Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Informacje ze światowych trybun
ODPOWIEDZ
havamal
Posty: 718
Rejestracja: 27.02.2007, 21:43

Argentyna

Post autor: havamal » 24.09.2009, 17:40

South America info :mrgreen:


Nie wiem jak się wam widzą te rejony, ale mysle że warto powymieniać się poglądami.

Argentyna. Tam futbol jest religią narodową a Maradona to najświętsza relikwia.
Zupełnie inny świat. Ludzie na codzień chadzają ramie w ramie w trykotach śmiertelnych wrogów, w każdej dzielnicy/mieście znajdziemy sympatyków dowolnej argentyńskiej jedenastki, z drugiej strony natomiast- masa morderstw o podłożu kibicowskich, wiele brutalnych starć w których nikt nie stroni od ciężkiego sprzętu (na broni palnej kończąc).
Samo Buenos Aires stanowi niesamowitą mozaikę kibicowską, na chwilę obecną w pierwszej aregentyńskiej lidze gra 13 (o ile dobrze licze) zespołów reprezentujących stoilicę oraz miasta wchodzące w skład jej aglomeracji (River Plate, Boca Juniors, Racing Club, Independiente, San Lorenzo de Almagro, Velez Sarsfield, Huracan, Tigre, Banfield, Lanus, Chacarita, Argentinos Juniors, Arsenal Sarandi) oraz 2 kluby z pobliskiej La Platy (Gimnasia i Estudiantes).

Co to kibiców, czyli popularnych barra bravas. Mogę się tu wypowiedzieć na przykładzie River Plate.
Bycie "top boy" a argentyńskiej ekipie wiąże się zaskakującą popularnością nie tylko wśród najbardziej oddanych kibiców klubu. Niejednokrotnie zdarzało się tak, iż znany barra brava wchodząc na sektor rozdawał po drodze...autografy.
Poza tym barra bravas to swoista instytucja finansowana przez klub. W 2006 roku czołowi kolesie (bodaj ok. 55) z Los Borrachos del tablon (ekipa River Plate) dostali od prezesa klubu siano na wyjazd na mundial do naszych zachodnich sąsiadów. Zresztą min. ta kwestia stała się podwaliną pod solidny konflikt w ekipie. Barra Bravas podzielili się na dwie rywalizujące frakcje, pod dwóch stronach barykady staneli dotychczasowi liderzy Alan Schlenker i Adrian Rousseau (notabene, koleś pracował na stanowisku jakiegoś ministra od spraw sportu w urzędzie miasta buenos). Summma summarum, jak się okazało- na zlecenie Schlenkera został zamordowany Gonzalo Acro- prawa ręka Rousseau. To wydarzenie sprawiło, iż przez kilka meczów zamknięta była trybuna LBDT z obawy przez chęcią rewanżu ze strony Rousseau.
W dalszej cześci konfliktu ścierały się bandy deklarujące lojalność wobec dwóch skonfiltowanych panów.

http://www.youtube.com/watch?v=ZCl6Qy1jZn4 Tutaj filmik ze słynnej afery na meczu River - Arsenal de Sarandi rozgrywanym na stadionie w Liniers (Velez Sarsfield).

Reasumując, Schlenker dostał wyrok za zabójstwo (choć wciąż twierdzi, że jest niewinny), Rousseau został wywalony ze stadionu, z urzędu miasta zresztą też.

Schlenker [link]
Rousseau [link]
tu na mś 06 [link]

Generalnie argentyńczycy nie są jakimiś mega ogórkami, sami twierdzą, że mają ok 60-70 osobową (mówie tu o River), regularnie trenującą ekipę (o ile się nie myle, sam Rousseau ma którys tam dan w taekwondo), co nie zmienia jednak faktu, iż rzadko rozstają się z klamkami, o kosach już nie wspominając.

Nie zapominajmy jednak, że Barra Bravas nie są stricte kibicowskimi organizacjami, przecież to Ameryka Południowa, wiele grup trudni się praniem brudnych pieniędzy, niejednokrotnie handlem bronią no i oczywiście koksem ( :mrgreen: ).

Jeśli ktoś posiada bardziej dokładne informacje o sytuacji River Plate i barra bravas niech pisze śmiało, nie wszystko co tu czytacie musi być jedyna i objawioną prawdą, a w kilku miejscach mogłem się poprostu "machnąć"
biały honor, biała duma, biały miś, biały nos

gdyby interesowała mnie piłka to zostałbym piłką



fluor
Posty: 1609
Rejestracja: 22.09.2009, 20:33

Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: fluor » 25.09.2009, 20:52

Zakładam temat do dyskusji na temat tego co dzieje się za oceanem. Północ - południe - dwa różne światy, oba na swój sposób ciekawe.

Zacznę może od USA. Ciekawy tekst na temat podejścia władz MLS do kibiców, z nieco odwrotną tendencją niż w Polsce. Osoby mieszające z Stanach na pewno będą to mogły nam przybliżyć.
Szalikowcy przejmują Amerykę

Przez ponad dekadę władze amerykańskiej piłki próbowały wylansować futbol jako sport dla rodzin z dziećmi. Dziś komisarz ligi MLS przyznaje, że nie da się zbudować ligi bez szalikowców. Bo pasja się sprzedaje...

Kiedy liga MLS startowała w 1996 roku, główne założenie opierało się na zachęcaniu młodzieży do uprawiania piłki nożnej. Dzieci z wiekiem miały łapać bakcyla, a rodzice zabierać pociechy na mecze piłkarskie. Porażkę tego modelu ogłosił w wywiadzie dla „The Oregonian” były komisarz MLS Doug Logan, odpowiedzialny za politykę w pierwszych latach ligi. W dosadnych słowach stwierdził: - Najlepsze publiczności piłkarskie muszą być troszkę niebezpieczne. Tu chodzi o trzech facetów z piwem wyzywających jednego na boisku, nie o rodziny. Jeśli chcecie rodzinnej rozrywki, idźcie do cyrku – powiedział w wywiadzie człowiek, który jeszcze 10 lat temu lansował właśnie rodzinny model.

Ze słowami Logana, dziś dyrektora generalnego amerykańskiej lekkoatletyki, nie do końca zgadza się szef drużyny Portland Timbers, która za dwa lata dołączy do ligi. Uważa, że użyte słowa są zbyt ostre, ale w gruncie rzeczy Logan ma rację – futbol był niepotrzebnie adresowany do rodzin. Oczywiście jest dla nich miejsce na stadionie, ale nie da się wokół matek z dziećmi stworzyć społeczności. Można im sprzedawać bilety grupowe czy rozdawać wejściówki w promocjach, ale prawdziwy pożytek jest z ludzi gotowych na wykupienie przed sezonem wstępu na wszystkie mecze. Dlatego futbol musi mieć wymiar plemienny, wspólnotowy.

