Lidl)? Bo się bali że ich okradną. Dopiero po 500 plus ktoś postanowił zainwestować w handel na tej dzielnicy. To są polskie slumsy XXI wieku. Mało kto wymienia tą dzielnice jak mówi o Śląsku a szkoda, bo to obok Lipin, bobrka czy Szopienic najgorsza dzielnica w tym regionie.

Ruda Śląska

Obrazek
Chebzie-Niby mała dzielnica ale dużo świrów tam grasuje, szczególnie wieczorami przy pętli tramwajowej. Bardzo dużo niebieskich poluje na żaboli mających przesiadkę na tramwaj czy autobus, więc duże prawdopodobieństwo że coś się zdarzy jak będziecie tam wieczorem. Kibole Ruchu mocno aktywni na tej dzielni, takie ich getto. Pozatym dużo meneli i patoli na socjalu.

Obrazek
Ruda 1-Ruda dzieli się na dwie strefy o różnych obliczach tą na północ od torów kolejowych i południe. To co się dzieje na północy to możnaby książki pisać, patologia wariuje w dzień i w nocy. Tam się czas zatrzymał na latach 90’ dużo młodych napinaczy szukających zaczepki, oczywiście wszystko to finansowane przez 500 plus i będzie tego przybywać. Jak na Rude Śląską jedno z tych miejsc gdzie nic się nie zmienia choć lata lecą, jak chcecie poczuć klimat końcówki lat 90’ początku 2000’ to jedźcie kuźnicę rudzką albo ulice Szczęść boże, tam czas się zatrzymał.

Siemianowice Śląskie

Obrazek
Centrum-Siemianowice to jeszcze do niedawna było miasto gniewu. Wszyscy byli źli bo nie było pracy, nie było niczego. Miasto umierało i się dusiło a co za tym idzie stężenie patologii było tam na najwyższym możliwym poziomie. Szkoda że internet nie był jeszcze tak popularny w latach 1998-2004 bo to co się tam odpierdalało przechodzi ludzkie pojęcie. Jak jest teraz? Dalej pełno patologii szczególnie na Hugo albo Nowym Świecie ale to już nie te same Siemianowice co 10-15 lat temu. Emigracja zrobiła swoje, jest o wiele mniej ludzi i o wiele bezpieczniej. Z czasem młodzi zaczęli znajdować pracę w Katowicach i się jakoś uspokoiło. Bliskość stolicy województwa poniekąd uratowała beznadziejną sytuacje tego miasta, parę obozów pracy typu Johnson Controls też powstało i jak ludzie mieli co robić to się jakoś uspokoiło. Bieda jednak odczuwalna jest do dzisiaj, frustracja ludzi jeszcze widoczna w ich spojrzeniach. Kibole Ruchu nadal widocznie, nadal aktywni ale to już nie ta ekipa co kiedyś kiedy byli gotów połamać kręgosłupy GieKSiarzom za sam fakt że w ogóle istnieją. Ta nienawiść niebieskich z Siemców swego czasu nie miała tylko motywacji anty GKS, ale też czuli tą niesprawiedliwość że oni nie mają pracy a tu jacyś kibice GieKSy mają po 3 tysiące netto na kopalni. Ta nienawiść rodziła się w biedzie. Teraz już spokojnie, powoli z getta centrum Siemianowic zamienia się w sypialnię, kto wie może kiedyś dzielnicę Katowic.

fonobar
Posty: 372
Rejestracja: 17.10.2011, 08:52
Lokalizacja: Katowice miasto GieKSy

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: fonobar » 16.09.2017, 16:09

Chłopie masz tak gadane że mógłbyś jutuberem zostać i z reklam żyć. Wszystko fajnie się czyta ale to jest tak maksymalnie podkoloryzowane że nie będę się dopierdalał do szczegółów tylko ogólnie podkreślę. I do tego trzeba koniecznie dobrać foty jakichś ruin żeby dopełnić przekaz obrazem. Czysta szkoła dziennikarska interii czy onetów.
Lektura z telefonem do kibla na dłuższe posiedzenie a nie do czerpania wiedzy. Za dużo dramatyzowania.

prokoksdd
Posty: 2
Rejestracja: 02.08.2017, 22:28

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: prokoksdd » 16.09.2017, 22:32

Mikołajek pisze:
28.08.2017, 14:52
Mógłby ktoś opisać takie miasta jak Szczecin, Stargard, Gorzów i Zielona Góra?
Stargard
Os Chopina
Os Zachód
Starówka
Chopina całe za Pogoną.Na Zachodzie zawsze mówiono ze zachód to Błękitni Stargard ale przechodząc ostatnio przez zachód i też zauważyłem dosyć sporo napisów Pogoni.Bez problemu w Stargardzie można chodzić w barwach Pogoni i nic się nie powinno stać

