GymBeam
Kibice ŁKS-u wygwizdali prezydenta na otwarciu stadionu

Kibice ŁKS-u wygwizdali prezydenta na otwarciu stadionu

2015-08-03
W niedziele 2 sierpnia br. odbyła się uroczysta inauguracja nowego stadionu Łódzkiego Klubu Sportowego, w którym piłkarze z al. Unii 2 zmierzyli się w towarzyskim meczu z Pogonią Lwów (2:1). Lokalna prasa doszukała się skandalu w zachowaniu kibiców ŁKS-u, którzy wygwizdali i wybuczeli próbująca przemawiać przed rozpoczęciem spotkania prezydent Łodzi Hanną Zdanowską.

"Bilety na mecz otwarcia rozeszły się jak świeże bułeczki. Kibice, których spodziewano się aż 5,7 tys., trybuny nowego stadionu zaczęli wypełniać już na mniej więcej godzinę przed meczem" - informuje serwis lodz.gazeta.pl. Warto podkreślić, że największa grupa sympatyków łódzkiego klubu przybyła na mecz przemaszerowawszy głównym deptakiem miasta.

Na stadionie pierwszy gwizdek sędziego poprzedziła część artystyczna (związani z miastem oraz klubem artyści zaprezentowali piosenki sławiące ŁKS) oraz wystąpienie Hanny Zdanowskiej, która jednak nie zdołała wygłosić przygotowanego na tę specjalną okazję przemówienia.

"Sympatycy klubu nie mogą pogodzić się z tym, że przy al. Unii powstała tylko jedna trybuna, a nie cały stadion. "Gdzie jest stadion?", "Cały stadion obiecałaś, a trybunę zbudowałaś" - krzyczeli do prezydent Łodzi - informuje internetowe wydanie Gazety Wyborczej. W pewnym momencie prezydent Zdanowska straciła panowanie nad sobą i zaczęła zachęcać kibiców, aby przyszli porozmawiać z nią twarzą w twarz. Ku jej olbrzymieniu zdziwieniu trzech ełkaesiaków skorzystało z zaproszenia, aby powtórzyć, że łodzianie nie są zadowoleni ze sposobu, w jaki realizowana jest inwestycja przy al. Unii 2.

Niedługo po tym niezbyt przyjemnym incydencie rozpoczął się mecz, podczas którego kibice ŁKS-u zaprezentowali schludną oprawę z herbem Łodzi oraz polskiego Lwowa. Wielokrotnie podkreślali też swoimi okrzykami polskie korzenie tego kresowego miasta.

- Byliśmy jedną z części wielkiego wydarzenia w historii ŁKS - mówi trener ŁKS-u, Marek Chojnacki po zakończeniu spotkania, wygranego przez ŁKS 2:1.. - Muszę przyznać, że przy otwarciu nowego stadionu zakręciła się łezka. Cieszę się, że dane mi było uczestniczyć w takiej imprezie jako trener ŁKS. Przez wiele lat jako zawodnik łódzkiego klubu nie mogłem doczekać się takiego momentu. Obiekt prezentuje się wspaniale. Na odprawie powiedziałem zawodnikom, że mogą być też częścią historii, ale muszą zdawać sobie sprawę z odpowiedzialności. Jeśli stadion ma być piękny, to trzeba zrobić też sportowy krok do przodu. Zawsze w ŁKS było gorzej z infrastrukturą, a lepiej z poziomem sportowym. Teraz jest odwrotnie.