GymBeam
Celeban o kibicach Pogoni

Celeban o kibicach Pogoni

2014-07-27
Piotr Celeban, zawodnik Śląska Wrocław, został niemiło przyjęty przez fanów szczecińskiej Pogoni - klubu, w którym stawiał swoje pierwsze kroki w zawodowy futbolu.

Na "polskiej Maracanie" piłkarza przywitała solidna porcja wyzwisk oraz wulgarnych okrzyków. Kibice Pogoni nie mogą wybaczyć Celebanowi jednego z wywiadów, w którym stwierdził, że we Wrocławiu są najlepsi fani w kraju. Było to zachowanie bardzo nieeleganckie, bowiem wiosną gracz ten trenował razem z "Portowcami" i był o krok od podpisania kontraktu ze szczecińskim klubem.

O zachowaniu kibiców Pogoni w czasie wczorajszego meczu zapytał Piotra Celebana dziennikarz serwisu Sport.pl Jakub Lisowski. Poniżej publikujemy fragment rozmowy.

Zaskoczony był pan przywitaniem i wyzwiskami szczecińskich kibiców?


- Co ja mogę powiedzieć? Jeśli tak traktują wychowanków klubu, to mam niskie mniemanie o takich kibicach. Mogą mieć pretensje, że nie związałem się tego lata z Pogonią, ale powiem szczerze, że nie dostałem żadnej konkretnej oferty po powrocie z Rumunii. Na samym jeszcze początku treningów w Szczecinie - była luźna rozmowa, a tuż przed rozpoczęciem okresu przygotowawczego - zapytanie z naszej strony, bez żadnych zobowiązań. Odzewu żadnego nie było, więc skorzystałem z oferty Śląska. Gram we Wrocławiu i mogę powiedzieć, że jestem dumny z reprezentowania Śląska. I powtórzę, że oddam swoje zdrowie za wyniki Śląska. Dodam, że Pogoń mnie już nie interesuje i w Pogoni już nigdy nie zagram.

Ostro...

- Czy ostro? Mam w Szczecinie rodzinę, mam przyjaciół, nie wyrzeknę się tego, że jestem wychowankiem Pogoni Szczecin, ale teraz liczy się już tylko Śląsk Wrocław i jego wyniki.

Może za ciepło wypowiedział się pan o kibicach Śląska, co zabolało w Szczecinie? Czy w Polsce muszą być takie negatywne reakcje przy zmianach barw klubowych?

- Ale to świadczy o kulturze osobistej takich kibiców, co potrafią wyzywać wychowanków. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia. Jak chcą na mnie bluzgać - proszę bardzo, na mnie to nie działa na boisku.


Sobotni mecz zakończył się wysokim zwycięstwem gospodarzy, którzy rozbili wrocławian aż 1:4.