KaczyP
Posty: 280
Rejestracja: 09.09.2013, 19:09

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: KaczyP » 16.09.2017, 22:46

fonobar pisze:
16.09.2017, 16:09
Chłopie masz tak gadane że mógłbyś jutuberem zostać i z reklam żyć. Wszystko fajnie się czyta ale to jest tak maksymalnie podkoloryzowane że nie będę się dopierdalał do szczegółów tylko ogólnie podkreślę. I do tego trzeba koniecznie dobrać foty jakichś ruin żeby dopełnić przekaz obrazem. Czysta szkoła dziennikarska interii czy onetów.
Lektura z telefonem do kibla na dłuższe posiedzenie a nie do czerpania wiedzy. Za dużo dramatyzowania.
Na wielu z tych dzielnicach nigdy nie byłem, ale na niektórych bywałem. Jeżeli jesteś z Katowic lub ogólnie GŚ to może nie robi jakiegoś większego wrażenia, ale z perspektywy "gorola", który swoje pierwsze kroki stawiał na Lipinach czy Batorym... to jednak inaczej wygląda :) Gdzieś na początku zeszłej dekady dane mi było wylądować właśnie w Świętochłowicach i powiem szczerze, że mimo mieszkania na co dzień, w nieciekawej okolicy czegoś takiego do tej pory nie widziałem. Sklepy, do których nie da się wejść, bank zabezpieczony lepiej niż wiele kryminałów w Polsce, brak kratek na studzienkach, czy słynne "opowieści" o psach (tych 4 nożnych). Dla mnie osobiście to był naprawdę szokujący widok, do tego opowieści ludzi mieszkających tam. Ogólnie rejony, gdzie zapuszczanie się bez obecności gospodarzy to misja dla kamikadze.
Tak się złożyło, że kiedyś wylądowałem na baletach (Ruda Śl.), wychodzę przed dyskę i wsiadam do taksówki :) Jak tylko wspomniałem, że chcę jechać na Lipiny to pierwszy złotówa kazał mi wysiąść a drugi chciał kasę z góry. Zgodził się na telefon pod zastaw, a na miejscu i tak dostał 1/3 ceny, wyglądał na zadowolonego, że w ogóle coś zarobił.

niewiemAndrzej
Posty: 16
Rejestracja: 21.07.2016, 11:54

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: niewiemAndrzej » 17.09.2017, 02:49

kzk_gop wielki szacunek, jeden z lepszych, najlepszych postów na tym forum. Zapisane.

Magnat
Posty: 174
Rejestracja: 07.11.2014, 17:04
Lokalizacja: G-CE

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: Magnat » 17.09.2017, 03:05

kzk_gop pisze:
16.09.2017, 15:58
Biskupice-Patologiczne getto połączone ze światem linią tramwajową numer 5. Bez wątpienia jedna z najgorszych dzielnic w Polsce jak nie w Europie. Bieda, bezrobocie, brak perspektyw, kurestwo, menelstwo, ćpaństwo tam to jest. Połowa ludzi żyje z zasiłków a 500 plus to był skok cywilizacyjny dla dzieci i młodzieży. Dlaczego dopiero w 2016 roku na ponad 10 tys. ludzi dzielnicę wybudowano pierwszy market (Lidl)? Bo się bali że ich okradną. Dopiero po 500 plus ktoś postanowił zainwestować w handel na tej dzielnicy. To są polskie slumsy XXI wieku. Mało kto wymienia tą dzielnice jak mówi o Śląsku a szkoda, bo to obok Lipin, bobrka czy Szopienic najgorsza dzielnica w tym regionie.
Rzeczywiście masz świetne papiery na dramaturga. Jedna z najgorszych dzielnic w Polsce jak nie Europie? Tak się składa, że mam na Biskupicach bardzo dobrego kumpla i nie raz szedłem nocą na autobus do Centrum (z Biskupic pieszo ok. 25-30 minut) na tzw. ,,Belkę'' i nigdy nikt nie ,,przyburzył'' mimo tego, że nie byłem stamtąd. Poza mijanymi menelami przy nocnym i ludźmi wracającymi z imprez ogólnie spokój. Niebezpiecznie to było z 15-20 lat temu, gdzie szybko mogłeś stracić portfel i zęby, ale wtedy praktycznie czasy były takie, że przestępczość stała na nieporównywalnie wyższym poziomie niż dziś, a takich miejsc w całym kraju było multum.

siwy_rr
Posty: 160
Rejestracja: 17.02.2014, 12:33

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: siwy_rr » 17.09.2017, 11:28

Ogólnie post kzk-gop jest bardzo konkretny i ciekawy i zgadzam się z nim w 90% jednak nawiązałbym do kilku szczegółów.

Co do Katowic to w sumie potwierdziłeś moje słowa z opisu z 1 i 2 strony tematu.
Szopienice i Nikisz od lat walczą w różnych rankingach o miano najniebezpieczniejszej dzielnicy w mieście. Obie dzielnice są pro chorzowskie. Pisano że Nikisz jest sztucznie robiony na pewien kulkturalny punkt miasta gdzie są fajne festyny, można przyjść z rodzinką i to w sumie prawda ale dalej na Nikiszu rządzi patola. Wiele młodzieży śmiga nocami na pobliską kopalnię Wieczorek po "Darmowy" węgiel.
Co do Centrum Katowic to w sumie jest różnie. Głównie boją się ciotki w leginsach wracjący z klubów czy knajpek dla hipsterów i tak, często są na nich urządzane polowania ale głównie przez gości z ościennych miast. Dużo się dzieje zwłaszcza w weekendy rano a lokalne media ci chwila publikują jakieś newsy że ktoś kogoś napadł w kebabie, że ktoś jakaś dziewczynę zgwałcił, potem pokazują że złapano sprawcę i okazują się nimi mieszkańcy Siemianowic, Sosnowca itd.

Co do Chorzowa to ogólnie jest niebezpiecznie głównie dla przyjezdnych. Batory i Chorzów II to dwie ogromne dzielnice, kwintesencja Śląskości. Wiekszość mówi gwarą a kto nie od razu jest brany na celownik. Dwie bardzo potężne kibicowsko dzielnice. Miałem kolege Żabola ktory na Cwajkę jeździł do laski. Jak tylko poszło info kim jest to skończyły się jego zaloty w postaci złamanej szczęki i obojczyka. Niby przykład jakich tysiące ale pokazuje to pewien charakter okolicy.
Co do Chorzowa Starego... wiadomo że typowe Śląskie kamienice budzą grozę ale nie wyszczególnił bym tej dzielnicy jako typowo niebezpiecznej. Wiadomo jak ktoś ma pecha to i na środku rynku przy komendzie wyłapie po ryju.

