GymBeam
Kibice przeciwko meczom Górnika Łęczna w Lublinie

Kibice przeciwko meczom Górnika Łęczna w Lublinie

2016-07-08

Jest już praktycznie przesądzone, że Górnik Łęczna w sezonie 2016/2017 spotkania w roli gospodarza będzie rozgrywał na Arenie Lublin. Przeciwko takiemu rozwiązaniu opowiadają się nie tylko fani zielono-czarnych, ale także kibice lubelskiego Motoru - informuje Dziennik Wschodni.

 

 – Z całą stanowczością sprzeciwiamy się temu, by Górnik grał na Arenie Lublin. W Łęcznej jest stadion, gdzie Górnik do tej pory rozgrywał swoje mecze. Postawmy sprawę jasno, tu nie chodzi tylko o kibiców z Trybuny B, przeciwna rozgrywaniu spotkań w Lublinie jest zdecydowana większość publiki, przeciwni są także fani lubelskiego Motoru identyfikujący się z Areną. Mamy na uwadze także to, że bez Górnika na stadionie w Łęcznej obiektowi może zajrzeć w oczy ryzyko popadania w ruinę – mówi pragnący zachować anonimowość członek zarządu Stowarzyszenia Kibiców Górnika Łęczna.

 

Do sprawy odnieśli się także sympatycy Motoru. – Zadziwiająca jest determinacja środowiska sportowo-politycznego, które za wszelką cenę chce uszczęśliwiać garstkę osób, angażując do tego spektaklu środki z budżetu miasta, które są przewidziane nie tylko na promocję ale także na wykup jednostek preferencyjnych dla Górnika Łęczna. Nie trzeba nikomu tłumaczyć, że najbardziej ucierpi na tym miejski klub Motor Lublin, któremu niewiele zabrakło do tego by grać od nowego sezonu w wyższej klasie rozgrywkowej. Pozbawienie Motoru wsparcia finansowego na rzecz klubu spoza Lublina uważamy za niezrozumiałe i niedorzeczne.

 

"Rekordowa frekwencja na meczach Motoru pokazuje dobitnie, że mieszkańcy miasta chcą oglądać mecze Motoru i to na wyższym poziomie piłkarskim niż ten, który jest obecnie. Dlatego informujemy, że w przypadku rozgrywania przez Górnik ligowych spotkań w Lublinie, każde z nich zostanie przez nas zbojkotowane, natomiast mieszkańcy Lublina zniechęceni do udziału w meczu" – czytamy na stronie internetowej kibiców żółto-biało-niebieskich.

 

Miasto zapewnia jednak, że kibice nie mają powodów do obaw. – Motor jest dla nas priorytetem i będzie konsekwentnie wzmacniany organizacyjnie i finansowo w co najmniej takim wymiarze w jakim miało to miejsce w minionym sezonie. Po nieudanej próbie awansu oczekujemy od zarządu konkretnych planów wzmocnienia sportowego drużyny ponieważ póki co ich nie znamy. W uzasadnionym wypadku na wniosek rady nadzorczej rozpatrzymy zwiększenie zaangażowania. Awans Motoru jest dla nas najważniejszy – deklaruje wiceprezydent Lublina Krzysztof Komorski.