Beka na wyjeździe
Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM
-
- Posty: 114
- Rejestracja: 04.03.2007, 13:40
Beka na wyjeździe
stary dobry temat czas reaktywować.
Dla mnie śmieszna była sytuacja w Wodzisławiu kiedy spytałem się miłych pań obsługujących "Cateringowe" stoisko pytam się czy jest kaszanka, a one nie tylko krupniok i kiełbasę mamy;p
Dla mnie śmieszna była sytuacja w Wodzisławiu kiedy spytałem się miłych pań obsługujących "Cateringowe" stoisko pytam się czy jest kaszanka, a one nie tylko krupniok i kiełbasę mamy;p
-
- Posty: 290
- Rejestracja: 01.03.2007, 10:55
-
- Posty: 100
- Rejestracja: 30.06.2007, 11:14
wyjazd do nowego targu stoimy w jakiejs wjosce przed nt na parkingu spiewamy piosenki o uni a z baru na przeciwko wylazi nabity jakis zulik i z bananem na twarzy leci do nas przez droge krzyczac podhale!!!!! ku*** nigdy nie zapomne jego miny jak w polowie drogi palil wroty do baru jak wyczail skad jestesmy potem jescze podbily do nas psy z komisariatu obok a komendant do kierowcy je je je dzie pan i nie nie nie zatrzymuje sie juz nigdzie tak sie skurwiel jakal z nerwow
-
- Posty: 284
- Rejestracja: 26.02.2007, 22:22
- Lokalizacja: Włocł[A]wek
Droga powrotna z [link]... zatrzymujemy sie gdzieś w jakiejś wsi (wiem ze hurtownia alkoholu tam byla po drugiej stronie ulicy :D). Wysiadamy sobie sie przewietrzyc, patrzymy a tu jakiś lokal i muzyczka napierdala... oczywiscie nie oparliśmy sie pokuzie zeby wejść tym bardziej ze drzwi byly otwarte na szerz. Wchodzimy na poczatku w pare osob a tam... wesele :D Po chwili do środka wlazła juz spora grupka od nas, ludzie na poczatku nie wiedzieli o co chodzi :D po paru minutach podleciała jakas facetka z obsługi i zaczela nas wyganiac. po jakims czasie zawinelismy sie do autokaru i ktos sie kapnął ze nie ma jednej osoby... patrzymy a facet od nas tańczy wśród gości na tym weselu :lol:
-
- Posty: 151
- Rejestracja: 25.07.2007, 09:48
w Nowym Sączu, podjeżdzamy pod stadion Sandecji, psy blokują drogę, pytamy przez okno fury gdzie mamy się kierować na sektor gości, na co pies odpowiada: " panie, nie mam pojęcia, ja sie piłką nie interesuję, a poza tym ja tu za karę jestem"
molti ci hanno visto nascere, nessuno ci vedra morire!!!
Liberta' per gli Ultras!!!
Liberta' per gli Ultras!!!
-
- Posty: 60
- Rejestracja: 13.03.2007, 17:54
Kujawiak W. - Lechia G.