Wiedziały o tym kluby Chicago Fire i DC United, które już w roku powstania ligi w swojej polityce uwzględniały współpracę ze zorganizowanymi grupami kibiców. Ta pierwsza pracowała m. in. z polską grupą Fire Ultras ’98, która obecnie stanowi część największej organizacji kibiców w Chicago – Section 8. Obie bazowały na ludziach już zainteresowanych piłką, nie próbowały tworzyć nowej społeczności na siłę, przyciągając tylko rodziny na mecze. Zyskały bardzo szybko, utrzymując bardzo stabilne wpływy dzięki wierności i liczebności kibiców.

Tą drogą dziś idzie cała liga. Zamiast matek z dziećmi trenującymi „soccer”, kluby adresują swoją ofertę marketingową do mniejszości narodowych, na przykład meksykańskiej czy polskiej. Ta pierwsza jest znacznie liczebniejsza, ta druga dobrze zna reguły kibicowania z Europy. W Chicago zaczęło się od Fire Ultras ’98, naszych rodaków widać też dobrze w Toronto FC, słynącym z gorącej atmosfery. Teraz polska mniejszość współtworzy nowy zespół z Filadelfii, który dołączy do MLS w 2010 roku, a już jest wspierany przez dużą społeczność. Kolejne zespoły z Portland i Vancouver dojdą w 2011 roku.

Każdy z nich bazuje na nowym podejściu – jest w nim miejsce na „młyn”, jest i na sektory rodzinne. I choć liczebnie to te drugie mają przewagę, kluby swój wizerunek chcą opierać właśnie na pasji dopingu, jakiej nie mają amerykańskie sporty, a która dla nas jest czymś oczywistym. Najmłodszy klub MLS, Seattle Sounders, zainicjował kampanię „Scarf Seattle” („Oszalikujmy Seattle”), by w przestrzeni publicznej zaistniał model kibicowania z szalikiem, w Ameryce praktykowany tylko na meczach piłki kopanej. Z kolei zespół New England Revolution, dotąd stroniący od zagorzałych fanów, dziś promuje się hasłem „Broń Fortu”, bo tak nazywa się sektor dopingujących kibiców w Foxboro.

Amerykanie właśnie dostrzegli, że trzonem kibicowskiej społeczności powinni być ludzie w wieku 20-34 lata, głównie mężczyźni, zwłaszcza ci już wcześniej zainteresowani piłką w swoich dawnych krajach. I to oni mają zaszczepić obyczaje piłkarskie amerykańskim rodzinom, a typowa dla futbolu atmosfera ma przyciągać na stadion w podobnym stopniu, co sam mecz.

PortalKibica.pl / PitchInvasion.net / OregonLive.com / SoundersFC.com
Jakże to oczywiste.

Portland Timbers Army (dołączyli do MLS w tym sezonie) >>> http://www.youtube.com/watch?v=AucOzX9qqRA

I jeszcze tekst na temat serpentyn w Kanadzie
U nas to wybryki, u nich „pasja z Europy”

Kiedy zawodnik idzie wykonać rzut rożny, ze wszystkich stron lecą w niego serpentyny. Zanim się wygrzebie, kibice dorzucają następne. U nas media mówiłyby o skandalicznym zachowaniu. W lidze amerykańskiej i kibice, i zawodnicy, i dziennikarze uważają to za świetną zabawę.

Na chwilę wybaczam Amerykanom, że nie umieją nazwać poprawnie najwspanialszego ze sportów i wymyślili jakiś „soccer”. Bo być może za kilka, kilkanaście lat w ich „soccerze” będzie więcej prawdziwego futbolu, niż tu w Europie. Podczas gdy w Europie powstają coraz to nowe zakazy, w USA i Kanadzie (póki co) kwitną ruchy kibicowskie. Ale po kolei...

Niecodzienne zwyczaje panują na stadionie BMO Field w Toronto. Tamtejsi kibice znani są z zaangażowania w doping i atrakcyjne oprawy. Co prawda do polskich im daleko, ale w młodej lidze MLS szybko wyrobili sobie markę „fanatycznych”.

Jednym z przejawów zawziętości fanów Toronto FC jest ich zamiłowanie do obrzucania rywali serpentynami. Kiedy tylko przeciwnicy podejdą do narożnika by wykonać stały fragment, leci w ich stronę od kilkudziesięciu do kilkuset serpentyn. Teoretycznie porządkowi powinni natychmiast uprzątnąć papierową masę, ale tego nie robią. Bo gdyby tylko spróbowali, zaraz poleciałyby następne – to tani i masowy pocisk.

Zawodnicy też nie zawsze się otrzepują, bo wiedzą, że im szybciej wznowią grę, tym mniej na nich spadnie. W ciągu meczu nawet parę minut upływa na opóźnienia spowodowane deszczem serpentyn. W Anglii „złośliwcy” nie mieliby wstępu na stadiony. W Polsce już niedługo też byliby z nich usunięci. Ale po drugiej stronie Atlantyku nie widzą w tym nic złego – w końcu nikomu nie dzieje się krzywda.

Dlaczego? Tłumaczy to Claudio Reyna grający obecnie w Nowym Jorku. – W Ameryce Środkowej też rzucali w nas różnymi rzeczami, ale nigdy tak bardzo. Fani Toronto mają niezłego cela. Owijali mi to wokół kostek, musiałem wstrzymać grę. To fantastyczne, oni są powiewem świeżego powietrza w tej lidze dzięki atmosferze na meczach – mówił Reyna na konferencji po meczu w Toronto. – Wiele innych miast i klubów powinno się od nich uczyć – kończył.

Jak to, uczyć się? Tak - potwierdzają to... dziennikarze. W Polsce przynajmniej niektórzy pisaliby o skandalicznych ekscesach (a inni powtarzaliby po nich), a Komisja Ligi nakładałaby surowe kary, jak w ostatniej kolejce. Ale w USA i Kanadzie media są zachwycone, że do skomercjalizowanej amerykańskiej ligi dociera „duch futbolu i pasja z Europy”. Felietonista kultowego ESPN, Yves Galarcep, twierdzi wręcz, że tego tak naprawdę potrzeba młodej lidze MLS. – To kluczowe dla MLS, bo atmosfera z BMO Field może mieć większy wpływ na stworzenie społeczności wiernych kibiców, niż jakiś David Beckham czy Cuauhtemoc Blanco.

wrzesien
Posty: 914
Rejestracja: 12.09.2009, 17:17

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: wrzesien » 26.09.2009, 00:49

jestem autentycznie zszokowany ta wypowiedzia. Dziwi mnie ze kraj w ktorym pilka nozna traktowana jest jak u nas nie wiem siatkowka damska dochodzi do tak oczywistych wnioskow, gdzie w Europie gdzie football to sport nr 1 od nich zupelnie sie odchodzi.

Mam tam raczej chuliganow nie ma, ultraska raczkuje, a jak jest z innymi sportami? Czy np na hokeju czy footballu amerykanskim czy baseballu zdazaja sie dymy i oprawy?