Bytom ogólnie CAŁY uważam za srogi ale w tym kociołku nie wyszczególniałbym Miechowic. Blokowisko spore i daje dużą siłę kibicowską Polonii ale bardziej niebezpiecznie jest w takich dzielnicach jak Karb czy Bobrek.
Są też dwa miejsca obok stadionu Ruchu Radzionków czyli dzielnica Stroszek i osiedle Vitor. Obecnie głównie Polonia (jak kiedyś GKS grał z Radzionkowem to głównie kibole ze Stroszka postawili się na nich) są to miejsca przez lata niebezpieczne. Stroszek przy zajezdni też zyskał pewne miano.

Piekary Śląskie to miasto podzielone pomiędzy Górnik i Ruch. Obie ekipy liczne i zorganizowane choć w porównaniu z równie podzieloną Rudą Śl. to jest jakby spokojnej. Nie mniej są dzielnice ciekawe jak os.Wieczorka które w Piekarach ma swoją legendę.
Jako ciekawostkę podam pewną nutę, która jakiś czas temu nagrał dr.Miód i stała się ona nieoficjanym hymnem Piekarskich dresików, dziś słucham ją z przymrózeniem oka ale kiedyś to było coś :D

https://www.youtube.com/watch?v=Dv7GkrNEMsQ

Czy w Rudzie Śląskiej Chebzie jest taką niebezpieczną dzielnicą ? chmm... chyba nie wyróżnia się specjalnie na tle całej Rudy, Bielszowice tyż. Na pewno najweselej jest na Rudzie 1, Wirek, Bykowina to dobre tereny. Ogólnie jest tam ostro ze względu na podział miasta pomiędzy Ruch i Górnik

Sosnowiec i Będzin nie będe opisywał. tfu :D

SIEMIANOWICE to bardzo ciekawe i specyficzne miasto gdzie już zlikwidowano większość dużych zakładów. Zero kopalń, wielka huta zrównana z ziemią. HUGO to dzielnica pomiędy Hutą Jedność a Walcownią Rur. Kiedyś tam mieszkało baaardzo dużo elementu i cyganów. Przesiedlano tam wszystkich z innych patologicznych dzielnic. Dziś po legendarnej dzielnicy nie ma śladu. Dużo kamienic wyburzona. Cyganów mało a i troche nowocześniej poprzez dużą szkołę.
Nowy Świat to jak i Hugo dzielnica gdzie kiedyś i psy bały się wjeżdżać. Obecnie głównie starsi mieszkańcy. Młodzież poszukała szans na emigracji albo w "Lepszych'' dzielnicach dzięki czemu już łatwiej jest się przemieszczać. Ale. Niedaleko Nowego Światu jest również ciekawa ulica Sienkiewicza z legendarnym dołkiem gdzie nie jeden mieszkaniec Sieminowic trafił. Mojemu szefowi objebali konkretnie tam auto. Koła, radio nawet apteczkę zajebali :D

widmo_śmierci
Posty: 25
Rejestracja: 24.06.2016, 23:38

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: widmo_śmierci » 17.09.2017, 11:45

Widzę, że pomijacie Gliwice, jak jest na gliwickich dzielnicach?

No i co z Sosnowcem? Dąbrową?

whiskey
Posty: 650
Rejestracja: 22.02.2010, 13:04

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: whiskey » 17.09.2017, 11:45

A sławne kibicowskie Jaworzno ?

STOCH
Posty: 28
Rejestracja: 21.02.2017, 10:06

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: STOCH » 17.09.2017, 12:13

prokoksdd pisze:
16.09.2017, 22:32
Mikołajek pisze:
28.08.2017, 14:52
Mógłby ktoś opisać takie miasta jak Szczecin, Stargard, Gorzów i Zielona Góra?
Stargard
Os Chopina
Os Zachód
Starówka
Chopina całe za Pogoną.Na Zachodzie zawsze mówiono ze zachód to Błękitni Stargard ale przechodząc ostatnio przez zachód i też zauważyłem dosyć sporo napisów Pogoni.Bez problemu w Stargardzie można chodzić w barwach Pogoni i nic się nie powinno stać
W Stargardzie do niebezpiecznych można zaliczyć również ul. Wojska Polskiego i ul Kolejową. W barwach Pogoni można śmiało chodzić po Stargardzie z tego wzgledu że Stargard to Pogoń :)

prokoksdd
Posty: 2
Rejestracja: 02.08.2017, 22:28

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: prokoksdd » 17.09.2017, 12:34

W sumie jeszcze na os.Pyrzyckie wieczorami dużo sebków i dosyć sporo żuli

Magnat
Posty: 174
Rejestracja: 07.11.2014, 17:04
Lokalizacja: G-CE

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: Magnat » 17.09.2017, 19:59

widmo_śmierci pisze:
17.09.2017, 11:45
Widzę, że pomijacie Gliwice, jak jest na gliwickich dzielnicach?