nie pamietam jaki to byl sezon ;p
no więc tak wstaje rano przygotowywuje się na rocznice małżeńską mojej siostry no i nagle dzwonek do drzwi... otwieram a tam kumplel i do mnie z tekstem, że mam się ubierac bo jedziemy do Włocławka... A ja na to co?? zdziwiony iw szoku o co mu chodzi (woli ścisłości jestem z Torunia a Włocławek to Elany fc) No on mi przewinął, że mecz, że nie ma co robić itp. no i ja się nakręciłem no i c*** jedziemy... no i jesteśmy już przy pociągu patrzymy pełno policji patrze a tam jeden lub dwa wagony całe zielono-białe no i już miałem odp dlaczego były psy... no kit wsiadamy i się okazuje ze nie mamy pieniędzy... no to na gape... konduktor nas zlapal no i na policje tzn do prewecji co pilnowala Lechie... no i kurde pies zaraz po co jedziemy itp bo chyba nie na mecz co?? my cisza i c***... no to on... otwiera przedzil od Lechitów i do nas no to kmu kibicujecie Elanie czy Apatorowi... ja w szoku kumpel w szoku Lechici się patrza pies się śmieje no to ja już mowi c*** w******* i tak... i z duma na twarzy a ręką w kieszeni po ochraniacz na szczęke (żeby ząbków nie stracić)... a z Lechi zdziwieni i jeden z Lechitow w moją strone że jestem odwarzny... (a ja se myśle, że jo ale szpital też sobie odwiedzimy) a on "mamy tradycje...) no i wtedy pieskowi tak glupio się zrobiło, że zamknał drzwi i powiedział do nas, że mamy spierdalać ;p
no dobra wszytko ok upiekło się nam... ale jeszcze droga z PKP na stadion... patrzymy już grupka Włocłavi ale tylko na strachu sie skończylo... ale trzeba przyznac, że ich było ok 10 ale dosyć sportowa ekipa ale nie wiem co chcieli tym osiagnać, że poszli na PKP (może chcieli się pokazacć ;p) bo Lechia ta banda i ta liczba co byla by ich zjadła... ;p może na nas się ustawili no ale dobra mniejsza z tym co oni tam robili... wszytsko dobrze bo bylismy juz na stadionie (wchodzimy za free)... Kujawscy fani nas witają... no i mecz... no tam doping prowadzony przez więkrzą część spodkania a Lechi tez dobry doping no i ich fani ukradli... kiełbaski na stadionie to mnie rozbawilo hehe
no i czas na powrot... patrzymy znowu wracamy z Lechitami ale co tam już się przyzwyczailiśmy ;p... no i ok jest dobrze dopuki nie wsiedliśmy bo... psy władowali nas do... Lechi... (a ja koszulka pod spodem Elany;p) no i wszystko ok... jedziemy no i koleś do nas z jakiego osiedla jesteśmy... a my... ten y... i wtedy ja z Torunia ja jestem ze Starego Miasta... a on oczy takie i do nas ale co jako fc nasze czy jak a ja nie ze my za Elana i byliśmy na meczu a psy nas do Was wżucili... a on o ku***... i mowi ale c*** tam lepiej z Torunia niż Bydgoszczy... i chciał nam dać kebaba ale my ze strachu odmowilismy (a bylismy tak glodni, że c***) wsumie to chyba mnielismy szczęście bo był najebany
no i wysiadka... a tu psy w Toruniu nie chciały nas wypuścić dopiero jak pokazał mój kumpel legitymacje, że jesteśmy z Torunia no i wtedy nas wypuścił no i taki to był moj wyjazd...
Myśle, że ta opowieść nadaje się do tego tematu
Pozdrawiam...