I drugie pytanie. Jak wyglada scena w Ameryce sirodkowej, szczegolnie w takiej komunistycznej Kubie?
Wiem, że nie ucisk i chciwe podboje,
Lecz wolność ludów szła pod Twoim znakiem,
Ze nie ma dziejów piękniejszych niż Twoje
I większej chluby niźli być Polakiem.

fluor
Posty: 1609
Rejestracja: 22.09.2009, 20:33

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: fluor » 26.09.2009, 01:30

Sorki za błąd z tym Portland, jeszcze nie grają w MLS dopiero będą.
Wątpie czy jest jakikolwiek ultras poza piłką nożną, w końcu amerykańskie sporty to typowy piknik. Podobno kibice starają się o legalizacje pirotechniki. Ten pokaz Chicago Fire, dla nas nic niezwykłego, tam robi wrażenie:

http://www.youtube.com/watch?v=Z5G3pGFVLOo
Kiedy w 50. minucie meczu Chicago Fire z Houston Dynamo w „Section 8” rozbłysły race, komentatorzy telewizyjni byli zszokowani – bardzo pozytywnie. - To wygląda jak Stambuł, tam za bramką. Ale jaja, to jest coś pięknego. Niesamowite. Tego nie zobaczycie na meczu NBA – mówił jeden z dziennikarzy w trakcie transmisji. Po spotkaniu w Internecie pojawiła się relacja mężczyzny, na co dzień aktywnego kibica Chicago Fire.

„Mój 7-letni syn błagał mnie, żebym go zabrał na Section 8. Kiedyś chodziłem tam regularnie, ale z małymi dziećmi siadałem w bardziej spokojnych miejscach i stamtąd oglądałem pokaz, jaki dają co mecz kibice.
Wczoraj postanowiłem spróbować. Stanęliśmy jakieś 3-4 rzędy od korony, żeby widzieć jak najwięcej. Strasznie mu się spodobało. Wszystko. Bardzo chciał się nauczyć każdej przyśpiewki czy okrzyku. Dziś prawie nie może mówić.
W każdym razie, świetnie się bawił i nagle... race. To już był szczyt radości. Najlepsze, co przeżył. Jedynym minusem był jego zawód, kiedy się okazało, że po paru minutach zgasły.”

Oprawa Chicago Fire z meczu z Columus:
[link]

kibice gości (Columbus)
[link]

Bodaj z sierpnia: DC United - Seatle
[link]


Co do Ameryki Środkowej, to filmików z oprawami w stylu latynoskim pare widziałem.
Taki zbiór opraw z tego regionu i Ameryki Północnej.

http://www.youtube.com/watch?v=5Bdy845sNFU :arrow: cz. I

http://www.youtube.com/watch?v=E3V_BU9PQso :arrow: cz. II

Wiadomo Meksyk, a z tych mniejszych państw - Kostaryka, Honduras, Gwatemala, Salwador, Portoryko. Na Kubie piłka nie jest zbyt popularna, zdecydowanie bardziej baseball.

wrzesien
Posty: 914
Rejestracja: 12.09.2009, 17:17

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: wrzesien » 26.09.2009, 02:05

Hehe byc moze Amerykanie beda mieli niedlugo Europe lat 80 :)
Te flagi race typowo Europejskie oprawy.
Dziwi mnie ze na Kubie dominuje taki typowo Amerykanski sport.
Czy te ekipy z Ameryk sa w jakis sposob upolitycznione? Bo Chicago Fire to "Polski klub" wiec chyba KKK na stadionie nie dominuje. A jak z Ameryka Poludniowa i sirodkowa?
Z tego co czytalem to sie tam nie pierdola w tancu i nieraz giwera idzie w ruch.
Wiem, że nie ucisk i chciwe podboje,
Lecz wolność ludów szła pod Twoim znakiem,
Ze nie ma dziejów piękniejszych niż Twoje
I większej chluby niźli być Polakiem.

tyminho
Posty: 119
Rejestracja: 01.03.2007, 21:59

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: tyminho » 26.09.2009, 09:11

Właściwie w każdym amerykańskim klubie, gdzie się coś dzieje kibicowsko, to atmosferę rozkręcają mniejszości narodowe. Głownie są to latynosi, czy tak jak w Chicago nasi rodacy. Jak widać zaczyna się taki styl kibicowania coraz bardziej podobać także miejscowym.

kiwa jako tako
Posty: 773
Rejestracja: 07.06.2007, 18:40
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: kiwa jako tako » 26.09.2009, 23:17

Wczoraj podczas meczu MŚ U20 w Egipcie dużo Wenezuelskich kibiców, a przy zblizeniu jakas panna płakała przy hymnie narodowym :shock: Wg. wikipedii
W Wenezueli piłka nożna cieszy się bardzo niewielkim zainteresowaniem kibiców, znacznie bardziej popularniejszą dyscypliną sportu jest baseball.
ale z tego co zauwazyłem to np: Caracas ma super kibicow. Jak jest np: w takiej Wenezueli, Boliwii, Peru i innych krajach ??? ( no moze oprocz Brazylii i Argentyny bo o tym zostało juz duzo napisane )

wrzesien
Posty: 914
Rejestracja: 12.09.2009, 17:17

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: wrzesien » 27.09.2009, 00:05

z tymi lazami na hymnach to na prawde wzruszajaca sprawa. Widzialem mecz rugby miedzynarodowy, ktos gral z Samoa chyba czy z innym krajem z tych regionow oceanii i zawodnicy spiewajac hymn trzymali sie za barki i jednen autentycznie plakal. Widac bylo ze zalezy mu na grze dla swojego kraju w przeciwienstwie do naszych gwiazdeczek.

koniec offa.

Czy w Ameryce Poludniowej sa takie ustawki jak u nas czy tam zamieszki sa raczej tylko podczas meczy.
Drugie pytanie, czy kibice pilkarscy udzielaja sie w tamtejszych gangach ktorych to podobno jest strasznie duzo?
Wiem, że nie ucisk i chciwe podboje,
Lecz wolność ludów szła pod Twoim znakiem,
Ze nie ma dziejów piękniejszych niż Twoje
I większej chluby niźli być Polakiem.

Jedrek79
Posty: 11
Rejestracja: 13.09.2009, 14:49

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: Jedrek79 » 27.09.2009, 07:38

Troche źle pojmujecie sytuacje w USA. Jeżeli urodzilibyscie sie w panstwie policyjny, mielibysice ograniczona możliwośc kontaktow ze swiatem zewnetrznym( no bo ioe proc.Amerykanow pojechalo kiedys poza USa, nie licze Karaibów??) to raczej takie rzeczy są dla nich nowoscią i robią furorę. Rzezczywiscie potwoierdzam, ze w USa posuneło sie to wszystko do przodu.Musza w końcu zrozumieć , ze nie chcodzi sie na mecze dla sportu sensu stricto, ale dla atmosfery. Której np. na baseballu brakuje.
Jedyne co może ograniczyć rozwój MLS to ..komercjalizacja. Moze byc jak z NBA swego czasu--najlepsi gracze, super gra, a widzów ubywało.