No i co z Sosnowcem? Dąbrową?
W Gliwicach dość spokojnie, poza słynnym ,,Trójkątem'' znajdującym się blisko ścisłego centrum Gliwic. Do nieciekawych miejsc, dodałbym jeszcze Sośnicę ze swoją słynną specyfiką, choć to dzielnica, której bliżej i geograficznie i kibicowsko do Zabrza (dzielnica 100% KSG) i starą część Łabęd, które leżą po drugiej stronie Gliwic, w stosunku do Sośnicy, ale też jest to osiedle tak jakby na uboczu. Kiedyś też oczy dookoła głowy trzeba było mieć przechadzając się po osiedlach Zatorze (tam gdzie znajduje się stadion gliwickiego Piasta), Szobiszowicach (do dziś chyba najlepsza ekipa niebiesko-czerwonych, niegdyś częste starcia z trójkolorowym Kopernikiem) oraz ulicą Pszczyńską (dość ważna komunikacyjnie ulica dla Gliwic, pobliże akademików i powstającej hali Podium, ciekawostką jest fakt, że w przeszłości nie raz próbowali sadzić się tam na Żaboli jadących sławetną linią ,,32'' z Łabęd na stadion w Zabrzu). Obecnie jednak bardzo dobra sytuacja ekonomiczna i znikome bezrobocie spowodowało, że miasto nie pasuje krajobrazem do reszty regionu - zadbane, spokojne i przyjemne do życia.

PF
Posty: 114
Rejestracja: 13.07.2007, 17:27

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: PF » 17.09.2017, 20:55

Panowie patrzycie na post Kzk_gop z perspektywy mieszkających tam ludzi, sam mieszkam kilometr od Lipin mam tam wielu znajomych, co więcej mieszka tam moja chrześnica, na mnie też już to wrażenia nie robi a jednak wracając po zmroku dreszcz po plechach przechodzi! Co ma powiedzieć osoba która wbija na takie rejony pierwszy raz? Nagle widzi meneli pchających wózki ze złomem z huty :D czy opierdolonych ogródków działkowych... Przecież tu znika wszystko co ma wartość i nie jest mocno przytwierdzone do ziemi, a i z tym bywa różnie. Więc uważam że post w 99% oddający górnośląski klimat.

obserwatorr88
Posty: 88
Rejestracja: 11.06.2016, 15:55

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: obserwatorr88 » 18.09.2017, 00:47

W Rybniku sa jakieś dzielnice złej sławy ?

fonobar
Posty: 372
Rejestracja: 17.10.2011, 08:52
Lokalizacja: Katowice miasto GieKSy

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: fonobar » 18.09.2017, 13:16

KaczyP pisze:
16.09.2017, 22:46
fonobar pisze:
16.09.2017, 16:09
Chłopie masz tak gadane że mógłbyś jutuberem zostać i z reklam żyć. Wszystko fajnie się czyta ale to jest tak maksymalnie podkoloryzowane że nie będę się dopierdalał do szczegółów tylko ogólnie podkreślę. I do tego trzeba koniecznie dobrać foty jakichś ruin żeby dopełnić przekaz obrazem. Czysta szkoła dziennikarska interii czy onetów.
Lektura z telefonem do kibla na dłuższe posiedzenie a nie do czerpania wiedzy. Za dużo dramatyzowania.
Na wielu z tych dzielnicach nigdy nie byłem, ale na niektórych bywałem. Jeżeli jesteś z Katowic lub ogólnie GŚ to może nie robi jakiegoś większego wrażenia, ale z perspektywy "gorola", który swoje pierwsze kroki stawiał na Lipinach czy Batorym... to jednak inaczej wygląda :) Gdzieś na początku zeszłej dekady dane mi było wylądować właśnie w Świętochłowicach i powiem szczerze, że mimo mieszkania na co dzień, w nieciekawej okolicy czegoś takiego do tej pory nie widziałem. Sklepy, do których nie da się wejść, bank zabezpieczony lepiej niż wiele kryminałów w Polsce, brak kratek na studzienkach, czy słynne "opowieści" o psach (tych 4 nożnych). Dla mnie osobiście to był naprawdę szokujący widok, do tego opowieści ludzi mieszkających tam. Ogólnie rejony, gdzie zapuszczanie się bez obecności gospodarzy to misja dla kamikadze.
Tak się złożyło, że kiedyś wylądowałem na baletach (Ruda Śl.), wychodzę przed dyskę i wsiadam do taksówki :) Jak tylko wspomniałem, że chcę jechać na Lipiny to pierwszy złotówa kazał mi wysiąść a drugi chciał kasę z góry. Zgodził się na telefon pod zastaw, a na miejscu i tak dostał 1/3 ceny, wyglądał na zadowolonego, że w ogóle coś zarobił.
Dobra może inaczej. Na pewno wskazano dzielnice niebezpieczne i te których warto unikać. Ja się tylko doczepiłem dramaturgii a kreowanie Biskupic na jakieś zło wcielone wydaje mi się dalekie od prawdy.
Z resztą co by nie pisać o Śląskich klimatach to kuzyn jak był na robocie w Stanach to wywalał gały jak pojechali turystycznie do jakiejś murzyńskiej dzielnicy w Bostonie. To wygląda mniej więcej tak. To co teraz można powiedzieć w tym kontekście o Cwajce czy Hugo ?
https://www.youtube.com/watch?v=vMWHJDr8fxE
A propo perspektywy "gorola" przecież nie trafisz tak z d*** nagle na Lipiny bo po kiego ? To nie jest rejon gdzie można trafić przypadkowo albo jak ma się z kimś tam ustawić to raczej ta osoba cię odbierze albo wyraźnie zakomunikuje jak wygląda sytuacja.