nie pamietam jaki to byl sezon ;p
no więc tak wstaje rano przygotowywuje się na rocznice małżeńską mojej siostry no i nagle dzwonek do drzwi... otwieram a tam kumplel i do mnie z tekstem, że mam się ubierac bo jedziemy do Włocławka... A ja na to co?? zdziwiony iw szoku o co mu chodzi (woli ścisłości jestem z Torunia a Włocławek to Elany fc) No on mi przewinął, że mecz, że nie ma co robić itp. no i ja się nakręciłem no i c*** jedziemy... no i jesteśmy już przy pociągu patrzymy pełno policji patrze a tam jeden lub dwa wagony całe zielono-białe no i już miałem odp dlaczego były psy... no kit wsiadamy i się okazuje ze nie mamy pieniędzy... no to na gape... konduktor nas zlapal no i na policje tzn do prewecji co pilnowala Lechie... no i kurde pies zaraz po co jedziemy itp bo chyba nie na mecz co?? my cisza i c***... no to on... otwiera przedzil od Lechitów i do nas no to kmu kibicujecie Elanie czy Apatorowi... ja w szoku kumpel w szoku Lechici się patrza pies się śmieje no to ja już mowi c*** w******* i tak... i z duma na twarzy a ręką w kieszeni po ochraniacz na szczęke (żeby ząbków nie stracić)... a z Lechi zdziwieni i jeden z Lechitow w moją strone że jestem odwarzny... (a ja se myśle, że jo ale szpital też sobie odwiedzimy) a on "mamy tradycje...) no i wtedy pieskowi tak glupio się zrobiło, że zamknał drzwi i powiedział do nas, że mamy spierdalać ;p
no dobra wszytko ok upiekło się nam... ale jeszcze droga z PKP na stadion... patrzymy już grupka Włocłavi ale tylko na strachu sie skończylo... ale trzeba przyznac, że ich było ok 10 ale dosyć sportowa ekipa ale nie wiem co chcieli tym osiagnać, że poszli na PKP (może chcieli się pokazacć ;p) bo Lechia ta banda i ta liczba co byla by ich zjadła... ;p może na nas się ustawili no ale dobra mniejsza z tym co oni tam robili... wszytsko dobrze bo bylismy juz na stadionie (wchodzimy za free)... Kujawscy fani nas witają... no i mecz... no tam doping prowadzony przez więkrzą część spodkania a Lechi tez dobry doping no i ich fani ukradli... kiełbaski na stadionie to mnie rozbawilo hehe
no i czas na powrot... patrzymy znowu wracamy z Lechitami ale co tam już się przyzwyczailiśmy ;p... no i ok jest dobrze dopuki nie wsiedliśmy bo... psy władowali nas do... Lechi... (a ja koszulka pod spodem Elany;p) no i wszystko ok... jedziemy no i koleś do nas z jakiego osiedla jesteśmy... a my... ten y... i wtedy ja z Torunia ja jestem ze Starego Miasta... a on oczy takie i do nas ale co jako fc nasze czy jak a ja nie ze my za Elana i byliśmy na meczu a psy nas do Was wżucili... a on o ku***... i mowi ale c*** tam lepiej z Torunia niż Bydgoszczy... i chciał nam dać kebaba ale my ze strachu odmowilismy (a bylismy tak glodni, że c***) wsumie to chyba mnielismy szczęście bo był najebany
no i wysiadka... a tu psy w Toruniu nie chciały nas wypuścić dopiero jak pokazał mój kumpel legitymacje, że jesteśmy z Torunia no i wtedy nas wypuścił no i taki to był moj wyjazd...
Myśle, że ta opowieść nadaje się do tego tematu
Pozdrawiam...
-
- ostatnie ostrzeżenie
- Posty: 525
- Rejestracja: 27.02.2007, 01:10
NA meczu w Pabianicach z Włókniarzem zajeżdżamy kilka minut po pierwszym gwizdku i pytamy sie takiego psa;
my; jaki jest wynik ?
on; szczerze, to mnie gówno obchodzi, ma być spokój i tyle, wchodzić!
Kiedyś na mecz przyjechał Widzew były to dawne czasy chyba jeszcze to był PP jak jeszcze stadion w Radomsku nie byl remontowany, kilku kolesi wspięło sie na reklamy u góry, a spiker do nich ' alpinistów z Łodzi prosimy o zejście na dół'
Pamiętam jeszcze takie zdarzenie jak kibice GKS Katowice śpiewali u nas strzelcie kur... gola, a nasz spiker "Kibiców GKS prosimy o cierpliwość zaraz Wam strzelimy"
my; jaki jest wynik ?
on; szczerze, to mnie gówno obchodzi, ma być spokój i tyle, wchodzić!
