Kto buczał podczas obchodów rocznicy Powstania?
2012-08-08
- Nie odpowiadamy za „zdziczenie obyczajów” podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego – napisali na swojej stronie internetowej kibice Legii Warszawa. Po szeroko opisywanych w mediach wydarzeniach mających miejsce podczas obchodów 68. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego burmistrz Mokotowa (Kopiec, pod którym oddawano hołd Powstańcom, znajduję się w tej dzielnicy) zaprosił kibiców na specjalne spotkanie.
"Myślę, że nie mieści się to w kanonie zachowań warszawiaków. Zwłaszcza kibiców Legii Warszawa , którzy zawsze z dumą podkreślają miłość do swojego miasta i jego wspaniałej historii. Kibiców, którzy sami przecież składają kwiaty i zapalają znicze podczas powstańczych uroczystości. Mam przekonanie, że wszyscy jesteśmy zainteresowani tym, aby słowa "warszawski kibic" nie kojarzyły się Polakom negatywnie" – napisał w swoim liście burmistrz Bogdan Olesiński.
Fani Legii, którzy stanowili najliczniejsza grupę podczas uroczystości, nie przyjęli jednak zaproszenia. Na stronie internetowej kibiców stołecznego klubu dziś rano pojawiła się informacja następującej treści:
"Jesteśmy zgodni, że przedmiotowe zachowania będące przyczynkiem do Pańskiego listu nie powinny mieć miejsca. Niestety polityczne tło obchodów powoduje niewskazane w miejscach pamięci emocje ze świata polityki, który jest nam zupełnie obcy i niespecjalnie przez nas poważany. A na to przecież nie mamy wpływu. W naszym pojęciu nie jesteśmy też właściwym adresatem Pańskiego listu. To nie kibice Legii odpowiadają za zdziczenie obyczajów politycznych i społecznych. Z całym szacunkiem zatem, ale proponowane przez Pana spotkanie uważamy za bezprzedmiotowe, nie możemy bowiem i nie chcemy występować w roli obyczajowego żandarma".
Jacek Dzierżanowski, rzecznik prasowy urzędu dzielnicy Mokotów zaznacza jednak, że nie jest to jedyna odpowiedź wystosowana przez kibiców z Warszawy.
- Otrzymaliśmy też dużo ciepłych słów od kibiców zgłaszających chęć udziału w spotkaniu i to nas utwierdza w przekonaniu, że rozmowy są bardzo potrzebne. Podtrzymujemy chęć spotkania i wypracowania kompromisu, który pozwoli uszanować wolę weteranów.