Jedrek79
Posty: 11
Rejestracja: 13.09.2009, 14:49

Re: Argentyna

Post autor: Jedrek79 » 27.09.2009, 08:03

havamal pisze:South America info :mrgreen:


Barra Bravas podzielili się na dwie rywalizujące frakcje, pod dwóch stronach barykady staneli dotychczasowi liderzy Alan Schlenker i Adrian Rousseau (notabene, koleś pracował na stanowisku jakiegoś ministra od spraw sportu w urzędzie miasta buenos). Summma summarum, jak się okazało- na zlecenie Schlenkera został zamordowany Gonzalo Acro- prawa ręka Rousseau. To wydarzenie sprawiło, iż przez kilka meczów zamknięta była trybuna LBDT z obawy przez chęcią rewanżu ze strony Rousseau.
W dalszej cześci konfliktu ścierały się bandy deklarujące lojalność wobec dwóch skonfiltowanych panów.

http://www.youtube.com/watch?v=ZCl6Qy1jZn4 Tutaj filmik ze słynnej afery na meczu River - Arsenal de Sarandi rozgrywanym na stadionie w Liniers (Velez Sarsfield).

Reasumując, Schlenker dostał wyrok za zabójstwo (choć wciąż twierdzi, że jest niewinny), Rousseau został wywalony ze stadionu, z urzędu miasta zresztą też.

Schlenker [link]
Rousseau [link]
tu na mś 06 [link]
[/b]
GTen Rousseau to wygłada nawet jak minister sportu :D A nie jak jakis Drzewiecki. Mogłby ktos napisać coś o Brazylii? Bo tam dopiero jest ciekawie. :twisted:

havamal
Posty: 718
Rejestracja: 27.02.2007, 21:43

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: havamal » 27.09.2009, 12:58

może z tym ministrem sie rozpędziłem, ale generlanie typ miał niezłą pozycję w departamencie sportu urzędu miasta, a został ponoć wyjebany za to, że za często brał sobie wolne :mrgreen:
biały honor, biała duma, biały miś, biały nos

gdyby interesowała mnie piłka to zostałbym piłką

B.RTS
Posty: 11
Rejestracja: 27.09.2009, 13:28

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: B.RTS » 27.09.2009, 13:41

Co do USA i tamtejszej sceny kibicowskiej to fani niektórych zespołów NFL to niezłe pojebańce choć by chyba najbardziej rozpoznawalna i ciesząca się najgorszą reputacją grupa fanów Oakland Raiders- Raider Nation. Między innymi po przegranym Super Bowl w 2003 zrobili wielką rozpierduchę w Oakland. Ale wiadome że to zupełnie inni kibice nisz Ci w Europie czy Ameryce Południowej, przeważają metale i inne brudasy. Zresztą jest o nich fajny artykuł po polsku zdaje się na [link] .

fluor
Posty: 1609
Rejestracja: 22.09.2009, 20:33

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: fluor » 27.09.2009, 14:19

kiwa jako tako pisze:
W Wenezueli piłka nożna cieszy się bardzo niewielkim zainteresowaniem kibiców, znacznie bardziej popularniejszą dyscypliną sportu jest baseball.
ale z tego co zauwazyłem to np: Caracas ma super kibicow. Jak jest np: w takiej Wenezueli, Boliwii, Peru i innych krajach ??? ( no moze oprocz Brazylii i Argentyny bo o tym zostało juz duzo napisane )
Rzeczywiście Wenezuela to chyba nasłabszy ośrodek w Ameryce Południowej.

Kibice FC Caracas:
http://www.youtube.com/watch?v=CdglsTjkcHg
Deportivo Tachira:
http://www.youtube.com/watch?v=sccTk9EuaV8

Liga 18 zespołów, stadiony między 10 a 42 tys. to nie wiem czy to jest aż "bardzo niewielkim", ale rewelacji nie ma.

Co innego np. Kolumbia.
Tragiczny finał fiesty po zwycięstwie Kolumbii nad Ekwadorem w eliminacjach mistrzostw świata. Wśród świętujących kibiców wybuchł granat - jedna osoba zginęła, a 30 jest rannych.
W sobotnim spotkaniu Kolumbijczycy pokonali Ekwador 2:0. Po końcowym gwizdku na ulice Medellin (drugie co do wielkości miasto po stolicy - Bogocie) wyszły tłumy kibiców. Nagle w centrum miasta wybuchł granat.

Jedna osoba zginęła na miejscu, a 30 zostało odwiezionych do szpitala. 3 z nich są w stanie ciężkim. Policja nie wyklucza zamachu terrorystycznego.

W 1994 roku po mistrzostwach świata w USA na ulicach Bogoty został zastrzelony reprezentacyjny obrońca Andresa Escobara. Powód? Samobójcza bramka na Mundialu.
Kolumbijscy kibice futbolu dostali zakaz noszenia lub pokazywania koszulek, flag lub innych przedmiotów w kolorach klubowych podczas meczów wyjazdowych swych drużyn. Zakaz wydano, by zapobiegać chuligaństwu i przemocy na stadionach i poza nimi
- Odtąd, do odwołania, wstęp na stadion jest zabroniony dla osób wnoszących cokolwiek związanego z zespołem gości - koszulek, czapeczek, flag, itd. - napisano w oświadczeniu władz kolumbijskiej ligi, Dimayor (Division Mayor del Futbol Profesional Colombiano).
Kluby, gospodarze meczów, będą odpowiedzialne za zapewnienie porządku. Zabrania się im sprzedaży karnetów wszelkiej kategorii dla kibiców klubów przyjezdnych, a szczególnie dla grup agresywnych, zwanych barras - dodano w oświadczeniu podpisanym przez prezesa Dimayor, Ramona Jesuruna.

W oświadczeniu napisano, że Dimayor jest już zmęczona nieudanymi wysiłkami położenia kresu przemocy na stadionach i terenach przyległych. Wezwano też policję oraz władze odpowiedzialne za bezpieczeństwo do ograniczenia ruchów gangów pseudokibiców.

Nie dalej jak w ubiegłą sobotę doszło do zamieszek w mieście Armenia, podczas meczu między klubami Quindio i Atletico Nacional. Trzech policjantów odniosło rany, a około 30 osób aresztowano, gdy kibice drużyny gości starli się z policją i zniszczyli część stadionu Centenario.

Kolumbijskie media cytują słowa prezesa Jesuruna, który nazwał fanów-awanturników "bandytami przebranymi za piłkarskich kibiców". Prezes powiedział także, że jest "zdecydowany wykorzenić tych futbolowych wandali, którzy próbują szkodzić największemu widowisku w kraju".