Kiedyś na mecz przyjechał Widzew były to dawne czasy chyba jeszcze to był PP jak jeszcze stadion w Radomsku nie byl remontowany, kilku kolesi wspięło sie na reklamy u góry, a spiker do nich ' alpinistów z Łodzi prosimy o zejście na dół'
Pamiętam jeszcze takie zdarzenie jak kibice GKS Katowice śpiewali u nas strzelcie kur... gola, a nasz spiker "Kibiców GKS prosimy o cierpliwość zaraz Wam strzelimy"
-
- Posty: 359
- Rejestracja: 16.07.2007, 11:38
- Lokalizacja: Po(L)ska
W tym temacie na starym forum prym wiódł Bomba z Pogoni Lębork..wiecie co z nim?? super czytało sie jego posty..a chłop trochę pojeździł
aby nie rozmywać:
wracamy z wyjazdu naszych sosnowieckich przyjaciół do Bełchatowa..kierowca busa chujowo strasznie jeździł i zastosowano lekki terror słowny
a ze jechał z nami jeden z leeeeekko nietrzeźwych kolegów to było tym bardziej śmieszniej..postój..kierowca nie wytrzymuje i leci sie poskarżyć policmajstrom
tymczasem kolega R. siada w stanie nietrzeźwym za kółkiem busa...po chwili przychodzi kierowca i mówi:
-A Ty co?
-Jak co? ku***..dawaj kluczyki i jedziemy
-gdzie ty ku*** pojedziesz jak jesteś najebany jak szkop
wtem głos z końca busa:
-Pan chyba jeszcze nie widział R. najebanego
polewka była maksymalna
aby nie rozmywać:
wracamy z wyjazdu naszych sosnowieckich przyjaciół do Bełchatowa..kierowca busa chujowo strasznie jeździł i zastosowano lekki terror słowny
a ze jechał z nami jeden z leeeeekko nietrzeźwych kolegów to było tym bardziej śmieszniej..postój..kierowca nie wytrzymuje i leci sie poskarżyć policmajstrom
tymczasem kolega R. siada w stanie nietrzeźwym za kółkiem busa...po chwili przychodzi kierowca i mówi:
-A Ty co?
-Jak co? ku***..dawaj kluczyki i jedziemy
-gdzie ty ku*** pojedziesz jak jesteś najebany jak szkop
wtem głos z końca busa:
-Pan chyba jeszcze nie widział R. najebanego
polewka była maksymalna
..:: CWKS LEGIA WARSZAWA::..
-
- Posty: 842
- Rejestracja: 27.02.2007, 15:08
- Lokalizacja: Nowa Sarzyna
niepamiętam jaki to mecz był dokładnie ale sytuacje pamiętam jak dziś . na meczu było kilku braci oraz ich siostry 9 letni syn który stał koło młynu bo wójaszkowie zabrali go ze sobą choć zawsze stali na młynie , w przerwie meczu wpada ich siora i zaczyna sie wydzierać na małolata i zabiera go do domu a braciszkowie dla beki jadą po niej " zostaw kibica ty k**** zostaw kibica ", a wiekszość ludzi w młynie nieswiadoma o co chodzi podłapała piosenke i cały młyn zaczoł śpiewać , matula sie z deka speszyła i zostawiła malolata
W IMIÉ OJCA I SYNA UNIA NOWA SARZYNA
-
- ostatnie ostrzeżenie
- Posty: 525
- Rejestracja: 27.02.2007, 01:10
Post do kasacji.
Moderator: Co ten post wnosi do tematu? Ostrzeżenie !
Moderator: Co ten post wnosi do tematu? Ostrzeżenie !
Ostatnio zmieniony 06.12.2007, 12:50 przez www.YBB.prv.pl, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 40
- Rejestracja: 19.04.2007, 21:21
Wyjazd do Opola.