Dla mnie klimatyczna jest jeszcze Zgoda. Czas się tam zatrzymał i pewnie też jest lub było ciekawie.

kat.
Posty: 710
Rejestracja: 28.09.2015, 12:12

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: kat. » 18.09.2017, 20:04

[quote="fonobar']A propo perspektywy "gorola" przecież nie trafisz tak z d*** nagle na Lipiny bo po kiego ? [/quote]

Ja myślę, że wielu chętnie pozwiedzałoby tę i inne śląskie dzielnice, gdyby miało pewność, że wyjdzie z tego cało :) I nie chodzi nawet o "turystykę slumsową", ale większość tych zakazanych dzielnic jest przecież zajebista architektonicznie. Dla Was taka zabudowa to normalka, ale inni wytrzeszczają gały jak człowiek z nizin, który pierwszy raz zobaczy pagórkowaty teren.

szadzi48
Posty: 59
Rejestracja: 19.04.2012, 19:03
Lokalizacja: NL

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: szadzi48 » 20.09.2017, 02:59

A jak w Jastrzębiu Zdroju, na Przyjazni dalej grubo?
WzG

Kefirjagodowy
Posty: 192
Rejestracja: 25.10.2014, 11:05

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: Kefirjagodowy » 20.09.2017, 16:05

Mikołajek pisze:
28.08.2017, 14:52
Mógłby ktoś opisać takie miasta jak Szczecin, Stargard, Gorzów i Zielona Góra?
Szczecin
- Słowem wstępu miasto jest bardzo rozległe, mało kto wie, ale Szczecin jest w TOP 3 miast pod względem wielkości w Polsce, tylko Warszawa i Kraków są większymi miastami, także w Szczecinie jest sporo osiedli do opisania.

- Szczecin też jest ewenementem jeżeli chodzi o zieleń, mało jest u nas osiedli połączonych ze sobą, u nas nawet z centrum są 2 tramwaje, których trasa kończy się w dwóch lasach (las arkoński, puszcza wkrzańska) i linie autobusowe, które kończą się jeszcze w innych lasach (puszcza bukowa), także jesteśmy miastem bardzo zielonym z terenami leśnymi nieopodal centrum miasta.

- 25 minut zajmuje podróż rowerem z centrum do granicy z Niemcami, także jest ich w Szczecinie dość sporo szczególnie w weekendy, ale skupmy się na opisaniu miasta.

Szczecin podzielony jest na 4 dzielnice w skład, których wchodzi : Północ, Prawobrzeże, Śródmieście, Zachód i jest podzielony na aż 37 osiedli

Postaram się przedstawić wam drodzy kibole pare szczecińskich osiedli, zdjęcia będą pod każdym opisem.

Centrum
- Jedno z osiedli na których najłatwiej w dzień mieć kłopoty, mamy tam centralny punkt zwany Placem Grunwaldzkim, wielkie rondo w kształcie gwieździstym, z którego odchodzą ulice złą sławą owiane, takie jak Śląska na które jedna brama z drugą potrafiły się trzaskać, Monte Cassino, Rayskiego. W okolicy są też takie ulice jak Jagiellońska czy Małopolska. Praktycznie wszystkie budowle w tej okolice to stare kamienice z oficynami w środku, wchodzisz w bramę a tam 3 kolejne. Bardzo dużo patologii i menelstwa, w dzień spokój z uwagi na bliskość dwóch wielkich galerii handlowych i sporo hipsterskich kawiarni, jednak nawet w dzień w bramach stoi dużo chłopaków. Nocą o wiele gorzej, w pobliżu jest deptak z dużą ilością pubów i często ludzie wracają właśnie ulicą Piłsudskiego, która przecina te wszystkie ulice i rondo i trafiają na podchmielone ekipy w bramach, jak to było w pewnym szczecińskim kawałku "Jednych tłukli na rondzie, ulice od komendy, nie mamy gwary za to pare swoich słów, to nie Łódź, nie dostaniesz wpierdolu za klub, jest tylko Pogoń.." I to racja, jest tam komenda główna policji a mimo to, nie jest ciężko zostać zaczepionym "o szluga" za to na tle kibicowskim nie ma żadnych spin, najczęściej można mieć problem za ubiór albo po prostu za twarzowe. Według mnie jest to osiedle, na którym przez ilość oficyn i kamienic łatwo mieć problemy.
Obrazek
Obrazek


Śródmieście - zachód
- Moim zdaniem najgorsze miejsce do zamieszkania w Szczecinie, swego czasu bardzo dużo patologii i przestępstw. Praktycznie ścisłe centrum miasta, sporo pubów i kebabów, same stare kamienice w których swego czasu było dużo cyganów i łatwo można było mieć zagrodzone wyjście wchodząc nie w tą bramę co trzeba. Ogólnie w Szczecinie osiedla w centrum miasta są najgorsze. Tutaj najgorzej zawsze było w okolicach ulic Królowej Jadwigi, Łokietka, Narutowicza, Kopernika, bardzo biedne mieszkania, szesnastki z brzuchami i sporo kamienic z toaletami na półpiętrach, obecnie coraz więcej studenciaków tam stara się coś wynająć. W nocy często dochodzi do awantur pod pubami. Nie polecam tego miejsca na wycieczki
Obrazek
Obrazek


Śródmieście
Mocne osiedle kibiców Pogoni, zawsze zmobilizowani, zawsze mają zbiórki, zajarane chłopaki. Sporo wrzutów na murach w stronę mundurowych. Kiedyś ulica Pocztowa i 5go lipca uznawane za bardzo niebezpieczne, obecnie jest spokojnie, lecz brzydko, nikt przypadkowo nie powinien wyłapać wpierdolu za nic.