Dimayor wezwała do spotkania, 13 sierpnia, klubów pierwszej ligi dla omówienia nowych sposobów zwalczania futbolowego chuligaństwa.
Mają pomysły nie tylko w Polsce :mrgreen: Tyle, że nasz "problem" a ich to dwa inne światy.

Independiente Medelin

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Atlético Nacional Medelin

[link]

[link]

[link]

Starcia w derbach Deportivo Cali - America Cali

http://www.youtube.com/watch?v=3JkKFmFY-S8

fluor
Posty: 1609
Rejestracja: 22.09.2009, 20:33

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: fluor » 27.09.2009, 14:32

Polecam filmiki jak to piłkarze wszczynają burdy na stadionach w Meksyku. :mrgreen:

http://www.youtube.com/watch?v=BR8McoPz2PY

http://www.youtube.com/watch?v=Iy9L8JLSgVk

ATU
Posty: 229
Rejestracja: 23.09.2009, 12:47

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: ATU » 29.09.2009, 17:31

Jak wszyscy za jednego, tak ja sam za wszystkich.

fluor
Posty: 1609
Rejestracja: 22.09.2009, 20:33

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: fluor » 03.10.2009, 21:58

Klika ekip z Meksyku.

CF Monterrey
[link]

Club America
[link]
[link]

Guadalajara (Chivas)
[link]
[link]

San Luis
[link]

Santos Laguna
[link]

Merida
[link]

Toluca
[link]

UANL - Tigers
[link]
[link]

UNAM - Pumas
[link]
[link]

León
[link]

Tampico Madero
[link]

Garra Negra
[link]

Atlante
[link]

Atlas
[link]

Cruz Azul
[link]

Ciudad Juárez
[link]

Puebla
[link]

Pachuca
[link]
[link]

Querétaro
[link]

PS. Ofiary śmiertelne starć w Kolumbii.
[link]

havamal
Posty: 718
Rejestracja: 27.02.2007, 21:43

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: havamal » 04.10.2009, 13:21

wykopałem ciekawe zdjęcie:

Obrazek
Chacarita Juniors Buenos Aires :twisted:

edit: kuerwa, chciałbym mieć zgode z jakimś klubem z Medellin, latałbym non stop na czyściutkim koko :mrgreen:
biały honor, biała duma, biały miś, biały nos

gdyby interesowała mnie piłka to zostałbym piłką


fluor
Posty: 1609
Rejestracja: 22.09.2009, 20:33

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: fluor » 12.10.2009, 17:22

Wrześniowy mecz Coritiba - Corinthians

czyli piro w brazylijskim stylu:

http://www.youtube.com/watch?v=dT72mnFTwzA

:P

Brazylia:

Gremio - Cruzeiro
[link]

[link]

[link]

[link]

[link]

[link]

[link]

[link]

[link]

Coritiba - Sao Paulo
[link]

[link]

[link]

[link]

[link]

[link]

[link]

Inter - Corinthians
[link]

[link]

[link]

[link]

[link]

[link]

Vasco - Paraná
[link]

[link]

[link]

Cruzeiro - Sao Paolo
[link]

[link]

Ekwador:

Emelec - Zamora
[link]

[link]

[link]

[link]

USA:

Columbus - Seattle
Obrazek

kilo.f
Posty: 507
Rejestracja: 12.09.2009, 20:24

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: kilo.f » 14.10.2009, 13:19

Mógłby ktoś zorientowany opisać jak wygląda sytuacja na Chicago Fire?

eSpErAZS
Posty: 267
Rejestracja: 02.03.2007, 23:02

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: eSpErAZS » 14.10.2009, 21:30

Właśnie. Może ktoś podklepałby do znajomych z Chicago, że jest taki temat i Polska czeka na opisanie grupy Ultras Chicago Fire :) A może nie tylko ultras... :P
AZS PODLASIE
BIAŁA PODLASKA

fluor
Posty: 1609
Rejestracja: 22.09.2009, 20:33

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: fluor » 15.10.2009, 16:40

Urugwaj - Argentyna. Na repr. też ładują piro, ale mimo wszystko to nie ten sam klimat co klubowy i chyba tak jest w większości krajów.

http://www.youtube.com/watch?v=Qp-jkIJ5nGU

c/s/w/
Posty: 20
Rejestracja: 12.09.2009, 18:09

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: c/s/w/ » 21.10.2009, 22:07

czy moze ktos opisac Racing Club B,A, konkretnie jak wyglada ta ekipa,na jakie mecze najlepiej sie wybrac (z Independiente to raczej na pewno ale planujac wypad do Argentyny pasuje jakos to poukladac)wiem ze maja zgode z BLAU DIVISION 272 z ATM,wiec raczej mocno w prawo ,poza tym wiem malo wiec poprosze o jakies dane ;) pozdrawiam!

havamal
Posty: 718
Rejestracja: 27.02.2007, 21:43

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: havamal » 21.10.2009, 22:45

no cóż,warto na początku zaznaczyć, że Racing to klub z miasta Avellaneda (wchodzącego w skład aglomeracji Buenos Aires, o wielkości powiedzmy Częstochowy), a zatem dojazd nie obędzie się zapewne bez jakiejś kolejki podmiejskiej. Klub nosi przydomek "La Academia"
Sama ekipa nazywa się La no 1 i zajmuje trybunę za bramką stadionu prezydenta Perona. Zaliczana jest do czołówki barra bravas w Argentynie (jeśli chodzi o doping) i z tego co wiem, wyróżnia się najlepiej rozwiniętym zjawiskiem zwanym "avalancha" czyli szturmowaniem siatek okalających boisko przez kibiców po każdym zdobytym golu :mrgreen: Oczywiście główna kosa to sąsiedzi zza miedzy z Los Diablos Rojos (CAI)
Co do kontaktów z Atletico, również obiło mi się o uszy, jednak nie zaryzykowałbym stwierdzenia, iż na Racingu dominuje prawoskręt. W ogóle polityka, jeśli chodzi o argentyńskie stadiony, jest zostawiana jeszcze przed kasami.
Nie wiem co można jeszcze napisać, kibice klubu są rozsiani po całej aglomeracji i w sumie nawet cięzko powiedzieć kogo jest więcej w samej Avellanedzie ( i napewno nie jest ona podzielona jedynie między Independietne i Racing) :mrgreen:

edit:a, pytałeś na jakie mecze warto sie wybrać. Dla miasta Avellaneda takimi wewnętrznymi derbami będa pojedynki z Lanus i Banfield, jednak nie poleciłbym tych meczów gdyż ww. ekipy są niewiele znaczące (choć w Polsce pewnie i tak zrobiłyby furore ;) ). Właściwie mecz z każdą z większym firm z Buenos jest wart polecenia (River, Boca, San Lorenzo, Huracan, Velez), aczkolwiek w przypadku potyczek z River i Boca ceny biletów nieco wzrastają ;) a zatem decyzja należy do ciebie. Zazwyczaj na każdym meczu Racing zapełnia trybunę gości jeśli to cie ciekawi ;)
biały honor, biała duma, biały miś, biały nos

gdyby interesowała mnie piłka to zostałbym piłką

neo12
Posty: 316
Rejestracja: 11.09.2009, 21:17

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: neo12 » 21.10.2009, 23:07

a który mecz/e najbardziej polecacie? może Boca-River?, Racing-Independiente? Nacional-Penarol? Colo Colo-U. de Chile? które są najciekawsze kibicowsko?
,,Tolerancja jest cnotą ludzi bez przekonań" - Gilbert Keith Chesterton

c/s/w/
Posty: 20
Rejestracja: 12.09.2009, 18:09

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: c/s/w/ » 22.10.2009, 08:58