Dojeżdżamy na dworzec główny, wysiadamy i psiarnia mówi nam że nie idziemy na mecz bo nie ma listy imiennej, wsadzają nas z powrotem do pociągu i cofają do Wrocławia, a że jechaliśmy sami to stacje dalej zaciągamy ręczny i wysiadka na miasto (okolo 200 osób), psiarni jak w stanie wojennym, ja z kumplem zawijamy gdzieś do klatki, zastanawiamy się co robić, bierzemy od kolesia numer telefonu na TAXI żeby nas zawiozła na stadion. Zamawiamy takse na adres na bloku, przyjeżdża po 10 minutach. Wsiadamy koło sklepu, obok jeździ w h** psiarni, więc zmieniamy plany i prosimy o podwiezienie na dworzec główny (godz. 19-20), pytamy się go co tu sie dzieje, czy jakiś mecz czy coś on na to że Odra gra z LEGIĄ Gdańsk. Akurat w radiu coś mówili o tym, podali jeszcze wynik 1:0 dla nas. Koleś dowiózł nas do Dworca zapłaciliśmy i wysiadka, niestety nic już do Wrocławia nie znaleźliśmy, więc tel. do ziomka ze Śląska żeby podjechał po nas autem, mamy jechać na droge wyjazdową z Opola na Wrocław, tam po nas będzie. Znowu dzwonimy po taxi, i przyjeżdza ten sam koles Pytamy się jak tam wynik, on wkurwiony że 2:0 Dowiózł nas na wylotową (gdzieś koło ZUS-u ). Tam po godzince zjawia się kumpel i zabiera nas do Wrocka.
Dojeżdżamy na dworzec główny, wysiadamy i psiarnia mówi nam że nie idziemy na mecz bo nie ma listy imiennej, wsadzają nas z powrotem do pociągu i cofają do Wrocławia, a że jechaliśmy sami to stacje dalej zaciągamy ręczny i wysiadka na miasto (okolo 200 osób), psiarni jak w stanie wojennym, ja z kumplem zawijamy gdzieś do klatki, zastanawiamy się co robić, bierzemy od kolesia numer telefonu na TAXI żeby nas zawiozła na stadion. Zamawiamy takse na adres na bloku, przyjeżdża po 10 minutach. Wsiadamy koło sklepu, obok jeździ w h** psiarni, więc zmieniamy plany i prosimy o podwiezienie na dworzec główny (godz. 19-20), pytamy się go co tu sie dzieje, czy jakiś mecz czy coś on na to że Odra gra z LEGIĄ Gdańsk. Akurat w radiu coś mówili o tym, podali jeszcze wynik 1:0 dla nas. Koleś dowiózł nas do Dworca zapłaciliśmy i wysiadka, niestety nic już do Wrocławia nie znaleźliśmy, więc tel. do ziomka ze Śląska żeby podjechał po nas autem, mamy jechać na droge wyjazdową z Opola na Wrocław, tam po nas będzie. Znowu dzwonimy po taxi, i przyjeżdza ten sam koles Pytamy się jak tam wynik, on wkurwiony że 2:0 Dowiózł nas na wylotową (gdzieś koło ZUS-u ). Tam po godzince zjawia się kumpel i zabiera nas do Wrocka.
-
- Posty: 435
- Rejestracja: 26.02.2007, 18:06
To po co tu to piszesz skoro nikogo to nie rozmieszy ?karolinka pisze:pociąg z Katowic do Chorzowa niedawno...
nas koło 20 + kilku policjantów, pytanie do jednego z nich: Czy będzie pan głosował na PIS ?
śmieszne, ale tylko wtedy gdy się to usłyszło
Cos odemnie.
Wracamy z Lubina-1 w nocy kazdy juz w autokarze ciezko spity spi a nagle kumpel tez rownie ciezko najebany dobiera sie do mikrofonu i tak z 20 minut :
"Ja sie wos pytom kaj jest Polonia Bytom",
Przez pierwsze 3 minuty odpowiadalismy ale potem juz bylo "zamknij sie chce spac" "zabierzecie mu ten j***** mikrofon" ..po owych 20 minutach ziomek dal za wygrana :
"Ok ok ide spac pozdro"
Odszel 2 kroki i zaraz znowu przybiegl z bananem na twarzy
"Ja wiem ze jestem najebany,ja wiem ze jest juz pozno,ja wiem ze chcecie isc spac ,ale no ostatni raz .Ja sie wos pytom... "
Po 10 minutach jednak sam juz poszedl spac (uff)
-
- Posty: 92
- Rejestracja: 16.04.2007, 15:38
Jest takie przysłowie: Przyganial kocioł garnkowi...Werty pisze:To po co tu to piszesz skoro nikogo to nie rozmieszy ?karolinka pisze:pociąg z Katowic do Chorzowa niedawno...
nas koło 20 + kilku policjantów, pytanie do jednego z nich: Czy będzie pan głosował na PIS ?