Niebuszewo
Swego czasu osiedle uznawane za najbardziej niebezpieczne w Szczecinie, bardzo rozległe, kiedyś prawie same kamienice, rozdzielone torami kolejowymi, kiedyś mieszkało tam sporo wariatów, nawet typ, który przerabiał ludzi na mięso - polecam wpisać w google "Rzeźnik z Niebuszewa" obecnie "Niebko terror" nadal trzyma fason, od razu widać kto nie jest z osiedla, mimo to, już nie jest tak jak kiedyś że w biały dzień można było wyłapać plombe, osiedle bardzo dobrze skomunikowane i bardzo gęsto zaludnione, jednak nocą strasznie puste, nie ma tam klubów i pubów więc największym strachem w nocy jest ta cisza chodząc po okolicznych brukowanych uliczkach. Nocami ponoć sporo drobnych kradzieży (felgi, radia)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Pomorzany
Kolejne osiedle podzielone na dwie części, a można powiedzieć, że nawet na trzy (koło działek, Auchana i wsi Ustowo, spokojna część Pomorzan) (Dolna strona szpitala bardzo brzydka) (I górna najbliżej centrum z wieżowcami). Są miejsca z dużymi kolorowymi blokami, gdzie mieszka sporo rodzin z dziećmi i jest spokojnie, a są stare oficyny z kiblami na półpiętrach. Jeżeli chodzi o pobicia, to głównie występują one pod sklepem nocnym na Powstańców Wielkopolskich i głównie zaczepiają się małolaci, a akurat w tej części miasta zaczepek jest sporo. W dzień jest spokojnie. Najgorzej jest na zdegradowanej okolicy kolumba, w mieszkaniach socjalnych i w okolicach szpitala tam już wieczorami robi się nieciekawie a i dróg do ewakuacji jest dość mało, łatwo zabłądzić między blokowiskami
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Nowe miasto

Strasznie dziwne osiedle, z jednej strony mamy nowe nowobogackie osiedla, dworzec kolejowy, jedne z największych szkół w mieście, a z drugiej strony obok sądy, komendy i areszt oraz koszary wojskowe. Ulice "u góry" są spokojne, tam są te nowe osiedla, tam powstał stary klasyk internetu "Ale urwał" gorsze są okolice pętli tramwajowej, dworca i aresztu a mianowicie Plac Zawiszy, 3go Maja i ulica Potulicka, stare kamienice, na ulicy 3go maja fajna brama graffiti na którym na szubienicy wisi policjant, bardzo dużo meneli pod sklepem spożywczym, co chwile jakaś interwencja policji, wieczorami osiedle dość niebezpieczne, mało Szczecinian się tam zapuszcza i mało o tym miejscu w ogóle mówi, często zapomniane jednak dla mnie obecnie bardziej niebezpieczne są te 3 ulice niż owiane zła sławą opisane wyżej Niebuszewo
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Skolwin,Stołczyn,Gocław,Golęcino - północ Szczecina
Tutaj w 3 lidze gra Świt Skolwin, którego kibice są kibicami Pogoni. Cztery osiedla na północy Szczecina, praktycznie połączone ze sobą, cechuje je spora ilość terenów zielonych, leżą nad Odrą, w sumie nic tam nie ma, podobna zależność jak na Śląsku, mieszkali tam głównie Stoczniowcy i kolejarze. Nie ma tam żadnych większych firm, sklepów, mało, który mieszkaniec Szczecina się tam zapuszcza, przez wielu mieszkańców to te osiedla są uważane za najbardziej Niebezpieczne w Szczecinie, na wjeździe wita nas napis Witamy w krainie, gdzie obcy ginie Mieszkało tam też dużo osób pracujących w zakładach chemicznych w pobliskich Policach z racji tego, że po prostu blisko jest stamtąd do Polic i kiedyś czynna była tam linia kolejowa. Na wzgórzach jest pare ulic z domkami jednorodzinnymi, na dole w okolicach Odry są jednak bardzo niebezpieczne ulice jak Światowida lub nad Odrą, paskudne bloki, kible na zewnątrz, brak kuchni to norma w niektórych zabudowaniach, dużo bezdomnych, od razu widać, że nie jesteś z tych okolic. Bardzo dużo kibiców i fighterów. Swego czasu dużo zaczepek w tramwajach, jak jeszcze nie w każdym była kamera.
Co o tych okolicach mówi nonsensopedia ? Stołczyn i Skolwin – ludzie tu rodzą się ze sztachetami w ręku. Ich mieszkańcy są w stanie permanentnej przyjaźni ze sobą i z mieszkańcami pobliskich Polic, spotykając się co tydzień i grając w zabawy typu kto będzie miał większą śliwę lub kto mocniej dostanie w mordę. Niewarto wychodzić na ulicę bez agresywnego psa na smyczy, kastety w pięści i duszy na ramieniu. Mieszkania przypominają wysokiej klasy apartamentowce w Sudanie. Największą sławę przyniósł Stołczynowi fakt, że urodził się tu w XIX wieku niejaki Ludwig Tessnow, niemiecki odpowiednik Kuby Rozpruwacza.
Obrazek
Obrazek


