Witajcie,
mając chwilę wolnego postanowiłem opisać naszych grupowych rywali:
grupa "H"
1. Polska
2. Japonia
3. Senegal
4. Kolumbia
***
Zaczynamy od Japonii - kraj samurajów i sumo - charakterna i nieobliczalna ekipa lubiąca sięgać po sprzęt, silny przeciwnik w grupie. Zawodnicy sumo chodzą bez barw i tatuaży, niestety aby pokonać danego zawodnika trzeba mu zabrać z d*** pas mawashi - chyba nie muszę dodawać że każdy pas jest oznaczony barwami również od wewnętrznej strony.
ich chuligańską legendą i liderem jest Generał Daimos - W Japonii grupa naukowców pod przewodnictwem profesora Izumiego skonstruowała potężnego, mierzącego czterdzieści pięć metrów i ważącego sto pięćdziesiąt ton, mecha bitewnego nazwanego Daimos, posiadającego ogromną moc i siłę.
podobno na forum CHuligańskiego Ugrupowania Japonii (
c***) poszła rakieta że Generał Daimos odpuści wyjazd do Rosji - jest obsrany że pod Uralem zostanie dojechany i skończy jako blacha na maskę do Wołgi
***
Senegal - mają swoją grupę chuligańską, każdy z członków ekipy zamiast Pitbulla nosi kolorowe kajdany oraz sukienkę zlepioną ze słomy i kitu, są niebezpieczni i nie uciekają dopóty lider bandy nie zagra charakterystycznego rytmu na Korze - Kora jest zbudowana z dużej tykwy rozciętej w połowie i pokrytej krowią skórą, tworzącej rezonator, do której przymocowany jest mostek.
warto wspomnieć o tym ze
od października 2016 łączy nas układ chuligański który został przybity podczas Polsko-Senegalskiego Forum Ekonomicznego gdzie prezydent D. przyklepał układ z prezydentem Senegalu Macky Sallem. Chwała Chuligańskiemu Senegalowi!
***
Ostatnia ekipa to Kolumbia - kartele, wszechobecna broń, przemoc, przepełnione więzienia - to wszystko znamy z telewizji. Ekipa która jak się postawi jest nie do wy****nia:
dlatego skupimy się na tym co jest do wy****nia - kolumbijscy ultras:
Kolumbijska wersja pasa mashawi jest nieco łatwiejsza do zdobycia, każdy pas to niezapomniana przygoda i szacunek wśród kompanów. Kolumbijscy ultras poruszają się w grupach, trudno upolować pojedyncze jednostki na "solówkę".
Życzę każdemu z was aby z Rosji wrócił z jak największą ilością pasów mashawi.