śmieszne, ale tylko wtedy gdy się to usłyszło
Cos odemnie.
Wracamy z Lubina-1 w nocy kazdy juz w autokarze ciezko spity spi a nagle kumpel tez rownie ciezko najebany dobiera sie do mikrofonu i tak z 20 minut :
"Ja sie wos pytom kaj jest Polonia Bytom",
Przez pierwsze 3 minuty odpowiadalismy ale potem juz bylo "zamknij sie chce spac" "zabierzecie mu ten j***** mikrofon" ..po owych 20 minutach ziomek dal za wygrana :
"Ok ok ide spac pozdro"
Odszel 2 kroki i zaraz znowu przybiegl z bananem na twarzy
"Ja wiem ze jestem najebany,ja wiem ze jest juz pozno,ja wiem ze chcecie isc spac ,ale no ostatni raz .Ja sie wos pytom... "
Po 10 minutach jednak sam juz poszedl spac (uff)
A co do tematu, było wiele śmiesznych sytuacji, że wspomnę choćby wyjazd do Wrocławia, pod koniec lat 80 bodajże, jeden postawny chlopak B. od nas usiadł sobie na chodniku, całkowicie zagradzając drogę, idzie kobita i pyta się "I jak ja teraz mam przejść?" a on na to: "Fruwaj ku...! "
Ktoś napisał:
PS. Historie pisane nie sa tak smieszne jak opowiadane
Tu się zgadzam, dość często trzeba znać bohatera tej historii, skojarzyć fakty i sobie go wyobrazic w tej sytuacji...
Polonia Bytom !
Autonomia dla Śląska !
Autonomia dla Śląska !
HansSc pisze:Co do Twojego podpisu dodaj sobie jeszcze "Precz z Polskim okupantem!"
-
- ostatnie ostrzeżenie
- Posty: 731
- Rejestracja: 21.06.2007, 22:16
- Lokalizacja: 13 Posterunek
moze nei na wyjezdzie ale smieszne nie pamietam na jakim meczu ale jak zaczela sie przerwa to gniazdowy przez mikrofon dobra jest przerwa idzcie na obiad a ja ide z markiem na poronla
Ale któż ze zwykłych ludzi pomyślałby, że to właśnie ci stadionowi chuligani i bandyci w szalikach jako pierwsi poszliby walczyć za Ojczyznę, gdyby taka przyszła potrzeba? To właśnie ludzie cechujący się tak wielkim patriotyzmem broniliby kraju, gdyby urodzili się w czasach Powstania Warszawskiego lub wojny światowej- Janusz Korwin Mikke
-
- Posty: 50
- Rejestracja: 28.03.2007, 21:33
- Lokalizacja: z kolejowego miasta
www
Wyjazd do Opoczna
Wchodzimy do klatki i z młynka miejscowych słyszymy Co Was tak mało.....Po chwili przychodzi delegacja Woy-a ( nie mylic z Ceramiką) i pytaja czy kibicujemy Widzewowie , na co pada odpowiedz że tak wiec dostajemy propozycje pojścia z nimi do młyna na co odmawiamy.Chłopaki wracaja do swoich i z młyna leci KKS Koluszki ( a jeszcze kilka minut wczesniej bluzgali na nas)
Na tym samym meczu odpalamy ognie wracławskie a spiker na to:
-Dziękujemy kibicą gosci za przepiekny pokaz swietlny rac na co My odpowiadamy
-Wypie......