Szczecin Prawobrzeże
Dzielnica na prawym brzegu w skład której wchodzą osiedla Dąbie, Zdroje, Słoneczne, Majowe, Podjuchy, Bukowe, Klęskowo, Kijewo, Wielgowo, Załom, Zdunowo, Klucz, Żydowce, Śmierdnica i pewnie jakieś inne o których mieszkańcy lewobrzeża nie mają pojęcia.
Dąbie jest osiedlem dość spokojnym część kamienic, część domków jednorodzinnych, ogólnie spokój, sporo cyganów.
Zdroje - typowe blokowiska z wielkiej płyty
Majowe, Słoneczne - Jak wyżej klimat typowych blokowisk, czyli wiadomo jak jest, raz spokojnie, raz nie.
Podjuchy - Chyba najgorsze z osiedli prawobrzeża, kawałek za Zdrojami, połączone z osiedlami Klucz i Żydowce za którymi już zaczyna się miejscowość Gryfino. W Podjuchach jest dość sporo biednych dzieciaków i małolatów szukających zaczepki w parku pod biedronką. Nie ma tragedii jednak jest to daleko i nikomu nie polecam jazdy tam ani tym bardziej szukania mieszkań.
Na temat reszty osiedli prawobrzeża nie ma co pisać, głównie domki na terenach leśnych po starych wsiach, mało który mieszkaniec Szczecina tam jeździ, osiedla te mają swój lokalny folklor, jednak nie są niebezpieczne, prędzej zgubisz się tam w lesie niż dostaniesz manto.
Obrazek
Obrazek

Szczecin Turzyn Szczecińskie china town. Sporo azjatów, jednak żyjemy z nimi w zgodzie, uczciwie pracują na pobliskim ryneczku i mają swoje restauracje. Osiedle brzydkie lecz dość spokojne, sporo lokali usługowych i sklepów.
Jedynie menele i ćpunki zbierają się w ruinach starej starej stacji kolejowej
Obrazek


Szczecin Pogodno
Stadion jest właśnie tu. Bardzo blisko do centrum super skomunikowane osiedle. Najładniejsza, najbardziej malownicza i najspokojniejsza okolica w Szczecinie. Osiedle starych babuni i domków jednorodzinnych. Stare poniemieckie wille, bardzo dużo parków, zieleni, szkoły i punkt usługowe, zabytkowe domy. Mimo, że jest tu stadion to jest bardzo spokojnie, nie ma szans w dzień mieć tu jakieś problemy. Dodam, że osiedle jest bardzo rozległe, mieszka tu prawie 30 tysięcy osób a jest tak spokojnie. Jedynie na trójkącie trzech ulic Brzozowskiego, Rostworowskiego, Janickiego swego czasu było pare zwariowanych małolatów, jednak nie kibiców, a p prostu z biednych rodzin, którzy skończyli na przymusowych wakacjach lub w poprawczakach. Jedynie tam wieczorem można spotkać się z jakimiś krzywymi spojrzeniami, w 99% spokój na osiedlu. Jak widać poniżej, zielono, domki i spokój. Idealne miejsce dla rodzin z dziećmi.
[link]


Łękno
Małe osiedle, spokojne, jedynie na ulicy Wojska Polskiego naprzeciwko Lodogryfu znowu widać ludzi w bramach po latach posuchy.
W pobliżu nieczynna stacja kolejowa, amfiteatr i park Kasprowicza


Gumieńce, Reda
Gumieńce - tak jak Pogodno, osiedle domków jednorodzinnych, same babcie do tego bardzo dużą powierzchnie zajmuje trzeci pod względem powierzchni cmentarz w Europie lub na świecie, już nie pamiętam. Na Redzie za to blokowiska głównie mieszkają tam studenci pobliskiego uniwersytetu Szczecińskiego. Miejsce dobre dla rodzin tak jak Pogodno, jednak jest trochę dalej do centrum. Bardzo dużo Niemców z powodu bliskości do granicy z tego osiedla i obecności hipermarketu do którego Niemcy jeżdzą na zakupy.


Obrazek


Osiedle Kaliny i Osiedle Przyjaźni
Dwa połączone ze sobą osiedla, same wieżowce z wielkiej płyty, tak zwane leningrady czyli oczojebne ruskie bloki. Spokój. Jakieś zaczepki to tylko od małolatów w wieku około 15 lat do takich samych małolatów. Swego czasu było tam pare zabójstw z użyciem noża, bo dziwnym trafem na osiedlu mieszkało paru psycholi. Obecnie jest tam sporo mieszkań na sprzedaż, jak ktoś szuka dość spokojnej okolicy i taniej to te osiedla są idealne. Osiedle od drugiej strony stadionu Pogoni niż Pogodno, na osiedlu jest ryneczek na którym przed meczem piją kibice Pogoni.
Obrazek

Drzetowo
osiedle którego nie znamy ani początku, ani końca. Niektóre legendy podają, że jest to zakończenie Niebuszewa. Najbardziej reprezentacyjną częścią całej dzielnicy jest ulica Willowa, gdzie jak sama nazwa wskazuje majestatycznie stoją bloki typu pudełek od zapałek. Dzielnica kojarzona jest głównie z elitarną szkołą jaką jest Zespół Szkół Budowy Okrętów.
Zdjęc nie dodaje, można podpiąc pod Niebuszewo
Żelechowa
jak wyżej, na ulicach same nauki jazdy, pare bloków na Przyjaciół Żołnierza, ogólnie też można podpiąć pod Niebuszewo


Grabowo dość niebezpiecznie osiedle między Centrum, Niebuszewem a Stocznią. Główne atrakcje to Netto, Biedronka, supersam „Stoczniowiec”, sporo TBSów i starych kamienic, mocna ekipa Pogoni, łatwo załapać się nocą na manto. Nie ma co więcej dodawać, od razu widać kto nie jest swój. Zdecydowanie trzeba mieć tam charakter, kobiety tam też są kumate i charakterne, więc lepiej z pannami tam nie lecieć w c****.
Za najniebezpieczniejsze ulice uchodzą Dubois i Parkowa.
Obrazek
Obrazek