Havamal dzieki za informacje,co do cen biletow na ,,klasyki'' powinienem dac rade ;) ,od osob bedacych juz w argentynie wiem ze wszystko bardzo tanie jak na warunki europejskie,hotel w centrum bardzo dobre warunki a cena ponoc nizsza niz w zakopanem na kwaterce;),co do kontaktow z ATM to wizyty i rewizyty po kilkanascie osob co rok,glowne osoby z Blau Division jesli juz maja jakies gadzety innych ekip to wlasnie RACING CLUB, .....pozdrawiam!

suteczekkk
Posty: 26
Rejestracja: 27.01.2009, 15:10

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: suteczekkk » 26.10.2009, 08:01

River Plate - Boca Juniors - 25.10.2009

[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]

fluor
Posty: 1609
Rejestracja: 22.09.2009, 20:33

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: fluor » 28.10.2009, 16:37

USA&Kanada [MLS]

Toronto vs Salt Lake

[link]
[link]
[link]

Houston vs Los Angeles

[link]
[link]

Montreal vs Vancouver

[link]
[link]
[link]
[link]

Chicago vs Chivas usa

[link]
[link]
[link]

USA vs Costa Rica

[link]
[link]

Czynią postęp w tej Ameryce...

Jeszcze mecz na szczycie w Chile

Colo Colo - Universidad de Chile

Colo Colo:
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]

Universidad de Chile:
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]
[link]

GNF`03
Posty: 2
Rejestracja: 15.09.2009, 12:13

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: GNF`03 » 31.10.2009, 09:13

Jeśli potrzebujecie jakiekolwiek info na temat pobytu w Buenos Aires, noclegu, meczów i ekip, dojazdów, biletów itp. to podbijajcie na priv. Byłem 2 razy, w sumie prawie 20 meczów, chętnie pomogę.

Kosa
Posty: 785
Rejestracja: 27.02.2007, 00:00
Lokalizacja: Katowice-Panewniki

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: Kosa » 31.10.2009, 15:16

To może zamiast z każdym pisać na PW zmobilizujesz się i opiszesz (choćby skrotowo - najwyżej będą pytania) sam Argentynę? Myślę, że wiele osób chętnie by o tym poczytało.
Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice "SK 1964"

[link]

fluor
Posty: 1609
Rejestracja: 22.09.2009, 20:33

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: fluor » 31.10.2009, 21:13

Przykładowo ostatnia 11 kolejka
Primera División Argentinien

Newells (29.000) 1-0 Racing (2.200)
Atlético (24.000) 1-2 Vélez (500)
Godoy Cruz (11.000) 1-2 Estudiantes (500)
Gimnasia LP (17.000) 0-1 Banfield (2.500)
San Lorenzo (17.000) 3-2 Arsenal (200)
Huracán (14.500) 1-0 Central (2.000)
Independiente (31.000) 3-2 Colón (2.500)
Boca (28.000) 3-0 Chacarita (2.700)
Lanús (9.000) 4-0 Tigre (1.000)
Argentinos (9.000) 1-2 River (7.500)

Trzeba przyznać, że niezłe liczby. Patrze na ten sezon to co kolejke wychodzi ponad 20 tys. na mecz. :)

GNF`03
Posty: 2
Rejestracja: 15.09.2009, 12:13

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: GNF`03 » 04.11.2009, 20:16

Hmm od czego by tu zacząć ten mini-przewodnik :-)
Może tak... Aglomeracja Buenos Aires to jak wiadomo kilkanaście drużyn Primera Division i kilkadziesiąt z niższych lig, a w każdej istnieje dobry ruch kibicowski.
Chcąc jechać tam na mecze, warto zarezerwować choć 13-14 dni, z czego 3 dni zejdą na przeloty z Europy do Argentyny, a pozostałe na pobyt tamże. Trzeba to zrobić tak, aby w czas pobytu weszły 2 weekendy, łącznie z piątkami.
Primera Division gra zawsze od piątku do niedzieli, w tym czasie można w aglomeracji zaliczyć 3 mecze będąc leniwym, a 5-7 będąc „aktywnym”.
W tygodniu prawie codziennie też coś gra, jak nie II liga, to choć jakiś meczyk ligi III, IV lub V. Trzeba wiedzieć, że w Argentynie w niższych ligach nie wpuszcza się gości i nie ma tu wyjątków. Ale i bez gości atmosfera bywa gorąca i konkretna.
W środę i/lub czwartek można liczyć na mecz Copa Libertadores (jeśli to wiosna) lub Copa Sudamericana (jeśli to jesień). Najwięksi potentaci grywają oczywiście w Copa Libertadores. Jak nie ma nic w aglomeracji, zawsze można z Buenos Aires przepłynąć promem (drożej) lub przejechać kilkanaście godzin autobusem (taniej) do Urugwaju, w Montevideo drużyny też regularnie grywają w pucharach. Promy pływają codziennie, są bezpośrednie do Montevideo (drogawe, płynie około 1 h) lub do miasta Colonia i dalej autobusem (taniej, ale podróż cała trwa ok. 5 h). Firma promowa nazywa się BUQUEBUS ([link]) i ma przystań w centrum miasta.

No dobra, ale jak w ogóle dostać się do Buenos Aires? Ja leciałem dwa razy, raz na trasie Katowice-Frankfurt-San Paulo-Buenos Aires (bez opuszczania lotniska w S.P.), drugi raz Warszawa-Madryt-Buenos Aires. W obu przypadkach wyszło ok. 3000 zł za przelot w obie strony, ale za drugim razem było wg mnie przyjemniej i mniej męcząco.
Generalnie jak ktoś ma możliwość taniego dostania się do Hiszpanii to zajebiście, bo stamtąd przeloty do Argentyny są najtańsze (bez problemu 2000 zł w dwie strony, a może da się znaleźć taniej).

Zakwaterowanie. Nie polecam hoteli tylko firmę [link] , która pośredniczy w wynajmowaniu mieszkań turystom. Na stronie są adresy i wyposażenie mieszkań, większość z nich to dobry standard, ścisłe centrum miasta (czytaj: bezpiecznie) i dobre ceny, myśmy płacili po jakieś 10-12 dolarów za dobę za osobę! I w tej cenie za drugim razem mieliśmy nawet wi-fi, a że mieliśmy laptopa, to był kontakt z ojczyzną przez gg, skype. To wielka oszczędność, bo minuta rozmowy przez komórkę to 8 zeta (wychodząca do PL) lub 5 zeta (przychodząca z PL).