-na co on przez megafon To wy jeszcze k.....a mnie nie znacie, Ja jestem poważnym spikerem, Nie życze sobie wulgaryzmów pod moim adresem itd
Ale mielismy beke z niego przez cała droge powrotną
Wchodzimy do klatki i z młynka miejscowych słyszymy Co Was tak mało.....Po chwili przychodzi delegacja Woy-a ( nie mylic z Ceramiką) i pytaja czy kibicujemy Widzewowie , na co pada odpowiedz że tak wiec dostajemy propozycje pojścia z nimi do młyna na co odmawiamy.Chłopaki wracaja do swoich i z młyna leci KKS Koluszki ( a jeszcze kilka minut wczesniej bluzgali na nas)
Na tym samym meczu odpalamy ognie wracławskie a spiker na to:
-Dziękujemy kibicą gosci za przepiekny pokaz swietlny rac na co My odpowiadamy
-Wypie......
-na co on przez megafon To wy jeszcze k.....a mnie nie znacie, Ja jestem poważnym spikerem, Nie życze sobie wulgaryzmów pod moim adresem itd
Ale mielismy beke z niego przez cała droge powrotną
-
- Posty: 264
- Rejestracja: 01.05.2007, 17:13
Z tego co tu widać to nieraz spikerowi siada psycha i dorzuca coś pozaprogramowo od siebie .. . Pamiętam jak kiedyś na Szczecińskiej Pogoni, Baranowski ówczesny spiker niezbyt lubiany, i poważnie brany poważnie, po jakimś kolejnym swoim świetnym tekście usłyszał "Prosze Cię .. zamknij się " , a gdy skończyliśmy śpiewać dorzucił "Nawzajem" . No to każdy ździwko spojrzał na siebie, no i jeszcze raz polecieliśmy z hitem, ale odezwu już z jego strony nie usłyszeliśmy .
-
- Posty: 210
- Rejestracja: 26.02.2007, 19:46
- Lokalizacja: z Łazienkowskiej 3
Opisywanie różnych smiesznych sytuacji to nie to samo co przeżycie tego tu myśle że wszystkim lub większości znany desperat na wyjeździe Legii
[link]
[link]
LoveLechPoznań pisze:Hahahaha legia? ludzie bzdury klepiecie, nigdy na żywo niebyło się na meczu Lecha a już?? Potwierdza to Orange Fair Play i tyle wam powiem!
-
- Posty: 190
- Rejestracja: 26.02.2007, 18:21
Niewiem czy takie smieszne jak komus opowiadam to widać usmiech na twarzy. A więc wracamy sobie kiedys z wyjazdu i trzeba bylo zakupy zrobic po promocyjnych cenach. Zatrzymalismy sie w jakiejś wiosce i wynieslismy niewiele chrupki kilka piwek nic wielkiego. Zajechalem do domu i kolezanka z grupy z tej miejscowości miala opis na gg slawiace drużyne którą gramy. To jej napisalem " sie tak nieciesz, bo sklep w twej wsi wypromowaliśmy przy renamamencie( czy jakoś tak trudne slowo ) sie ździwią tam" Okazało sie , że to jej...
Łatwo Krytykować Jest Trudniej Jest Krytyke Znieść
-
- Posty: 29
- Rejestracja: 06.05.2007, 21:21
wyjazd na Goplanie. w czasie meczu na booisko wbiegaja noszowi po kontuzjowanego pilkarza. kopacz powolnie siada na noszach a sedzia pospiesz. pokrzykuje cos na pilkarza i noszowych zeby zageszczali ruchy. niespodziewanie w gosciu ktory mial znosic zawodnika obudzila sie iskra buntownika. byl dobrze wstawiony i nie podobalo mu sie ze jakis gamon z gwizdkiem cos wykrzykuje w jego kierunku i postanowil zaatakowac. kombinacja lewy prawy i pilkarze o masazysta odciagaja noszowego ;]
-
- Posty: 14
- Rejestracja: 23.03.2007, 17:58
- Lokalizacja: Rzeszów
Może nie na wyjeździe ale dość śmieszne, mecz bodajże z Przebojem Wolbrom, jeden z zawodników z Wolbromia leży na murawie i zwija się z bólu po lekkim popchnięciu. Po jakimś czasie wpadaja medycy i opatrują go całośc trwa kilka minut i ktoś od nas był nieco wstawiony i zdenerwowany całą sytuacją krzyczy: bańki mu postaw!!