Niemierzyn
Osiedle położone koło parku, koło lasku arkońskiego gdzie mecze gra Arkonia Szczecin i koło początku Niebuszewa. Z jednej strony spokój i praktycznie brak zabudowań, ale im bliżej Niebuszewa tym surowszy klimat i stare obdrapane kamienice

Obrazek

Osiedle Arkońskie Od Pogodna oddziela ja puszcza i parki. Znajduje się tam szpital, graniczy z Warszewem i Niebuszewem, osiedle blokowisk, dość spokojne, choć można tam spotkać wielu wariatów, obecnie sporo studentów tam wynajmuje. Kiedyś osiedle początkujących "raperów" ;)
Obrazek

Warszewo
Prędzej się zgubisz w pobliskich lasach albo spotkasz dzika niż zaliczysz w*******. Sporo małolatów, jednak spokój, sporo mieszkań na kredyt. Dość odległe osiedle jak na lewobrzeże.

Osów
Jak wyżej, spokojne osiedle nieopodal jeziora Głębokiego, Szczecinianie jeżdzą tam głównie na łyżwy, słabo skomunikowane, spoko osiedle żeby pojechać do lasu na rowery. Spokój

Głębokie
Również osiedle domków, z tym, że tutaj jest najpopularniejsze jezioro w Szczecinie, latem na niestrzeżonej łatwo można postarać się o solówke z podchmielonymi ludźmi :) Ogólnie spokój, jedynie latem nad samym jeziorem komuś za mocno słoneczko przygrzeje. Wbrew tego co widzicie na zdjęciu osiedle dobrze skomunikowane, 10 minut od centrum, 15 minut od Polic. Jest tam petla autobusowo-tramwajowa
Obrazek

niewiemAndrzej
Posty: 16
Rejestracja: 21.07.2016, 11:54

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: niewiemAndrzej » 20.09.2017, 16:48

No, no, rozkręcacie się, brawo i dzięki

Kefirjagodowy
Posty: 192
Rejestracja: 25.10.2014, 11:05

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: Kefirjagodowy » 20.09.2017, 18:54

cobalt pisze:
20.09.2017, 18:36
Znakomite relacje Kzk_Gop i Kefira ....byłby ktoś tak kumaty z miast Gdańsk Łódź Kraków..
Dziękuje, u mnie miało być więcej zdjęć, ale niestety na forum nie można wrzucać szerszych niż 1000 px więc musiałem edytować swój wpis. Przy okazji jak będę miał czas to powrzucam troszkę zdjęć z większości osiedli z lat 1997-2000. Mam dużo zdjęć w albumie z gorących na tamte czasy okolic, powinienem w przyszłym tygodniu mieć dostęp do skanera.

holendrowie i beldzy
Posty: 248
Rejestracja: 03.12.2012, 16:37

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: holendrowie i beldzy » 21.09.2017, 00:20

To, że kzkgop naprodukował liter nie znaczy, że ma to sens. Opis miejsc które znam od urodzenia przyprawić może o gęsią skórkę, a z mieszkańców zrobić desperatów albo herosów. No i 500+. 20-30 lat temu istniały zakłady pracy, które były sercem robotniczych dzielnic, zasiłków nie przyznawano, a w ryj można było zarobić 100x częściej i pewnie mocniej niż obecnie.
Nie ważne ile masz wyjazdów,ważna jest ilość postów!

Kefirjagodowy
Posty: 192
Rejestracja: 25.10.2014, 11:05

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: Kefirjagodowy » 23.09.2017, 13:39

Do mojego poprzedniego opisu chciałbym wrzucić jeszcze to https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comme ... cMKmGT.jpg
Niestety obrazek jest za duży, aby wrzucić na forum.

kkkosc
Posty: 808
Rejestracja: 27.02.2007, 00:09
Lokalizacja: Białystok

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: kkkosc » 29.09.2017, 10:01

Zainstaluj irfanview,bardzo latwo mozna zmniejszyc rozmiar zdjecia.
"Tu chodzi o zasady,parametry.Bijesz się za przyjaciela.Nie uciekasz,Nie zdradzasz się."

che fujara
Moderator
Posty: 497
Rejestracja: 08.07.2007, 13:47

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: che fujara » 30.09.2017, 22:01

Super się temat czyta, nie próżnójcie ludzie z miast, które nie są opisane, a także z tych które SĄ opisany by wyrazić swoją opinię, jeden w niewielu tematów, gdzie naprawdę z miłą chęcią się zagląda.. a może ktoś opisze jak wygląda obecnie Pruszków? Pamiętam ok 10 lat temu ul. Stalową, gdzie mówiono o złej sławie...

Averno
Posty: 597
Rejestracja: 30.06.2007, 13:44

Re: Niebezpieczne dzielnice Polskich miast vol.2

Post autor: Averno » 01.10.2017, 01:01

Pruszków część mojej rodziny tam mieszkała, więc często bywałem ( teraz juz nie).
Kiedyś ul Stalowa i blisko ul Ołówkowa i ogólnie okolice dworca pkp były przejebane ale to na prawde dawne czasy, teraz spokój, jedynie straszy wyglad slumsów i menele , centrum było luźne oprócz parków w nocy, oraz ul Komorowska i okolice.
a z drugiej strony Pruszkowa za torami pkp to dzielnica Żbików, tam jedynie do tej pory bywa "ciekawie", kiedyś prawdziwa wylęgarnia patologi i elity Pruszkowa.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Adacho1920, Bobson1312, Dario1916, hanysek6448, klocoture, kozdam4s, KSH, nazgul, sikor79 i 194 gości