GymBeam
Problemy kibiców Śląska po wyjeździe do Białegostoku

Problemy kibiców Śląska po wyjeździe do Białegostoku

2017-03-08

Kilkanaście osób zostało zatrzymanych po meczu Jagiellonii i Śląska Wrocław w Białymstoku. Wrocławski klub zdecydowanie odcina się od wydarzeń, które miały miejsce na trasie przejazdu kibiców Śląska.

 

Na dalekim wyjeździe w Białymstoku Śląsk zjawił się w liczbie 470 głów. Na stadionie Jagiellonii zawisły flagi Śląska m.in. „Łaziory” oraz „W delegacji”. Ze Śląskiem obecni na trybunach byli również kibice z Opavy.

 

Tuż po zakończonym spotkaniu zatrzymany został jeden z kibiców, którego rozpoznano jako rzucającego petardą. Kolejne zatrzymania dotyczyły rzeczy pozostawionych w klubowym depozycie. Policja poinformowała, że znalazła w plecakach m.in. pałki teleskopowe oraz „sportowe ochraniacze na zęby” [sic!].

 

W drodze powrotnej zepsuł się jeden z autokarów, który wiózł kibiców Śląska na pociąg specjalny. Według świadków wydarzenia po wyjściu z autokaru grupa kibiców Śląska weszła do jednego ze sklepów i po chwili opuściła go nie płacąc za towar. Skończyło się zamknięciem sklepu i wezwaniem znacznych sił policyjnych. Bezpośrednio po tych wydarzeniach, zatrzymano 15 kibiców Śląska. Klub z Wrocławia wydał w tej sprawie oświadczenie, które w całości znajdziecie poniżej.

 

Oświadczenie klubu:

 

W reakcji na bulwersujące wydarzenia, do jakich doszło w niedzielę, w dniu meczu Jagiellonii Białystok ze Śląskiem Wrocław, w Horodnianach koło Białegostoku, w imieniu WKS Śląsk Wrocław chcielibyśmy stanowczo oświadczyć, że nazywanie sprawców tego zdarzenia „kibicami” Śląska Wrocław godzi w dobre imię naszego Klubu.

 

Ktoś, kto napada na sklep, kradnie towar, bije niewinnych ludzi i stawia opór policji nie może być nazywany kibicem Śląska Wrocław. Śląsk znajduje się w trudnym okresie, w którym prawdziwy kibic powinien go wspierać.

 

Wśród osób napadających na sklep w Horodnianach nie było kibiców Śląska. Byli tam pseudokibice, którzy interes Klubu, jego dobre imię, mają za nic. Wrocław jest europejskim miastem, w którym takie postępowanie nie mieści się w kanonie cywilizowanych zachowań. Takie zachowanie pokazuje, jak długa droga czeka Klub, aby poprawić jego postrzeganie przez mieszkańców miasta.

 

Przepraszamy właściciela okradzionego sklepu. Przepraszamy mieszkańców Wrocławia za zachowanie ludzi, którzy - niestety - nazywają siebie kibicami Śląska.