ajatollah pisze: Jeśli jest Pan faktycznie tym za kogo się podaje...
Rzecz jasna nie mogę podać swoich danych. Ten, kto wie jakiego typu naukowcy są członkami Rad Wydziału domyśli się zaś jaki mam tytuł naukowy.
Czy Wasza akcja odniosła sukces?
O tak, ale proszę pamiętać, że nie wygrywa ten, kto wygrywa bitwy, ale ten, kto wygrywa wojny. Jagiełło zmiótł Krzyżaków pod Grunwaldem, ale niczego więcej w tej materii nie osiągnął. Zwycięstwa trzeba umieć zagospodarowywać (nowomowa mówi na to: trzeba to umieć sprzedać).
I jeszcze jedno: nawet ten idiota Lenin wiedział i rozumiał pewne rzeczy. Powiedział on kiedyś: "wolę mieć jedną ideę, niż sto tysięcy karabinów". Za ideę ludzie się dadzą bowiem "pokroić".
Ale pytanie jest następujące: jak oddzielić ludzi pełnych idei od ludzi zmanipulowanych. Tu zasada - wbrew pozorom - jest prosta. Ideowcy są konsekwentni, bo wierzą w to, co robią. Ludzie zmanipulowani zachłysną się modą, a później ją porzucą. Ten proces obserwujemy teraz. Oto bowiem podczas, gdy media plują nienawiścią do opozycji, wyzywają ją, wylewają pomyje itd., okazuje się, że ci, do których ów głos jest przede wszystkim skierowany, młodzi, sprzeciwili się. Nie wiem czy Wy sami zdajecie sobie sprawę z mechanizmów społecznych jakie poruszyliście. Władza, a niewątpliwie w naszym kraju media są w dużej mierze jej przedłużeniem, robi wiele by z młodzieży uczynić osoby bezwolne. Wprowadzono modę w stylu: nauka jest dla frajerów, po co się uczyć - wiedza jest w książkach itd. A czymże jest wiedza? Wiedza to znajomość pojęć i relacji między nimi. Nikt mi nie powie, że człowiek, który operuje danymi pojęciami i ten, kto jedynie wie gdzie szukać ich wytłuczenia, to ludzie o tym samym stopniu inteligencji. Nawet gdybyś miał genialny mózg to i tak niczego nie wymyślisz jeśli nie będziesz miał treści. To tak jakbyś miał komputer pozbawiony programów (co z tego, że ma sturdzeniowy procesor...).
Do tego doszło obrzydzanie historii, wyrzucenie matematyki itd. A przecież matematyka to język nauki, kto zna matematykę, zna również fizykę, chemię, geografię, informatykę itd.
I nagle, w sytuacji, gdy władzy wydawało się, że wszystko idzie dobrze, znalazła się dobrze zorganizowana młodzież, która się sprzeciwiła. To jest problem, wobec którego oni nie mogą przejść obojętnie. Teraz właśnie setki PR-awców i reszta bandy siedzi i duma...
Odwołanie do strajków z lat 80-tych jest trafne. Kto bowiem obalił komunę? Robotnicy! Robotnicy byli zorganizowaną grupą społeczną w zakładach pracy. Myślę, że jest to jeden z powodów wyprzedania wszystkich zakładów pracy w Polsce. Zniknęła pewna grupa odczuwająca wspólnota. A każda taka wspólnota jest zagrożeniem władzy. Któż mógłby ich zastąpić? Przecież nie pracownicy hipermarketów, bo ci są całkowicie zniewoleni. Wszystko więc wydawałoby się szło w dobrym kierunku. Media podają jedyną słuszną prawdę, wszystko jest OK. I nagle okazało się, że jest inna, nowa, dobrze zorganizowana grupa, która odczuwa pewną więź.
Reszta jest kwestią Waszej konsekwencji...
PS
I żeby była jasność! Nie jestem, nie byłem i raczej nigdy nie będę członkiem żadnej partii. Ktoś tu napisał, że w pewnej części mojej wypowiedzi pobrzmiewa PiS. Niezamierzenie. Tu nie o to chodzi kolego! Mam nadzieję, że tekst powyżej dobitnie o tym świadczy.