Będąc przy kwestii bezpieczeństwa. Znajomi Niemcy strasznie przesadzali opowiadając jak tam jest strasznie, żeby nie pokazywać zegarków, portfele przyklejać taśmą klejącą do klaty, a nawet brudzić swoje koszulki :-) Aż tak źle nie jest, ale na pewno jest trochę bardziej niebezpiecznie niż na polskich blokowiskach i orient zawsze wskazany. Do dzielnic nędzy (tzw „villas miseras”) taksówkarze nie bardzo chcą jeździć, pokazując gesty podrzynania gardła, ja łaziłem trochę po slumsach, ale generalnie odradzam. Po zmroku sugeruję nie opuszczać na piechotę ścisłego centrum, a i w nim wybierać tylko główne, dobrze oświetlone ulice.

Ceny żarcia, picia itp. w sklepach są bardzo zbliżone do polskich. Natomiast ceny w restauracjach są wg mnie trochę tańsze, choć trzeba z rozwagą wybierać lokal :-) Na głównym pasażu miasta Lavalle jest kilka knajp typu „all you can eat”, gdzie wchodzisz, płacisz ok. 20-25 zł i jesz ile chcesz, a wybór jest ogromny. M.in. w menu jest„parilla libre” czyli wielki wybór mięs z grilla (praktycznie sama wołowina, dla mnie zajebiste, ale jak ktoś nie lubi jak mięso jest twarde to odradzam :-). Osobno płaci się tylko za napoje. Tych knajp nawet zbytnio nie trzeba szukać, naganiacze stojący przed wejściem sami Cię bezbłędnie wyłapią z tłumu i wcisną do ręki ulotkę.

Transport. Jak dostać się z centrum na najważniejsze stadiony? W mieście jest kilka linii metra, ale żadna pod żaden stadion nie dociera. Ale za to docierają na najważniejsze dworce kolejowe (Constitucion, Retiro, Once), które są dla nas ważnymi punktami przesiadkowymi.
Aby dostać się na BOCA, trzeba z centrum podjechać po prostu kawałeczek autobusem miejskim. Na RIVER – pociągiem z dworca Retiro. Tym samym pociągiem jadąc parę stacji dalej dotrzemy do TIGRE. Na SAN LORENZO można dojechać metrem do stacji Varela, a stamtąd taxi lub 2 km z buta na skraju slumsów (polecam, ale tylko przed zmrokiem i ze schowanym aparatem i wartościowymi przedmiotami). Na HURACAN dotrzemy autobusem miejskim z dworca Constitucion (trzeba pytać o autobusy jadąca na małą stacyjkę kolejową o nazwie Estacion Buenos Aires, koło której leży stadion). Z tego samego dworca Constitucion dojedziemy pociągiem w okolice stadionu RACINGU (miasto: Avellaneda), a jadąc dalej do LANUS, BANFIELD i aż do LA PLATA. Na stadion VELEZ SARSFIELD dotrzemy pociągiem z dworca Once. Jeśli chodzi o INDEPENDIENTE, to aktualnie ma stadion w budowie i mecze w roli gospodarza rozgrywa na obiekcie Huracanu.
Generalnie można olać pociągi i metro i korzystać z taxi, które jest tańsze niż u nas (zwłaszcza będąc w 3-4 osoby), ale polecam taxi tylko wtedy, gdy trzeba szybko dostać się z jednego stadionu na drugi. Aby poznać prawdziwy klimat Argentyny – koniecznie kolej i metro!

Teraz jedna z najważniejszych, ale i najtrudniejszych spraw – BILETY NA MECZE. Jeśli ktoś myśli, że w dość biednym (w porównaniu z Europą) kraju bilety będą tanie, to się grubo myli. Bilety są tanie, ale tylko dla „socios”, czyli dla kibiców danego klubu, który są jego „członkami” tzn. płacą miesięczne składki. Dla „nie-socios” ceny są jak na ten kraj kosmiczne. Przykłady – na Huracan płaciliśmy o ile dobrze pamiętam po 40 zł, River – 70 zł, hitowy mecz Velez-Racing 150 zł! Największym skandalem jest komercyjne gówno Boca Juniors. W dniu meczu nie kupisz biletu w kasach, a u koni ceny startują od 80 zł (na młyn lub... sektor gości) i to na chujowe mecze. Będąc tam za pierwszym razem zamarzyło nam się Superclasico Boca-River i kupić się biletu normalnie nie dało, nawet na tydzień-dwa przed meczem! Trzeba było uważać bo pełno było ogłoszeń w gazetach i sklepach sportowych , że niby ktoś tam oferuje bilety z wycieczką zorganizowaną, ale wszystko to były ściemy dla naiwnych turystów. Myśmy cudem znaleźli typa, który zainkasował od nas po... 150 euro (wtedy to było ok. 500 zł) ? A wchodziliśmy na... cudze karnety! I nie było takie łatwe bo były ze 3 kontrole (w tym bramka magnetyczna) i jacyś inni ludzie którzy wbijali tym sposobem z nami, zostali cofnięci.

PAMIĄTKI. Nie wierzę, że jakiś kibic będący w BA nie kupi sobie chociaż kilku rzeczy. Najwięcej jest replik koszulek i kurtek, czapek, sporo szali itd. Argentyna jest tym zawalona i dosłownie na każdym rogu jest jakiś sklepik oferujący te rzeczy. Najlepsze jakościowo, oryginalne ciuchy kupi się na pasażach Lavalle i Florida w ścisłym centrum, wybór jest ogromny. Ale i ceny słone. Dużo taniej i już nie oryginalny towar można dostać np. w sąsiedztwie dworca Constitucion, gdzie jest taki mini-bazar, na którym dominują pamiątki. Ceny bardzo dobre, ale każdy produkt warto dokładnie obejrzeć bo zdarza się typowa tandeta.
Fajne sklepy są też tuż obok stadionu Boca, kupi się tam takie cacka jak koszulki i bluzy ninja „La Doce”, czy słynne parasolki z nazwą tej grupy. Ale ceny są tam z kosmosu!

Jak nie chcecie się ograniczać tylko do futbolu i np. w środku tygodnia na 2-3 wyskoczyć gdzieś w głąb kraju, to polecam Wodospady Iguazu, albo Ziemię Ognistą. Trochę to jednak kosztuje, bo zazwyczaj w grę wchodzi samolot. Można wszystko wykupić na miejscu, w lokalnych biurach podróży (mam namiary na takie jedno w centrum B.A., gdzie pracuje typ, kibic River, którego rodzina pochodzi z Polski).