-
- Posty: 341
- Rejestracja: 26.06.2007, 22:12
sorry za off top ale spadłem na glebeError1905 pisze:Może nie na wyjeździe ale dość śmieszne, mecz bodajże z Przebojem Wolbrom, jeden z zawodników z Wolbromia leży na murawie i zwija się z bólu po lekkim popchnięciu. Po jakimś czasie wpadaja medycy i opatrują go całośc trwa kilka minut i ktoś od nas był nieco wstawiony i zdenerwowany całą sytuacją krzyczy: bańki mu postaw!!
-
- Posty: 284
- Rejestracja: 26.02.2007, 22:22
- Lokalizacja: Włocł[A]wek
Któregoś razu jadąc do Sopotu zatrzymaliśmy sie na stacji przed miejscowością Nowe nad Wisłą, przy której było Mini-Zoo Nie trudno sie domyśleć co tam sie działo Łapanie strusi za szyje, wyrywanie piór, wlewanie im piwa go mord Straszenie osłów Jeden koleszka tak sie z osłem bawił ze jak mu wyjebał ten osioł kopa to całe kolano sine momentalnie :d Dobre bylo jak przy wybiegu dla kangura stanelismy i "Kto nie skacze ten ze Śląska ! Hej ! hej !" i kangur zaczał z nami skakac Na koniec jeszcze przyszła facetka i sie sapała ze przez nas osioł sie wystraszyl i nie chce z domku wyjść Ogolnie jakby ktos przejezdzaj to polecam sie zatrzymac Na potwierdzenie akcji daje foty głównych bohaterów
[link]
[link]
pozdro
[link]
[link]
pozdro
-
- Posty: 150
- Rejestracja: 26.02.2007, 21:11
Kostek_H1 pisze:Któregoś razu jadąc do Sopotu zatrzymaliśmy sie na stacji przed miejscowością Nowe nad Wisłą, przy której było Mini-Zoo Nie trudno sie domyśleć co tam sie działo Łapanie strusi za szyje, wyrywanie piór, wlewanie im piwa go mord Straszenie osłów Jeden koleszka tak sie z osłem bawił ze jak mu wyjebał ten osioł kopa to całe kolano sine momentalnie :d Dobre bylo jak przy wybiegu dla kangura stanelismy i "Kto nie skacze ten ze Śląska ! Hej ! hej !" i kangur zaczał z nami skakac Na koniec jeszcze przyszła facetka i sie sapała ze przez nas osioł sie wystraszyl i nie chce z domku wyjść Ogolnie jakby ktos przejezdzaj to polecam sie zatrzymac Na potwierdzenie akcji daje foty głównych bohaterów
[link]
[link]
pozdro
To faktycznie beka jak h*j , ciekawe jak WY byscie byli na miejscu tych zwierzat zwłaszcza wyrywanie piór to trzeba miec niezle nasr*ne pod czache
[link]
<b>Najlepszy Serwis Kibicowski</b>
<b>Najlepszy Serwis Kibicowski</b>
-
- ban
- Posty: 50
- Rejestracja: 10.08.2007, 23:12
-
- Posty: 68
- Rejestracja: 26.02.2007, 18:57
-
- Posty: 382
- Rejestracja: 10.03.2007, 14:10
- Lokalizacja: 52° 14' N 16° 22' E
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: 1964RUDA SLASKA, Aesthetic_Perfection i 504 gości