GymBeam

Klich komentuje aferę "Twitterową"

2013-11-18
Mateusz Klich, który klika dni temu zamieścił na Twitterze kontrowersyjny wpis, skomentował tę sprawę w rozmowie z dziennikarzem "Przeglądu Sportowego".

Piłkarz napisał, że każdemu kibicowi, który gwizdał na kadrowiczów Nawałki podczas rozgrywanego we Wrocławiu meczu towarzyskiego ze Słowacją, należy się zakaz stadionowy. Sam Klich spotkanie obejrzał z wysokości trybuny VIP.

W rozmowie z dziennikarzem piłkarz podkreślił, że ostre słowa kierowane do fanów nie były efektem emocji. Zaznaczył jednak, że wśród 40 000 kibiców byli też tacy, którzy wspierali reprezentację do ostatniego gwizdka sędziego, nie tracąc wiary w korzystny rezultat.

- Połowy ludzi mecz tam w ogóle nie obchodził (...). Część w 35. minucie zeszła na bigos, a na drugą połowę już nie wróciła. Byli też tacy, którzy ciągle się mądrzyli. Jeden wyzywał moich kolegów, potem chciał zaimponować w towarzystwie i krzyczał: "Dajcie mi korki, to zagram lepiej" (...). Najbardziej żal mi się zrobiło Waldka Soboty. Chłopak tyle dla Śląska zrobił, wywalczył z nim mistrzostwo Polski, świetnie grał w Lidze Europy. I co, wraca do domu, do Wrocławia i słyszy gwizdy, kiedy schodzi z boiska. Nie mam na to wytłumaczenia - mówił Klich.