Jeśli chodzi o przybliżenie ekip, to może później, bo za długo by pisać. „Argentyny nie odkryję” stwierdzeniem, że TOP 7 Aglomeracji to: BOCA, RIVER, RACING, INDEPENDIENTE, SAN LORENZO, VELEZ i HURACAN w mniej więcej takiej kolejności.

Generalnie jeśli ktoś jest skłonny wydać kilka tysięcy, to na pewno nie będzie żałował i przeżyje wyprawę życia. Sto razy lepsze niż jakieś bezproduktywne leżenie za podobną kasę „palnikiem do góry” przy basenie w jakimś Egipcie.

Tu mały filmik z jednej z wypraw:

http://www.youtube.com/watch?v=vJj42YW82rA

fluor
Posty: 1609
Rejestracja: 22.09.2009, 20:33

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: fluor » 10.11.2009, 12:33

Sobotni mecz Chicago Fire :)

http://www.youtube.com/watch?v=hXktZf8gfEw

Barras bravas Colombianas :)

http://www.youtube.com/watch?v=BZSdDvm3Npw

Piękne ujęcie ze stadionu Coritiby (Brazylia)

Obrazek

P_FSW
Posty: 770
Rejestracja: 07.06.2007, 19:00

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: P_FSW » 20.11.2009, 15:44

a jak kibicowsko wygląda Rio de Janeiro? wiadomo- 4 wielkie kluby, ale jak z kibicowskim podziałem miasta? komu kibicuje "elita"? a komu "nizsze" warstwy spoleczenstwa? orientuje sie ktos?
Tuskostan - mityczny stan na zielonej wyspie, gdzie 28-latek, milioner z 6 wyrokami zakłada linie lotniczą oraz parabank...aby żyło się lepiej!

B.RTS
Posty: 11
Rejestracja: 27.09.2009, 13:28

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: B.RTS » 03.12.2009, 00:08

P_FSW pisze:a jak kibicowsko wygląda Rio de Janeiro? wiadomo- 4 wielkie kluby, ale jak z kibicowskim podziałem miasta? komu kibicuje "elita"? a komu "nizsze" warstwy spoleczenstwa? orientuje sie ktos?
Co do największych klubów Rio to przede wszystkim Flamengo oraz ich największy rywal Fluminense. Co do społeczności kibicowskiej to niższe warstwy sympatyzują z tym pierwszym natomiast elita z drugim z klubów. Coś sytuacja podobna do Buenos Aires i tu klub biedoty Flamengo jak tam Boca jest najpopularniejszy nie tylko w mieście ale i całym kraju a gdzieś czytałem że i w całej Ameryce Południowej.

against modern
Posty: 631
Rejestracja: 26.11.2009, 23:00

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: against modern » 07.12.2009, 17:19

Flamengo zostało po 17 latach mistrzem Brazylii, ma ktoś jakieś foto z celebracji majstra??

fluor
Posty: 1609
Rejestracja: 22.09.2009, 20:33

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: fluor » 08.12.2009, 01:32

Co najmniej 18 kibiców i trzech policjantów zostało rannych w wyniku zamieszek, do jakich doszło w Kurytybie po meczu ligi brazylijskiej.
Remis miejscowych piłkarzy Coritiba FBC z Fluminense Rio de Janeiro 1:1 oznacza, że gospodarze kolejny sezon spędzą na zapleczu ekstraklasy, a rywale pozostali w najwyższej klasie rozgrywkowej. Mistrzem kraju został inny klub z Rio de Janeiro - Flamengo.

Starcie setek fanów FBC z funkcjonariuszami miało miejsce na murawie stadionu, zaraz po ostatnim gwizdku w niedzielnym spotkaniu. Sympatycy Coritiba zaatakowali sędziego głównego i jego asystentów. Policjanci użyli gumowych kul.
Kibice zniszczyli również kilka przystanków autobusowych.

O utrzymaniu Fluminense zadecydowała seria 11 meczów bez porażki w końcówce sezonu. Siedem z nich zawodnicy tego zespołu wygrali. (PAP)

http://www.youtube.com/watch?v=aJMCENgJync

oprawa:
http://www.youtube.com/watch?v=obk5MNoanw0
against modern pisze:Flamengo zostało po 17 latach mistrzem Brazylii, ma ktoś jakieś foto z celebracji majstra??
Filmik z oprawy przed meczem...
http://www.youtube.com/watch?v=PR8HfbWvZBI

Swoją drogą tam mlyn to większość stadionu.


fluor
Posty: 1609
Rejestracja: 22.09.2009, 20:33

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: fluor » 30.12.2009, 14:40

kiwa jako tako pisze:Wczoraj podczas meczu MŚ U20 w Egipcie dużo Wenezuelskich kibiców, a przy zblizeniu jakas panna płakała przy hymnie narodowym :shock: Wg. wikipedii
W Wenezueli piłka nożna cieszy się bardzo niewielkim zainteresowaniem kibiców, znacznie bardziej popularniejszą dyscypliną sportu jest baseball.
ale z tego co zauwazyłem to np: Caracas ma super kibicow. Jak jest np: w takiej Wenezueli, Boliwii, Peru i innych krajach ??? ( no moze oprocz Brazylii i Argentyny bo o tym zostało juz duzo napisane )
Tak sobie właśnie ostatnio przejżałem Wenezuele.

[link]

Na pierwszy rzut oka to najlepsze ekipy Deportivo Táchira, Caracas FC, Union Atletico Maracaibo... może jeszcze Estudiantes de Mérida. Oczywiście ekip pewnie jest więcej niż tam na fotkach.

Co do Boliwii i Peru to filmik wyżej. W Boliwii spodobały mi się pokazy piro Boolmingu Santa Cruz i San Jose Oruro. ;)

W Peru był ciekawy finał derbowy w Limie Alianza - Universitario. Co mi się rzuciło w oczy podczas oglądania skrótu to dużo policji za bramkami. Co i czy coś się działo - nie wiem. Przy okazji należy zaznaczyć, że w ligach za oceanem jest inny format niż w Europie. Chyba tylko w Brazylii jest tak jak u nas. Różnie to wygląda w zalezności od liczby zespołów, ale rozgrywki kończą się finałami (dwumecze), które bywają bardzo ciekawe i emocjonujące. Jeszcze jedno co łączy ligi amerykańskie, niezależnie czy południowe czy środkowe czy północne - praktycznie wszędzie pirotechnika to główna część opraw i widowiska.

zalomiak
Posty: 11
Rejestracja: 30.10.2009, 14:40

Re: Kibice w Ameryce Południowej, Środkowej i Północnej

Post autor: zalomiak » 14.01.2010, 11:37

Pytanie do GNF'03 - Jaki jest to koszt takiej porządnej wyprawy, że tak się wyraże dla ludzi pragnących obejrzeć bardziej 7 niż 3 mecze w weekend??
Piszesz że kilka tys. ale tak dokladniej?? Razem już z wszelkim transportem, ze wszystkim...

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości